08.01.2014, 02:10 | #1 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: mielec
Posty: 1,682
Motocykl: pilnie sprzedam
Online: 2 miesiące 1 tydzień 5 dni 3 godz 32 min 28 s
|
Quebec, Kanada, 2008 by Mirmil
A nazbieralo mi sie na wspominki
Mielismy troche czasu, trzeba bylo tyle ruszyc,znudzilo nam sie jezdzenie po lokalnych lasach w New Jersey. Kumpel,co robi przeprowadzki w USA mial jakies zlecenie na dowiezienie sofy do Montrealu, wiec stwierdzilismy,ze zapinamy "cyrk" do jego pickupa, wsadzamy 3 motocykle i jednego quada i jedziemy pojezdzic do Kanady. Ja jak zwykle zrobilem plan, obczailem trasy, miejsca biwakowe, spakowalismy caly najdan i wyruszylismy w droge. Najpiew tysiac km po autostradach-ale z przyczepa wazaca 7 ton nie jest to latwe Samochod nazywany pieszczotliwie "road train" Przyczepa mala nie jest- w czesci sypialnej jest miejsce dla 8 osob + lazienka+ kuchnia, 2 lodowki,pelen wypas Z tylu miesci sie 3 motocykle, na pickupa wrzucilismy jeszcze quada Nasza ekipa. Mirmil, Romanek72 i Jerry Co by nie pogubic drogi uzywany trzech GPSow Jedziemy Trasa prosta jak drut Wyświetl większą mapę
__________________
niejedna przestrzen jeszcze moj uslyszy glos super miejsce i cudowni ludzie www.misja-kamerun.pl |
08.01.2014, 02:26 | #2 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: mielec
Posty: 1,682
Motocykl: pilnie sprzedam
Online: 2 miesiące 1 tydzień 5 dni 3 godz 32 min 28 s
|
Dzien Pierwszy
Miejsce docelowe to jezioro Lac-Taureau
Z opisu i zdjec wynika,ze bedzie podbnie jak nad Solina Wszytsko sie zgadza Jest poczatek pazdziernika, w NJ jeszcze lato,a tutaj, w Quebecu juz pozna jesien. Znajdujemy ustronna miejscowke na zamknietym kampingu, wyciagamy sprzety z przyczepy i wyruszamy na pierwsza przejazdzke- rekonesans No i dupa. Jarek (ten z LC4) w pierwszej godzinie nieszczesliwie przewraca sie, motocykl spada mu na stope.Boli, nie da sie dalej jechac, wiec jakos zjezdzamy w gorki na dol, pozniej do obozowiska, Ja z Jarkiem do szpitala(na szczescie jestesmy ok 10 km od malego miasteczka, gdzie jest jakas przychodnia. Tutaj juz widac, jak Jarek podnosi palce,bo nie moze na nich ustac. Nam w przychodni schodzi ze 3 godzinki,Roman miedzyczasie myszkuje w pobliskiej okolicy W przychodni okazuje sie ,ze Jarek zlamal jakas kostke w srodstopiu, wiec stopa w gips. Nie bylo zadnych problemow, rachunek za zdjecie RTG, zagipsowanie , jakies leki opiewal na okolo $170, jak pamietam Juz na obozwiosku, robimy plan "co dalej" Wraz z iloscia wypitych piw porzucamy plan ewakuacji do domu. Jarek jakos wytrzyma te kilka dni, w przyczepie jest wygodnie i cieplo. Na motocyklu juz nie pojezdzi w tym sezonie. Wzialem awaryjnie quada, wiec moze sie przyda i namowimy go pojutrze na wycieczke na quadzie
__________________
niejedna przestrzen jeszcze moj uslyszy glos super miejsce i cudowni ludzie www.misja-kamerun.pl Ostatnio edytowane przez Mirmil : 08.01.2014 o 02:33 |
08.01.2014, 02:45 | #3 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: mielec
Posty: 1,682
Motocykl: pilnie sprzedam
Online: 2 miesiące 1 tydzień 5 dni 3 godz 32 min 28 s
|
Dzien Drugi
Jerry pilnuje przyczepy, a my jedziemy robimy rekonesans wlasciwy.
Planowalem trasy wg drog, sciezek, tras dla skuterow snieznych. Okazuje sie,ze te trasy dla skuterow snieznych najbardziej nadaja sie do jezdzenia enduro.Sa tez dostepne pogladowe mapy z sieciami szlakow. Wiec nawiguje, a Roman miedzyczasie pstryka zdjecia Podjazdy sa czasami mocno kamieniste, trzeba zwalnaic i jechac bardziej precyzyjnie po kamieniach Natomiast po drodze bez kamieni to juz mozna jechac jak dusza zapragnie Kilka razy spotykamy gdzies w tajdze obozowiska mysliwych, przyjezdzajacych tu na polowania Czasami jezdzimy lokalnymi drogami- widac slady terenowek i quadow Zdarzaja sie porozwalane mostki Oraz miejsca, gdzie rozlewiska zeremi zalewaja drogi
__________________
niejedna przestrzen jeszcze moj uslyszy glos super miejsce i cudowni ludzie www.misja-kamerun.pl Ostatnio edytowane przez Mirmil : 08.01.2014 o 02:49 |
08.01.2014, 09:49 | #4 |
Autobanned.
Zarejestrowany: Feb 2009
Miasto: Wawa
Posty: 5,203
Motocykl: Tesco
Przebieg: 45 555
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 5 dni 48 min 11 s
|
Ale mają sofy w tej Jameryce . Dawaj foto kampera w środku.
__________________
Chromolę Afrykę wolę ...Hobbysta Afrykański.
|
08.01.2014, 10:13 | #5 |
taaak, świeży- od listopada 2004...
|
hej Mirmil- byłem w tamtych okolicach we wrześniu..niestety puszką- co prawda bardziej na wschód od Montrealu- kierunek Sherbrooke- ale widziałem tylko quady, zadnych moto- a miejscówki zajebiste
dawaj dalej, rozwijaj się pzdr |
08.01.2014, 10:30 | #6 |
Kurde ale czad !!!! Fajnie masz Mirmil !!!
|
|
08.01.2014, 20:49 | #7 |
Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Krosno
Posty: 187
Motocykl: xl700
Online: 1 tydzień 6 dni 17 godz 31 min 41 s
|
Mirmił zawsze miał fajnie. Dawaj więcej fotek
|
09.01.2014, 00:09 | #8 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: mielec
Posty: 1,682
Motocykl: pilnie sprzedam
Online: 2 miesiące 1 tydzień 5 dni 3 godz 32 min 28 s
|
Dzien trzeci - jedziemy na zapore
Mowilem,ze jezioro, nad ktore przyjechalismy jest podobne do Soliny?
Wiec w kolejny dzine pojechalismy zobaczyc zapore. Walac jakas szutroweczka 100km/h widzimy ladna wstazeczke Zatrzymujemy, sie,sprawdzamy, a to mega dziura w drodze. Kilka km dalej podobna wstazeczka i tez niespodzianka Jakies rozlane rzeczki przy naszej drodze, wszytsko oczywiscie sprawa bobrow Po 2-3 godzinach jazdy docieramy nad zapore. Idelany czas, miejsce i okolicznosci,zeby zrobic sobie przerwe oraz sesje fotograficzna. Tu mozna zauwazyc motocykl Romana.Widac wielkosc tamy. Dla nas najdziwniejsze jest to,ze nigdzie nie ma zywego ducha- nikt tego nie obsluguje,ani nie pilnuje. Szum wody jest ogromny, skaly sliskie,a my jak dzieci robimy sobie zdjecia, dopolki sie klisza nie skonczy
__________________
niejedna przestrzen jeszcze moj uslyszy glos super miejsce i cudowni ludzie www.misja-kamerun.pl |
09.01.2014, 00:37 | #9 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: mielec
Posty: 1,682
Motocykl: pilnie sprzedam
Online: 2 miesiące 1 tydzień 5 dni 3 godz 32 min 28 s
|
Domek nad jezorem
No i wracamy, dzisiaj w planie grill i piwo
Zaintrygowala nas jakas drozka zasypana lisciami- wyglada tajemniczo, wiec wlacza nam sie swiatelko szwedacza Po kilku kilometrach drozka doprowadizla nas do letniskowego dokmu. Zagladamy przez szybe-wszytsko wyglada ladnie, ludzi brak Lazimy wokol domku,Roman opiera sie o klamke i drzwi sie otwieraja Zapomnielismy o zwyczaju kanadyjskim ( i skandynawskim) takich domkow sie nie zamyka. Jezlei ktos bedzie potrzebowal z niego awaryjnie skorzystac, to lepiej niech wejdzie przez drzwi, niz mialby wybijac szybe. Dla nas to dziwne, a dla nich normalne Krotki spacer nad jeziorko(przy kazdym domku jest pomost, wiele osob doplywa do domkow lodkami, lub wodolotami) Jeszcze troche naszych wariacji na taczkach I juz wracamy do naszego obozowiska, bo glod zaczyna dawac o sobie Po drodze jeszcze jakies wydziwiane szlaki przez skalne polki Tu zaliczylem pierwsza glebe, bylo twardo Przez caly dzien nie spotkalismy ani jednego czlowieka. Zrobilismy okolo 150 km
__________________
niejedna przestrzen jeszcze moj uslyszy glos super miejsce i cudowni ludzie www.misja-kamerun.pl Ostatnio edytowane przez Mirmil : 09.01.2014 o 00:43 |
09.01.2014, 01:01 | #10 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: mielec
Posty: 1,682
Motocykl: pilnie sprzedam
Online: 2 miesiące 1 tydzień 5 dni 3 godz 32 min 28 s
|
Przyczepa
W przyczepie kazdy ma swoje zadanie
Ja gotuje Roman pije I je A Jerry pilnuje porzadku i sprzata po nas A jak balaganimy za bardzo, to mierzy nas groznym wzrokiem. Ale to dobry gospodarz i dba o swoj "cyrk"
__________________
niejedna przestrzen jeszcze moj uslyszy glos super miejsce i cudowni ludzie www.misja-kamerun.pl |