Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 05.04.2020, 07:57   #1
trolik1


Zarejestrowany: Jan 2017
Miasto: Szczecin
Posty: 464
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: 100K+
trolik1 jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 2 dni 14 godz 1 min 5 s
Domyślnie Górny Karabach by Trolik and Woytek (wrzesień- październik 2019)

Dziadek i Klansman: dzięki za podzielenie się wiedzą!! :-)

Z pomysłem wyszedł Wojtek. Dla mnie na początku było to trochę za blisko jak na sześciotygodniową wyprawę, ale później w trakcie zbierania informacji o Armenii natrafiłem na krótki reportaż o Górach Gegamskich i już chciałem tam jechać:-). Jako cel ustaliliśmy sobie Górny Karabach wiedząc oczywiście, że JEDYNYM CELEM JEST DROGA...

Wyprawę naszą rozpoczęliśmy w sobotę 31 sierpnia o godzinie 5tej rano - było jeszcze ciemno, a temperatura w okolicach pięciu stopni nie nastrajała optymistycznie...

Po spotkaniu na S3 pomknęliśmy (średnia pędkość 95km/h:-)) na południe, aby za Legnicą skierować się na Wschód. Droga leciała nam jak z bicza strzelił biorąc pod uwagę naszą prawie naddźwiękową prędkość...:-) Pierwszy nocleg zaplanowałem w dolinie Smerecznego - w Beskidzie Niskim nie byłem już kilka lat, a dolina Smerecznego to jedno z moich ulubionych miejsc w tym paśmie. Bez większych przygód udało nam się zajechać do Tylawy, skąd po zrobieniu zakupów udaliśmy się do Smerecznego. Dla niewtajemniczonych - Smereczne to nazwa doliny, w której znajdowała się wioska Łemkowska wysiedlona w czasie akcji Wisła. Do obecnych czasów nie przetrwały niestety żadne ślady bytności (przynajmniej ja nie widziałem) Łemków w tym miejscu - została tylko cudowna Natura...

Zajechaliśmy tam na tyle wcześnie, że po rozłożeniu biwaku i zrobieniu kawy mieliśmy czas na znalezienie strumyka, umycie się i podziwianie zachodu słońca. Podobnie było rano - zresztą sami popatrzcie...:-)


Nie wiem jak wklejać filmy wiec daje linki

https://www.youtube.com/watch?v=qjC5euxSoZY

https://www.youtube.com/watch?v=y8PORaN3KsQ

Ostatnio edytowane przez wierny : 05.04.2020 o 08:15 Powód: Poprawienie filmów.;)
trolik1 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05.04.2020, 08:28   #2
mirkoslawski
 
mirkoslawski's Avatar


Zarejestrowany: Jul 2011
Miasto: Kielce
Posty: 1,656
Motocykl: Dziczyzna
Przebieg: ustalam
mirkoslawski jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 1 tydzień 3 dni 12 godz 31 min 20 s
Domyślnie

Nareszcie, dalej proszę i duzo zdjęć i filmów!
mirkoslawski jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05.04.2020, 11:15   #3
golab
 
golab's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2011
Miasto: Białystok
Posty: 523
Motocykl: nie mam AT jeszcze
golab jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 14 godz 42 min 35 s
Domyślnie

golab jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05.04.2020, 11:29   #4
Neno
 
Neno's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: Zambrów
Posty: 1,282
Motocykl: CRF1000L
Przebieg: 64321
Neno jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 5 dni 8 godz 58 min 15 s
Domyślnie

Melduję się do tematu! Również czekam na opis Waszej przygody.
... bo droga jest celem!
Neno jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05.04.2020, 11:29   #5
szarik
 
szarik's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Mar 2011
Miasto: ? nie Wieś kole Bełchatowa
Posty: 473
Motocykl: RD07a
Przebieg: 43000
szarik jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 4 tygodni 1 dzień 14 godz 38 min 18 s
Domyślnie

Mniam , ale trochu mało.
szarik jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05.04.2020, 12:56   #6
trolik1


Zarejestrowany: Jan 2017
Miasto: Szczecin
Posty: 464
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: 100K+
trolik1 jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 2 dni 14 godz 1 min 5 s
Domyślnie

Drugi dzień.

Po przebudzeniu w pięknym Beskidzie Niskim osuszyliśmy namioty i ruszyliśmy w dalszą drogę.

Słowacja - zakręty w górkach.

Węgry - zakręty w kukurydzy.

Granica węgiersko - rumuńska: powrót do przeszłości. Jacyś ludzie w mundurach żądający od nas kwitów na nas, na motory, rozmiary butów....brrrr. Na szczęście trwało to tylko kilka minut i wjechaliśmy do Rumunii. Rumunia powitała nas szalonymi kierowcami kamikadze i temperaturą ponad 30 stopni - coś pięknego. Celem tego dnia był wjazd jak najgłębiej w głąb kraju tak, aby następnego dnia było jak najbliżej do Fogaraszy. Po drodze wjechaliśmy na świeżo wybudowaną autostradę, którą pomknęliśmy na południe. Plusem autostrady było to, że była, zaś minusem - że nie było na niej stacji benzynowych. Po godzinie jazdy Wojtkowi zapaliła się rezerwa, a tu susza na horyzoncie...:-)

Rzutem na taśmę znaleźliśmy zjazd z widoczną stacją i napoiliśmy nasze koniki. W związku z późną porą postanowiliśmy poszukać noclegu w pobliżu. Wyszło całkiem nieźle....
[/YOUTUBE]HUaCnca4N5U[/YOUTUBE]



Trzeci dzień

Pobudka była podobna jak w Beskidzie Niskim - słoneczko osuszyło nam namioty i po śniadanku ruszyliśmy w kierunku Transalpiny. Okazało się to trudnym zadaniem - Rumunia jest mniej więcej tam, gdzie Polska była kilka lat temu jeśli chodzi o komunikację. Samochodów miliony, ale autostrad jak na lekarstwo...Przez pierwsze kilkadziesiąt kilometrów wlekliśmy się więc wśród tysięcy innych pojazdów uważając na to, aby nie dać się zabić rumuńskim kierowcom kamikadze.... Na szczęście ta gehenna skończyła się po ok 2 godzinach i znowu ruszyliśmy świeżo zbudowaną autostradą w kierunku Sybina i dalej na Fogarasze.

Koniec końców udało nam się wjechać w góry. Pogoda była piękna, a na drodze był całkiem spory ruch mimo września i dnia w środku tygodnia. Nie wyobrażam sobie jak to wygląda w wakacje...:-). Uderzyła nas prędkość, z jaką poruszali się tam motocykliści, a szczególnie gieesiarze. Moim i Wojtka zdaniem wiele osób jechało zdecydowanie za szybko narażając siebie (mały problem) i innych (duży problem) na niepotrzebne niebezpieczeństwo. Widoki były tak piękne, że pyrkaliśmy sobie spokojnie pod górę,. Po kilkusekundowym postoju na rumuńskich Krupówkach ruszyliśmy dalej nie dając się ponieść szałowi konsumpcji...:-)


Druga strona Fogaraszy była zdecydowanie spokojniejsza pod względem ruchu na drodze, a widoki (szczególnie w wyższych partiach gór) przepiękne. Po zjeździe z gór i zatankowaniu brzuszków ruszyliśmy w stronę Bułgarii. Pod. Podobnie jak na granicy węgiersko - rumuńskiej i tutaj czekała nas niemiła niespodzianka w postaci kontroli granicznej - niemniej jednak dzięki uprzejmości polskiego małżeństwa stojącego w aucie na początku kolejki wepchnęliśmy sie tam i po kilku minutach mknęliśmy na poszukiwanie fajnej miejscówki na biwak. Po kilku próbach znaleźliśmy takie miejsce na dnie wąwozu w środku lasu. Przepiękne miejsce!


Zachodnia część Bułgarii wywarła na nas bardzo dobre wrażenie - dobrej jakości drogi, dużo przestrzeni i lasów, w wielu miejscach natura działa niezakłócona przez człowieka

Ostatnio edytowane przez wierny : 05.04.2020 o 20:55 Powód: Poprawienie filmów.;)
trolik1 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05.04.2020, 13:00   #7
zz44
 
zz44's Avatar


Zarejestrowany: Oct 2015
Posty: 297
Motocykl: nie mam AT jeszcze
zz44 jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 2 dni 4 godz 35 min 44 s
Domyślnie

Łał. Strasznie ciekawy kierunek.
Dawaj dalej, ze szczegółami.

(Filmy nie robią)
zz44 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05.04.2020, 13:30   #8
trolik1


Zarejestrowany: Jan 2017
Miasto: Szczecin
Posty: 464
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: 100K+
trolik1 jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 2 dni 14 godz 1 min 5 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał zz44 Zobacz post
Łał. Strasznie ciekawy kierunek.
Dawaj dalej, ze szczegółami.

(Filmy nie robią)
Czasem robią, a czasem nie..... Nie wiem o co biega...
Pozdrawiam trolik
trolik1 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05.04.2020, 15:41   #9
Molek
 
Molek's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2017
Miasto: Gorzów Wlkp
Posty: 191
Molek jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 6 dni 10 godz 31 min 12 s
Domyślnie

Czytam, ale filmików ni ma
Molek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05.04.2020, 17:28   #10
tyran
Kiedyś R.T70
 
tyran's Avatar


Zarejestrowany: May 2014
Miasto: Częstochowa
Posty: 1,420
Motocykl: Była RD04
Przebieg: 120000+
tyran jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 2 tygodni 5 dni 6 godz 2 min 44 s
Domyślnie

Czyta się.
Pomiędzy znaczniki wbijasz sam kod filmu.
__________________
Serdecznie pozdrawiam.
Romek T.
tyran jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Czarnogóra wrzesień/październik 2019 na XR400 i DR350, trochę trekkingu, trochę TETu i dużo burka. CzarnyCzarownik Trochę dalej 18 21.02.2022 23:14
UE namiotowo UE 24 wrzesień-2 październik irokez Umawianie i propozycje wyjazdów 2 09.09.2016 17:42


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:12.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.