Wjazd do lasu - światełko w tunelu.

[chemik]

Choć jeden artykuł, który podejmuje próby dialogu i pogodzenia leśników z tymi, którzy do lasu wjeżdżać "muszą".
A w ogóle to jest o właśnie tworzonych przepisach o obowiązku znakowania dróg leśnych dopuszczonych do ruchu.

https://autokult.pl/32071,wjazd-do-l...moga-kierowcom

[heniekstar]

Ależ da się.
Ktoś tu wklejał link do tras w zachpomie.
Główny pomysłodawca stracił czas, pieniądz i swoimi kanałami dotarł do odpowiednich ludzi, co zaowocowało powstaniem szlaków off i kamperowych.
Problemem są ludzie...
Nie dziwię się, że leśni nie chcą. Stado grilujących, zostawiających tony śmieci jełopów, ryjący bez wyobraźni pole rolnika, bo przejazd okazał się ciut trudniejszy, napierdalając wydechem na pół leśnictwa, buractwo przelatujące pełnym ogniem przez wioski na/w wszelkiego rodzaju pojazdach, pokazuje ile jeszcze trzeba edukować to społeczeństwo.
Po co leśni mają się użerać z nienachalnie inteligentnymi, łupiącymi basem i Sławomirem, na udostępnionej do ruchu ścieżce?
I słowa orga z innego forum:

wczoraj sprawdzając RB na jesienna zajechałem zrobić sobie przerwę na żarcie i kawę nad fajne jezioro. Miejsce warunkowo tolerowane jako miejsce biwakowe, warunkowo tzn formalnie nie ma a nieformalnie jak na szlaku to nic nie widać. Zastałem tam 3 suv-y. Pojechałem kawałek dalej, bo raz, że z psami dwa, że nie pragnę towarzystwa.
Wylazłem z dyliżansu i... słyszę na górze skarpy pilarkę. Wiem, że prac żadnych tu być nie może bo bym miał znak sygnał, zresztą były w zeszłym roku i zostały zakończone. No to polazłem zobaczyć co jest grane. Widzę grubą z grubym, ona targa dwie metrówki on trzy. Na mój widok wyciepali w krzaki i udają, że gałęzie zbierają. Piła na górze gra i ktoś jeb w dół kolejne dwie metrówki. Lezę na górę, gruby na dole drze ryja Marek spierdalajjjjjj. No i Marek spierdolił bo na górze go już nie było za to były 4 świeżo wycięte buki takie po 20-30 cm pierśnicy, częściowo już na metry pocięte (swoją drogą świeży buk na ognisko to nie najlepszy pomysł, chyba że do kominka na sezonowanie do domu brali). Pniaki pozasypywane liśćmi i ziemią. Obfociłem, zamalowałem, numery aut do n-ctwa podałem i reszta w rękach SL która została tam wysłana.
Co za uje, kutwa ludzie grzeczność robią udają, że nie widzą że po lesie auta jeżdżą i biwakują to jeszcze chujowi mało, musi drzewa powycinać. Pewnie ten biwak się skończy, zresztą okolica tak tragicznie obsrana, że szok. Chyba Francuzi powinni nam pokazać jak się łopatki używa w zamian za ten widelec cośmy im ponoć pokazali w użyciu.

To tak na marginesie kultury i poszanowania.

[matjas]

jeżdżę i nie brzydzę się motocyklami w zasadzie pod żadną postacią ale z lasu wypierdalać...

koniec kropka. za tępym średnio narodem jesteśmy, żeby na coś takiego pozwolić. BA! - żeby pozwolić na jazdę na crossach przez wsie to i już za dużo.

jest podwrocławski bajkał i jest jak pisze ów org - miał być bajkał a jest kał, bajki nie ma. tony śmieci, gówno na każdym rogu, pieluchy, a do tego jeszcze co weekend przyjeżdżają zjeby i każdy co głośniej orze.

pod moim domem, jako że mam przyjemność mieszkać niedaleko lasu co weekend wyścig zbrojeń - quady, crossy i oczywiście nie da się przejechać normalnie. trzeba dojebać manetą, pójść na gumę.
tępić skurwy..ństwo i wieszać liny. amen. tylko na to widać możemy jako grupa zasłużyć. mi jest wstyd po prostu jako człowiekowi i jako motocykliście.

m

[mirkoslawski]

Napisał matjas

jeżdżę i nie brzydzę się motocyklami w zasadzie pod żadną postacią ale z lasu wypierdalać...

koniec kropka. za tępym średnio narodem jesteśmy, żeby na coś takiego pozwolić. BA! - żeby pozwolić na jazdę na crossach przez wsie to i już za dużo.

jest podwrocławski bajkał i jest jak pisze ów org - miał być bajkał a jest kał, bajki nie ma. tony śmieci, gówno na każdym rogu, pieluchy, a do tego jeszcze co weekend przyjeżdżają zjeby i każdy co głośniej orze.

pod moim domem, jako że mam przyjemność mieszkać niedaleko lasu co weekend wyścig zbrojeń - quady, crossy i oczywiście nie da się przejechać normalnie. trzeba dojebać manetą, pójść na gumę.
tępić skurwy..ństwo i wieszać liny. amen. tylko na to widać możemy jako grupa zasłużyć. mi jest wstyd po prostu jako człowiekowi i jako motocykliście.

m

[ktm]

Napisał matjas

jeżdżę i nie brzydzę się motocyklami w zasadzie pod żadną postacią ale z lasu wypierdalać...

koniec kropka. za tępym średnio narodem jesteśmy, żeby na coś takiego pozwolić. BA! - żeby pozwolić na jazdę na crossach przez wsie to i już za dużo.

jest podwrocławski bajkał i jest jak pisze ów org - miał być bajkał a jest kał, bajki nie ma. tony śmieci, gówno na każdym rogu, pieluchy, a do tego jeszcze co weekend przyjeżdżają zjeby i każdy co głośniej orze.

pod moim domem, jako że mam przyjemność mieszkać niedaleko lasu co weekend wyścig zbrojeń - quady, crossy i oczywiście nie da się przejechać normalnie. trzeba dojebać manetą, pójść na gumę.
tępić skurwy..ństwo i wieszać liny. amen. tylko na to widać możemy jako grupa zasłużyć. mi jest wstyd po prostu jako człowiekowi i jako motocykliście.

m

Tragedia.

[Maciek525]

Napisał matjas

jeżdżę i nie brzydzę się motocyklami w zasadzie pod żadną postacią ale z lasu wypierdalać...

koniec kropka. za tępym średnio narodem jesteśmy, żeby na coś takiego pozwolić. BA! - żeby pozwolić na jazdę na crossach przez wsie to i już za dużo.

jest podwrocławski bajkał i jest jak pisze ów org - miał być bajkał a jest kał, bajki nie ma. tony śmieci, gówno na każdym rogu, pieluchy, a do tego jeszcze co weekend przyjeżdżają zjeby i każdy co głośniej orze.

pod moim domem, jako że mam przyjemność mieszkać niedaleko lasu co weekend wyścig zbrojeń - quady, crossy i oczywiście nie da się przejechać normalnie. trzeba dojebać manetą, pójść na gumę.
tępić skurwy..ństwo i wieszać liny. amen. tylko na to widać możemy jako grupa zasłużyć. mi jest wstyd po prostu jako człowiekowi i jako motocykliście.

m

Mam nadzieję, że te liny to jedynie przenośnia...

Oczywiście, że jazda po lasach w obecnej formie to często przegięcie i masakra.

Nie mniej obecne prawo w PL pt "tam gdzie mamy problem to dajmy zakaz i udajemy, że jest ok jest chore".

Rozwiązanie:
1. Dopuścić pewne trasy do jazdy, mogą być oddalone od domów i nie jedną w PL a np. 100 z czego w każdym województwie przynajmniej kilka.
2. Zbierać abonament za jazdę powyższymi trasami w celu zapewnienia podstawowej infrastruktury np. kosz na śmieci.
3. Za jazdę poza trasami dopierdalać maksymalnie drakońskie kary z konfiskatą sprzętu włącznie.

Nie ma można uprawiać totalnej hipokryzji pt "do lasu nie i koniec".
Trzeba dać ludziom jakieś możliwości ale jednocześnie egzekwować z pełną stanowczością zasady.

[Adagiio]

Napisał matjas

tępić skurwy..ństwo i wieszać liny. amen.
m

Jazda rowerem jest legalna po lesie przynajmniej w moich regionach a linki nie widać. W tym roku spotkałem w dwóch miejscach w BN akcje z rozwieszonym linkami. Zgłosiłem sl to się zaśmiali, ich to nie interesuje. Zastanów się nad tym co napisałeś.

[chemik]

Napisał matjas

jest podwrocławski bajkał i jest jak pisze ów org - miał być bajkał a jest kał, bajki nie ma. tony śmieci, gówno na każdym rogu, pieluchy, a do tego jeszcze co weekend przyjeżdżają zjeby i każdy co głośniej orze.

Sądzisz, że te pieluchy to zostawili motocykliści?
Jestem z Wrocławia, znam miejscówkę i to co opisałeś to działalność ludzi, którzy tam przyjeżdżają grillować i się kąpać.
I faktycznie okoliczne pola, łąki, lasy i co gorsza wały przeciwpowodziowe rozryte sa przez motocyklistów i quadowców. Tylko popatrz jaka jest średnia wieku tych, którzy ryją. To w większości małolaty na locinach i bashanach z okolicznych wiosek. Może warto pogadać z sąsiadami aby pilnowali swoich pociech?

[Mhv]

Problem jest znany..nie ma legalnych miejsc do jazdy (względnie są, ale trudno je znaleźć), to sobie ludzie robią sami trasy tam gdzie im wygodniej. To samo z tymi co na ulicach się ścigają niezależnie od sprzętu (moto/auto).

Napisał Mhv

Problem jest znany..nie ma legalnych miejsc do jazdy (względnie są, ale trudno je znaleźć), to sobie ludzie robią sami trasy tam gdzie im wygodniej. To samo z tymi co na ulicach się ścigają niezależnie od sprzętu (moto/auto).

NIe prawda. Można się wylatać po offie na legalu.

Sporty - kiedyś dostali propozycję, aby wydzielić i zabezpieczyć ulicę. Ilu motocyklistów chciało przyjechać (z tych, co nocami upalają)? Zero. O. Null.

Linki - absolutne przegięcie. Pozostałe tezy majtjasa - pełna zgoda. Przykład. Idę sobie lasem z córką. Dwa lata. Wąska ścieżka. Naprzeciwko nas zapierdziela cross. Widzi nas. NIe zwalnia leci. I to nie jest jednostkowy przypadek. Nauczyłem się jednego ostrzeżenia - zawsze działa. Schylam się po kamień, gałąź i biorę zamach. Kolega w podobnej sytuacji zdejmował kierownika za kask - enduro jest bardzo wygodny do łapania za pysk...

Bijmy się piersi. Pilnujmy siebie nawzajem. Nie pałujmy. Bo idziemy w konflikt z nie-motocyklistami. A da się dogadać. Linki biorą się stąd, że iluś z nas przegieło pałę. A nie dlatego, że miejscowi starają się coś upolować...

Napisał kuba1981

Motocyklista chce wieszcac liny .... poszedles ogniem.
Moderator forum gdzie 80% jeździ po lasach...ale fo pa!

Jest takie ciekawe prawo psychologiczne. Ludzie, którzy coś robią, często niekoniecznie zbożnego uważają, że jest ich znacznie więcej niż w rzeczywistości. Sam jesteś fopa Nie pchaj się do lasu i tyle.