Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Poprzedni post   Następny post Next
Stary 01.01.2024, 10:01   #19
trolik1


Zarejestrowany: Jan 2017
Miasto: Szczecin
Posty: 469
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: 100K+
trolik1 jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 2 dni 20 godz 42 min 39 s
Domyślnie

Piąty dzień: w drodze na Pietros.

Pobudka na Apeckiej była milutka- ciepełko zaglądało mi do namiotu, ale wrześniowe słoneczko nie paliło już łysiny. Cisza aż kłuła w uszy, a piękna pogoda wymuszała wręcz dalsze przygody. Po kawce i śniadanku zebrałem się powoli i ruszyłem na dalsze zwiedzanie połonin.

Po godzinie jeżdżenia postanowiłem zjechać do Dubowego inną drogą-taka mała przygoda miała być....-)
Od samego początku zaczęły się problemy: mój chroniczny brak porządnego odpoczynku objawił się kreszem jeszcze na połoninie, gdzie złamałem mocowanie kamery. Zjazd był stromy, po dużych kamieniach i korzeniach. Czasem koleiny były tak głębokie, że zahaczałem podnóżkami o ziemię i miałem problem z utrzymaniem równowagi. Ze względu na te właśnie koleiny korzystałem czasami z bocznych ścieżek, które ułatwiały zjazd. Na końcu jednej z takich ścieżek trafiłem na 70cio centymetrową skarpę...Walka trwała ponad godzinę i co najmniej 2 litry potu. Po niwelacji skarpy zjechałem w dół 2 metry tylko po to, aby wpierdzielić się w wysuszoną kałużę pod którą czaiło się mokre, głębokie, kleiste błoto pochłaniające moje koła....Kiedy już udało mi się wyciągnąć motocykl na twardszy grunt zauważyłem, że tłumik lata mi na wszystkie strony. No nie, jeszcze to!!! Po kolejnej półgodzinie wyczerpany i odwodniony ruszyłem w drogę i w końcu dotarłem do Dubowego, gdzie u miłej Pani zostałem nakarmiony porządnym ukraińskim obiadkiem.

W mieście akurat nie było prądu, więc siedziałem w tej restauracji po ciemku, co dawało temu miejscu zajebisty klimat. Celem tego dnia miał być wjazd na Pietros, ale ja zdecydowanie potrzebowałem krótkiego dnia jazdy żeby choć trochę się zregenerować. Regeneracja nastąpiła też w trakcie jazdy-droga była po prostu przepiękna. Coś jak pętla bieszczadzka, ale do sześcianu!:-). Mimo zmęczenia znowu poczułem wolność, szum wiatru w uszach.... i takie tam inne poetyckie rzeczy:-). Szczególnie podobał mi się odcinek wzdłuż granicy rumuńskiej - droga była naprawdę wąska, strome ściany obrośnięte zielenią wchodziły na asfalt, a zakręty były ostre. Zmienili się też ludzie-w miejsce słowiańskich rys twarzy pojawiły się bardziej śniade kolory, bardziej rumuńskie. Za to uwielbiam Ukrainę- każdy tam znajdzie swoje miejsce bez względu na kolor skóry czy narodowość.
Po dojeździe do Rachowa wziąłem paliwo, wodę i żarcie i skierowałem się do lasu. Szukałem płaskiego kawałka łąki blisko strumienia, coby szybko rozbić namiot, umyć się i porządnie odpocząć. Po godzinie pięknej jazdy znalazłem takie miejsce przy parkingu maszyn leśnych. Tego było mi trzeba!!:-)
trolik1 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
 


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Połoniny Ukraińskie - ciekawe trasy? motif Umawianie i propozycje wyjazdów 22 05.10.2018 11:40
karpaty ukrainskie 2-5 wrzesien Mirmil Umawianie i propozycje wyjazdów 2 09.09.2012 11:58
Tracki ukraińskie potrzebne - wersja light ex1 Kwestie różne, ale podróżne. 3 29.07.2012 13:21
Zakarpacie Ukrainskie / północna Rumunia 13-19 Czerwca 2011 Jaca GDA Umawianie i propozycje wyjazdów 83 03.08.2011 21:51


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:47.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.