LASY PAŃSTWOWE - dyskusja

[pyntront]

Przestałem Was chłopaki rozumieć. Niby wszystkim chodzi o to samo, a każdy musi udowodnić SWOJĄ rację...
Wszyscy macie rację, bo są argumenty na poparcie każdej z Waszych tez. Tyle, że nie posuwa to do przodu w kwestii jazdy przez tereny leśne.
Nie możesz powiedzieć myśliwi są źli, motocykliści są super, ani na odwrót. Chcąc coś uzyskać, chyba najlepiej byłoby współpracować, nie?
Myśliwi też nie chcą, żeby im warkoczący motocykl przepłoszył zwierzynę, więc pewnie, jakby dobrze pogadać, zamiast potępiać, to może znalazł by się jakiś punkt wspólny na początek. A każde wsparcie jest tutaj cenne.
Oczywiście ostatecznie to i tak jedynie inicjatywa ustawodawcza może coś tu zmienić, ale to trzeba mieć wsparcie, trzeba lobbować. PZM, PZŁ, może są skostniałe, ale ich wsparcie byłoby tutaj na pewno bezcenne. Przecież niekoniecznie trzeba przekonać 100% ludności Polski, że wytyczenie tras dla turystów zmotoryzowanych jest celowe, wystarczy przekonać tych, co mają na to wpływ, a reszta, jak to reszta, co najwyżej będzie marudzić pod nosem.
O trasach i winietach na korzystanie z nich mówiłem lata temu, ale wtedy wszyscy dzidowali na pałę, bo się jeszcze dało. Może jednak warto zjednoczyć siły z innymi fascynatami, choćby z klubów 4x4, z innymi użytkownikami lasów i spróbować uzyskać wsparcie nie tyle dla wjazdu do lasów (bo to i tak ma i będzie miało miejsce), ale dla uporządkowania tego zjawiska. Naprawdę jest tyle lasów, że wszyscy się pomieszczą.
Ale jak każdy będzie udowadniał tylko swoją rację i krytykował każdego, kto nie myśli w 100% tak samo, to będzie, no cóż, będzie tak, jak jest...

[redrobo]

W tej dyskusji w zasadzie nic sie nie dzieje oprocz potyczek i wytykania. Nie wiem co ma sie stac w jej wyniku. Moze jakies lepsze ogarniecie po roznej stronie barykady. Ja osobiscie bym tu mysliwych nie mieszal. Bo to inna para butow.
Jak juz gdzies na poczatku pisalem, jedynym moim zdaniem rozwiazaniem byloby wymuszenie na producentach map cyfrowych ustalenie drog lesnych legalnych do legalnego przejazdu, planowania drogi itd. Proponowanie nowych legalnych miejsc, dopuszczenie czy zaniechanie na nich ruchu to juz inna sprawa do dyskusji w innym czasie. Nie mam jednak pojecia jakich mozna uzyc argumentow docierajacych do ustawodawcow... na pewno prowadzace nas dzieki roznym nawigacjom oprogramowanie nie rozroznia drog legalnych od nielegalnych. To jest moim zdaniem jedyny punkt zaczepienia....
W tej dyskusji nie zmienimy swoich upodoban czy mentalnosci, ale jasno sprecyzowana granica przydalaby sie wszystkim.

[rambo]

Front w społeczeństwie polskim przeciw myśliwym stale rośnie.
Polscy myśliwi nie mogąc strzelać do zwierzyny pod ochroną w Polsce jeżdżą do naszych wschodnich sąsiadów się wyżyć, gdzie dalej jest temat ochrony zwierząt nieuregulowany (masowe mordy psów na Ukrainie czy masowe mordy dzików na Białorusi)
Również jestem za zlikwidowaniem tej "profesji"
Tym co rzekomo zajmują się myśliwi, legalnie powinien zajmować się leśnik
Mieszkałem kiedyś pół roku z trzema mysliwymi.
Uważałem ich za typ człowieka o zaniżonej empatii i współczuciu, do zwierząt i tak samo do ludzi.

[ferdek]

To teraz zeszło na temat myśliwych? Rambo, ogólnie to poziom głupoty w społeczeństwie polskim stale rośnie, ale to chyba nie jest powód do zadowolenia.
Ciągle nie odpowiedziałes na pytanie, które Ci kiedyś zadałem: lepiej, żebym zjadł zwierzę z przemysłowej hodowli, czy upolowane przeze mnie w lesie? Tylko nie mów, żebym nie jadł wcale, bo jestem zwierzem wszystkożernym i obiad bez mięcha to dla mnie nie obiad.
Z moich obserwacji wynika, że ekoterroryści to osobniki o zaniżonej empatii w stosunku do ludzi. Większość z nich jest gotowa skrzywdzić człowieka w obronie zwierzątka.
Aha, ja myśliwym nie jestem. Chciałbym być, ale jest kilka rzeczy, które bardziej mnie kręcą, a na wszystko mnie nie stać.

[ocoloko]

Napisał Miras Sc

A Ty Ziarko - jesteś z nami, czy przeciwko nam - bo sie pogubiłem

Miras, to pytanie jest bez sensu. Wczytaj się w wypowiedzi Ziarka, nie tylko te o myślistwie, a zobaczysz, że przeważnie jest za zdrowym rozsądkiem I to jest istota sprawy.

[rambo]

Napisał ferdek

ogólnie to poziom głupoty w społeczeństwie polskim stale rośnie...

Jestem zupełnie odwrotnego zdania

[pyntront]

Napisał rambo

Jestem zupełnie odwrotnego zdania

Zwłaszcza po referendum w sprawie Igrzysk

[Miras Sc]

Napisał ocoloko

Miras, to pytanie jest bez sensu. Wczytaj się w wypowiedzi Ziarka, nie tylko te o myślistwie, a zobaczysz, że przeważnie jest za zdrowym rozsądkiem I to jest istota sprawy.

To prowokacyjne pytanie było w kontekście jego ostatniej wypowiedzi, która w moim mniemaniu nie była jednoznaczna.
Również jestem za zdrowym rozsądkiem, czego wszystkim życzę.
PEACE

[Ziarko]

Rambo. Likwidacja wolontariatu w miejsce zawodowego, ze stałą pensją? Dla zwierzątek żadna zmiana.
Równie dobrze można wnioskować za likwidacja motocykli, bo motocyklista to przecież tylko zło na drodze a co dopiero w lesie.

Da się zauważyć sporą nienawiść do myśliwych porównywalną do nienawiści do motocykli wszelakich.
Z jednej strony nawołujecie by zacząć rozróżniać normalnych od całej reszty. Ale jako grupa niczym nie różnicie od reszty społeczeństwa.
Stąd też, jeśli tak jedziecie jadem wobec myśliwych, to dlaczego Oni i cała masa innych zainteresowanych nie może jechac po motocyklistach?

Jest tylko jedna poważna różnica. "Myśliwi" mają już swoje prawa i miejsce w lesie. Wy się dopiero prosicie. W dziwny jak dla mnie sposób

[ARG]

"jeżeli przeciętnego Kowalskiego, człowieka pracującego nazywasz dobrze usytuowanym, to gratuluję. To oznacza, że w Polsce jak ma się pracę to już się jest w grupie "dobrze sytuowanej i polityków" . W mojej okolicy, myśliwymi w dużej mierze to rolnicy, przeciętni pracownicy.

Pali Pan? ile, a paczkę dziennie? Czyli 30x20 zł =600 zł miesięcznie. A to Pan bogaty człowiek jest. Ja nawet połowy tego nie wydaje miesięcznie na polowanie i nurkowanie. A Pan mi mówi, że muszę być bogaty?

Czyli, co, jeśli ktoś płaci z własnej kasy na polowanie, dokłada do interesu to źle, bo zabija się zwierzątka.
Ale gdy pracownicy lasów, tzn drewno musiałoby być droższe (bo ktoś musiałby zapłacić za dodatkowe etaty, pracę w nocy, uprawnienia, broń), a zabijanie już złe nie jest?

Hm, dziwne podejście. "

Znam jednego niebogatego myśliwego. Z tego co opowiadał, żeby móc postrzelać musiał ileśtam czasu poświęcać na jakieś roboty dla koła etc. Ci którzy mieli kasę czy układy w kołach nie mieli takich problemów. I generalnie to miałem na myśli. Możliwe, że czasy się zmieniły i dostęp do tego hobby jest obecnie prostszy. Broń i wyposażenie chyba też trochę kosztuje, ale ok, przyjmuję argument że obecnie łatwiej sobie postrzelać.

Mowa była nie o tym czy zabijanie jest złe, tylko o tym kto powinien to robić. Argument, że ktoś zapłaci mnie nie przekonuje. Za jazdę po lesie też mógłbym zapłacić, byle móc robić to legalnie. A nie mogę.