Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 10.12.2018, 11:13   #151
trolik1


Zarejestrowany: Jan 2017
Miasto: Szczecin
Posty: 464
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: 100K+
trolik1 jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 2 dni 14 godz 1 min 5 s
Domyślnie

Janusz czy nie Janusz- ważne żeby były fajne wspomnienia!
pozdrawiam trolik
trolik1 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 10.12.2018, 18:22   #152
sambor1965
 
sambor1965's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 3,664
Motocykl: RD04
Galeria: Zdjęcia
sambor1965 jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 3 tygodni 2 dni 2 godz 47 min 3 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał zaczekaj Zobacz post
Środa 15.08.2018
Łukasz z Marcinem zapłacili po 50$, mi powiedziano, że dziewuszka jest ok. Myśleliśmy, że jest już po problemie ale policjanci chyba wyczuli łatwy zarobek i zawołali do siebie jeszcze Bartka i Marka. Ci z kolei negocjowali i wynegocjowali po 25$ na głowę.
(...)Kawałek dalej Łukasz zjeżdża w szuter. Twierdzi, że tak go garmin prowadzi
Sprawdzam szybko na maps.me i rzeczywiście jest droga. Skraca dość sporo czasu i kilometrów do Osz.
50 dolców to zgroza. Pamiętają Was do dziś i na pewno będą zatrzymywali każdego motocyklistę przez najbliższe 5 lat służby
Łapówka, bo o ty wszak mówimy zwyczajowo wynosi ok. 300 somów. Jak jest grube wykroczenie to 500. Czyli 5-8 dolców.

A co do skrótu to zapewne poszło zgodnie z definicją: najdłuższa trwająca droga łącząca leżące obok siebie punkty

No, ale fajnie że macie adwenczerowy duch. A następnym razem sprawdźcie preferencje w Garminie. Maps.me ordynarnie wiedzie najkrótszą drogą. W efekcie jednej panny szukaliśmy w Argentynie przez cały dzień - jechała pierwsza i włączyła maps.me - skręciła pod kątem 90 stopni w góry. Miała szczęście, zresztą my też...
Pisz, pisz. Fajne, świeże.
__________________
Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz – również masz rację.
sambor1965 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 10.12.2018, 19:56   #153
zaczekaj
Asia
 
zaczekaj's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Feb 2012
Miasto: Złotoryja/ Wrocław
Posty: 2,233
Motocykl: XL750, CRF300RALLY
Galeria: Zdjęcia
zaczekaj jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 3 tygodni 5 dni 1 godz 8 min 16 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał sambor1965 Zobacz post
50 dolców to zgroza. Pamiętają Was do dziś i na pewno będą zatrzymywali każdego motocyklistę przez najbliższe 5 lat służby

Łapówka, bo o ty wszak mówimy zwyczajowo wynosi ok. 300 somów. Jak jest grube wykroczenie to 500. Czyli 5-8 dolców.



A co do skrótu to zapewne poszło zgodnie z definicją: najdłuższa trwająca droga łącząca leżące obok siebie punkty



No, ale fajnie że macie adwenczerowy duch. A następnym razem sprawdźcie preferencje w Garminie. Maps.me ordynarnie wiedzie najkrótszą drogą. W efekcie jednej panny szukaliśmy w Argentynie przez cały dzień - jechała pierwsza i włączyła maps.me - skręciła pod kątem 90 stopni w góry. Miała szczęście, zresztą my też...

Pisz, pisz. Fajne, świeże.


Tak wiem. Popełniliśmy życiowy błąd płacąc tak dużo policjantom. Czytałam co nieco w innych relacjach i generalnie wiedzieliśmy, że żądana kwota jest za duża i nie powinnismy tak płacić. A najlepiej w ogóle nie płacić i nie przyzwyczajać. Ale gdy człowiek staje twarzą w twarz z funkcjonariuszem, nie znając języka i nie bardzo rozumiejąc o co kaman to pęka.
Na obronę dodam, że przy następnym spotkaniu z policja nie dałam ani grosza. Pozwoliłam jedynie usiąść na Trampku
No cóż. Byliśmy jak dzieci we mgle. Następnym razem będzie lepiej bo w końcu na błędach się człowiek uczy.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
zaczekaj jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 10.12.2018, 20:11   #154
Gilu
 
Gilu's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2015
Miasto: Glisne
Posty: 960
Motocykl: RD03
Przebieg: posiada
Gilu jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 4 dni 24 min 44 s
Domyślnie

W 2016 na wylocie z Biszkeku we trójkę grzaliśmy sporo za szybko kiedy z
przystanku wyskoczył policjant chcąc nas zatrzymać, olaliśmy go
Za chwilę zatrzymał nadjeżdżającego Sambora z resztą grupy który na zarzut naszego wykroczenia poradził mu żeby nas gonił

Na powrocie mieliśmy problem z odnalezieniem uliczki z hotelem,za 10$ mam nagrane jak przelatujemy radiowóz na kogutach i sygnale my za nim przez miasto pod sam hotel
__________________
Świeć pomimo wszystko
Bierz przykład ze słońca
Ma w dupie,czy kogoś razi
Gilu jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 10.12.2018, 21:43   #155
Luti


Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: Reszel
Posty: 565
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Luti jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 3 tygodni 4 dni 2 godz 3 min 26 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Emek Zobacz post
Jazda przez Kazachstany jest wielce nużąca. W stepie nic się nie dzieje a jedyna atrakcja to Orzeł Stepowy lub wierbludy. .
Inaczej odebrałem. Mi się podobało.
Cytat:
Napisał Emek Zobacz post
Przez Rosję [...]leci się dużo lepiej bo krajobraz się zmienia i coś się dzieje..
Pełna zgoda. Ściągnąłem z Twojej relacji idee "ścieżki północnej"
Cytat:
Napisał Emek Zobacz post
Jeszcze jak widać trasę w navi gdzie jest 500 km do zakrętu to już się słabo robi
Można momentami poszukać "offowych" skrótów.
https://www.google.com/maps/dir/52.0...b1!4m2!4m1!3e2
Cytat:
Napisał trolik1 Zobacz post
Przejechałem tą trasę już 4 razy i mogę powiedzieć, że z pewnością smażenie tyłka i nuda to żadne przyjemności. Mnie motywują myśli o pięknym biwaku w stepie-dlatego wcześniej kończę jazdę i naprawdę staram się znaleźć zaj..ste na nocleg. Doznania z takiego biwaku rekompensują mi wszystkie niedogodności... do tego czasami mam fajnych współspaczy...:-)
Ja tam się nie nudziłem. Opcja dojazdowa od Emka spoko. Myślę, że istotne w jaką pogodę się jedzie. Bardzo dużą robotę robi wówczas światło na tych przestrzeniach. Uważam, że romantico bajkerzy czy ludzie mający zajawkę na stan bycia w podróży nie muszą być zawiedzeni. Dodatkowo można pograć w kotka i myszkę z kazachską drogówką.
Załączone Grafiki
Typ pliku: jpg IMG_20180723_172810188.jpg (499.5 KB, 32 wyświetleń)

Ostatnio edytowane przez Luti : 10.12.2018 o 22:37
Luti jest online   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 10.12.2018, 22:23   #156
Sidorowski
 
Sidorowski's Avatar


Zarejestrowany: Jul 2015
Miasto: Warszawa
Posty: 94
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: >120000
Sidorowski jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 15 godz 11 min 0
Domyślnie

Cytat:
Napisał zaczekaj Zobacz post
Tak wiem. Popełniliśmy życiowy błąd płacąc tak dużo policjantom. Czytałam co nieco w innych relacjach i generalnie wiedzieliśmy, że żądana kwota jest za duża i nie powinnismy tak płacić. A najlepiej w ogóle nie płacić i nie przyzwyczajać. Ale gdy człowiek staje twarzą w twarz z funkcjonariuszem, nie znając języka i nie bardzo rozumiejąc o co kaman to pęka.
Na obronę dodam, że przy następnym spotkaniu z policja nie dałam ani grosza. Pozwoliłam jedynie usiąść na Trampku
No cóż. Byliśmy jak dzieci we mgle. Następnym razem będzie lepiej bo w końcu na błędach się człowiek uczy.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk


Z nieznajomością języka mi udało się akurat w tym roku nic nie zapłacić. Pomiędzy Biszkekiem , a Issyk Kul złapali naszą 3-kę 90 na 60 a że jechałem pierwszy to podchodzi do mnie policjant po rosyjsku się przedstawia i informuje, że przekroczyłem prędkość i że będzie mandat. Na to ja z bananem na twarzy zaczynam: dzień dobry panu, nazywam się.... przyjechałem z Warszawy z Polski, jestem turystą, Kirgizja to piękny kraj itd itp. Po chwili przerwał mi i pyta tym razem po angielsku. No to ja znowu, banan i dzień dobry, nazywam się,.... To on znowu po rosyjsku żebym podszedł do radiowozu to pokaże mi „foto”. Na co ja sięgam po aparat i mówię, że chętnie się z nim sfotografuję i że mam już dużo zdjęć bo Kirgizja to piękny kraj. Po kilku chwilach zaciągnął mnie do radiowozu a tam pijany starszyna do mnie: Salem malejku” no to ja „Salem”. Na co on po rosyjsku że przekroczyłem prędkość i że mandat i czy rozumiem po rosyjsku. No to ja z bananem zaczynam swoją śpiewkę, ten pokazał mi zdjęcie z moją prędkością , grożąc palcem ostrzegł mnie i ze względu na to że jesteśmy turystami odstępuje od nałożenia mandatu. No to ja z bananem tym razem po rosyjsku przedstawiłem się i dalej że Kigizja to piękny kraj. Mina starszyny bezcenna.
Pozdrawiam i czytam


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Sidorowski jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 11.12.2018, 09:59   #157
trolik1


Zarejestrowany: Jan 2017
Miasto: Szczecin
Posty: 464
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: 100K+
trolik1 jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 2 dni 14 godz 1 min 5 s
Domyślnie

Ja nauczyłem się tego w zeszłym roku w Kazachstanie. W tym roku zadziałało w Kirgistanie. Moim zdaniem klucz to cierpliwość...:-)
pozdrawiam trolik
trolik1 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 11.12.2018, 10:10   #158
Emek
I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24
 
Emek's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Aug 2015
Miasto: Scyzortown
Posty: 10,738
Motocykl: No Afrika anymore
Emek jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 rok 5 miesiące 3 tygodni 3 dni 22 godz 14 min 7 s
Domyślnie

Nam Ruscy skazali że jak ktokolwiek nas zatrzyma to:
1. Nie zdradzasz się, że znasz ich język.
2. Powtarzasz do znudzenia "ni panimaju".
Rabotajet
Emek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 14.12.2018, 15:42   #159
zaczekaj
Asia
 
zaczekaj's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Feb 2012
Miasto: Złotoryja/ Wrocław
Posty: 2,233
Motocykl: XL750, CRF300RALLY
Galeria: Zdjęcia
zaczekaj jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 3 tygodni 5 dni 1 godz 8 min 16 s
Domyślnie

Czwartek 16.08.2018

Rano wstaje trochę niepewnie. Zazwyczaj na drugi dzień boli gorzej ale chyba mam szczęście. Nie jest tak źle. Trzeba włączyć tryb oszczędzania nogi i lecimy dalej.
Napełniamy butelki wodą ze źródełka, pakujemy się i lecimy w nieznaną drogę. Wygląda zachęcająco. Dookoła pofałdowane góry, szuterek i ogromna przestrzeń. Podoba mi się. Po takie widoki tu jechałam.





Płaski i łatwy szuterek dobiega końca. Droga zaczyna się delikatnie piąć w górę a jej powierzchnia robi się sypka i kamienista. Luz, pewnie zaraz się wypłaszczy albo będzie jakaś cywilizacja. W końca linia energetyczna gdzieś musi prowadzić.
Jazda zaczyna być coraz trudniejsza a ja nie jestem w stanie stać na podnóżkach. Kiepsko mi się jedzie ale staram się panować nad motocyklem.
Spoglądam raz po raz w lusterko czy Marek, Bartek i Marcin za mną jada i napieram dalej.
Niestety w pewnym momencie najechałam na kamień i nie zdołałam utrzymać kierownicy. Ląduje na lewy bok ale na szczęście lądowanie się udało. Marek zatrzymał się za mną ale po chwili jego Afryka leci na bok




Czekamy na Bartka i Marka. Pojawili się po chwili. Tym razem Marcin leży.
Trampek jest mocno obładowany i ciężko ruszyć z miejsca. Potrzebuje małej pomocy.





Na drodze pojawia się kilka zakrętów. Za jednym z nich widok mnie rozwalił.
Zobrazuje wam to ujęciem z kamery, które dopiero teraz sama obejrzałam.



Przepraszam, za wulgaryzm, nawet sobie nie zdawałam sprawy, że tak powiedziałam. A powiedzenie ,,ożeszfak'' No nie mam pojęcia. Na co dzień takiego nie używam Widok po prostu rozwalił system stąd taka reakcja





Ścieżka prowadzi teraz w dół. Powoli sobie zjeżdżam co jakiś czas zatrzymując się na zdjęcie. O ile się uda bo jest nieco ślisko.
Gdy tylko dojeżdżam do Łukasza i Marka proszę o chwilę przerwy. Niepokoję się bo od dłuższego czasu nie widzę za sobą Bartka i Marcina.




Marek odnajduje jakąś roślinkę



Dość długo czekaliśmy na chłopaków ale w końcu wymęczeni dołączają do nas. Marcin na obładowanym Trampku słabo sobie radzi w tym terenie. Bartek mu pomaga, podnosi moto, zjeżdża a potem wraca po swoją Tenerkę i tak kilka czy kilkanaście razy. Wcale się nie dziwię, że jest umęczony a to jeszcze nie koniec drogi. Prosi aby zmienić kolejność bo pada. Z drugiej strony to słabsza osoba powinna jechać z przodu.
Na nic się zdało gadanie. Jedni wyszli z założenia, że nie mogą się zmęczyć bo się sami będą przewracać. Drudzy by chcieli pomóc ale nie mogą.
Karawana ruszyła a kolejność pozostała taka sama. Bartek będzie wściekły.
Wciąż lecimy w dół aż dojeżdżamy do skrzyżowania.
Nad rzeką spotykamy rodzinkę przyrządzając sobie obiad. Obdarowujemy dzieciaki balonami i sami idziemy w cień odpocząć.

Marek nawet bez motocykla jeździ


W końcu na horyzoncie pojawiają się chłopaki.
Rzeczywiście kiepsko to wygląda. Mam wyrzuty sumienia, że Bartek został sam ale jednocześnie jestem bardzo dumna, że mimo skwaru i zmęczenia pomaga Marcinowi, choć tak naprawdę sam niedawno zaczął przygodę z offem i podróżami.



Już w komplecie, robimy mały relaks nad rzeką. Jednocześnie musimy podjąć decyzję. Droga offem biegnie dalej przez góry i nie wiadomo czy będzie gorzej/lepiej. Jest też droga która poprowadzi nas wzdłuż rzeki do asfaltu w pobliżu Karakol. Patrząc na Marcina i jego odpadające od hamowania nogami podeszwy decyzja jest prosta. Musimy wrócić tam gdzie każdy da radę.
A na tą drogę to ja jeszcze kiedyś wrócę




Dojeżdżamy do asfaltu i lecimy w stronę Osz.
Towarzyszy nam widok cudnie turkusowej rzeki Naryn. Droga ma sporo zakrętów, przejeżdżamy też za dwa tunele, wyprzedzamy kilka ciężarówek. W offie na moment zapomniałam o kontuzji kolana. Nieco nudnawy asfalt szybko mi o niej przypomina a zwłaszcza postój na siku.
Mam problem by przyjąć pozycję do załatwiania potrzeb fizjologicznych. Niby zaopatrzyłam się na wyjazd w lejek do siusiania ale nie mogę się przełamać żeby z niego skorzystać choć teraz jest najlepszy na to moment.







Niedługo przed zachodem słońca dojeżdżamy do Osz.
Ruch jest spory, staramy się nie zgubić choć nie jest to łatwe. Co rusz ktoś się wcina zmieniając pas.
Łukasz od razu prowadzi nas pod jeden z hosteli.
Parkujemy ale nie idziemy się od razu zameldować. Nie ma gdzie zamknąć motocykli więc Łukasz leci już sam obczaić inne najbliższe miejscówki.
Ostatecznie zostaliśmy w tym samym miejscu.
Po rozpakowaniu postanawiamy przejść się po mieście i znaleźć coś do szamania.


Przejechane ok 350 km.
zaczekaj jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 14.12.2018, 15:48   #160
furman

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Jul 2016
Miasto: Rawicz
Posty: 374
Motocykl: Crf 300L
furman jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 4 dni 6 godz 14 min 43 s
Domyślnie

Czyta się.
furman jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Szlakiem Grąbczewskiego - Pamir 2018 redrobo Trochę dalej 279 11.08.2021 19:43
Kierunek wschód, tam musi być jakaś cywilizacja (Pamir solo 2018) adaml Trochę dalej 61 22.06.2020 09:26
TET Łotwa - sierpień 2018 marecki999 Trochę dalej 10 05.09.2018 14:14
Krótki wyjazd w PAMIR sierpień 2017 macias1989 Trochę dalej 117 18.03.2018 20:09
Pamir lipiec/sierpień 2017 macias1989 Umawianie i propozycje wyjazdów 18 26.09.2017 10:28


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:05.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.