Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Umawianie i propozycje wyjazdów

Umawianie i propozycje wyjazdów Masz już plan? Nie masz? A może szukasz kompana w podróży? Brak Ci koncepcji na długi weekend, wakacje? Szukasz plecaczka? Nikt nie chce jechać na Elefanta? Tu szukaj bratniej duszy...

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 24.07.2019, 22:43   #51
matjas
 
matjas's Avatar


Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Brzezia Łąka
Posty: 13,669
Motocykl: nie mam AT jeszcze
matjas will become famous soon enough
Online: 4 miesiące 1 tydzień 16 godz 8 min 2 s
Domyślnie

Chyba afra bierze olej


Pieeeeeeekne zdjęcia. Wróciłem z długiego urlopu i już mnie dupa swędzi. Takie zdjęcia nie pomagają
Załączone Grafiki
Typ pliku: jpeg 10976F67-14DB-4B1D-8CA6-071806102723.jpeg (171.3 KB, 23 wyświetleń)
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa
matjas jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 24.07.2019, 22:53   #52
muszel72
 
muszel72's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Jun 2018
Miasto: GDA
Posty: 2,649
Motocykl: ATAS 1000, 300 Rally, BMW r1100s, Kymco xciting 400
Przebieg: 50000
muszel72 jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 5 dni 4 godz 55 min 57 s
Domyślnie

Piękne zdjęcia, jedne mniej, drugie bardziej wymowne. Ale nie byłyby takie piękne gdyby nie Afryczka na planie. Jeszcze jedna rzecz mnie frapuje, jak to jest zredukować z jedynki na pierwszy bieg
muszel72 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 24.07.2019, 23:56   #53
ATomek
 
ATomek's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,560
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
ATomek jest na dystyngowanej drodze
Online: 6 miesiące 6 dni 11 godz 54 min 9 s
Domyślnie

Na tym zdjęciu, co Matias wybrał, Afryka prezentuje się dostojnie i dumnie. Prawdziwa Królowa.
RonDell, prawdziwie dobrana z was para!
ATomek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 02.08.2019, 23:40   #54
RonDell
 
RonDell's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2014
Miasto: Mała Polska
Posty: 528
Motocykl: RD07a
Przebieg: 41214
Galeria: Zdjęcia
RonDell jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 3 dni 7 godz 8 min 12 s
Domyślnie

Czasami nocleg w normalnym łóżku w trasie przywaraca siły. Mi nie przywrócił. Tęskine do namiotu i karimato-śpiworowego leża.

Dzień nr 4 - czułem się trochę zmęczony. Ale tylko do momentu gdy tylko zobaczyłem moje Tesco. Jest moc. Nie ma bata.

Odpalam. 2 cylindrowe serce będzie nadawać ton dzisiejszego dnia.
Byłem już trochę zmęczony górami. Ale jak tylko wsiadłem na fotel made in Zet Johny + korale taksiarskie zmęczenie zniknęło jak odcięte nożem.
Dalej na TET. Szutry, łowienie niewygód, bezplan, ogień na tłoki.


Krajobraz się zmienia. Szuty powoli ustępują miejsca łąkom, pastwiskom, dróżkom nieoczywistym.

Czasami mam dylemat.

To wcale nie jest takie super. Brak kamieni oznacza brak wibracji ale i brak przyczepności w razie wystąpienia lokalnego podtopienia w postaci kałuży.
Ale nic to. Jadę i patrzę. I widzę, że jest zaybiście.


Pastwiska, pasterze, krowy, owce. I bandyci.
Bandyci w postaci psów pasterskich, które ni stąd ni z owąd pojawiają się właśnie wtedy kiedy wytaczam się zza zakrętu.
Chcą mnie dopaść. Ale nie mogę odkęcić manetki bo nie ma jak.
Daje pozor i przed siebie. Oczywiście zdjęć bandytów brak bo spieprzałem.

Parę razy przestrzeliłem i pojechałem nie tam gdzie trzeba.

Ale gdzie tak naprawdę trzeba? Co by było gdybym zmylił szlak?

Pewnie bym się wyebał w jakieś bagno i samemu bym AT nie wydarł.

Tak to wszystko wtedy widziałem.



Jest pięknie.


Patrzcie, nasze wygodnictwo ma się nijak do tego jak pracują miejscowi.

Wiem, wiem. Nie każdy tak musi. Ale ludzie jakoś to robią i daja radę.
Czy chcą czy muszą czy mają to w doopie? Nie wiem..

Ja tylko jestem tam przejazdem. Oni są tam co dzień i co noc. Eh...

Kółka się kręcą i trasa prowadzi pod tą górę.

Dylemat: brać na krechę czy na około?
Jadę, wspinam się. Tak naprawdę jadę przed siebie. Bez zbędnego balastu w postaci: ło matko, a co będzie jak się wywalę, poślizgnę, ugrząznę?

Bogowie ze szczytu gór czuwali i dało radę.


Chwila na szczycie. Każdy szczyt ma to do siebie, że trzeba z niego zjechać.
Jest stromo mimo, że na zdjęciach tego nie widać.

Zdradliwa trawa a pod nią glinka i takie tam tematy. Powolutku, przecież nigdzie mi się nie spieszy. Jestem w trybie wyprawowym.
Reszta świata nie jest już ważna. Liczy się TYLKO tu i teraz. hehe.

Błądzę, snuje się, jadę i zawracam. Wypas łąkowy afrykański.


Szlak wypluł mnie na asfalt.

Poczułem się zmęczony. Trochę.
Pomyślałem, że chwilowo mam dość gór i walki z kierownicą.
Wracam na asfalt.

Gdzieś tam kiełkowała myśl o Transalpnie.

Pomyślałem o szybkim przelocie asfaltem w tamtym kierunku.

Ale to nie był szybki przelot. Kupa kilometrów, ruch jak na targu w dzień targowy, Tiry.
Uczepiłem się Tira i lecę. Jest już późno. Noclegu brak.
Był bezplan kimnąć się w namiociku nawet na stacji benzynowej.

Znalazłem coś w necie koło jakiegoś klasztoru.
Ale nie znalazłem tego miejsca.
Wjechałem na jakiś plac. Są jakieś namioty. Całe dwa.
Siedzą jacyś kolesie. Zapytowywuje czy mogę rozłożyć namiot.

Goście mówią, że nie ma właściciela ale, że zaraz będzie.
Można.
To tu;
https://goo.gl/maps/BDNC5RMjpyZ7HqST8
Pogadałem z właścicielem i okazało się, że to organizator rumuńskiego biegu górskiego Cozia Mountain Run.
https://coziamountainrun.ro/
Nocleg bez cudów, słychać samochody z pobliskiej drogi nr 7. Ale jest dobrze.
A będzie jeszcze lepiej ...
__________________
A Man of Nomadic Traits
RonDell jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 03.08.2019, 08:25   #55
7Greg
 
7Greg's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: DW
Posty: 4,449
Motocykl: Pyr pyr
Przebieg: dowolny
Galeria: Zdjęcia
7Greg will become famous soon enough
Online: 4 miesiące 4 tygodni 1 dzień 4 godz 43 min 37 s
Domyślnie

Świetnie napisane
Dzięki, nie ustawaj
7Greg jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 09.08.2019, 21:11   #56
RonDell
 
RonDell's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2014
Miasto: Mała Polska
Posty: 528
Motocykl: RD07a
Przebieg: 41214
Galeria: Zdjęcia
RonDell jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 3 dni 7 godz 8 min 12 s
Domyślnie

Zanim nastał dzień piąty nocą dnia czwartego knułem plany podboju świata.

Tzn. mianowicie, że tak powiem odpoczywam o północy w namiocie i sprawdzam na mapie gdzie jestem i gdzie mam jechać.

Wcześniej myślałem, że po prostu polecę na Transalpine. Asfaltowo. Wygodnie.
Przecież miałem tych gór już przesyt.

No i cały mizerny plan wziął w łeb. Mapa jak byk wskazuje, że wyjazd na kolejny odcinek TET jest parę kilometrów stąd!!!
Właśnie przestałem być zmęczony. Tak, tak. Taka kuracja przywraca siły.

Nazajutrz spakowałem po raz niewiadomo który mandżur.
W drogę. Tankowanie, kawa i jadę.

Jadąc w kierunku wjazdu na TET dostrzegam pod sklepem motocykle na germańskich blachach. ATAS i Tiger.
Nie zatrzymuje się. Lecę dalej. Przejechałem wjazd. Zawrót i jestem przed wjazdem.

Od razu stromo. Dziurawie.
Szlak pnie się pod górę. Robi się wysoko. Jest dobrze.

Jedzie się nieźle. Raczej wolniej niż szybciej.

Widoki coraz piękniejsze.


Cieszę oczy pięknym krajobrazem.

Sama radość.

Ponownie, jak kilka dni wcześniej, szlak przegradza prowizorycznie sklecona drewniana brama.
Jakiś napis w języku lokalnych aborygenów wydrukowany na kartce. I znaczek.
Na znaczku motor. I napisy. Honda Africa Twin. Triumph Tiger. Ducati Scrambler.
W pierwszej kolejności pomyślałem, że pewnie jakiś rajd czy inne jazdy próbne sponsorowane przez tych producentów.
No ale jak to? Piątek, w miarę wcześnie. Nikt przy bramie na bramie nie stoi. No przecież nie będę się wracał jak już tu dojechałem. Najwyżej będę zjeżdżać na bok jak jakiś meserszmit będzie leciał z naprzeciwka.

Jadę. Taki górski standardzik. Kamienie.

No przecież jest pięknie.


Nad jeziorem

dogoniłem jakichś moto-kolesi. Musieli jechać bardzo wolno skoro ich dogoniłem choć nikogo nie goniłem.
Okazało się, że to Niemcy. Więc tak: jeden na CRF, drugi na Tigerze a trzeci na Scramblerze.
Zatrzymuje się. Niemiecki umiem tylko słówek nie znam.
Pogadamy po angielsku. Sprawdzę czy Niemiaszki szperchają po angielsku.
Tak. Dawali radę.
Oczywiście największą sensację budzi jedynie prawdziwa Africa czyli XRV.
Z rozmowy wynika, że jadą na Korfu. Mają na to 3 tygodnie. Dali mi taką naklejkę, takie logo swojego tripa. Naklejka wydaje się znajoma. To ci kolesie obklejają rumuński TET swoimi naklejkami wprowadzając zamęt

Jadą w miarę na lekko. Noclegi w pensjonatach. Leszcze.

My tu gadu gadu a szlak czeka. Zdecydowaliśmy, że pojedziemy razem. Pojechaliśmy.


Było dobrze. Jechało się nieźle.

Widoki mega.

Ale wszystko co dobre musi się szybko skończyć. Szlak się skończył.

Już po drugiej a jeszcze muszę przejechać Transalpinę i dojechać na Węgry.
Zaproponowali bym dołączył do nich i jechał z nimi do Grecji. Przez chwilę to nawet rozważałem.
Życzyliśmy sobie szerokości i w pojechaliśmy w przeciwne strony.

Transalpina. Po 5 dniach w górach rozczarowalem się na tej trasie. Tyle w temacie jednej z dwóch najlepszych dróg asfaltowych w Rumunii.
I tak skończyła się moja przygoda z TET Romania.


Na Węgrzech (gdzie pułkownik Rakoczy spotkał się z generałem Bemem, polski ślad) miałem namierzone pole namiotowe (dzięki) nad takim ichniejszym Dunajcem czyli Dunajem.
Niby zwykle pole ale dwa nieduże bary i piwo z kija. Ale późno już a droga daleka. Ponieważ jeżdżę od rana do nocy na mecie zameldowałem się o północy. Bary już pozamykane a pić się chce. Chińskie halogeny robią robotę.
I wtedy dopiero zaczęły się jaja.
__________________
A Man of Nomadic Traits
RonDell jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 09.08.2019, 21:29   #57
tyran
Kiedyś R.T70
 
tyran's Avatar


Zarejestrowany: May 2014
Miasto: Częstochowa
Posty: 1,420
Motocykl: Była RD04
Przebieg: 120000+
tyran jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 2 tygodni 5 dni 6 godz 2 min 44 s
Domyślnie

Fajna relacja, dobrze się czyta i ogląda!
__________________
Serdecznie pozdrawiam.
Romek T.
tyran jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 10.08.2019, 17:44   #58
robertG7
 
robertG7's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Apr 2011
Miasto: Bielsk Podl/Wwa
Posty: 1,249
Motocykl: RD07
robertG7 is an unknown quantity at this point
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 22 godz 54 min 51 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał RonDell Zobacz post
Chińskie halogeny robią robotę.
I wtedy dopiero zaczęły się jaja.
No i?
__________________
podpis bez buraczanych tekstów i życiowych prawd
robertG7 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 10.08.2019, 17:52   #59
7Greg
 
7Greg's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: DW
Posty: 4,449
Motocykl: Pyr pyr
Przebieg: dowolny
Galeria: Zdjęcia
7Greg will become famous soon enough
Online: 4 miesiące 4 tygodni 1 dzień 4 godz 43 min 37 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał RonDell Zobacz post
Musieli jechać bardzo wolno skoro ich dogoniłem choć nikogo nie goniłem.
Wspaniale


Cytat:
Napisał RonDell Zobacz post
I wtedy dopiero zaczęły się jaja.
Obstawiam mandat na Węgrzech
7Greg jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 10.08.2019, 22:13   #60
RonDell
 
RonDell's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2014
Miasto: Mała Polska
Posty: 528
Motocykl: RD07a
Przebieg: 41214
Galeria: Zdjęcia
RonDell jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 3 dni 7 godz 8 min 12 s
Domyślnie

Nie jest dobrze. Jest źle o tyle, że było pole, ja je znowu przeoczyłem. Przekleństwa cedzę przez zęby.
Gdzie jechać? W prawo? W lewo? Pojechałem prosto. Ale tu nic nie ma. Pusto i ciemno złowrogo nieprzyjaźnie. Tylko maleńkie światełka wędkarzy pokazywały, że jakieś nocne życie tu się toczy.
Ale gdzie pole namiotowe?
Nawrót i w prawo.
Jest. Są jakieś lampy oświetleniowe. Coś widać.
Ale żywej duszy. Rozglądam się. Wjechać nie wjechać. Żeby kogoś nie najechać.
Baniak mam zryty rozkminą ale pojawia się ktoś.
Magyar znaczy Węgier. Prawdziwy.
Jest już po północy.
Mówię, że grzałem ponieważ pi długiej trasie zimny, dobry browar nie jest zły.
Wiem, wiem, piwo jest niedobre a alkohol ogłupia.

Węgrzyn mówi, że niestety nie ma piwa.
Nic to. Wtaczam się z mandżurem na pole i rozmowa toczy się dalej. Standardowe pytania to skąd dokąd i po kiego.....
Mówię, że to Afryka. Afryka? Ten się pyta z niedowierzaniem.
Tak proszę Pana. AFRYKA.
Przebłysk geniuszu japońskich inżynierów posiadam.
Gaz do dechy. To największe źródło motoryzacyjnej uciechy (Łona).

I tu zaczyna się najlepsze.
Piwa nie miał ale miał palinkę

To trzeba umieć. Jak się nie umie to prawdopodobnie można sobie krzywdę zrobić
__________________
A Man of Nomadic Traits
RonDell jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Ukraina, Rumunia, Mołdawia 12-24.06.2017 assur71 Umawianie i propozycje wyjazdów 2 12.04.2017 17:23
Mołdawia, Rumunia i ..., od 10.08. Darek Palmowski 4x4 0 05.08.2014 14:46
Rumunia, Mołdawia, Ukraina, NRM - wrzesień 2012 lemur Trochę dalej 52 14.01.2013 18:21
Rumunia-Mołdawia-Ukraina w sierpniu/wrześniu Marek70 Umawianie i propozycje wyjazdów 3 23.08.2012 15:08


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 06:03.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.