Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Polska

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 28.07.2023, 22:13   #1
RonDell
 
RonDell's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2014
Miasto: Mała Polska
Posty: 528
Motocykl: RD07a
Przebieg: 41214
Galeria: Zdjęcia
RonDell jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 3 dni 7 godz 56 min 26 s
Domyślnie Nigdzie nie byłem, nic nie widziałem, czyli analogowe snucie po polsku.

Hehe, właśnie wtedy zaczęła się ta cała, może całkiem ciekawa, historia. Jednak to nie historia o wojownikach szos, którzy walą po 1500 km na raz. Motorem. Raczej o jeździe do przodu lub w bok bez wyraźnego celu.

Planowanie, cudowanie, męka wyboru.
Gdzie jechać, co zobaczyć? Istotne pytanie pojawiło się w eterze. Czy istnieje aplikacja, która wie lepiej niż ja, gdzie należy jechać i co należy zobaczyć. Musi istnieć.
Internet, śmiternet. Chatgt, AI, i inne duperele.
Ale, gdy dotarłem do końca Internetu, wreszcie znalazłem to czego tak długo szukałem. Jedyny, niepowtarzalny, wszystko wiedzący planer podróżny. Szukałem daleko a okazało się, że jest dość blisko.


Ale, ale, wciśnięcie przycisku rozrusznika uruchamia czasami serię zdarzeń, która potrafi zaskoczyć. No i mnie zaskoczyła jak zima drogowców.
Po pierwszych 100 km jadąc sobie spokojnie w kierunku Żywca (bo jechałem od siebie na zachód, to znaczy w kierunku zachodnim) wydarzyło się coś tak banalnego, że aż nierealnego. Zwykły, prozaiczny, absolutnie niespodziewany brak paliwa. Jak to się mogło stać To znaczy, liczyłem na to, że jedynym powodem, kiedy XRV nie jedzie to pusty bak. Świecę do baku latarką, to znaczy komórkowym telefonem. No, ładnie tam w środku. Nie ma rdzy. Fabryka. Pewex. Co z tego jak nie da się odpalić motura.
Cóż... pchać trzeba. Na szczęście tylko kilometr. Na szczęście po płaskim. Idioto... Ahooj przygodo. Wczasy w siodle idąc obok siodła. Żar leje się z nieba, ale były dwa pozytywy: kosztów brak, bo nie zużywam paliwa i opon oraz tracę kalorie. Zapytacie: jak to się robi? To znaczy jak to się robi, aby wypruć cały bak i aby motor nie dał znaku, że paliwo się kończy? Trzeba mieć motor z kranikiem oraz brakiem lampki rezerwy paliwa i ustawić kranik od razu na ”Res”. Efekt murowany.


Ale jak później miało się okazać, pusty bak to był dopiero wstęp, prapremiera do jajec jakie zdarzyły się później...

Hiper-duper telefon stwierdził, że czujnik GPS to zbędny balast obciążający baterie i postanowił go wyłączyć. Nie działa, nie pokazuje, nic, kurba zero. Analogowo.
Potrzeba Wam wiedzieć, że nie po to robiłem kurs internetowy naprawy sprzętów wszelkich, aby z głupim telefonem sobie nie poradzić. Użyłem staro indiańskiej metody naprawy elektronicznych sprzętów każdego rodzaju polegającej na władowaniu śrubokręta w każde możliwe miejsce w telefonie. Nie pomogło choć był niewielki postęp. Z telefonu, który ledwo działał mam telefon, który nie działa zupełnie. To znaczy gps’a dalej nie ma.

A tak naprawdę przechytrzyłem go poprzez hard reset. Jest zwycięstwo. Szurkowski pierwszy na mecie. Pozostaje tylko wpisać pin do karty sim. Właśnie, PIN. Ale jaki jest PIN do tego ustrojstwa Nie wiem. A może wiem Pierwszy błąd.
Udało się odblokować to bydlę, a jakże. Czekam, czekam, w łeb się skrobię. Myślę, będzie działać. A takiego!!! Zero, nie działa. Telefon nie wie, gdzie jest i tyle. Szukam GPS, szukam GPS...
Szukaj. Nie znalazł.

Jadę dalej, co chwilę się zatrzymując, aby wiedzieć, gdzie jadę choć mnie to do końca nie obchodzi. Po drodze Bielsko Biała, Jastrzębie Zdrój. Oczywiście drogi podłej kategorii staram się wybierać choć GPS niezmiennie trzyma wyciągnięty w moim kierunku środkowy palec. Obrałem kierunek na Racibórz. Myślę -będzie pite Raciborskie rżnięte. A takiego!!! Racibórz jakoś zniknął i pojawił Kietrz. Widziałem w starych kronikach filmowych, że Kietrz to było lub wciąż jest prężne gospodarstwo rolne. Wiec jadę, wlokę się, skręcam, zawracam i nagle: Głubczyce. Odwiedziłem głubczycki kebab. Popas. Pojedzony, zastanawiam się, gdzie teraz. Dalej na zachód. Tak sobie przecież wydłużę dzień a co za tym idzie wydłużę sobie godziny jazdy.

Zjechałem na czeską stronę. Myślę, będzie świetnie. I było.


Rozkoszowałem się jazdą. Niezłe widoczki, co prawda nie alpejskie jak z powieści Łuk2asza ale zawsze.



Nieplanując trasy przemknęło mi przez myśl, że jakbym kiedyś zdobył złote góry nie byłoby źle. I są:



Ale ponieważ w XRV zegarek na trip masterze (czy też jak mówią Indianie: na triptroniku) był nie przestawiony z czasu zimowego czy jakiegoś tam innego okazało się, że jest o godzinę później niż myślałem. Do mety dzisiejszego odcinka daleko a zmrok zapada szybko. Robi mi się coraz ciemniej.
Ktoś kto miał XRV to wie, a ktoś kto nie miał to się domyśla, że światła w tymże sprzęcie to raczej liga okręgowa. Z czeskiego Starego Miasta pod Śnieżnikiem do Polski wiedzie kręty, ostry szlak.


Pojawiły się 2 problemy. Pierwszy, ten mniejszy to znikoma ilość lumenów czy luxów wypluwanych przez światła AT. Drugi, poważniejszy, to obawa czy w tym złowrogo nieprzyjaznym otoczeniu jakaś strzyga nie usiądzie mi na karku.
Jak się okazało, oba problemy się rozwiązały.
Mam zamontowane dodatkowe oświetlenie. Tak, tak, chińskie badziewie, ale działa. A strzyga nie odważyła się podlecieć, ponieważ ciszę zmroku rozdzierało Motoza potępieńcze wycie.
Powiecie, że Motoz i asfalt to niedobrana para. Tak, macie rację. Idzie w odstawkę. Tylko co w zamian? K60 znowu? Doradźcie.

Meta tego dnia wypadła, nie wiedzieć czemu, w tym samym miejscu (koło Złotego Stoku), w którym już byłem parę lat temu jak robiłem Polskę po granicach zgodnie z kierunkiem ruchu wskazówek zegara (część trasy robiliśmy razem z Madafakierem). Ale zanim tam dojechałem to 55 razy zawracałem, bo mój cudowny telefon i jego cudowny gps udawał, że pokazuje jakąś lokalizację. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby ta lokalizacja nie była lokalizacją tylko przybliżoną. Czyli zamiast pokazać, gdzie jestem pokazywał, że jestem w Polsce…
Dystans tego dnia to 450 km. Jazda do nocy. To znaczy najpierw jazda a raczej snucie, następnie pchanie moto w celu urozmaicenia podróży a później wreszcie jazda.

Nocleg tu:
https://www.google.pl/maps/place/Cam...lyr1?entry=ttu
Nie wykluczam, że coś więcej napiszę, ale nie wykluczam także, że nic więcej nie napiszę..
__________________
A Man of Nomadic Traits

Ostatnio edytowane przez RonDell : 29.07.2023 o 23:36 Powód: literówka
RonDell jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 28.07.2023, 22:24   #2
CzarnyEZG
 
CzarnyEZG's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Aug 2013
Posty: 2,515
Motocykl: RD04
CzarnyEZG jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 15 godz 48 min 24 s
Domyślnie

yyyy tak
__________________
www.kolejnydzienmija.pl

2014: Żatki Bolek na promie kosmicznym
2015: Veni Vidi Wypici
2016: Muflon na latającym gobelinie
2017: Garbaty Jednorożec
2018: Czarny Jaszczomp
2019: Rodzina 50ccm plus
2020: Żółwik Tuptuś
2021: Chiński Syndrom
2022: Nie lubię zapierdalać
2023: Statek bezpieczny jest w porcie,
ale nie od tego są statki
2024: Uwaga bo ja fruwam
CzarnyEZG jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 28.07.2023, 22:47   #3
luk2asz
 
luk2asz's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Apr 2010
Miasto: KrK
Posty: 1,236
Motocykl: CRF1100
luk2asz jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 1 tydzień 17 godz 9 min 15 s
Domyślnie

Dawaj dawaj, lubię te rejony. Zawsze na Izi Meeting jeżdżę przez Czechy, Polskę, Czechy, Polske ,Czechy i nigdy się nie mogę doliczyć ile razy granice przekraczam. I widoczki tam też są piękne, a najważniejsze co w głowie zostaje :-)

Wysłane z mojego SM-S911B przy użyciu Tapatalka
__________________
Pozdrawiam, łajza na Crf110
luk2asz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 28.07.2023, 22:52   #4
fassi
Fazi przez Zet
 
fassi's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Berlin
Posty: 5,798
Motocykl: RD07
Przebieg:
Galeria: Zdjęcia
fassi will become famous soon enough
Online: 8 miesiące 3 tygodni 5 dni 18 godz 10 min 37 s
Domyślnie

Lubię ten styl relacji. Pisz Pan bo piwo chlodze
__________________
Za dwadzieścia lat
bardziej będziesz żałował
tego czego nie zrobiłeś,
niż tego co zrobiłeś.
fassi jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 28.07.2023, 22:55   #5
Mirek Swirek
BANDA LUBLIN
 
Mirek Swirek's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2009
Miasto: Lublin
Posty: 3,958
Motocykl: RD04
Przebieg: Kręcony
Mirek Swirek jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 2 tygodni 3 dni 16 godz 40 min 33 s
Domyślnie

Kluczaj, przekluczaj, zakluczaj i wyzakluczaj... dalej
Mirek Swirek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 28.07.2023, 23:21   #6
Mallory
Moderator
 
Mallory's Avatar


Zarejestrowany: May 2013
Miasto: Poznan
Posty: 2,421
Motocykl: RD04
Przebieg: kto wie
Mallory jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 2 dni 10 min 11 s
Domyślnie

RonDell fajne)

Apropos kiedyś miałeś Anakiny i na taką wycieczkę byłyby super
__________________


Kiedy jest najciemniej, wtedy błyska znów nadzieja. Tolkien.
Mallory jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 29.07.2023, 00:54   #7
matjas
 
matjas's Avatar


Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Brzezia Łąka
Posty: 13,669
Motocykl: nie mam AT jeszcze
matjas will become famous soon enough
Online: 4 miesiące 1 tydzień 16 godz 8 min 2 s
Domyślnie

Męka wyboru

Czyta się!
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa
matjas jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 29.07.2023, 07:16   #8
FELIX


Zarejestrowany: Jun 2009
Miasto: psary
Posty: 183
Motocykl: nie mam AT jeszcze
FELIX jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 tygodni 1 dzień 23 godz 49 min 0
Domyślnie

Africa w tym malowaniu jest oszałamiająco piękna....
FELIX jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 29.07.2023, 10:46   #9
Tygrys 74
 
Tygrys 74's Avatar


Zarejestrowany: Dec 2018
Miasto: Opolskie
Posty: 429
Motocykl: XR 600
Tygrys 74 jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 20 godz 27 min 26 s
Domyślnie

O to rzut beretem odemnie a nie wiedziałem że tam campingi
__________________
Na YouTube przygody HONoDY
https://youtube.com/channel/UCrDx6paxecbzeSUSJR7iE6Q
Tygrys 74 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 29.07.2023, 13:08   #10
irekafrica
 
irekafrica's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Feb 2012
Miasto: Dębica
Posty: 228
Motocykl: Triumph Tiger 800 XCA
Przebieg: Rośnie
irekafrica jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 6 dni 20 godz 11 min 30 s
Domyślnie

Dawaj zdjęcia i pisz jak się jeździ samemu po Polsce.Może kawałek TET-u jechałeś? Czy gdzie oczy poniosą.
irekafrica jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Byłem w mieście na eL, czyli Lwów znów. CeloFan Trochę dalej 8 29.04.2019 19:57
Proszę Pana jak Pan szuka uniwersalnej opony to ja polecam Heidenau... Dziurawy asfalt i troche szuterku. Czyli jak w sierpniu 2016 byłem na Ukrainie Pils Trochę dalej 9 15.10.2016 22:02
Fogary, połoniny i szuter czyli jak we wrześniu 2014 byłem w Rumunii Pils Trochę dalej 2 26.04.2015 21:39


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:25.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.