rejestracja sprowadzonego motocykla

[piotreklodz]

Potrzebuję informacji dotyczących zarejestrowania sprowadzonego motocykla.
Moto konkretnie przywiezione z Belgii.
Jedyne dokumenty jakie są to coś w rodzaju małego dowodu rejestracyjnego - jednak bez żadnych konkretnych danych typu nazwisko właściciela - numer rejestracyjny i podłużny, różowy papier przypominający brieff, oznaczony literą B - może to jest dowód. Nic z tego nie rozumiem bo jest nie po Angielsku.
Motocykl stał w Belgii jakiś czas już wyrejestrowany więc tablic też nie ma żadnych.
Doradźcie czy nie będzie problemów z rejestracją i jak to powinienem załatwić

[Marcin-BB]

Tu pomoże tylko wycieczka do Wydziału komunikacji właściwego dla miejsca zameldowania i wyjaśnienie sprawy na miejscu. Generalnie z dokumentów "zagranicznych" potrzebujesz do rejestracji dowód rejestracyjny (brief) z potwierdzeniem wymeldowania i umowę k-s(może być dwujęzyczna). Reszta to już papierologia, którą załatwiasz na miejscu.

[samul]

Od razu Ci mowie, ze musisz miec:
- dokument pokazujacy wlasciciela "tam" oraz dane motora, VIN, itd.
- dokment potwierdzajacy przeniesienie wlasnosci na nowego wlasciciela. Umowa jest ok, ale najlepsza jest faktura.
- aktualne skrocone badanie techniczne w Polsce dla pojazdu z UE.

Wszystkie obcojezyczne dokumenty mi kazali przetlumaczyc u tlumacza przysieglego, ale podobno liczba i rodzaj "wymaganych przepisami" dokumentow bardzo zalezy od danego wydzialu komunikacji :/

Nie daj sie sprowokowac, bo bedziesz musial przekonac wszystkich urzednikow, ze nie ukradles tego motoru, nie jestes handlarzem i ogolnie "nie jestes wielbladem".

powodzenia,
samul

[puszek]

Od jakiegoś czasu upierają się przy dowodzie rejestracyjnym. Dawniej mozna było meldować auto na inny dokument ..Coś jak nasza książka pojazdu. Z Francji uwzgledniali Certyfikat Destruction(dowód wycofania-chyba)- papier ,ktory każdy mógł sobie wydrukować w automacie każdej prefektury. Dziś chcą dowód rejestracyjny+wymeldowanie+dowód zakupu
To o czym piszesz moze nie byc dowodem.

[kraft90]

Z tego co wiem belgijskie dowody maja bardzo mało danych i właśnie są takiego różowatego koloru.

[matjas]

Pewnie będziesz musiał poskładać sobie całość z tych elementów, które napisali moi poprzednicy. Tutaj coś na dokładkę ode mnie:
Kiedyś było łatwiej i w krajach UE było w ogóle mniej kwitów do jednośladów: tylko zgłoszenie OC na poczcie do motorowerów w NL /to były czasy/, jak również tylko 'mały' dowód /brief/ w Austrii gdzie nie było na przykład właścicieli...
To się pozmieniało - a piszę to dlatego, że sam miałem 'przyjemność' przywieźć motocykl długo nie eksploatowany z Austrii właśnie gdzie jedyne co dostałem to był jakiś tam świstek z VINem i to wszystko.
Oczywiście już po przyjechaniu do PL okazało się, że jestem w d...pie w kwestii wiadomej.
Pomógł telefon do wydziału komunikacji/gminy gdzie ostatnio był zarejestrowany ten pojazd - wystawiono wtórnik uzupełniający dane i przysłano go do mnie do domu w Polsce. Dalsza procedura była już jak z 'płatka'.
O ile nie trafisz na jakiegoś leniwego idiotę w tamt. urzedzie powinni Ci tam pomóc i powinno być możliwe wystawienie dodatkowego, brakującego dokumentu.
Kluczem będzie: zachować spokój i sympatycznie podejść do tematu w urzędzie Komplikacji - tam dowiesz się czego tak naprawdę nie masz. Wszędzie pracują ludzie i naprawdę wiele da się załatwić dobrą wolą.
Sam kiedyś zarejestrowałem jedną z moich Vesp posiadając jedynie umowę kupna - wszystko na zupełnym legalu bo takie były czasy. Teraz niestety nawet motorower musi mieć komplet dokumentów.

powodzenia i nie poddawaj się. no i pochwal się co to za sztuka!

matjas

[Pawel]

Napisał samul

Od razu Ci mowie, ze musisz miec:
- dokument pokazujacy wlasciciela "tam" oraz dane motora, VIN, itd.
- dokment potwierdzajacy przeniesienie wlasnosci na nowego wlasciciela. Umowa jest ok, ale najlepsza jest faktura.
- aktualne skrocone badanie techniczne w Polsce dla pojazdu z UE.

Wszystkie obcojezyczne dokumenty mi kazali przetlumaczyc u tlumacza przysieglego, ale podobno liczba i rodzaj "wymaganych przepisami" dokumentow bardzo zalezy od danego wydzialu komunikacji :/

Nie daj sie sprowokowac, bo bedziesz musial przekonac wszystkich urzednikow, ze nie ukradles tego motoru, nie jestes handlarzem i ogolnie "nie jestes wielbladem".

powodzenia,
samul

Dokument potwierdzający przeniesienie wlasności pojazdu może spedzić Ci sen z powiek. Jak rejestrowalem moto z Anglii (umowy kupna sprzedaży nie istnieją) to w moim Wydziale Komunikacji kazali napisac mi oświadczenie, że go kupiłem a nie ukradłem etc. Natomiast kolega miał problem z zarejestrowaniem auta bez takiego dokumentu, choć na angielskim dowodzie rejestracyjnym były jego dane, ale mógł spisać umowę kupna sprzedaży z żoną i ona już bez problemu mogłaby samochód zarejestrować. Absurd.

[Marcin-BB]

Piotrek weź to co masz i podejdź do urzędu- wydziału komunikacji. Naprawdę co kraj to obyczaj- może akurat u Ciebie jest ktoś kumaty i życzliwy i pomoże. Daleki jestem od zachwycania się urzędnikami w WK ale bywa, że jak się sympatycznie zagada to pomogą. Jak już będziesz wiedział czego brakuje to można walczyć dalej.

[samul]

Napisał Pawel

... Natomiast kolega miał problem z zarejestrowaniem auta bez takiego dokumentu, choć na angielskim dowodzie rejestracyjnym były jego dane, ale mógł spisać umowę kupna sprzedaży z żoną i ona już bez problemu mogłaby samochód zarejestrować. Absurd.

To jest najgorsza opcja, czyli wlasnie taka, jak ja mam Jestem legalnym wlascicielem motora zagranica i to jest tak potwornie podejrzane, ze prawie nie chca ze mna rozmawiac.
Mysle, ze najglebiej przekonani o tym, ze Polacy wszystko wszedzie kradna, a zwlaszcza pojazdy, sa polscy urzednicy

P.S. Jak rejestrowalem motor w rzeczonej "zagranicy", przyszedlem ze starym dowodem rejestracyjnym i promesa ubezpieczenia, wypelnilem druczek i po 10 minutach odebralem nowy dowod, na mnie. Koniec.

[Lepi]

Oj tam, ja kiedyś chciałem zarejestrować samochód przywieziony z Niemiec, którego byłem właścicielem (w tych Niemczech). No i nie miałem z kim spisać umowy kupna
Wybrnąłem z tego spisując umowę między sobą zamieszkałym w DE a sobą zamieszkałym w PL. Oczywiście spisałem ją po polsku co by zaoszczędzić na tłumaczeniu. No i potem musiałem "tłumaczyć" pani w okienku, że ten sprzedawca to dobrze zna polski a nigdzie nie jest przykazane w jakim języku ma być umowa. Gdybym spisał po niemiecku i dał tłumaczowi to nie byłoby żadnego problemu.