LASY PAŃSTWOWE - dyskusja

[Ziarko]

Myślisz że ludzie te linki dla zabawy wieszają? Robią to z powodu motocyklistów - tyle negatywnych emocji jest w ludziach.
Wiem, że gdy zabraknie motocyklistów w lesie, to znikną linki.
Pisałem tez że nie pochwalam takich rozwiązań - ale to nie dociera.
Ale Ci ludzi się bronią. A jak to mają robić. Straż leśna nie ściga, Policji tez nie widać w lesie. A zawsze całą sobotę i niedzielę słychać ryk silników głównie quadów i crossów. A jak już SL kogoś łapie, to tylko tych którzy dają się złapać. Nawet nie muszą być surowi, ale kalkulator mandatowy swoje ma napisane. Znajdź sposób na sprawiedliwość dla wszystkich, takze tych chcących w spokoju spacerować po lesie, dla posiadających łąki i pola.

A wysnuwasz odwrotnie żądania. Znieście linki, bo nielegalne. Ale nic nie mówicie że równocześnie przestaniecie jeździć po lesie, polach i łąkach.
Nie potraficie? Oni tez nie potrafią inaczej. Bronią się jak mogą, bo Państwo w tym przypadku słabe.

[ocoloko]

Niestety Ziarko, to co piszesz, to akceptowanie ciemnoty. Nie mogę się z tym zgodzić. Jedyne co pozostaje, to obrócenie tego tematu w żart, bo nie widzę tu pola do dyskusji.
Zdrowia.

[graphia]

Ziarko.... życzę Ci abyś nigdy nie wpadł na linkę rozwieszoną przez Twojego najlepszego kumpla na przykład....

[Ziarko]

Akceptowaniem byłoby puszczanie tego płazem. Ale wiem z praktyki, że żadne kary tu nie pomagają.
Podobnie jak z jazdą po lesie. Mimo ryzyka mandatu, przecież i tak jeździmy, prawda?

[tupek]

no nie wiem... naprawdę nie rozumiecie, co Ziarko chce powiedzieć?
że to zło skończone ale rozumie jego przyczynę?
ja tez rozumiem skąd się biorą linki. z bezsilności.

teraz pożyczcie mi również, bym na nią nie wpadł bo popieram głupotę
z góry dziękuję

[ocoloko]

Napisał Ziarko

Akceptowaniem byłoby puszczanie tego płazem. Ale wiem z praktyki, że żadne kary tu nie pomagają.

Ok. Skoro kary nie pomagają, to tym bardziej nie może być mowy o "zrozumieniu" takich sytuacji. Może się mylę, ale wydaje mi się, że każdy ma jakiś, choćby minimalny wpływ na swoje otoczenie. Może więc sąsiedzka rozmowa w stylu: słuchaj bracie nie rób tego, bo ukrzywdzisz kogoś bardziej niż byś chciał.
Ja rozumiem Twój szeroki punkt widzenia, ale nie zgadzam się z wnioskami: wieszają linki, bo nie ma innego wyjścia. Zawsze jest inne wyjście. Osobiście wolałbym zebrać łomot ot kilku krewkich tubylców, niż zaznać dekapitacji. Uff...

[Ziarko]

W tym sęk. W większości przypadków takie rozwiązania stosują ludzie słabi. Taki często tez ma już rodziną na utrzymaniu. Nie będzie się rzucał, bo pewnie pobity już nie raz. Dać się pobić, zostać kaleką nikt nie chce. A to że dasz się pobić nie gwarantuje w żaden sposób że przestaną Ci jeździć

Uwzględnić należy charakter ludzi jeżdżących - często młodzi, silni, sprawni i agresywni - wszak motor, quad ma swój charakter. I że nie jeżdżą sami.

A że linka nie jest wybiórcza? Prosty umysł nie wszystko to ogarnia, nienawiść zaślepia. SL i Policja nie ma zwyczajnie sił i środków by skutecznie przeciwdziałać. A i sądy nie mogą psuć - a sądy chcą twardych dowodów a nie działać na poszlakach na zasadzie - że cala wioska wie kto zacz, ale nikt nie mówi. Stąd obławy są robione okazjonalnie.
Dla wielu młodych, bez szans na pracę legalną - z czego chcesz zabrać grzywnę?
Kara w zawieszeniu? Co to za kara? To nie jest odczuwalna kara. Życie na zasiłku(jest czas na kombinowanie) często na lepszym poziomie, niż na śmieciowej umowie za 1200zł - jest lepsze. W więzieniach tez nie jest teraz źle. On poczeka, On wie kto doniósł. Społecznie też jest akcpetowanie takich szczeniackich zachowań, bo przecież każdy ma prawo "siebie wyrażać". Nikt nie ma odwagi zwracać uwagi. To jest dobrze w tym kraju? Że złodziej ma czelność skarżyć sklepikarza którego okradł na 399 zł, że ten zawyżył na kasie ceny, gdy podawał Policji wartość towaru na kwotę 420 zł? bo z tego powodu zmieniła się mu kategoria czynu z wykroczenia na przestępstwo (kradzież powyżej 400 zł). Napastnik skarży z powództwa cywilnego, bo gdy napadł na dziadka z nożem, to krewki dziadek obronił się laską tak skutecznie, że ten stracił kilka zębów i przytomność. Sąd nie uniewinnił dziadka. Sąd wychodzi z założenia, że dziadek dokonał czynu zabronionego i przy pomocy laski z metalową końcówką pobił człowieka co jest zabronione. Z uwagi na okoliczność odstępuje od wymierzenia kary, bo działał w ramach obrony koniecznej i ją przekroczył, bo "wystarczyłoby pierwsze uderzenie", a nie że dziadek jeszcze leżącemu przyłożył dwa razy tak, że ten stracił przytomność. Jednakże odstąpienie od wymierzania kary to nie to samo co uniewinnienie. To otwiera pole popisu z powództwa cywilnego o uszkodzenie ciała.....
Z punktu widzenia "wieszającego linki" to żądanie przez motocyklistów zaprzestania takiego procederu to jest bezczelność do kwadratu. Bo On już nie widzi innej metody obrony.
Jestem tez motocyklistą i wstyd mi cholernie za bandę durni którzy robią mi tak doskonale czarny PR.

[NaczelnyFilozof]

Ale w PL jest przyzwolenie urzedniczne na takie szkody.

Przecie jak można kupić krossa albo quada w wersji nie na drogę, tylko jako zabawka, to jest OK. Rząd się cieszy bo vat 23% już leci do budżetu. Przecie jakby takie maszyny robiły problem to by to było zakazane w handlu...

Dwa razy spotkałem na wiosce stado pomarańczowych KTMów bez tablic rejestracyjnych. Na bank niemiejscowi. Musieli mieć gdzieś lawetę, wyjeżdzali z lasu. Z tej części lasu do której ja na motocyklu się nie zapuszczam. Bo tam są same ścieżki grzybiarzy bez uywardzonych dróg...

[Lupus]

Linka to narzędzie do zabijania, tak jak wnyki, jeśli komuś nie starcza wyobraźni by to pojąć, to pewnie także nie pojmie że walenie ludzi po łbie młotkiem też jest próbą zabójstwa z premedytacją. To mordercy i tak będą traktowani, jak stanie się coś strasznego. Sam coś takiego przeżyłem za młodu, więc wiem jak to działa. Później na sali sądowej można się zastanawiać nad motywami. To że ktoś jest idiotą wcale nie chroni go od potępienia i pierdla. Sprawą karania zakłócających powinna zająć się policja nie pan Lynch i ferajna. Jeśli tego nie robi, to inna sprawa - ktoś tu mówił o prawie?

[ocoloko]

Eh, temat rzeka... Może kiedyś przy ognisku damy sobie wszyscy "w ryj". I ta rzeka nas zaleje...