10.12.2014, 22:48 | #21 |
Zarejestrowany: Apr 2014
Miasto: Czernikowice k. Chojnowa
Posty: 189
Motocykl: RD07/LC8 950 adv/ Ogar 205
Galeria: Zdjęcia
Online: 6 dni 5 godz 32 min 45 s
|
Ja zaczynałem od tego że kuzyn dawał mi się przejechać na motorynce później miał już kadeta a ja sprawiłem sobie motorynkę właśnie Później chyba kolejne cztery:P I tak przewijały się sprzęty kuzyn eksperymentował z MZ, a mi ojciec z Niemiec przywiózł Hondę MTX 80. Jaka to wtedy bestia była nie było przeszkody przez która, nie próbowałem przejechać
Teraz chce sobie kupić ogara albo komara i masakra jakie to ceny osiąga a kiedyś za 200zł z sąsiedniej wioski się kupowało |
11.12.2014, 09:31 | #23 |
Zarejestrowany: Mar 2011
Miasto: mazowiecka wieś
Posty: 1,362
Motocykl: 5 szt
Przebieg: znośny
Online: 3 miesiące 2 tygodni 3 dni 8 godz 30 min 36 s
|
Zazdroszczam wam tej wczesnej moto młodości. Ja jej nie miałem ale sobie to odbiłem znacznie później i na szybszych pojazdach. To, że dalej mogę coś tu napisać świadczy chyba o obecności Kogoś tam na górze. Lepiej jest w młodości na w gruncie rzeczy wolnych pojazdach wyszaleć się, zdobyć nawyki itp. Potem może nie być na to czasu.
__________________
keep it simple |
11.12.2014, 10:57 | #24 |
Zarejestrowany: Feb 2010
Miasto: podwrocławskie zadupie
Posty: 835
Motocykl: '12 LC4 690 Enduro R
Online: 1 miesiąc 3 dni 21 godz 32 min 45 s
|
Moją motorynkę mam do dzisiaj. Tubylcy męczyli mnie żebym sprzedał... :-). W sumie to zawsze miałem pociąg do jazdy po lesie, nie ważne czym (zawsze było czym)
Wysłane z ajfona.. |
11.12.2014, 11:31 | #25 |
Zarejestrowany: Feb 2010
Miasto: Środa Wlkp.
Posty: 511
Motocykl: xr400r, cbr1100xx
Online: 3 tygodni 3 dni 18 godz 2 min 38 s
|
Jak już przestałem być pacholęciem i zostałem wysłany do technikum rolniczego (na siłę, bo chciałem iść do zety i kształcić się.na rusznikarza), odbywaliśmy z kumplami co roku praktyki "zawodowe", przeważnie u mojego starego na gospodarze. Pamiętam wyścigi traktorami, na łukach taka C355 szła na 3 kołach, dziw że nikt się nie pokulał. Bizon już był bardziej wywrotny bo wyżej miał środek ciężkości ale szło się "podeprzeć" hederem.
Wpadam kiedyś we wakacje do kumpla z technikum, mieszkał jakieś 80 kaemów ode mnie, lato a ten czyści szczotką drucianą żeliwne kaloryfery. Łot zap brada...? Kara i prowadzi mnie do garażu a tam jego starszego passat z rozpierdzielonym przodem. Jeździł do laski taką polną drogą jak na tym filmiku, był tam fajny łuk i za każdym razem jechał o 5 kaemów szybciej, w końcu osiągnął a właściwie przekroczył punkt krytyczny, wyleciał z łuku wpasował się.w jeden, jedyny konkretny kamień polny w okolicy. |
11.12.2014, 11:41 | #26 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Białystok
Posty: 5,454
Motocykl: NAT, EXC 450, K-750
Online: 1 rok 2 dni 6 godz 48 min 33 s
|
Moje drifty łądą skończyły się ścięciem jednego płotu
__________________
Niepuszczone bąki wędrują do mózgu i tak rodzą się posrane pomysły. |
11.12.2014, 12:59 | #27 |
przemieszczacz
Zarejestrowany: Sep 2009
Miasto: Skierniewice
Posty: 1,772
Motocykl: LC8, exc-f 250
Online: 3 miesiące 3 tygodni 3 dni 19 godz 30 min 15 s
|
Przeskok z ogara na WSKę to był szok, dodatkowy efekt robił brak wydechu, rollgazu (jedną ręką się trzymało kiere drugą ciągnęło za linkę gazu) no i jedynki nie było, ale adrenalina jaka
Wueska owa stała na dworze nieodpalana z 10 lat, wymiana newralgicznego klina pod magnetem i dzida Ogar zaś to był wdzięczny sprzęt kupiony w 2 workach po kartoflach za 70zł, więcej go pchałem niż jeździłem, ale "remont generalny" szedł w 30 minut Policji też kiedyś było mniej, raz tylko powietrze spuścili. Ojcu to auta podbierałem jak szli na imprezę do sąsiadów, 2oo miałem swoje zawsze.
__________________
'03 Hello Kitty Słowiański Zimny Wiatr |
12.12.2014, 01:13 | #28 |
dziad barowy
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: bielsk podlaski
Posty: 1,975
Motocykl: RD07a
Online: 2 miesiące 1 tydzień 4 dni 10 godz 52 min 50 s
|
Nigdy nie zapomnę przesiadki z ogara 205 na MZ Trophy.
Z czym można to porównać? Pamiętam, że prędkość była taka, że łzy z oczu leciały nad uszami i włosy były z tyłu głowy mokre a gębę wiatrem zatykało i nie dałem rady oddychać. Nikt wtedy nie wiedział co to jest kask.
__________________
Africa jest jak kotlet schabowy. im mocniej bita tym lepiej smakuje. rolnik-kaskader RD 07A '96 na starym forum w szóstej linijce |
12.12.2014, 09:49 | #29 |
Zarejestrowany: Sep 2010
Miasto: białystok
Posty: 2,617
Motocykl: ktm 640 adventure
Online: 3 miesiące 3 tygodni 4 dni 7 godz 10 min 20 s
|
... w piatej klasie z kolega na jawce50 pozna jesienia pojechalismy po czesci z Białego do Kleosina (trasa laczna 15-20 km) bylo zajebiscie zimno, ale fajnie... kolega podrzuca mnie pod blok, bo zaraz do szkoly trzeba isc... zsiadam, a nogi tak jak byly zgiete w kolanach tak juz zostaly... wyprostowaly sie dopiero po poludniu
... na wakacjach w kleszczelach kupilem swoj pierwszy motocykl jawa250 '58. Przy okazji w PGR wypijamy po 2 wina, a trzeba wracac przez zagajnik noca tym motorem... oczywiscie gleba na piachu, zero swiatla, ciemno a my zladowalismy sporo przed motorem, po omacku na kolanach znalezlismy go po 5 minutach dopiero jak rozszezylismy promien poszukiwan do ok. 10 metrow... nie mam pojecia jak przelecialem tyle na miekko. |
12.12.2014, 11:14 | #30 |
@redrobo
Bo byłeś po winach, a wtedy człowiek - guma i żadna wywrotka nie jest mu straszna. Jawa 250 rocznik 58 na 16", to jest coś, wywrotna ale piękna. Mam taką do dziś po Dziadku
__________________
pozdrawiam! Kisiel ------ RD04 -> ATAS |
|