XRV 650 RD03 - zbiorczy

[CzarnyEZG]

Wycięcie w celu lepszego chłodzenia tarczy i dostępu do zacisku bez konieczności zdejmowania osłony.
W RD04 były jeszcze otwory, żeby bez zdejmowania osłon ośkę wyjąć.

Co do błotnika - powody są trzy:
1. Z przodu osłony silnika było miejsce przewożenia dodatkowej stopki, którą wkładało się w specjalny otwór po przeciwnej stronie niż kosa i dzięki temu unosiło motocykl jak na centralce.
2. W wersji z 1989 roku obie chłodnice miały dodatkowe, wystające do przodu osłony chłodnic.
3. Przedni zawias miał większy skok od serii o 10mm.
Te trzy rzeczy razem mogłyby się w pewnych warunkach ze sobą spotkać i by był tzw gameower.

Co do zbiorników, to główny był powiększony do 40 litrów, a tylny miał 17 litrów.
Zmian w silniku za dużych nie było, więc przypuszczam, że spalanie było podobne jak seryjnej RD03
bardzo objuczonej
jadącej w ciężkim terenie
przepraszam - zapierdalającej.

Czyli zasięg pewnie z 500km w warunkach Paryż-Dakar.

[majo]

Modifications to Honda Africa Twin XRV 650 RD03 Marathon (first series - 1988)

Larger tank with approx 41.2lt capacity
Rear aluminum tank, capacity approx 17.4 lt

[Mallory]

Taka śliczna z Holandii za 33 tyś pln plus transport.
Przebiegu tylko 43 tyś km.
Wałek pewnie jak nowy))

https://www.autoscout24.nl/aanbod/-7...296J_doPa9lhoI

[majo]

Kurde...nie ma się do czego przyczepić poza brakiem żółtej naklejki na plastikowej płycie pod bagażnikiem.

[Mirek Swirek]

Brać brać, z przeznaczeniem do salonu, muzeum? Marrek, pogonił byś taką na Magadan, albo do Mongolii?

[Gończy]

Ja jakbym taką miał to bym jeździł. Serio, nie byłoby mi szkoda. Nie mógłbym jej na łańcuchu trzymać

[majo]

Świrek motur który nie jeździ jest nieszczęśliwy. Proste że bym pogonił.

[Dzieju]

Napisał Mallory

Taka śliczna z Holandii za 33 tyś pln plus transport.
Przebiegu tylko 43 tyś km.
Wałek pewnie jak nowy))

https://www.autoscout24.nl/aanbod/-7...296J_doPa9lhoI

Piękna , za taką oddał bym dwie 07.

[CzarnyEZG]

Ja też wolę moją na której bliznach jest opisana historia tego co razem przeszliśmy.

Gabinet - fajny do pokontemplowania przez chwilę, ale raczej nie szczęśliwy.

[dawid8210]

Otóż to. Bo w końcu motocykl to przygody. Przygody to wspomnienia i blizny. Ile radości da taki stojący pod kołdrą? No chyba że ma się ich kilka.