Sezon w pełni, ciepełko...

[wasilczuk]

Rein- ważne że nic ci sie nie stało. ślicznotki szkoda bo była w pięknym stanie. pewnie cierpisz.
mam nadzieje że ściągniesz kasę z tego muła i ją odbudujesz

[dabal]

Koledzy-To że trzeba mieć oczy dookoła to wiemy,to że puszki jeżdżą jak chcą-wiemy,to że bez odpowiednich ciuchów się nie wypuszczać też wiemy-DZIWI MNIE TYLKO ZŁOŚLIWOŚĆ KIEROWCÓW I CHAMSTWO.Całe szczęście że koledze nic się nie stało i jak napisał Pan Podos moto się wyklepie.Ostatnio widziałem kilka wypadków z udziałem głównie jakich motorów....otóż ścigaczy.My pomykamy można powiedzieć cały rok i bądź co bądź mamy jakąś wprawę i poczucie (wyczucie )motocykla, niestety ścigacze pojawiają się znienacka i to głównie jak jest pogoda,poza tym zapierdalają jakby życia im nie szkoda.Sam się nieraz wystraszyłem jak taki gej przemkną koło mnie lekko ponad 200km.Słonko grzeje i niektórym rzuca się na mózg.Rok temu miałem dużo szczęścia, mam nadzieję, że ten sezon bedzie dla nasz wszystkich łaskawy-Szerokości i przyczepności

dabal

[Babel]

Napisał cwajdek

W jeansach tak wesoło by nie było.
Uważajcie co zakładacie na tyłek.

To pewnie od Jeansów zależy .
Kumpel w zeszłym roku miał spotkanie z sarną przy ok 100 km/h - efekt szlif po asfalcie 150 m.
Jeansy motocyklowe - nawe się mocno nie zniszczyły - on lekko poobijany.
Druga sprawa że trzeba umiec lecieć na dupie w taki sytuacjach ...
Oby jak najmniej takich przeżyć - a wiadomo dobre ciuchy to zawsze zabezpieczenie.

[hubert]

Napisał Babel

To pewnie od Jeansów zależy .

Ja bym powiedział że bardziej od nawierzchni, po której się ślizgamy. Na mokrym asfalcie łatwiej się wypieprzyć ale jak się już wypieprzymy to straty mniejsze pod warunkiem że nie natrafimy na żadną przeszkodę ...

Do tego dochodzi jeszcze kwestia materiału, z którego jest zrobiony asfalt

[cwajdek]

To może założyć nowy wątek o ciuchach na wiosnę-lato ( o ile nie było takiego ) ?
Jakie spodnie, co polecacie, gdzie kupić, za ile , etc?

[ferdek]

Dziś jechałem na badania. Pomyślałem sobie: nie ma co zrobić z pancerzem w przychodni, w porach motocyklowych gorąco. Założyłem dżiny i kurtkę motocyklową (jako, że byłem spóźniony nie włożyłem ochraniaczy, które wcześniej wyjąłem, gdyż nie dało się jeździć z nimi i z pancerzem pod kurtką). No i jadąc Toruńską postanowiłem wyprzedzić samochody stojące w korku asfaltowym poboczem (wiem, wiem, to jest niedozwolone ale byłem przecież spóźniony). Niestety jeden z kierowców przede mną wpadł na ten sam genialny pomysł z tym, że postanowił go wykonać bez patrzenia w lusterko. Wcisnąłem oba heble, ale widzę, że nie ma ch.ja we wsi, nie wyhamuję. Zacząłem więc trąbić raz za razem, na szczęście gość nie słuchał głośno muzy bo zahamował w połowie manewru i zmieściłem się między nim a barierkami. Uważajcie na siebie i ubierajcie się porządnie, nawet jadąc tylko do przychodni.
Pozdrawiam

[wieczny]

Tak zazwyczaj jest. W zeszłym roku raz nie założyłem ochraniaczy pod dżinsy i pojechałem na miasto tylko w butach motocyklowych i kurtce i przywaliłem w samochód na lewoskręcie. Licho czyha, i skutecznie wykorzystuje okazje. Moje szczęście w tym, że AT rozniosła przód Fiata Palio w strzępy nie odnosząc większych ran. Ja również miałem jedynie siniaki. Moja wina była.

[Zając]

Wczoraj chłopaki na plastikach mieli małe spotkanie na lotnisku , niestety zakończyło się wypadkiem. Zderzyły się dwa motocykle , pierwszy zawracał i nie widział w lusterku że jedzie za nim drugi motocykl .Nie byłem tam więc dokładnej wersji nie znam . Jeden wyszedł mniej poturbowany, drugiego zabrał helikopter , ponoć chłopak sam nie oddycha jest pod respieatorem.

[Reinchardt]

Tzn powiem tak... piasek akurat mi pomógł. Koleś walnął mnie w płytę pod silnikiem i mnie podciął. - przewróciłem sie na tą stronę w którą mnie uderzył. Na czystym asfalcie mogloby mnie przechylic na druga strone a tam był znacznie mniej ciekawie Szczęście w nieszczęściu przez to zawiasy całe, bez żadnego szwanku. Moto też o dziwo całe. Przebita opona, pogięty gmol, płyta pod piecem, jedynie boczek pod siedzeniem lekko drapnięty. Polecem w tym momencie gmole Givi które nie nadają sie teraz juz do niczego ale po częsci przyjęły siłe uderzenia o glebe chroniąc moto i nogę. teraz czeka mnie zabawa z ubezpieczycielem i poszukiwania nowych ciuchow. Szerokości

[ferdek]

Reinchardt, pamiętaj, że za zniszczone ciuchy także należy Ci się kasa od ubezpieczyciela.