A wszystko to przez consigliero ;-)

[aadamuss]

Patrząc z boku nikt nikogo atakuje. U jednego elektry się sprawdzi u innego nie i w tym wątku każdy może sobie przymierzyć elektryka do swojego trybu życia/jazdy.
Dla mnie dwa tematy byłyby istotne:
1. przyspieszenie 0-100, 100-160 czy jest lepiej niż w spalinowym?
2. Czy baterie wybuchają- nie przekonam żony która ma zaufanie do kogoś z branży motoryzacyjnej i do czasu aż on nie weźmie elektryka (ma za darmo) to my też nie :-)
Koszty i ekologia to drugorzedny akcent.

Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka

[Emek]

1. Nie
2. Jak je uszkodzisz tak. W praktyce trudne ale nie niemożliwe. Tu bym nie miał zarzutów.

[nabrU]

Napisał Emek

1. Nie

A coś bardziej merytorycznie. Bo ja tak też moge i odpowiem:

1. TAK

[Emek]

Golf gti porównywalny gabarytem i ceną. Chyba nawet tańszy.
Do setki szybszy. Do 160 szybszy o prawie 10 sekund od id3.

[pattryk]

Napisał Emek

Golf gti porównywalny gabarytem i ceną. Chyba nawet tańszy.
Do setki szybszy. Do 160 szybszy o prawie 10 sekund od id3.

z procedury startu GTI, ze zwykłego ok 8s czyli to samo.

[Emek]

Nie mądrując się. Dane producenta.
W testach id3 do setki 7 z hakiem , do 160 22 z hakiem. GTI do setki poniżej 7 , do 160 14 z hakiem.





Dane sa z wersji 150 km. 204 km to to co podałem z testów.

[consigliero]

Porównujesz najsłabsze ID.3 , mój ma 7,3 a w praktyce ktoś zmierzył 6,9. Znowu dałem się wciągnąć, jakie to ma znaczenie, dla mnie żadne. Dziś nawet pozwoliłem się wyprzedzić Renault Traffic, bo widać było że jedzie do porodu. W miejscowości przy 50 chciał na podwójnej wyprzedać ale mu z przeciwka wyjechali, zrobił to na moście też na podwójnej. Odnoszę wrażenie że zielone tablice prowokują

[Emek]

https://youtu.be/WAJUJ776UjM
Ok. Ja wysiadam z tego sporu bo to sensu nie ma.

[nabrU]

Napisał Emek

Golf gti porównywalny gabarytem i ceną. Chyba nawet tańszy.
Do setki szybszy. Do 160 szybszy o prawie 10 sekund od id3.

OK, z jednym się zgodzę. Model samochodu wzięty do porównania.
Ale już jego wersja nie za bardzo. GTI to raczej hot hatch z 245KM i 370Nm momentu. A ID.3 to zwykły nie sportowy samochód, który ma 205KM (w mocniejszej wersji) i 310Nm. Ale niech będzie: Golf GTI 6,3 sek, ID.3 - 7,1.

160 to maks co poleci ID.3 więc sportowy GTI przy ponad 100km/h będzie miał przewagę.

Jednakże teoretykom sugeruję nie patrzeć na suche 0-100, tylko np. start spod świateł, przyspieszenie w jeździe miejskiej itp i tu dzięki max momentowi dostępnemu od zera km/h wygrywa każdy nawet mały elektryk. Usilnie zalecam jazdę próbną takim ID.3 czy Ioniq-iem czy Leafem. Gwarantuję, że to będzie "eye opener" no chyba, że ktoś na co dzień jeździ GTI Performance czy innym sportem.

Ale znowu podkreślam: jak ktoś spędza prawie 100% czasu na autobahnach, standardowy EV nie jest dla niego/niej. Ale przy limicie prędkości 70 mph (czyli 113 km/h) na angielskich autostradach i drogach dwupasmowych jest to jednak rozwiązanie OK, a przyspieszenia do 160 km/h mnie nie kręcą bo wole mieć prawo jazdy niż chodzić wszędzie piechotą.

Napisał Emek

https://youtu.be/WAJUJ776UjM
Ok. Ja wysiadam z tego sporu bo to sensu nie ma.

Sporu chyba nie ma dopóki się błotem nie obrzucamy Każdy ma swoje zdanie na ten temat i nie ma uniwersalnego rozwiązania, bo i nasze samochody używamy różnie. Co tobie pasuje, nie musi mnie i na odwrót. Tylko niestety w wątkach o EV to Wy staracie się nam, właścicielom EV udowodnić co to za hoojnie żeśmy nabyli, jacy to pseudo ekologiczni jesteśmy itp a nie na odwrót.

EDYTA: Dla mnie Bjorn jest wyrocznią w sprawach EV więc proszę. Widać też składowe przyspieszenia przy wolniejszych (tych bardziej użytkowych) prędkościach

https://youtu.be/zbGMgjaHjCA

[kristoch]

Ledwie 10 lat temu w UK i Norge też nie było infrastruktury do ładowania. Pamiętam nawet jak zacząłem się tematowi przyglądać dokładniej kilka lat temu, to wciąż posiadanie elektryka w tamtych czasach wymagało sporo wyrzeczeń. Fajnie wspomina to gość z Fully Charged na przykładzie swojego 10-letniego Leafa - link poniżej.
Przez tę dekadę ludzie pokroju naszych dwóch kolegów z FAT, kupowali stopniowo elektryki bo znajdowali uzasadnienie dla siebie. Każdy ma swój usecase. Były do tego z pewnością różne bodźce, między innymi pewnie inny poziom zamożności.
Skoro na ulicach pojawiało się coraz więcej elektryków, a firmy poszukujące (na ciasnych rynkach) nowego biznesu, zaczęły stawiać ładowarki.
I tak, po cichu, dzień po dniu, dzieje się rewolucja. No, nie w PL się dzieje oczywiście.

To co mnie mocno bawi regularnie to dyskusja o ekologii w kontekście samochodów elektrycznych. Nie słyszałem jeszcze by zwolennik i właściciel samochodu elektrycznego używał eko jako głównego czynnika decyzji o zakupie elektryka. O ile w ogóle. Za to argument o nieekologiczności elektryków pada najczęściej z ust posiadaczy diesli i generalnie „petrolheadów” (uproszczenie, wiem). Wychodzi na to, że Petrolhead to taki krypto-ekolog (żeby nie pisać krypto-eko-zbój &#128512 czyli człowiek co na ustach ma peany dla V8 w dieslu, a w sercu stokrotki. Hm...


A tymczasem w PL Wielki Naród Polacy wybrał odrębną ścieżkę do elektromobilności. Jak zwykle jest to ścieżka o charakterze martyrologicznym. Otóż WN Polacy:
1. Wybrali przywódcę, który ogłosił narodowy plan elektromobilności i, że za x lat będzie w PL milion samochodów elektrycznych.
2. Sami Polacy wzięli się ambitnie za torpedowanie tego planu i udowadnianie, że się nie da.

Nawet środowiska najbardziej świadome motoryzacyjnie jak i zamożne wzięły się za udowadnianie nielicznym wykolejeńcom jak bez sensu jest samochód elektryczny. (Mała dygresja, dlaczego uważam środowisko FAT za świadome motoryzacyjnie i zamożne: już pomijając wartość porad i doświadczeń tu dostępnych, to każdy kto tyle czasu ze swojego życia poświęca na dyskusje o motoryzacji i tyle pieniędzy wydaje na motoryzację hobbystycznie, dla przyjemności - to musi być bardzo świadomy i zamożny). Koniec dygresji. Tak więc kwiat Narodu argumentuje: Nie eko, nie przyspiesza, musisz płacić za zakupy spożywcze jak ładujesz, przecież nikt normalny nie zatrzymuje się w podróży co 2h, baterie są wybuchowe w przeciwieństwie do etyliny, wszyscy podatnicy się zrzucają na dopłaty do prądu w przeciwieństwie np. do kosztów społecznych leczenia chorób płuc czy raka. Itp. Itd.
No niesamowite jaka energia w tym jest i siła argumentów.
A wszystko po to by walczyć z celem jaki sobie postawiliśmy - czyli milion elektryków za ileśtam.
Jakbym był politykiem to w PL ogłaszałbym antycele. Realizowałyby się w mig. Albo wprowadziłbym zakaz używania elektryków... Ale to już było chyba?
😉
Przepraszam za uszczypliwości Wszystkich, a ku pokrzepieniu serc polecam rodzimą produkcję kabaretu z moich stron o WN Polacy - drugi link poniżej.

Zdrowia!

https://youtu.be/2qPF11PmP8k



https://youtu.be/z_p5_bLLkFU