Jaką AT mam wybrać?

[Lepi]

Napisał podos

Dzieju, to są subiektywne odczucia i będą dotyczyłay każdego innego motocykla do ktorego nie jesteś przyzwyczajony. Jak wsiadlem na 04 Sambora - miałem identycznie - to są inne motocykle... Wystarczy ze będą grubsze manetki inaczej ustawiona klamka, albo dzwignia zmiany biegów, o kanapie nie wspominając, albo szybie...

Dobrze piszesz. W ogóle nie sugerowałbym się pierwszym wrażeniem po tym jak się usiądzie na innym moto. Inna umiejscowienie podnóżków, ustawienie kierownicy i nic już nie pasuje. Te motocykle są tak podobne, że kombinując z ustawieniami na pewno uda się znaleźć optimum, żeby siedziało się "jak na swoim".

Gdy pierwszy raz miałem jazdę próbną na dużym kacie to wrażenia miałem mniej więcej takie: Dziwna postawa, bardziej agresywna, kierownica prostsza, kanapa twardsza. Silnik nerwowy, koło się podnosi, hamulce za ostre itd. itp. Zsiadłem i z radością zapakowałem się na swojego trampka. Taki wygodny, zawias mięciutki, kanapa, kiera bardziej do tyłu. Ale ziarno zostało zasiane. Teraz to do kościoła w garniturze wolałbym przejechać się na kacie. A jak siadam na trampka to teraz on mi nie pasuje.
Zresztą jakiś czas miałem oba motocykle. Przyzwyczajenie straszna rzecz!

[Adagiio]

Można kupić 03 w fantastycznym stanie z małym przebiegiem , ale trzeba za taki motocykl zapłacić , ponad 3000 euro i więcej . Nie znajdziecie ich na ebejach , mobilach i innych portalach handlowych , takie motocykle zmieniają właścicieli w klubach i wśród przyjaciół , chodzi o zachowanie egzemplarzy w oryginale dla niewiernych !
U nas 03 tyra się po krzokach , a we Włoszech cieszy się z ich posiadania , do tyrania po kaczorach służy pomarańcza , bo do tego jest stworzona . Trzeba dorosnąć do pewnych rzeczy .
RD07 to trochę inny temat , na razie* , bo są jeszcze dostępne , a za rodzynki też trzeba wyłożyć 6000-6500 eurasów .
*- kiedyś też ich zabraknie , mim zdaniem to kwestia max kilku lat , to tak jak z GS-em 2V .
Zdrowia w Nowym Roku .

[abrasadera]

Jeśli nie interesuje ciebie egzemplarz kolekcjonerski - nie przepłacaj - chyba, że masz nieograniczone zasoby finansowe - poszukaj ładnej (TECHNICZNIE) sztuki - nie koniecznie najnowszej i jak masz się zająć prawdziwym jeżdżeniem - czyli dzidą miejską i wiejską to
1. Nie będzie ci szkoda jak się będzie niszczyć podczas exploatacji (w wychuchanej afri pęknięcie owiewki, urwanie klamki czy lusterka to a w bojowej to norma a nawet duma właścicieli)
2. Zostanie parę kzł na to abyś potem przystosował moto pod siebie np. kapcie bardziej off czy on.
3. Prze... (przeznacz) te kilka uratowanych zeta na odiechaną wyprawę i zdaj relacje na forum - zapiszesz się w historii bardziej niż tylko malowaniem TESCO

ps. sam kupiłem 07a - dopadł mnie kryzys - chciałem sprzedać () - nie sprzedałem - zrozumiałem, że musi być stać człowieka na prawdziwe cioranie moto za 20k - a nie tylko zakup - dojrzewam czytając forum -
wewnętrznie rośnie pasja - narzędzie do jej realizacji stoi w garażu...

Napisał abrasadera

Jeśli nie interesuje ciebie egzemplarz kolekcjonerski - nie przepłacaj - chyba, że masz nieograniczone zasoby finansowe - poszukaj ładnej (TECHNICZNIE) sztuki - nie koniecznie najnowszej i jak masz się zająć prawdziwym jeżdżeniem

przez kilka lat ciuralem starego GRa na wyprawach rozmaitych. Wsadzilem w niego jakies 30k, a po naprawie blachy, z nowiutkim lakierem arctic weiss pojechalem ciuchrac go po krzakach w Bihorze
jak sie obetrze, polamie - trudno, od tego jest. bardziej mi zalezy na tym, zeby moto bylo bezobslugowe...pare razy naprawialem w dziwnych miejscach (np. pod Aj-Petri) terenowke - fajna przygoda - ale szkoda czasu, ktorego mam z biegiem lat coraz mniej.

o wyprawie juz mysle, dlatego zabieram sie do tematu powoli...zapakuje moto jakas spedycja a sam dolece na miejsce. Droga "tam" jest fajnym celem samym w sobie, ale wymaga sporo czasu. Kiedys, przez klopoty akurat drugiego samochodu z wycieczki, musialem zawrocic z Kerczu do Polski, bo sie urlop skonczyl...a meta miala byc nad Morzem Kaspijskim. Nie chcialbym tym razem zakonczyc wakacji np. w Turcji z powodu nieusuwalnej awarii.

[Babel]

Napisał Adagiio

U nas 03 tyra się po krzokach , a we Włoszech cieszy się z ich posiadania , do tyrania po kaczorach służy pomarańcza , bo do tego jest stworzona . Trzeba dorosnąć do pewnych rzeczy .
.

Coś w tym jest - tylko dlaczego mi kasy brak na małego wścieklaka - ale może Nowy Rok będzie lepszy

[ferdek]

To jeszcze nic. Jak wsiadłem na Dabala RD04 to w ogóle nie mogłem jechać, myślałem, ze zaraz się wypi...lę. No i w ogóle czułem się jak na kobyle (nie obraź się Dabal). Z tym, że ja jestem młody adept motocyklizmu i dupa a nie jeździec. Co ciekawe, Dabal stwierdził, że na mojej RD07 też nie da się jechać i że czuł się jak na... supermoto. A niby obydwie Afryki
P.S.
Myślałem, że koniec wątku jest na końcu poprzedniej strony dlatego moja wypowiedź "nieco" oderwana od tematu hehe

[puszek]

Z tym tyraniem po krzakach to każdy chyba inaczej ma... Mam od roku w zasięgu DRZ 400 syna ,ale bylem na niej kilka razy w terenie tylko ... i właśnie dlaczego?
Pierwsze to towarzystwo... innych motocyklistówi... Grono z którym jeżdżę porusza się raczej na Afrykach...żadziej na jakimś wścieklaku...to jedno...
Po drugie przejazd po lesie czy pustyni Błedowskiej na DRZ nie daje emocji takich jak na Afri... Chyba ,ze zacznę śmigac miedzy drzewami na odcięciu :-))).. Ostatnio w Radocynie bylem z musu z DRZ i nudziłem sie po prostu,w czasie , gdy jeźdźcy Afryk mieli zabawę i pełne ręce roboty w błocie czy piachu...
Ze szczerym żalem patrzyłem jak rano odpalają Królowei i znikaja w kurzu..Mieli jeszcze sporo radości tego dnia w drodze do domu, a ja... jak sierota busem...
Reasumując... jeśli zacięcie sportowe i chęć zdobywania niedostępnego terenu bierze górę to wścieklak będzie lepszy ,ale jeśli masz dusze romantyczno podróżniczą i cieszy Cie coś więcej niż tylko sportowe podejście do jazdy to wybierz Afri..
I jeszcze jedno... Ciężar Afryki bywa zaletą a nie tylko wadą.. przy większej prędkości jest podobno bardziej stabilna.Sprawdzę to niebawem na pustyni testując przy okazji amortyzator skrętu...

[Lepi]

Napisał puszek

...
I jeszcze jedno... Ciężar Afryki bywa zaletą a nie tylko wadą.. przy większej prędkości jest podobno bardziej stabilna.Sprawdzę to niebawem na pustyni testując przy okazji amortyzator skrętu...

Jakby waga była gwarantem stabilności to nie przyszło by ci do głowy testowanie amora skrętu. Tak se myślę.

[puszek]

Bez amora po płaskim na piachu Drz przy 50k/h idzie ładnie ale rzuca ... Afri choc trudniej startuje i szarpie (amora) to przy tej predkosci płynie....Jeszcze zawiecha z przodu od 950 Adv.+ amor skretu i powinno coś pomóc... Oczywiscie w trudnym terenie to nadal mastodont .Alez przeciez kochamy Elefanty...przynajmniej niektórzy....

[majo]

Dzieju znasz moje zdanie i nie zachwalaj tych 03 bo rynek stanie się bardziej wąski
Poza tym szukam 03 gdyż jako jedyna ma kolor pasującu do lampki garażowej
he he... tak na poważnie to gdybym mial większy budżet to wziąłbym najmłodszą Afryczke. A najchętniej to poza XRV przydałby sie oddzielny sprzęt w teren do pałowania (i to najlepsze rozwiązanie). Adaggio troche sie z toba nie zgodze, z tego wzgledu ludziska pałują 03 gdyż jest to najtańsza Afryka na rynku (POLSKIM) służąca zazwyczaj jako sprzet uniwersalny do wszytkiego i do niczego. Podejrzewam , ze majac 2 sprzety np.Afrykę i WR-ke w bloto byś pojechał tym drugim. Jest na forum kilku entuzjastów 03 i 04..reszta śmiga na 07. osobiście bym brał 07 gdyż ...prawdopodobieństwo ze polatasz tym dluzej jest znacznie wieksze (zresztą jest to oczywiste ). Każdy model ma swoje wady i zalety (nawet rocznik 1988 od 1989 rożni sie drobnymi szczegółami). Jak sprzet nie tyrany w tereni to powinien śmigąc przy normalnym użytkowaniu jescze bardzo długo. prędzej czy póżniej każdy silnik sie skończy i bedzie wymagał wiekszego czy mniejszego remontu...a że Afryki sie nie psują to można przeczytać w każdym wątku.