Zakaz wjazdu dla moto

[szarik]

Napisał Adagiio

Te 30 lat jeżdżę w kraju gdzie dzieci w przedszkolu uczy się po co jest motocykl, żeby jak dorosną nie nazywały debilem czy dawcą jeżdżącego na nim. W łikendy jeździ się na winkle w góry a otwarty wydech nie przeszkadza. U nas za to przeszkadza wszystko wszystkim a poszanowanie względem drugiego człowieka nie istnieje i to jest największy problem.

Adagiio , tak dla wyjaśnienia to Ty sam nazwales się w tym wątku , kilka postów wyżej debilem i dawcą . Muszę to napisać bo jakoś tak manipulacją mi to zalatuje.
A synonim motocyklisty w naszym kraju właśnie taki jest , przez gości którzy poszanowanie drugiego człowieka mają głęboko .... Sam tego doświadczyłem majac dzwona w 2015 roku , pierwsze słowa policjanta do mnie "co , za szybko było ?" W rzeczywistości miałem może 40 km/h W pierwszej chwili zagotowalem się , ale po czasie myślę że facet patrzył na mnie przez pryzmat swojego doświadczenia i obserwacji drogowej.
Wątek jest o zamkniętym kawałku całkiem fajnej drogi , jak myślisz dlaczego nie ma tam zakazu dla rowerzystów czy traktorzystow ?
Mam do Ciebie jeszcze jedno pytanie , (bez krzty złośliwości ) czy jeżdżąc na swoich motocyklach zaginasz rejestrację tak aby nie można było odczytać numerów ?

[dawid8210]

Napisał Adagiio

W łikendy jeździ się na winkle w góry a otwarty wydech nie przeszkadza. U nas za to przeszkadza wszystko wszystkim a poszanowanie względem drugiego człowieka nie istnieje i to jest największy problem.

Coś w tym jest. Sytuacja z weekendu. Wybrałem się z psem do lasu. Pies na smyczy. No i trafiliśmy na grupkę myśliwych. Szli z giwerami na stanowiska. I znalazł się taki jeden chuj który rzucił mi tekst ,,spuść tego psa to zrobię z nim porządek,, a ze mnie wiele nie trzeba to poslalem mu taką wiązankę że na długo mnie zapamięta...

[Gończy]

Ciekawe czy byłby taki chojrak jakby nie szedł z koleżkami. Wszędzie się znajdzie taki rodzynek.

[CzarnyCzarownik]

Napisał dawid8210

Coś w tym jest. Sytuacja z weekendu. Wybrałem się z psem do lasu. Pies na smyczy. No i trafiliśmy na grupkę myśliwych. Szli z giwerami na stanowiska. I znalazł się taki jeden chuj który rzucił mi tekst ,,spuść tego psa to zrobię z nim porządek,, a ze mnie wiele nie trzeba to poslalem mu taką wiązankę że na długo mnie zapamięta...

Po co tacy "ludzie" żyją...

A co do zakazu to ciekawe. Ograniczenia prędkości i kontrole nic nie dają, to teraz zakaz wjazdu dla motocykli ma magicznie pomóc i każdy będzie go przestrzegać?

Sent from my SM-J600FN using Tapatalk

[motormaniak]

To że ktoś jeździ jak pojebany, ubiera się lepiej czy gorzej, czy śmiga w trampkach i dresie tak jak mi się zdarza- nic nie ma do rzeczy. Moim zdaniem istotne jest że ktoś odbiera mi moje ustawowe prawo do korzystania ze wspólnego mienia, które utrzymywane jest również z moich podatków. Jestem DYSKRYMINOWANY za niewinność!
Na takiej głupiej i niezgodnej z prawem zasadzie odpowiedzialności zbiorowej proponuję:
-zakazać jazdy metrem w Warszawie facetom z brodami - co który jedzie "śmierdziuch" to ma zarost
-zakazać użytkowania benzynowych samochodów marki opel - jak stoję/jadę za delikwentem i mu śmierdzi z rury to w 90 procentach przypadków jest to opel.
- zabrać prawo jazdy wszystkim kobietom - tu nie trzeba nawet argumentu, każdy zna takie "baby za kółkiem" - (pani wymusiła pierwszeństwo na skrzyżowaniu i twierdziła że powinienem ja przepuścić bo jest kobietą).

[szarik]

Napisał motormaniak

To że ktoś jeździ jak pojebany, ubiera się lepiej czy gorzej, czy śmiga w trampkach i dresie tak jak mi się zdarza- nic nie ma do rzeczy. Moim zdaniem istotne jest że ktoś odbiera mi moje ustawowe prawo do korzystania ze wspólnego mienia, które utrzymywane jest również z moich podatków. Jestem DYSKRYMINOWANY za niewinność!
Na takiej głupiej i niezgodnej z prawem zasadzie odpowiedzialności zbiorowej proponuję:
-zakazać jazdy metrem w Warszawie facetom z brodami - co który jedzie "śmierdziuch" to ma zarost
-zakazać użytkowania benzynowych samochodów marki opel - jak stoję/jadę za delikwentem i mu śmierdzi z rury to w 90 procentach przypadków jest to opel.
- zabrać prawo jazdy wszystkim kobietom - tu nie trzeba nawet argumentu, każdy zna takie "baby za kółkiem" - (pani wymusiła pierwszeństwo na skrzyżowaniu i twierdziła że powinienem ja przepuścić bo jest kobietą).

Przepraszam że się tak uaktywnilem w tym watku ale mieszkam nie daleko tego miejsca i temat mi trochę znany , ale o zakazie dowiedziałem się z forum
Motormaniak co do korzystania z dobra wspólnego , to nie mam pewności czy ten kawałek zamkniętej dla motocykli drogi nie jest aby drogą wewnętrzną kopalni (jest tam dookoła sporo takich dróg dopuszczonych do ruchu , ale pewien nie jestem ) , ponieważ dwa z takich fajnych ciasnych zakrętów idą juz pod tasmociagami.
Ponieważ zawsze bawi mnie ten argument "podatkowy" to pozwolę sobie zazartowac . UWAGA ŻARTUJĘ Wybacz ,ale z Twoich podatków to nie starczy na koszenie raz w roku poboczy na tym odcinku z moich co najwyżej pobocze w jedną stronę (niestety ale jako jednostki podatkowe jesteśmy puchem marnym) KONIEC ŻARTU.
Czujesz się dyskryminowany , hmmm , a gdybyś tam musiał jeździć codziennie do pracy , do szkoły z bąblami ?
Mnie w pierwszej chwili jak się dowiedziałem o tym zakazie trochę wk..rw wziął , jak to , dlaczego , ale myślę że trzeba by codziennych użytkowników tej drogi zapytać co oni o tym myślą .
Oni też płacą podatki tzn dorzucają się do koszenia poboczy :-)
Dobra napisałem się już za cały rok , zdrówka.

[motormaniak]

Napisał szarik

Przepraszam że się tak uaktywnilem w tym watku ale mieszkam nie daleko tego miejsca i temat mi trochę znany , ale o zakazie dowiedziałem się z forum
Motormaniak co do korzystania z dobra wspólnego , to nie mam pewności czy ten kawałek zamkniętej dla motocykli drogi nie jest aby drogą wewnętrzną kopalni (jest tam dookoła sporo takich dróg dopuszczonych do ruchu , ale pewien nie jestem ) , ponieważ dwa z takich fajnych ciasnych zakrętów idą juz pod tasmociagami.
Ponieważ zawsze bawi mnie ten argument "podatkowy" to pozwolę sobie zazartowac . UWAGA ŻARTUJĘ Wybacz ,ale z Twoich podatków to nie starczy na koszenie raz w roku poboczy na tym odcinku z moich co najwyżej pobocze w jedną stronę (niestety ale jako jednostki podatkowe jesteśmy puchem marnym) KONIEC ŻARTU.
Czujesz się dyskryminowany , hmmm , a gdybyś tam musiał jeździć codziennie do pracy , do szkoły z bąblami ?
Mnie w pierwszej chwili jak się dowiedziałem o tym zakazie trochę wk..rw wziął , jak to , dlaczego , ale myślę że trzeba by codziennych użytkowników tej drogi zapytać co oni o tym myślą .

Z Twoich podatków nie starczy nawet na 1 metr metra (niezły lapsus) którym jeżdżę zimą do roboty. Codziennie, tez z dzieckiem. I brodacz mi śmierdzi.... Często. Spytajmy pozostałych użytkowników metra czy należy zakazać jazdy brodaczom - na pewno przegłosują zakaz.
Co do podatków - nie tylko motormaniak dostał zakaz- dostali go wszyscy motocykliści, więc ponad pól miliona podatników.

[szarik]

Napisał motormaniak

Z Twoich podatków nie starczy nawet na 1 metr metra (niezły lapsus) którym jeżdżę zimą do roboty. Codziennie, tez z dzieckiem. I brodacz mi śmierdzi.... Często. Spytajmy pozostałych użytkowników metra czy należy zakazać jazdy brodaczom - na pewno przegłosują zakaz.
Co do podatków - nie tylko motormaniak dostał zakaz- dostali go wszyscy motocykliści, więc ponad pól miliona podatników.

Łooo matko na jeden metr metra (zwłaszcza w Warszawie) to by brakło całego mego Brutta ze wszystkich lat mego życia (a zamierzam żyć w zdrowiu 100 lat ... na złość ZUS-owi oczywiście )
No kurcze , ale zrozum że brodacz w metrze nie jest potencjalnie groźny dla Twego życia , chyba że jeździ po nim na motocyklu z zagietymi blachami

[Adagiio]

Zjebów jest na drogach pełno, ale wrzucenie wszystkich jeżdżących na sportach do jednego wora i ocenianie z perspektywy tych zjebów, albo zamknięcia jakiejś drogi jest moim zdaniem prymitywne.

[Dredd]

Czytam sobie Wasze wypowiedzi i nasuwają mi się następujące wnioski:
Potrafię pojąć, że jakiemuś głupiemu urzędnikowi przyjdzie do głowy pomysł wprowadzenia zakazu wjazdu dla motocyklistów...
motywując to względami bezpieczeństwa tychże motocyklistów
Teraz ci, którzy jeździli rozsądnie, nie będą mogli wjechać na obwodnicę, a ci którzy mieli w d.pie rozsądek i przepisy, dalej będą mogli łamać przepisy, tylko inne: wcześniej - ograniczenie prędkości, teraz - zakaz wjazdu.
Chylę czoła przed potęgą intelektu tych, którzy wpadli na tak wspaniały pomysł.

Idąc tym tokiem rozumowania - należałoby wprowadzić zakaz jazdy wszelkim pojazdom po większości ulic Warszawy (na 100% wskaźnik wypadków w stosunku do liczby pojazdów jest większy niż na obwodnicy). Ba, aby wyeliminować ryzyko wypadków wśród dzieci, zabrońmy im chodzić do szkoły, albo chociaż uczestniczyć w zajęciach WF.

Ale nie to jest najciekawsze.
Jeszcze lepszą jest reakcja niektórych, gdy pojawi się magiczny wyraz: BEZPIECZEŃSTWO. Wtedy - mam wrażenie - umiejętność logicznego myślenia zostaje automatycznie wyłączona. Najlepszym przykładem jest dyskusja w niniejszym wątku. Hasło BEZPIECZEŃSTWO usprawiedliwia najbardziej irracjonalne działania, nijak się mające do zagrożenia.
Kwestię dyskryminacji niektórych uczestników ruchu drogowego (motocyklistów w tym wypadku) celowo pominę.
Również zabawny jest populistyczny argument, aby o sensowność zakazu zapytać ludzi, którzy korzystają z danej drogi.
Najlepsze w tym wszystkim to, że poza panicznym strachem, brak jest danych, aby paru chłopaków nie potrafiących okiełznać swoich motocykli, stanowiło (poza sobą) realne zagrożenie dla innych.