Filmy wyprawowe, czym i jak nagrywać, zgrywać, montować FAQ....

[Zazigi]

Adobe After Effect to nie jest program do montaży/edycji filmów!! To jest program przeznaczony do postprodukcji, kompozycji etc. Pracuje się w nim na wybranych, pojedynczych ujęciach (trochę jak na zdjęciach w photoshopie) które można pokolorować, dodać efekty specjalne, dodać napis, tytuł etc. Ma olbrzymie możliwości ale nie w zakresie edycji!!!!

[7Greg]

Do edycji - Sony Vegas.

[Zazigi]

jasna sprawa

[Artuditu]

Chomik. Gdzie indziej jest sens mojej wypowiedzi. Chodziło mi o to że każdy ma jakieś tam swoje preferencje, upodobania itd. i trudno jest stworzyć takie FAQ. Każdy ma swoje racje.Dla jednego plus oznaczać może da innego minus.
Co do samego AE to posłużł mi jako przykład(tak pół żartem)
Osobiście nie pracowałem w nim ale kumpel i owszem. Widziałem jego wypociny. Powiem Wam że bardzo fajne "smaczki" można w filmach porobić.
Ja dopiero raczkuję więc na temat programów, sprzętu będę mógł się wypowiedzieć za lat kilka.

Myślę że w temacie takim jak ten dość już OffTopa.

[PARYS]

Napisał Zazigi

Adobe After Effect to nie jest program do montaży/edycji filmów!! To jest program przeznaczony do postprodukcji, kompozycji etc. Pracuje się w nim na wybranych, pojedynczych ujęciach (trochę jak na zdjęciach w photoshopie) które można pokolorować, dodać efekty specjalne, dodać napis, tytuł etc. Ma olbrzymie możliwości ale nie w zakresie edycji!!!!

"Panie - zdejmij pan tą głowę z pleców..."
Przyłączę się do Chomika co apeluje o konkretne wypowiedzi.
Co Zazigi rozumie mowiąc "w zakresie edycji" to może niektórzy wiedzą bo jak dla mnie dodawanie napisu lub kolorowanie to też FORMA EDYCJI. Dla podparcia tezy swej zauważam, iż jest to ingerencja w oryginalny materiał, co oznacza jego modyfikowanie w celu prezentacji innej niż oryginalna, a słowo "edycja" jest spolszczeniem angielskiego słowa "edit". Niepoprawnie zresztą wykorzystywanym, gdyż istnieje w słowniku polskim słowo "edycja", które oznacza jednak cokolwiek innego.
Chyba byłoby lepiej, żeby ci co się znają opowiedzieli o konkretnych i przydatnych funkcjach takich programów, podobnie jak Sambor wspomniał o istotnych (jego zdaniem) funkcjach i akcesoriach samej kamery.

Pozdrawiam

Przed wyjazdem do Albani rozglądałem sie za kamerą (jednak nie kupiłem z przyczyn losowych)
brałem pod uwage:
-zoom około 30x bo wiecej i tak sie w rece nie utrzyma i obraz bedzie drgał
-mozliwośc zapisu na karcie sd/sd hc i na twardym dysku
-stabilizacje obrazu
-cene do 2000zł
-nagrywanie z małą ilością swiatła

Moje poszukiwania zwieńczyły sie próbą wyboru miedzy dwoma markami sony i panasonic
Za sonym przemawiało to że jako jedyny ma mozliwośc kopiowania danych z karty na twardy dysk z menu kamery (jest to bardzo przydatne bo jak nagrywamy podczas jazdy zapisujemy film na karcie a podczas postoju kopiujemy go na twardy dysk i mozna wyczyscić karte )

Za panasonic przemawia stabilizacja obrazu za pomocą żyroskopu

Moim zdaniem bardziej przydatny wydaje sie sony lecz ocene zostawiam karzdemu z osobna
pozdro

[PARYS]

Dubel (i inni)

W momencie kiedy mówimy o zumie proponuję podzielić na optyczny i cyfrowy. Tak jak w fotografii myślę, że ma to znaczenie kategoryczne.

Z drugiej strony kojarzę jakiś opis Elwooda z "pierwszej wyprawy motocyklem", że nie robi się zoomów kamerą tylko potem w programie uskutecznia zbliżenia.
Ma ktoś komentarz do tego?
A co do nośnika: jakie są teraz największe karty pamięci? I na ile nagrania w full HD starczają?

Chodziło mi o zoom optyczny
Na dzień dzisiejszy max. karta to 32gb ale i kosztuje z tego co wiem ponad 400zł
A na takowej karcie zapiszesz około 4h filmu w rozdzielczości ful hd
Pozdro

Napisał PARYS

Dubel (i inni)

W momencie kiedy mówimy o zumie proponuję podzielić na optyczny i cyfrowy. Tak jak w fotografii myślę, że ma to znaczenie kategoryczne.

Z drugiej strony kojarzę jakiś opis Elwooda z "pierwszej wyprawy motocyklem", że nie robi się zoomów kamerą tylko potem w programie uskutecznia zbliżenia.
Ma ktoś komentarz do tego?
A co do nośnika: jakie są teraz największe karty pamięci? I na ile nagrania w full HD starczają?

[Zazigi]

Napisał PARYS

"Panie - zdejmij pan tą głowę z pleców..."
Przyłączę się do Chomika co apeluje o konkretne wypowiedzi.
Co Zazigi rozumie mowiąc "w zakresie edycji" to może niektórzy wiedzą bo jak dla mnie dodawanie napisu lub kolorowanie to też FORMA EDYCJI. Dla podparcia tezy swej zauważam, iż jest to ingerencja w oryginalny materiał, co oznacza jego modyfikowanie w celu prezentacji innej niż oryginalna, a słowo "edycja" jest spolszczeniem angielskiego słowa "edit". Niepoprawnie zresztą wykorzystywanym, gdyż istnieje w słowniku polskim słowo "edycja", które oznacza jednak cokolwiek innego.
Chyba byłoby lepiej, żeby ci co się znają opowiedzieli o konkretnych i przydatnych funkcjach takich programów, podobnie jak Sambor wspomniał o istotnych (jego zdaniem) funkcjach i akcesoriach samej kamery.

Pozdrawiam

W zakresie edycji mówiąc mam na myśli montaż (ang. editing). Nie montuje się filmu w programie Adobe After Effects (niech nikt nie udowadnia, że się da, do tego służy Adobe Premiere). Tutaj sporo ciekawych przykładów na zastosowanie programu After Effects: http://www.videocopilot.net/tutorials/

Zazwyczaj kolorowanie (korekcja barwna) czy dodawanie tekstu (liternictwa) w profesjonalnej produkcji mają niewiele wspólnego z montażem i służą do tego zupełnie odrębne narzędzia, aczkolwiek oprogramowanie montażowe przeważnie zawiera pewne funkcje do takich zabiegów.

Do montażu (łączenia ze sobą poszczegolnych ujęć) służą takie programy jak:

- Sony Vegas PRO
- Final Cut - (Macintosh)
- Adobe Premiere
- Avid (cała rodzina profesjonalnych programów montażowych chociaż troche arhaicznych)
- Edius, Pinaccle, Windows Movie Maker i masa innych

Wybór programu do montażu zalezy myślę przeważnie od funkcjonalności, przyzwyczajeń, sprzętu itd.

[Zazigi]

Napisał PARYS

Dubel (i inni)
Z drugiej strony kojarzę jakiś opis Elwooda z "pierwszej wyprawy motocyklem", że nie robi się zoomów kamerą tylko potem w programie uskutecznia zbliżenia.
Ma ktoś komentarz do tego?

Komentarz jest taki, że włącz telewizor i pokaż mi zoom w jakimkolwiek programie czy filmie. Kiedyś jak weszły obiektywy typu zoom (myśle, że były to lata 60te jakieś) każdy się tym jarał i się zumowało (na ujęciu), dzisiaj każdy profesjonalista powie Ci że to wiocha i NIGDZIE w kinie zoomu nie znajdziesz. oczywiście wyjątki potwierdzają regułę