Magazyn Motovoyager - zmiany...

Ja pierdolę... Kolejny tekst gigant.

[Joseph]

Elwood,

Nie "ja pierdolę" tylko "forum". A forum - jak to forum - służy między innymi do wyrażania opinii. Różnych.

Jeden się egzaltuje, a drugi czuje się źle z tym, że ktoś go traktuje jak idiotę. A ja tak się poczułem, kiedy wydawca pisma, które kupuję oznajmia mi, że odpowiada dopiero za następne numery. No bez jaj, ludzie.

Żeby była jasność - foty Afryk w relacji z wyprawy KTM-em w Himalaje bardzo mnie rozbawiły. Rozbawiły, nic więcej. I zdaje się rozbawiły wszystkich, więc nie rozumiem po co teksty w stylu "idźcie sobie do X, bo to on wrzucał zdjęcia". Nie wystarczyło napisać "sorry ludzie, chochlik wpadł do DTP, jak już ktoś zauważył, jesteśmy na tropie chochlika i ma w ryj"...?

Cała ta dyskusja mogłaby być tylko żartem, gdyby nie charakter wypowiedzi Pana Ignatowicza. A ja jako człowiek kupujący pismo czuję się źle z tym, że ktoś ma mnie za idiotę.

ps.
życzę Ci wspaniałej wyprawy, Elwood

Ale ja nie mam nic przeciwko Bazie, jako takiemu!
Ignatowicz się raz żachnał i taki skutek mamy.
Jak Sambor się "żachnął" wobec mojej osoby, to nikt tu palcem nie kiwnął.
To nie jest żadedn odwet wobec niego, tym bardziej nieobecnego (choć czyta to forum wytrwale, tak samo jak udziela się na fejsbóku w tym czasie).
Po prostu nie cierpię takich głupich tekstów, jaki zapodał Baza, bo to gówno wnosi. To jest właśnie pierdolenie.
Ja staram się w jakiś tam sposób uzasadnić treść mego "pierdolenia", podobnie jak Ty Józek.

P.S.
Wyprawy się skończyły Józek, poza Zazigim.
Niedlugo forum się zatrzęsie od relacji "zdobywców Pamiru". Coś w stylu: byłem na Pucket i było zajebiście.

[fxrider]

Napisał Elwood

Ja pierdolę... Kolejny tekst gigant.

Widzę, że strasznie przeżywasz, gdy ktoś pomimo Twej światłej akcji edukacyjnej nadal ma własne, na dodatek odmienne, zdanie.

Pan Ignatowicz sam się zaprezentował się temu gronu w sposób wiadomy. Ja wypunktowałem to co mnie uderzyło w tej wypowiedzi, która moim zdaniem niezbyt dobrze świadczy o autorze.
Napisał co myślał - ok, jego sprawa, tylko ja ze swojej strony nie chce popierać osób reprezentujących taki sposób myślenia, bo mnie to mierzi.
Choć uważam, że z tej sytuacji nadal można wyjść z twarzą, bo każdemu może się zdarzyć, że go emocje poniosą. Ale to już nie mój interes, nie zamierzam robić za adwokata (żadnej ze stron).
A skoro już o tym, to może zdradzisz na jakiej podstawie stawiasz teorię, że

Sambor nie podałał zadaniu

?

A żeby przekonać się, że w redakcji nie najlepiej się dzieje wystarczy przeczytać test Hayabusy (s 58-61), gdzie ewidentnie redaktora (niekoniecznie naczelnego) zabrakło, żeby n.p. orta wyłapać. Tudzież wygładzić tekst, aby nie trzeba było się zastanawiać co właściwie autor chciał przekazać. Pomijam już irytującą "manierę" tekstu - lać wodę też trzeba umieć.

pozdrawiam, Adam

P.S.
W czasie pisania tego posta conieco przybyło w wątku, więc wybaczcie, ale aż się prosi:

Napisał Elwood

Senkju Lena. Wielkie SENKJU za odwagę.
Twoja imienniczka deptała mnie strasznie, tak a`propos, w listopadzie zeszełgo roku. Wyrażała opinię wszystkich obecnych.
Wszyscy oni w jej imieniu krzyczeli:
- Elwood wstawaj!
A ja leżałem i ćwiczyłem orła na glazurowanej posadzce. Wiesz, tak machałem nogami i rękoma, jak dziecko na śniegu.
Tak sobie machałem dobre pół godziny, bo byłem najebany, jak worek ale wyglądało to elegancko.
W końcu Lena się wkurwiła i skoczyła mi na klatę, a po sali (mimo ostrej muzyki) echem poniósł się chrząst mych łamanych kości...
Lena... Lenka miała wtedy 4,5 roku.
Na pierwszym Biesowisku miała zaledwie 6 m-cy i o mało co, nie wjebała się w kominek, który buchał żarem i mogło się to skończyć tragicznie, a rodzice akurat nie skontrolowali zjawiska.
Było sporo skrajnych opinii wtedy...
Po niemal 5-ciu latach, jak mi rzeczona Lenka skoczyła na klatę, pierwsze, o czym pomyślalem, to to, że jej ta czeluść kominka nie pochłonęła te kilka lat wcześniej!
Przywróciła mnie świadomości ale do dzisiaj na klacie noszę odcisk dzięcęcego kapcia, jak ta janosikowa skała nad Dunajcem...

I w związku z tym mam pytanie osobiste do redakcji MV:
Na rzeczonej imprezie było wielu motocyklistów i szanowanych w środowisku AT świadków tego wydarzenia, w tym m.in.: Aga, Pastor, Lupus, Fazi, Mucha(... jego też chyba szanujecie - a pozostali to także przezajebiste osoby).
Więc może redakcja MV zechce przybliżyć te niesamowite zjawisko (odciśniętą stupkę dziecka na mojej klacie)?

Tutaj się zgodzę z inną tezą autora:

Napisał Elwood

Po prostu nie cierpię takich głupich tekstów, [...], bo to gówno wnosi. To jest właśnie pierdolenie.

[lena]

Napisał Elwood

do dzisiaj na klacie noszę odcisk dzięcęcego kapcia, jak ta janosikowa skała nad Dunajcem...

Jak mawia pewien "pozytywny (wg mnie )zajob" z Trójmiasta :" Blizny zdobią wojownika" - szkoda byłoby wiec gdybyś pojutrze już owego "śladu" nie miał - pielęgnuj go i noś z dumą. Mam nadzieję kiedyś go zobaczyć

[Baza]

Napisał Elwood

Po prostu nie cierpię takich głupich tekstów, jaki zapodał Baza, bo to gówno wnosi. To jest właśnie pierdolenie.

Elwood nie obrażaj mnie bo do tej pory zawsze cię szanowałem i z zawzięciem czytałem twoje relacje.nie wiem o co poszło między tobą i Samborem bo to nie o tym temat.Po prostu jak ktoś traktuje czytelnika jak idiotę jak to chyba teraz czyni redakcja MV to nie zaskarbi sobie tym na pewno sympatii czytelników. Rzadko się odzywam i staram się pisać rzeczowo ale cała ta sytuacja mnie po prostu wq.... a skoro gazetę bierze się dla przyjemności do ręki to u mnie w przypadku MV ta przyjemność już nie wystąpi więc po co czytać?Wyrażam tylko swoją opinię bo od tego jest forum prawda?Nie nawołuję do bojkotu ani nie robię antyreklamy. To moja osobista radosna twórczość.

Napisał fxrider

Widzę, że strasznie przeżywasz, gdy ktoś pomimo Twej światłej akcji edukacyjnej nadal ma własne, na dodatek odmienne, zdanie.

A skoro już o tym, to może zdradzisz na jakiej podstawie stawiasz teorię, że
?
pozdrawiam, Adam

Znaczy jakiej akcji wytłumacz? Bo jest nadzieja, że i inni zrozumieją moje przesłanie, ale mi za bardzo nie wychodzi.

W temacie. Formułuję to, co myślę i nie zabraniam nikomu przecież prezentowac jego stanowiska.
A dalej:
W biznesie rozliczają z wyników, a nie z pierdolenia.
I to jest moja odpowiedź na Twoje mniemanie. Osobiście jestem 100% pewien, że Sambor nie ugiął się presji oczekiwań Ignatowicza.
Powodzenie w każdym biznesie przy rozbieżnych stanowiskach polega na kompromisie i zawsze na wierzchu będzie zdanie tego, co na to kasę wykłada.
Sambor nie jest skłonny do kompromisów o ile to nie jest jego górka.
Obaj są bardzo wartościowymi zapewne ludźmi ale tylko na swoich podwórkach, tyle, że to Iganotowicz łoży kasę. Uważam, że ma prawo być rozczarowany.
Ładnie rozliczyłeś chwilę słabości Ignatowicza, to łaskawie rozlicz redaktora naczelnego, który spierdolił z podórka bez słowa wyjaśnienia.

[Waldek]

Napisał Elwood

A właśnie nie.
Sprowokowałeś i cel osiągnąłeś.

Nie bardzo wiem, o jakim to celu mowa. Wydaje mi się, że każdy kto ze zrozumieniem przeczyta mój pierwszy wpis wyciągnie prosty wniosek: gość którego podobizna znalazła się w nieodpowiednim miejscu wyjaśnia na czym polega błąd i wyraża swoja opinię , co powinna zrobić zainteresowana redakcja. Jeśli ktoś dopatruje się innych intencji (celów), to błądzi. Kropka.
Być może gdybym przewidział, że Mariusz na złość byłemu RN postanowi strzelić sobie w kolano, to może nic bym nie pisał. Albo napisał bym coś dosadniej. Nie wiem, nie chce mi się o tym myśleć.


Pozdrawiam,Waldek


A, byłbym zapomniał: kupowałem MV jak był miesięcznikiem, dwumiesięcznikiem, znowu miesięcznikiem. Przestane wydawać 9,90 nie dlatego, że przestanie mi się podobać redaktor naczelny tylko pismo które tworzy. Z tego samego powodu obojętna mi jest narodowość właściciela. I na finał: nie interesuje mnie, kto z kim i jak się rozstaje. Czy tylko jedna strona cos „spieprzyła”, czy tak jak w małżeństwie, że winne są zawsze dwie strony: żona i teściowa. Nie mój koń, nie mój wóz malowane jaja wiózł. Koniec.

[Joseph]

Napisał Elwood

Ja staram się w jakiś tam sposób uzasadnić treść mego "pierdolenia", podobnie jak Ty Józek.

Na imię mam Rafał, a na forach występuje jako Joseph. Nie wiem, kto to jest Józek, ale zakładam, że zwracasz się w tym momencie do mnie.

W takim razie chciałbym Cię poinformować, że nie życzę sobie nazywania moich słów "pierdoleniem". Oczywiście jeżeli Ty określasz SWOJE wywody w ten sposób, Twoja wolna wola. Natomiast ja zwracam się do Ciebie z szacunkiem i tego samego oczekuję w zamian.

[lena]

Myślę,że wszyscy powinniśmy ochłonąć i walnąć po lufie, bo emocje niepotrzebnie rosną. Nie rozwijajmy dalej teorii, tylko poczekajmy cierpliwie na wypowiedź Sambora, bo wierzę że takowa będzie - trudno przemilczeć 18 (oby tylko) stron w tymże wątku. Lubię Krzycha i wierzę,że sprawy nie zostawi, choć zapewne nie jest to przyjemny dla Niego temat - takie rozstania zawsze pozostawiają jakiś niesmak.
Spotkałam Go ostatnio na Podlaskim. Przywiózł pachnący drukarnią egzemplarz MV i widać było,że zależy mu na tej sprawie, że się do tego zapalił. Od niego sprawa nowego MV się tu zaczęła, niech więc On ją zakończy.

Lubię takie "gorące" dyskusje, ale bez głównego bohatera, który nie może zabrać głosu i przedstawić własnej opinii to przestaje mieć sens. Poczekajmy więc.
A może lepiej zróbmy jakiś zloto-spędzik, żeby się wyściskać/pogadać/a nawet sobie wygarnąć face to face - do zakończenia sezonu (o ile będzie) cholernie daleko