Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Główny dział > Inne tematy

Inne tematy Motocyklowo

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 03.09.2008, 22:49   #1
sambor1965
 
sambor1965's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 3,664
Motocykl: RD04
Galeria: Zdjęcia
sambor1965 jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 3 tygodni 2 dni 2 godz 47 min 3 s
Domyślnie Jazda w grupie

Kiedys to pisalem, juz nie pamietam do czego. Taki zbior oczywistych prawd, wrzucam bo nie mam z tym co zrobic na razie, a moze sie komus przyda:


Jazda w grupie

Napieranie w grupie zdecydowanie jest fajniejsze niż jazda solowa. Trzeba jednak odróżnić jazdę w w ekipie motocyklistów, nie znających swoich umiejętności od jazdy grupy, która się dobrze zna i wie kogo na ile stać. Jazda w grupie może być bowiem przyczyną niebezpiecznych zdarzeń, do wielu wypadków dochodzi właśnie dlatego, że ktoś w grupie jedzie ponad swoje możliwości.
Jeśli styl jazdy grupy nie odpowiada mi, wolę pożegnac się grzecznie i pojechac swoim rytmem.

Zasadniczą formacją grupy jest jazda w żmijkę – oznacza to, że nie jeździmy jeden za drugim, ale na zakładkę. Daje to możliwość zmieszczenia się obok kolegi w razie zagapienia się czy nagłego hamowania. Im szybciej jedziemy tym większe powinnismy zachowywać odstępy, to chyba oczywiste. Z doświadczenia piszę, że odstępy 1 sekundowe uważam za absolutne minimum (mówimy oczywiście o jeździe po prostej, na zakrętach dublujemy te wartości). Przy predkosci 120 km/h sto metrów pokonujemy w 3 sekundy. 90 km/h to 4 sek, 72 km/h to 5 sek... Resztę sobie policzycie, kto jeździ bliżej moim zdaniem prosi się o kłopoty. Pomyślcie o awaryjnym hamowaniu...

Nie wyprzedzamy się w grupie bez jakiegoś istotnego powodu. Jeśli z jakiegoś powodu chcemy/musimy to zrobić uprzedźmy kierownika jadącego przed nami sygnałem dźwiękowym. Inaczej może być groźnie.
Jazda ekipą większą niż 8 motorków jest kłopotliwa. W takim wypadku lepiej się podzielić na dwa teamy i jechać w kilkuminutowych odstępach. Wariaci z przodu, a Ci co są dość mądrzy by nie gonić powinni jechać z tyłu...
Dwóch najbardziej doświadczonych motocyklistów powinno jechac na czele i na koncu ekipy. Ten który jedzie jako ostatni będzie musiał jechać najszybciej z całego zespołu. Za prowadzącym powinien jechać osobnik z najmniejszymi umiejętnościami/doświadczeniem. To do jego tempa powinien dostosowywać jazdę prowadzący. Z drugiej jednak strony jeśli kierownik zamykający musi jechać na maksa to znak, że temu z przodu zabrakło wyobraźni.
Kierownik zamykający kolumnę powinien mieć zdolności mechaniczne, by w razie potrzeby wspomóc osobę która została, dlatego Pastor w naszym teamie zawsze jezdzi na koncu.
Przed wyprzedzaniem, ale również przed zakrętem patrzymy w lusterka. W oba lusterka, to pomaga.
Gdy jest wolna droga przed nami i ekipa zabiera się za wyprzedzanie zamykający powinien zamknąć lewy pas, by zapobiec możliwości wjazdu pojazdow lewym pasem między ekipę. Tak czy owak jedziemy tak jakby gość tego nie zrobił (nie zamknął).
Podczas jazdy używamy kierunkowskazów i absolutnie nie wyprzedzamy na skrzyżowaniach. Ograniczenia prękości, zakazy wyprzedzania, ciągłe linie możemy traktować z większą pobłażliwościa.

Obowiązuje zasada widzę motocykl za mna w lusterku czyli mogę jechać, nie widzę to zwalniam, jeśli nie widze przez kolejne 3 minuty to staję. Jeśli facet prowadzący grupę zaczyna wyprzedzać oznacza to, że jest miejsce na min. 2 motocykle. Nie zwalnia to oczywiscie z myslenia i decyzji o podjęciu wyprzedzania każdego z uczestników.

Teraz troche o mądrości prowadzącego. Jeśli prowadzący gwałtownie „odkręci” to w grupie 5 osobowej ostatni uczyni to co majmniej po 5 sekundach. Gwałtowne odkręcanie manetki na przodzie ekipy spowoduje przede wszystkim wyciągnięcie się grupy. Chcąc zachować jej spójność prowadzący powinien delikatniej obchodzić się z manetką.
Podobny efekt da odkręcenie tuż za zakrętem. Jedynym efektem będzie to, że grupa się rozbije. Dobry prowadzący wie, że im dłuższa ekipa tym później po zakręcie powinien użyć gazu.
Na polskich, zatłoczonych drogach wyprzedzanie staje się coraz trudniejsze. Dotyczy to również motocykli. Warto więc by osoba, której udało się wyprzedzić np. kilka aut, zwolniła nieco, by obniżyc prędkość kolumny. Dzięki temu kolegom z grupy łatwiej będzie skorzystać z większej dynamiki motocykli i ułatwi im to manewr wyprzedzania. Nie chodzi w tej akcji o wyjechanie przed samochody i danie po hamplach. Powinno się to robić z umiarem i tylko w sytuacji dużego natężenia ruchu.
W przypadku jazdy droga dwupasmowa, która zamienia się w jednopasmową zamykający powinien zajac pas który się „kończy” po to by zapobiec wjechania innych pojazdow między motocykle.
Nikt nie powinien bez wiedzy prowadzącego opuścić grupy.

Ekipa jadąca ze sobą dalej, na jakąś eskapadę powinna stosować jakiś swój indywidualny system znaków. Z moich zagranicznych wojaży wynika, że najlepszym jest światło. Jego zgaszenie oznacza jakiś problem i jest wskazówką do zatrzymania całej karawany. Motonita, który widzi ze w motorku za nim zgasly reflektory gasi światło swojego pojazdu az w ten sposób informacja dojdzie do kierownika.

Osoba mająca najmniej paliwa nie powinna jechać jako ostatnia.
Manewry w ulicznych korkach jadąc w grupie są bardzo utrudnione. Warto wziąć pod uwage szerokość zabudowy motocykli kolegów, nie warto się spieszyć i tak ekipa dojedzie w czasie ostatniego kierownika.

Przed wyjechaniem warto sobie powiedzieć dokąd zamierzamy dziś dojechać i jakimi drogami będziemy jechać. Warto obgadać również jakim systemem znaków się posługujemy i przypomnieć o tym, że nie wyprzedzamy się bez powodu. Jeśli mamy CB (zdarza się) ustalmy na jakim kanale gadamy.

Jeśli zbliża się wieczór i trzeba poszukac miejsca na nocleg warto wysłać 2 osobową ekipe do przodu. Jedna z nich nie zjeżdża z zaplanowanej drogi po to by w razie czego zatrzymać nadjeżdżającą ekipę.
W razie jakiegokolwiek zgubienia wracamy do miejsca w którym ostatnio się widziano.

Dołączanie w czasie jazdy do ekipy, która już istnieje na drodze jest pomysłem średnim. Nic o ekipie nie wiemy, może źle jeżdzą, może są nawaleni albo szukają kłopotów. Warto sobie o tym pomyśleć zanim kogoś się dogoni i siądzie mu na kole...
sambor1965 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 03.09.2008, 22:56   #2
ramires
Administrator
 
ramires's Avatar


Zarejestrowany: Oct 2007
Miasto: Otwock
Posty: 4,540
Motocykl: RD37A (Hybryda), dwie ramy RD03 w zapasie
Przebieg: ojojoj
ramires ma wyłączoną reputację
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 5 godz 54 min 22 s
Domyślnie

Dorzucam bardziej obrazowy opis jako dodatek/uzupełnienie.
http://www.sunsethog.com/groupRiding.html
ramires jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 03.09.2008, 23:06   #3
hubert
Jaki świeży jaki świeży ??
 
hubert's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 2,732
Motocykl: nie mam AT jeszcze
hubert jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 11 godz 51 min 37 s
Domyślnie

Święte słowa Sambor

Pamiętam jak na początku mojej kariery motocyklowej zdarzało mi się wylądować na końcu grupy i ostatecznie kończyło się na tym że na winklach zostawałem z tyłu a potem musiałem ostro grzać na prostych. Jest to o tyle niebezpieczne że osoba mało doświadczona może źle ocenić zakręt, wejść za szybko i potem odwalić jakiś numer w panice typu ostre hamowanie w zakręcie.

Teraz jeśli tylko wiem że ktoś w grupie słabiej jeździ, staram się jechać na samym końcu i pilnować tą osobę. Wtedy nawet jeśli grupa nie stosuje się do zasad, o których piszesz ta osoba przynajmniej wie że nie została sama na szarym końcu i nie musi tak gonić.
__________________
Hubert


Ostatnio edytowane przez hubert : 03.09.2008 o 23:09
hubert jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 03.09.2008, 23:19   #4
EGON
R.Capt.
 
EGON's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Beeftown
Posty: 171
Motocykl: RD07
EGON jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 dni 20 min 5 s
Domyślnie

trochę z mojego doświadczenia...
patent z sygnałem dźwiekowym średnio się udaje, do prawidłowo działającej komunikacji nie polecam... ( czemu sie nie zatrzymałeś, trąbiłem kurwa - w większości przypadków nie działa i tyle ), gaszenia świateł w razie problemów - wszystko pięknie działa do czasu gdy sie nie okaże że jadą w kolumnie tzw. amerykańskie wersje, swieczki zapięte na stałe - a teraz nawet duzo motocykli z UE tak już ma - czyli, do dogadania patent, trzeba ustalić wszystko przed trasą - dobry sposób komunikacji
__________________
EGON jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04.09.2008, 00:56   #5
szwedzkikucharz
poleca: filcy - jako obuwie trwałe, zawsze modne i wygodne
 
szwedzkikucharz's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: W-wa/Stare Bielany
Posty: 862
Motocykl: RD07a
szwedzkikucharz jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 6 dni 17 godz 34 min 28 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał hubert Zobacz post
Teraz jeśli tylko wiem że ktoś w grupie słabiej jeździ, staram się jechać na samym końcu i pilnować tą osobę. Wtedy nawet jeśli grupa nie stosuje się do zasad, o których piszesz ta osoba przynajmniej wie że nie została sama na szarym końcu i nie musi tak gonić.
Potwierdzam słowa Huberta, tak jest (było) w istocie
__________________
"Im wyżej się wznosimy tym mniejsi wydajemy się być tym którzy zostają na dole" F. Nietzche
szwedzkikucharz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04.09.2008, 08:58   #6
7Greg
 
7Greg's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: DW
Posty: 4,439
Motocykl: Pyr pyr
Przebieg: dowolny
Galeria: Zdjęcia
7Greg will become famous soon enough
Online: 4 miesiące 4 tygodni 1 dzień 21 min 56 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał sambor1965 Zobacz post

Jazda w grupie........................
Wszystko pięknie ale w dużej mierze nierealne Oczywiście nie chce rozpoczynać dyskusji na temat tego, że ktoś jak tak jeździ to chce siebie i innych zabić, a jak tak to jeździ jak dupa. To nie o to chodzi.

Z mojego niewielkiego doświadczenia wynika, że nie jadę w grupie powyżej 4 motocykli. Jeżeli taka sytuacja ma miejsce to oznacza, że jadę na grzyby albo z innych powodów nie do końca pasjonuję się jazdą

Powyżej 4 motków dzielę ekipę na 2 grupy. Zazwyczaj jedną wolniejszą a drugą szybszą.

Wiele racji jest w tym, że jeden jeździ lepiej, a jeden gorzej. Ale również nie ma wielkiego powodu aby ktoś kto jedzie wolniej na każdym zakręcie się modlił o życie, a ten co jeździ szybciej musiał się lansować z prędkościami mu nieodpowiadającymi. Tak jak Sambor napisałeś, ja w takiej sytuacji wolę się pożegnać i jechać sam niż przez cały dzień narzekać na sposób jazdy.
W końcu nikt tu nikogo pod pistoletem nie będzie trzymał, wręcz przeciwnie ...

A co do sposobu wyprzedzania ciężarówy na filmikach Ramiresa to chyba niewiele osób tak robi bo to trochę słabo wygląda
7Greg jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04.09.2008, 09:39   #7
hubert
Jaki świeży jaki świeży ??
 
hubert's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 2,732
Motocykl: nie mam AT jeszcze
hubert jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 11 godz 51 min 37 s
Domyślnie

7greg, czasami się zdarza że w grupie np tylko jedna osoba jeździ jak dupa i co w tedy ? Zostawisz ją ?
__________________
Hubert

hubert jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04.09.2008, 09:40   #8
randal 76
 
randal 76's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Posty: 1,015
Motocykl: nie mam AT jeszcze
randal 76 jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 2 tygodni 3 dni 10 godz 4 min 32 s
Domyślnie

jest i polska wersja http://serwergreart.info/kts/infopage.php?id=7

Ostatnio edytowane przez ramires : 04.09.2008 o 10:02 Powód: poprawa linku
randal 76 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04.09.2008, 10:27   #9
puntek
 
puntek's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Raczyce/Wrocław
Posty: 2,013
Motocykl: RD04
Przebieg: 3 ....
puntek jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 20 godz 24 min 31 s
Domyślnie

zasadniczo trzeba myśleć
dużo myśleć...
adrenalina się uwalnia w grupie i niejednemu może coś odstrzelić pod czaszką ...
miałem ostatnio we Wrocku taką sytuację , jechałem z kumplem na spokojnie (ja z pasażerem, on sam) dołączyło do nas 5 streetfighterów.... przy starcie pod cerfem gorąco mi było ... jak zaczęli stawać na kolasiu, dymić itp... i niestety nie byli to mistrzowie kierownicy - znaczy jeden był a reszta próbowała go nieudolnie naśladować ...
Ale pojachali szybciej a my jak starzy lamerzy pyrk...pyrk... spokojnie
__________________
AKTUALNIE SZUKAM PRACY!!! ale nadaję się tylko na szefa
puntek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04.09.2008, 10:30   #10
ramires
Administrator
 
ramires's Avatar


Zarejestrowany: Oct 2007
Miasto: Otwock
Posty: 4,540
Motocykl: RD37A (Hybryda), dwie ramy RD03 w zapasie
Przebieg: ojojoj
ramires ma wyłączoną reputację
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 5 godz 54 min 22 s
Domyślnie

bo ja wlasnie lubie to pyrk pyrk ...

Jak jechalismy na Kropkowisko (5-6 moto) to jechalismy tempem najwolniejszego kierowcy - przelotowa 90-100km max - bylo ekstra.
Prowadzacy przy wyprzedaniu jechal do konca na ile sie dalo torujac niejako droge jadacym za nim aby wyprzedzili.
Z zakladka roznie bywalo, ale sie staralismy
Generalnie bez emocji i przyjemnie bylo.
ramires jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Jazda w terenie Ziarko Inne tematy 6 23.09.2013 22:07
w której grupie jesteś? plaku Inne tematy 30 22.01.2012 15:40


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:00.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.