Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 22.07.2008, 09:37   #1
motormaniak
mistrzu
 
motormaniak's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 1,955
Motocykl: RD03
Przebieg: ?
Galeria: Zdjęcia
motormaniak jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 4 tygodni 1 dzień 1 godz 38 min 29 s
Domyślnie Grecja - fotek/uwag kilka

FOTKI:
http://home.elka.pw.edu.pl/~tborejko/GRECJA.HTM

Wszyscy sie chwalą więc i ja sie pochwale i coś napisze....
W lipcu wyskoczyłem z Żonką do Grecji - CHALKIDIKI .
Pierwsze 4 dni spędziliśmy z kolegą Majem więc uzupełnie tylko jego wypowiedz.
Do Grecji dojechaliśmy autostradą przez Serbie. Na bramkach na autostradzie lokalni bikersi zachęcali do omijania szlabanu - i dziiiiiida. Niektórzy sie nawet skusili - można było oszczędzić około 25 Euro za przejazd do Macedonii. W powrotnej drodze sie okazało że stracić można było znacznie więcej bo po drugiej stronie bramek często stała policja i wyłapywała takich delikwentów (podobnież kosztuje to 300 E)!
Z Węgier do Grecji można tymi serbskimi autostradami dolecieć na raz- chociaż to prawie 1000 km- my tak zrobiliśmy.
przypadek: Jade sobie 140 po autostradzie - w lusterku widze policje więc zwalniam do przepisowych 120. Policja mruga mi światami więc zjeżdzam na pobocze. A oni: Polakos, motor defekt? GAAAZUU!!! Oni tymi światłami mnie poganiali!!!!
Dalej jechałem już ile fabryka dała.....
Poprawie wypowiedz kol. Maja- kempingi na których byliśmy zamykano po godzinie 24 - grecy długo objadują, tawerny po godzinie 21 dopiero odpalały grila. Zjeść coś w naszej porze obiadowej prawie nie szło.
Poza tym w Grecji znajdzie sie całkiem sporo małych dzikich plaż- to znaczy nie całkiem dzikich bo są na nich często dziko kempujący turyści- ale żeby takich dzikich plaż szukać trzeba mieć motocykl uterenowiony- na mojej TDM juz miałem problemy z niektórymi odcinkami....
To co mnie zdziwiło to to że w Grecji jest dużo trasek i dróg na offy. "Trzeba paru dni aby spenetrowac wszytkie te szuterki. Drogi sa ogólnie dostepne, nie ma zakazu wjazdu. Wiec jest gdzie pojezdzic endurakiem."
Ale endurakiem- tu znowu cierpiałem że nie wziełem afryki.....
Ceny w Grecji zaskoczyły mnie negatywnie- jak dla mnie po doświadczeniach z Bułgarii, Czarnogóry czy nawet Chorwacji to było bardzo drogo. A nie byliśmy na wyspach które są droższe ani w specjalnie obleganych miejscowościach.
Nocleg na kempingu kosztował 20 - 25 Euro za 2 osoby i namiot/ dobe, bungalow był nie wiele droższy. W knajpie najtańszy posiłek wychodził 10 Euro/osobe , danie z Rybką kosztowało 40- 100 euro za kilogram surowej ryby, woda 1,5 litrowa 3,5 euro w sklepach przy plaży( Cola była tańsza). W marketach było znacznie taniej, ale nie po to jadę na wakacje żeby latać po marketach....
Pozatym ogólnie jedzenie w Grecji mi nie smakowało a próbowałem je w tawernach jak najbardziej "lokalnych" - za mało soli , pieprzu, przypraw, za dużo mięsa mielonego, wszystko za mdłe. Musake musiałem 3 razy kupić żeby sie przekonać że Grecy nie potrafią jej robić... (najlepsza jadłem w Bułgarii) , również "tatziki" zamawiałem pare razy i za każdym razem było bez czosnku.....? Jedyne co dało sie jeść w Grecji to Gyros ......
podsumowujac:
- względnie drogo
- niedobre jedzenie
- strasznie gorąco w lipcu
+ ładne widoki
+ dużo dróg na motocykl -zarówno kręte serpentyny jak i ścieżki po górach
+ są miejsca jeszcze dziewicze- nie oblegane przez turystów
+ kempingi zazwyczaj są ciche, ładne i wyposażone we wszystkie udogodnienia
__________________
Enduro i ADV
motormaniak jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 22.07.2008, 10:00   #2
Marcin SF
 
Marcin SF's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 687
Motocykl: RD07a
Marcin SF jest na dystyngowanej drodze
Online: 12 godz 42 min 27 s
Domyślnie

krótko zwięźle i na temat fotki obejżę jak mi czas w pracy pozwoli
Marcin SF jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 22.07.2008, 10:03   #3
7Greg
 
7Greg's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: DW
Posty: 4,450
Motocykl: Pyr pyr
Przebieg: dowolny
Galeria: Zdjęcia
7Greg will become famous soon enough
Online: 4 miesiące 4 tygodni 1 dzień 5 godz 35 min 3 s
Domyślnie

Słyszałem, że podobno w Gracji motocykliści mogą jeździć bez kasku. Prawda to
7Greg jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 22.07.2008, 10:40   #4
motormaniak
mistrzu
 
motormaniak's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 1,955
Motocykl: RD03
Przebieg: ?
Galeria: Zdjęcia
motormaniak jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 4 tygodni 1 dzień 1 godz 38 min 29 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał 7greg Zobacz post
Słyszałem, że podobno w Gracji motocykliści mogą jeździć bez kasku. Prawda to
Wg przepisów kask jest obowiązkowy, ale...
motocykliści jeżdzą różnie- czasem w kasku, czasem bez.
Ja pośmigałem sobie bez kasku żeby choć raz "poczuć wiatr we włosach". Ciężko sie tak jedzie- trzeba pomału bo wieje....
W miasteczku widziałem policje- nie reagowali na mnóstwo głownie skuterzystów bez kasków.
Zresztą skuterek 50- 250 pojemności kosztował 15 e na dobe- już z ubezpieczeniem. Można też było wypożyczyć wieksze motocykle - BMW GS, Yamaha XT 600, sportstera....
__________________
Enduro i ADV
motormaniak jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 22.07.2008, 11:06   #5
rambo
 
rambo's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2005
Miasto: Wrocław
Posty: 7,450
Motocykl: Nie mam już Afryki
rambo jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 2 dni 2 godz 39 min 26 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał 7greg Zobacz post
Słyszałem, że podobno w Gracji motocykliści mogą jeździć bez kasku. Prawda to

na wyspach także i po spożyciu a nawet pod wpływem
rambo jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 22.07.2008, 11:11   #6
7Greg
 
7Greg's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: DW
Posty: 4,450
Motocykl: Pyr pyr
Przebieg: dowolny
Galeria: Zdjęcia
7Greg will become famous soon enough
Online: 4 miesiące 4 tygodni 1 dzień 5 godz 35 min 3 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał rambo Zobacz post
na wyspach także i po spożyciu a nawet pod wpływem
Piękny kraj
7Greg jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04.08.2008, 14:51   #7
AdaM72
 
AdaM72's Avatar


Zarejestrowany: Aug 2008
Miasto: gdzie?
Posty: 131
Motocykl: ?? tak, to niewykluczone ale dokładnie to nie pamiętam
Przebieg: tak
Galeria: Zdjęcia
AdaM72 jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 dni 5 godz 52 min 56 s
Domyślnie

Hejo,

No to skoro przeszedłem już katharsis w powitalni, to dorzucę od siebie ze trzy grosze. Pewnie to wszystko już było, ale lubię ten kraj, spędziłem tam trochę, i nie mogłem się powstrzymać od dorzucenia własnego komentarza. Zwłaszcza, że moje spostrzeżenia odnośnie Grecji (po paru wyjazdach tamże) są trochę odmienne. Oto w czym rzecz:
1. Poziom cen+pochodne. Jeżeli tylko przestrzegać podstawowej zasady BHP głoszącej „w miejscach, gdzie liczba turystów jest większa od liczby miejscowej ludności, manetkę gazu należy obrócić do wyczucia wyraźnego oporu w kierunku przeciwnym do zwrotu wektora ruchu motocykla”. Idzie tutaj o ochronę zawartości portfela/stanu konta. W efekcie żelaznego przestrzegania tego zalecenia nie udało nam się nigdy, przenigdy za słusznogabarytowy, rybny obiad dla 2 osób zapłacić więcej jak 45 ojrów. To ostatnie zdarzyło się zresztą, jak nam się z Żonką zachciało takich malutkich, krwistoczerwonych rybek. Szkoda słów - po prostu poezja, zwłaszcza z dzbankiem białego wina..... No i za tę poezję obdarli nas z 45EUR. Ale trzeba uczciwie przyznać, że znajomek nam potem wyłuszczył, że to jedna z droższych ryb na Krecie i w ogóle w Grecji. Inny przykład z Krety: na północy frappe kosztuje 2-6EUR. Na południu i w centrum w uczciwym kafenionie: 0,5-1,5. Jest różnica? Drugi raz obdarli nas jakieś 10 dni temu. W naszej knajpie „wyszły” bakaliari (polecam, bakaliari + ośmiornica + sałatka + amstel + cośtamjeszcze: ok. 20 ojrów) i rzuciliśmy się na dość gargantuiczną porcję miecznika (w smaku średni). Do tego sałateczka, napoje (czytaj: amstel).... A na koniec mandat w wysokości 37 EUR..... Następnego dnia były chleb, dżem i zupki chińskie..... Ale będąc na Chalkidiki, nie mieszkaliśmy w żadnym Ierissos czy Marmaras, tylko udaliśmy się zabłądzić do miejscowości Stratoni gdzie przybyszów skutecznie odstrasza kopalnia cynku i ołowiu. Rzecz bez znaczenia, bo wydobycie to nie przetwórstwo i nie szkodzi środowisku. W Stratoni mieszka tak ze 2000 obywateli na których przypada w porywach do 30 turystów. Połowa to Grecy, a reszta to głównie Belgowie, Włosi i Holendrzy. Kamping chyba 5 eur/namiot/doba. Za pokój o bardzo przyzwoitym standardzie: 30 EUR. Ze Stratoni jest nagle jakieś 100 km na koniec Sithonii, 50 km do granicy Agios Oros i jeszcze mniej na wysepkę Amouliani. A to wszystko, biorąc pod uwagę, że bajura (wacha, znaczy się) jest tańsza jak w Polszcze, nie są odległości poważne. Tylko po co, kiedy okolice Stratoni są przeurocze. Podobnie jest na Krecie czy Peloponezie. Wybierając się na Kretę warto zjechać na południe wyspy np. w okolice Keratokampos. Albo poszukać w centrum w dolinie Amari. A na Peloponezie poszukać czegoś nad zatoka Koryncką na wschód od Psatopirgos lub w interiorze. I da się normalnie żyć... Zwłaszcza jak się uczciwie „pokumać” z miejscowymi . No i wody za 3,50 to nigdy nie kupiłbym. Wolałbym wino za 2,50.
2. Kuchnia. Jak to mówią starożytni górnicy „de gustibus się nie diskutiren”. Wiadomo: każdy lubi co innego. Ale akurat musaką poczęstowali nas właściciele naszej hawiry i nie mogliśmy się nią najeść. Oni nas w ogóle dokarmiali, widząc, że biedota z Polski się męczyła jadąc pół Europy motocyklem (czemu nie samolotem). Ogólnie jest tak: jesteśmy oboje z Żonką zachwyceni kuchnią śródziemnomorską, pod warunkiem, że nie jest serwowana w Heraklionie, Thessalonikach czy innych kurortach – tam jest przede wszystkim drogo. Smacznie niekoniecznie. No ale co kto lubi.....
3. Kaski, alkohol i drogi. Z tymi kaskami to jest tak: poza główniejszymi drogami w lecie nie trzeba. Kiedyś mi policjant klarował, że latem, znacznie realniejszy w Grecji jest udar niż rozwalenie czachy o drogę.... Ja jednak tej teorii nie kupuję, wydaje mi się, że dorobili ideologię do dość słusznej tradycji. Jednakowoż, na głównych nie ma zlituj. Zwłaszcza jak się widzi znak jak w załączeniu:



złapany bez kasku – płać! Z piciem jest podobnie jak z kaskami – byle poza głównymi i byle na totalnym gazie nie jeździć. Ale jedna uwaga. Miejscami asfalty są śliskie jak szkło (nie przesadzam). Zwłaszcza na lokalnych drogach i w miastach. Mamy z Żonką dwie gleby za sobą (i pamięć po pozdzieranych łokciach i kolanach). Więc ostrożnie – trzeba się przyzwyczaić. Natomiast genialne są szutrówki, równiuteńkie (do 120 śmiało) i na ogół biegną przez najpiękniejsze okoliczności przyrody.






Moje spostrzeżenia są takie:
+poza "kurortami" ceny podobne jak w Polsce (benzyna trochę tańsza)
+ciepło. W lipcu i siepniu nawet bardzo ciepło. Ale prawdziwym problemem jest słońce, którego należy się strzec
-Grecja (zwłaszcza Kreta) są daleko. Motocyklem 2-3 dni drogi w jedną stronę. (na Kretę do 4, licząc w to prom)

No, to więcej grzechów na raz nie pamiętam

Adam

PS. Kreta tylko administracyjnie należy do Grecji. Kreteńczyk to nie Grek a sama wyspa to zupełnie inny kontynent. Ale trzeba zadać sobie trochę trudu i pojechać w góry.
__________________
#8 W podpisach nie warto pisać byle czego. Tylko same mądrości.
#5 A jak się komu nudzi to niech sobie coś w Świątyni poczyta.

Ostatnio edytowane przez AdaM72 : 08.03.2009 o 16:16 Powód: Bo wyczaiłem jak zdjęcia wstawiać
AdaM72 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04.08.2008, 15:00   #8
ramires
Administrator
 
ramires's Avatar


Zarejestrowany: Oct 2007
Miasto: Otwock
Posty: 4,540
Motocykl: RD37A (Hybryda), dwie ramy RD03 w zapasie
Przebieg: ojojoj
ramires ma wyłączoną reputację
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 7 godz 3 min 20 s
Domyślnie

Extra relacja, treściwa...




... tylko dlaczego nie założyłeś swojego wątku ...
ramires jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04.08.2008, 15:02   #9
AdaM72
 
AdaM72's Avatar


Zarejestrowany: Aug 2008
Miasto: gdzie?
Posty: 131
Motocykl: ?? tak, to niewykluczone ale dokładnie to nie pamiętam
Przebieg: tak
Galeria: Zdjęcia
AdaM72 jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 dni 5 godz 52 min 56 s
Domyślnie

Bo ten jest na temat . A poza tym chciałem się odnieść do Przedmówcy....
__________________
#8 W podpisach nie warto pisać byle czego. Tylko same mądrości.
#5 A jak się komu nudzi to niech sobie coś w Świątyni poczyta.
AdaM72 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04.08.2008, 23:05   #10
ramires
Administrator
 
ramires's Avatar


Zarejestrowany: Oct 2007
Miasto: Otwock
Posty: 4,540
Motocykl: RD37A (Hybryda), dwie ramy RD03 w zapasie
Przebieg: ojojoj
ramires ma wyłączoną reputację
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 7 godz 3 min 20 s
Domyślnie

dobra, to ja juz nic nie mowie dzisiaj

moze przewrazliwiony jestem, jutro jakis egzamin mam i moze dlatego czepiam sie wszystkiego
ramires jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
kilka fotek deptul Inne tematy 3 01.03.2009 14:37


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:28.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.