Psychologia podróżowania:)

[Dunia]

Napisał Adagiio

Ale kto dziś przyzna sie że jest miękką fają i nie ogania sprzęta

ja sie przyznaję. Każdy wyjazd to zmaganie z samym sobą i sprzętem. czasem niemal do kresu sił, gdy świeże urazy nie pozwalają zasnąc a rano trzeba wstac i dalej jechac

[Lupus]

Duniu, ale ty jesteś bohaterką, jeśli jedziesz dalej. Poza tym nie możesz być miękką fają

[bajrasz]

Mech, Badam...bardzo elegancko przedstawiliście wasz problem.

[Lewar]

Napisał bajrasz

Mech, Badam...bardzo elegancko przedstawiliście wasz problem.

Ty, Bajraszu, to w ogóle nie powinieneś wypowiadać się w tym wątku.
Temat bardzo interesujący, niemniej jednak poza jednym przypadkiem, wszyscy piszą bardzo ogólnikowo żeby czasem kogoś nie urazić, a to nie o to przecież chodzi.
Należy pisać jasno i bez ogródek kto jak się zachowuje, po to, aby uniknąć nieudanych wyjazdów.
Pewnie niektórzy wiedzą, że wybraliśmy się do Gruzji – Wiesia z Andrzejem, Azja z Bajraszem i ja. Zastanawiacie się pewnie dlaczego do tej pory nie ukazała się żadna relacja z tego wyjazdu. Otóż pokłóciliśmy się tak, że do tej pory nie możemy jeszcze ochłonąć ze złych emocji. A wszystko przez Bajrasza. Są na to twarde dowody w postaci fotografii, a piszę to po to aby nikt nie dał się zwieść tym jego zniewalającym tatarskim uśmieszkiem i jego niebieskimi kaprawymi oczkami i żeby już nikt z tym panem nigdy, nigdzie nie pojechał.
Po pierwsze jest śpiochem. Nigdy nie mogliśmy go dobudzić i zawsze na niego czekaliśmy.

16.jpg


No ale to nic dziwnego, bo on przecież zawsze rano miał kaca, bo poprzedniego dnia łoił gorzałę już od południa nie zawsze w wykwintnych restauracjach i zmuszał nas do tego samego ( tu przystanek autobusowy na Ukrainie ).



31.jpg


Niech wszyscy wiedzą także, że jest sodomitą



36.jpg


Złośliwcem ( tu wkłada mi za koszulę Potwora )



51.jpg52.jpg


Tu, z przekupionym tubylcem przerabia spłuczkę tak, aby była bidetem jak będę korzystał z toalety.

474.jpg




Upił i namówił biednego Andrzeja aby ten ( jako uprawniony elektryk )podłączył mi 220V pod metalowy stelaż w łóżku

129.jpg132.jpg


Uwodził i wykorzystywał kelnerki i kucharki, żeby żreć za darmochę w restauracjach.

468.jpg

Oto jego prawdziwa twarz.


287.jpg


Byliśmy bardzo szczęśliwi jak się go już pozbyliśmy

271.jpg

[Lupus]

No, to w końcu znalazłem kogoś właściwego do włóczęgi. Lewarku, napisz no jeszcze co on takiego świńskiego jeszcze robił i zdjęcia please!

[myku]

Drogi Lewarze,jak ja cie rozumie.Sam to przezylem i wspolczuje tobie,jak i sobie .

[Lewar]

Drogi Lupusie, dziękuję za propozycję. Z pewnością bylibyśmy doskonałymi kompanami ale wyjazd z TYM PANEM tak przeorał moją psychikę, że od tej pory postanowiłem jeździć tylko samotnie.
Gościu milczy - czyli przyznaje się albo nie ma argumentów przeciwko.
Zresztą, czego można spodziewać się po facecie, który w kobiecym przebraniu sika na stojąco do pisuaru ( patrz zdjęcia z Sylwestra )

[myku]

To i tak postep,kiedys sikal na sciane

[bajrasz]

Nie moge być obojętny na taki atak. Jak mamy prać wyjazdowe brudy...no to proszę.
Od samego początku Lewar orzekł sie samcem Alfa i na każdym kroku przypominał gradację ważności w stadzie-pierwszy od prawej to Lewara



codziennie rano gdy chcieliśmy dokonać toalety, oczywiście poranna sałatka była ważniejsza



gdy oni zajadali się frykasami, my żywiliśmy się resztkami ze stołu





Już nie wspomnę o ciągłych kradzieżach...a to butelek...



a to owoców, za które musieliśmy płacić...





i wszelkich innych zachowaniach nieobyczajnych...



z powodu których mieliśmy non stop problemy z policją i to ja musiałem płacić kaucję



wspomnę jeszcze o drogach, które były złego gatunku







i jak zostawaliśmy w tyle, to ONI jechali sobie dalej





ale to wszystko jeszcze bym zniósł, gdyby nie ciągłe malkontenctwo dotyczące michy, a wyjazd miał być kulinarny. Wiecznie niezadowolone miny



a bo za dużo cebuli...



a bo za mało cebuli...



a ze brakuje jednej cytryny...



a że bajrasz ukradł trzeci kebab...



a że za dużo sosu...



a że bez sosu...



Tego już był za wiele. Wpadliśmy sobie w ramiona w nieszczerych uściskach



I czym prędzej wsiedliśmy do pociągu 3878, który dzięki oferowanym wygodom, chociaż w minimalny sposób pomógł nam zapomnieć o koszmarze podróży z takimi kompanami.









Nie polecam takiego towarzystwa.

PS: Myku, tylko się wychyl

[Lewar]

Zdjęcia Tego Pana są tendencyjne, zmanipulowane i mało przekonujące. Nawet jego własna kobieta w sposób dramatyczny i rozpaczliwy usiłowała go przekonać że: - " Nie jest...

543.jpg