Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Poprzedni post   Następny post Next
Stary 18.10.2020, 22:51   #11
trolik1


Zarejestrowany: Jan 2017
Miasto: Szczecin
Posty: 468
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: 100K+
trolik1 jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 2 dni 18 godz 5 min 44 s
Domyślnie

W zeszłym roku wjeżdżałem do Korytarza Wahańskiego od zachodu, czyli od Iszkaszim. Zresztą nie miało to dla mnie wtedy większego znaczenia, bo w głowie miałem strach o mojego młodszego synka, który właśnie trafił do szpitala. Tym razem z głową całkowicie uwolnioną od spraw doczesnych wjeżdżałem do Korytarza w jednym celu: sycić się pięknem i surowością tej ziemi. Zaatakowaliśmy od wschodu i to był dobry pomysł, bo mieliśmy więcej sił i chęci w najpiękniejszym i najdzikszym odcinku Korytarza. Naszego podniecenia nie zepsuła nawet słabo przespana noc. Zebraliśmy się sprawnie i w miarę wcześnie zameldowaliśmy się na posterunku granicznym, który był...pusty :-). Na szczęście nasz przyjazd widzieli żołnierze z pobliskiej bazy, którzy po chwili przyszli nas odprawić.
No to....JEDZIEM!!!!


Często zatrzymywaliśmy się, bo widoki po prostu nie pozwalały jechać dalej. Innym razem przystanek na kawę, a jeszcze innym razem po to, aby posiedzieć sobie na kamieniu i zapamiętać tą chwilę. Wielkość tej doliny i jej surowość z jednej strony mnie urzekały, ale gdzieś tam w środku czułem też taki mały strach przed tą olbrzymią przestrzenią. Polubiłem tą mieszankę doznań...

Dla mnie było to przeżycie prawie mistyczne - za racji wykonywanego wcześniej zawodu bywałem w miejscowościach znajdujących się po południowej stronie rzeki oraz w głębi Afganistanu. Pamiętam napięcie i strach, jakie mi wtedy towarzyszyły. Siedząc sobie na kamieniu wspominałem tamte czasy i byłem wdzięczny Bogu za przygody przeżywane kilka lat wcześniej i teraz, w Korytarzu Wahańskim.
Po kilku godzinach jazdy pojawiły się wysepki zieleni, wśród których ukryte były małe, spokojne wioski. Im dalej na zachód tym miejscowości było więcej. Kilkanaście kilometrów przed Iszkaszim zaczęliśmy wypatrywać tablicy upamiętniającej Iziego- Wojtkowi oraz mnie nie udało się jej znaleźć, ale jadący za nami Radzio wypatrzył ją wśród zieleni. W Iszkaszim wzięliśmy paliwo i skierowaliśmy się dalej do Chorogu. Po kilku dniach spania z namiotem na twarzy marzyliśmy o spokojnej nocy w łóżeczku, o prysznicu...Takie miejsce znaleźliśmy w przybytku zwanym Pamir Lodge
trolik1 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
 


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
"Życie to nie bajka, nie głaszcze po jajkach!!!";) Howerla, Svidovets, Закарпатське***** Pirania Trochę dalej 55 29.09.2017 21:46
Opowieść o Strefie (Рассказ о Зоне)... chemik Trochę dalej 17 13.09.2016 20:59
Białoruś maj 2014 czyli Пo слядах продкаў spider2you Trochę dalej 28 28.11.2015 20:33
Мурманск город-герой [2011] 7Greg Trochę dalej 24 25.06.2011 23:05
«Адреналин 2008»! Zlot w Łucku 22- 25 maja ltd454 Imprezy forum AT i zloty ogólne 4 31.05.2008 19:47


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:12.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.