Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 07.08.2019, 14:22   #201
jochen
Kierowca bombowca
 
jochen's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Kraków
Posty: 2,557
Motocykl: RD07a
jochen jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 14 godz 10 min 8 s
Domyślnie

Wyczekałem sobie spokojnie aż cała relacja będzie gotowa, żeby nie wkurzać się czekając na kolejne odcinki i to jest to.
Brawo Wy, zajebista historia!
__________________
AT RD07A, '98, HRC
jochen jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 08.08.2019, 21:07   #202
jagna
 
jagna's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,783
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
jagna jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 17 godz 3 min 21 s
Domyślnie

Dzień ósmy, czyli powrót do macierzy i dwie miłe niespodzianki po drodze

Poprzedniego wieczoru coś mnie tchnęło i zaczęłam przeglądać przewodnik.
„Raf, a może trochę romantyzmu, co? Pojedzmy nad Niemen do Bohatyrowiczów, to całkiem niedaleko!”
(Romantyzm romantyzmem, ale „Nad Niemnem” Orzeszkowej to piekielnie nudne było…)

Wyznaczam więc trasę najcieńszymi kreskami na garminie, będzie jeszcze trochę offa na koniec

Rano mijamy chmurną jak burza gradowa panią z pokoju obok, pompujemy znów moje koło (no rzadka ta guma, naprawdę) i jedziemy.

Znów piękne szutry!





Przed samymi Bohatyrowiczami garmin wyprawia jakieś dziwne rzeczy, a my chcemy jechać drogą wzdłuż Niemna.
Po chwili już wiemy – szlaban, teren prywatny. No ciekawe.
Trafiamy na asfalt tuż przed wsią i mamy:



Hmm, widać ze trzy rozpadające się gospodarstwa, ale ani śladu drewnianej figury, która miała wskazywać drogę na grób Cecylii i Jana.
No dobra, jedziemy do wsi.

Na szczęście w polu stoi młody mężczyzna i piękną polszczyzną tłumaczy, że owszem, drogowskaz jest, ale od strony głównej drogi.
A my jak zwykle, przyjechaliśmy z lasu

Po samym dworze nie został żaden ślad.

Tu trzeba skręcić z asfaltu do pomnika/grobu:





Grób (raczej symboliczny) Jana i Cecylii Bohatyrowiczów:







Grób położony jest na skarpie Niemna, do którego można zejść drewnianymi schodami:





No i ostatni punkt programu zaliczony, bierzemy kurs na przejście w Bobrownikach.





W tamtą stronę było dość miło i szybko, liczymy na podobny przebieg wydarzeń, ale niestety.

Przejście puste, ale obsługę też jakby wymiotło.
Jest nawet okienko oznaczone „European Games”, ale zamknięte na głucho, więc stajemy z innymi.

Po dojechaniu do okienka słyszymy, że to nie ta kolejka i mamy się ustawić obok.
Ale tam nikogo nie ma!
Nie szkodzi, tam mają stać ci z Unii.

Grrr, przenosimy się 5 metrów w bok i czekamy, aż ktoś raczy do nas przyjść. Oglądanie wszystkich papierów, tabliczek znamionowych, itp., itd.

A teraz proszę przejechać do następnego okienka.
I znów zamknięte na głucho, czekamy, czekamyyyy..
Aż zjawia się pograniczniczka i każe podejść do okienka obok, do którego staliśmy w pierwszej kolejce, ale nas przegoniła …

Kurczę odzwyczaiłam się już od takich szopek granicznych

Teraz sprawdzanie wszelkich możliwych papierów ludzi.
Bilety na igrzyska , ubezpieczenie, zameldowanie.
No właśnie – byłam przekonana, że to już martwy przepis, a pani twardo: jeden meldunek na 5 dni, potrzebne więc dwa.
Na szczęście dostaliśmy taki w hotelu w Nowogródku… Tyle, że miałam go na samym spodzie sakwy

Uff, Białoruś nas w końcu wypuściła, jeszcze tylko Polacy.

„Dzień dobry, wódkę macie? Papierosy macie? A skąd wy, z Bielska?”
„Nie, z Zielonej Góry, ale znamy kilka ludzi z Bielska”.
„A Wasyla znacie?”
„Znamy”
„A Ivi i Szymka też?”
„Też. Nawet na weselu u nich byłam”
„Niemożliwe, ja też!”

Jak miło wrócić do kraju!
(…ale bagaże i tak nam sprawdzili )

Polska w okolicy Bobrownik pozwala na płynne przejście z białoruskich krajobrazów:



zajeżdżamy na pierekaczewnik do Kruszynian (niedziela, dzikie tłumy), gdzie wspominamy nasz pierwszy wspólny wyjazd , który wiódł wzdłuż białoruskiej granicy.

A ponieważ dziś jest dzień na niespodziewane spotkania, to spotykam kumpla z akademika po 17 chyba latach!

Po konsumpcji uświadamiamy sobie, że nie mamy żadnej rodzimej gotówki. A kart w „Tatarskiej Jurcie” o dziwo nie przyjmują. Za to euro już tak

Z Kruszynan bocznymi asfaltami dojeżdżamy do Bielska.

No cóż. Dobrnęliśmy do końca.
Teraz tylko zapakować się na lawetę i 700 km do domu
.
.
.
.
.
.

Na koniec powinno być jakieś podsumowanie, zatem:

To był naprawdę udany wyjazd.

Ale kiedy ktoś pyta, czy polecam Białoruś, to mam lekkiego zgryza.

Ten kraj nie oszałamia krajobrazami ani zabytkami.
Jednak kiedy do niekończących się szutrów i polnych ścieżek doda się drewniane wioseczki i życzliwość mieszkańców, to wychodzą z tego całkiem fajne okoliczności przyrody.
Oczywiście ci, którzy mają na tym terenie swoje korzenie, znajdą jeszcze inne powody przyjazdu (i tu nieoceniona będzie relacja Atomka).

Ja z chęcią pojeździłabym jeszcze po północnej i południowej Białorusi.
Kto wie?
Może miłościwie panujący Łukaszenka znów zorganizuje jakieś bezwizowe zawody?

A czy pojechałabym jeszcze raz w tak dużej i w zasadzie nieznanej prawie grupie?
Tak, pod pewnymi warunkami
Wydaje mi się, że jazda w podgrupach+wspólne wieczory integracyjne są całkiem dobrym rozwiązaniem.
Jednak żeby nie dyskutować godzinami, którędy jechać i gdzie spać, ktoś powinien być "psem przewodnikiem" i mieć decydujące słowo.
Oraz być kontaktem w razie "W".
Oraz mieć włączony telefon

Dziękuję wszystkim czytającym, że zabrnęliście tak daleko, a moim „współpisaczom” za posty. Chyba całkiem fajnie wyszła nam taka przeplatana narracja

A szczególne podziękowania dla Chemika za pomysł, organizację, a w szczególności przygotowanie tracków. Bez nich nie zaliczylibyśmy połowy tych offów!

Wasilczuk - dzięki raz jeszcze za zabunkrowanie auta z lawetą.

Marysia&Janina - uwielbiam z Wami jeździć Szczególnie, jak towarzyszą Wam kabanosy

Do zobaczenia & usłyszenia!

Jagna
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą
jagna jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 08.08.2019, 21:15   #203
walther_white


Zarejestrowany: May 2015
Posty: 133
Motocykl: RD03
walther_white jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 3 dni 4 godz 21 min 51 s
Domyślnie

Brawo, chcemy wincej
walther_white jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 08.08.2019, 21:30   #204
7Greg
 
7Greg's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: DW
Posty: 4,449
Motocykl: Pyr pyr
Przebieg: dowolny
Galeria: Zdjęcia
7Greg will become famous soon enough
Online: 4 miesiące 4 tygodni 1 dzień 4 godz 59 min 0
Domyślnie

Dzięki, super się czytało
7Greg jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 08.08.2019, 22:00   #205
Wegrzyn
 
Wegrzyn's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Apr 2009
Miasto: Monschau / Radoszewice
Posty: 1,590
Motocykl: RD07
Przebieg: 42000
Wegrzyn jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 1 tydzień 6 dni 10 godz 29 min 59 s
Domyślnie

Fajnie się czytało. Dzięki.
__________________
Wegrzyn jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 08.08.2019, 23:52   #206
Dario
 
Dario's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Dec 2018
Miasto: Lublin
Posty: 734
Motocykl: ATAS 1000 '18
Dario jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 5 dni 22 godz 48 s
Domyślnie

Również dziękuję wszystkim pisarzom. Przeczytano od deski, do deski. Ładne fotki
Dario jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 09.08.2019, 07:19   #207
trzykawki


Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: Warszawa
Posty: 509
Motocykl: Brak
trzykawki jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 1 godz 48 min 2 s
Domyślnie

Bardzo dziękuję za super kawał fajnego czytania
trzykawki jest online   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 09.08.2019, 09:05   #208
calgon
 
calgon's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,393
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
calgon jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 1 dzień 23 godz 44 min 33 s
Domyślnie

Jagna dzieki ,że Ci się chciało.Fajnie jak ktoś zaczyna i kończy.
Dziękuje również wszystkim uczestnikom za moc wrażeń i nowe znajomości.
__________________
Agent 0,7
calgon jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 09.08.2019, 09:08   #209
AfroMan

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Sep 2015
Miasto: Opole
Posty: 242
Motocykl: RD07a
AfroMan jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 6 godz 18 min 8 s
Domyślnie

Mi również bardzo się podobało.
Dziękuję wszystkim pisarzom za podzielenie się wrażeniami
AfroMan jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 09.08.2019, 09:25   #210
machoni
 
machoni's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2017
Miasto: Kostrzyn nad Odrą
Posty: 315
Motocykl: CRF1100
machoni jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 4 dni 12 godz 16 min 7 s
Domyślnie

machoni jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

Tags
białoruś , zaginione murzyniątka


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Islandia czerwiec 2019 - 1 max 2 osoby Husky Umawianie i propozycje wyjazdów 4 29.07.2019 12:18
Rusz Pan Dupę - TET LITWA - czerwiec 2019 Ciaho Trochę dalej 9 12.07.2019 09:14
[RO'2013] Weekend w Tokaju czyli tydzień w Transylwanii sowizdrzal Trochę dalej 21 05.08.2013 10:43
AWD w moturze czyli łańcuch i wałek w jednym... sambor1965 Inne tematy 6 04.12.2012 10:50


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:44.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.