Ankieta

[fassi]

Puszek, zapewniam Cie ze jesli po strzale mysliweg zwierze sie jeszcze meczy, to w srodowisku mysliwych nie jest to wogole mile widziane. Koledzy mysliwy wysla Cie na przystrzelanie broni albo pocwiczyc na strzelnice strzelanie, bo cos Ci slabo idzie. Ten widok nie jest zadna przyjemnoscia dla nikogo. Zawsze sie starasz tak aby w ogniu zwierz padl.

Tak, masz racje, to kwestia czasu i mediow. Moda ekologow to moda dla bogatych. Jakbys byl biedny i nei mial co do gara wlozyc, sam byc z dzida biegal po lesie i dzgal te biedne dziczki. Filmiki z mekami zwierzyny nagrywa (i moze cieszy sie z tego) patologia, ktora spotkasz w kazdym zawdzie/profesji/hobby. Moze w koncu jeden z drugim ekologiem pojdzie do lasu z mysliwym policzyc stan poglowia, nakarmic zwierzyne, suszyc siano, budowac pasniki, ratowac mlode ptaki po letnim gradobicu. Na polowanie wa snie namawiam, ale po polowaniu porownajcie liczbe odstrzelonej zwierzyny do stanu poglowia


Niestety w Polsce zaczyna sie ekopropaganda, w Niemczech na szczescie juz znormalniala (ale skutki jej sa widoczne dzisiaj) i wiekszosc ekologow nie siedzi na forach tylko w deszczu i upale uczy sie w terenie przyrody

[redrobo]

Napisał puszek

Cos jak na Podlasiu...gdzie lament bo dzików nie przyjmuja do skupu z powodu choroby, i nie ma jak zabic bo co zrobić z miesem?

Panstwo doplaca nawet 150 zl. za ubicie sztuki na Podlasiu, ale mysliwi slabo sie angazuja mimo tego. Nie ma konkretnego zysku - nie bedzie konkretnego odstrzalu.

[puszek]

Napisał fassi

Puszek, zapewniam Cie ze jesli po strzale mysliweg zwierze sie jeszcze meczy, to w srodowisku mysliwych nie jest to wogole mile widziane. Koledzy mysliwy wysla Cie na przystrzelanie broni albo pocwiczyc na strzelnice strzelanie, bo cos Ci slabo idzie. Ten widok nie jest zadna przyjemnoscia dla nikogo. Zawsze sie starasz tak aby w ogniu zwierz padl.

Tak, masz racje, to kwestia czasu i mediow. Moda ekologow to moda dla bogatych. Jakbys byl biedny i nei mial co do gara wlozyc, sam byc z dzida biegal po lesie i dzgal te biedne dziczki. Filmiki z mekami zwierzyny nagrywa (i moze cieszy sie z tego) patologia, ktora spotkasz w kazdym zawdzie/profesji/hobby. Moze w koncu jeden z drugim ekologiem pojdzie do lasu z mysliwym policzyc stan poglowia, nakarmic zwierzyne, suszyc siano, budowac pasniki, ratowac mlode ptaki po letnim gradobicu. Na polowanie wa snie namawiam, ale po polowaniu porownajcie liczbe odstrzelonej zwierzyny do stanu poglowia


Niestety w Polsce zaczyna sie ekopropaganda, w Niemczech na szczescie juz znormalniala (ale skutki jej sa widoczne dzisiaj) i wiekszosc ekologow nie siedzi na forach tylko w deszczu i upale uczy sie w terenie przyrody

Fassi, masz cos wspólnego z polowaniami? Strzelasz? Czy masz moze znajomych lub kogos rodzinie polującego?

[Ziarko]

Napisał Puszek

Nie ma achów i ochów, jak to padł, i w powietrzu jeszcze łapami majtal...

Co ty palisz? Skąd takie porównania? Nie jest z Tobą dobrze.

Redrobo, słyszałeś że ASF posiada takie cechy, które pozwalają myśleć o nim jako o broni biologicznej. Do najważniejszych należą:

• nie ma efektywnych sposobów leczenia
• brak szczepionek prewencyjnych dających uodpornienie na zachorowanie
• śmiertelność 100% wśród chorych zwierząt.
• wysoka zaraźliwość

Zastrzelić to jedno. Ale nie ma odważnych co robić z tym później. A myśliwy winien jeszcze to zabrać z miejsca polowania i dostarczyć w określone miejsce.
Dopóki myślisz wyłącznie kategoriami - zabić, strzelać - to nie widać zrozumienia powodu oporu i brak zapału do tej czynności.

[fassi]

Bylem na wielu polowaniach, pracowalem w lesie cala mlodosc jako drwal i wiem jak to wyglada od kuchni. W zyciu nie widzialem pijanego mysliwego z bronia i widzialem wstyd strzelajacego jak zranil a nie zabil. Mam brata mysliwego ktory lazi 3 lata z bronia po lesie aby ustrzelic jednego dzika (a tych dzikow u nas od groma). Lazi cala zime na swiezym sniegu i liczy tropy, robi fotki a jego strzelba rdzewieje, ot taka pasja. Dobrych kilka lat suszylem siano i karmilem zwierzyne.

Ja sam mam na rekach krew kilkuset kurczakow, w koncu wychowalem si ew gospodarstwie. Wiem skad sie bierze mieso i wiem ze nie rosnie na drzewach.

Sam jestem zagorzalym przeciwnikiem meczenia zwierzat, nigdy nie dmuchalem zaby ani innego stworzenia. Ratowalem dziesiat jaskolek po gradobicu, sarne odhowalem i wypuscilem (gdyby wiedziala jaki mordercy ja karmi )

Obserwuje swiat i staram sie zachowac zdrowy rozsadek, dlatego bede wylczyc z ekopropaganda aby zdrowy rozsadek przetrwal, bo inaczej zwariuje do konca

[puszek]

Napisał fassi

Bylem na wielu polowaniach, pracowalem w lesie cala mlodosc jako drwal i wiem jak to wyglada od kuchni. W zyciu nie widzialem pijanego mysliwego z bronia i widzialem wstyd strzelajacego jak zranil a nie zabil. Mam brata mysliwego ktory lazi 3 lata z bronia po lesie aby ustrzelic jednego dzika (a tych dzikow u nas od groma). Lazi cala zime na swiezym sniegu i liczy tropy, robi fotki a jego strzelba rdzewieje, ot taka pasja. Dobrych kilka lat suszylem siano i karmilem zwierzyne.

Ja sam mam na rekach krew kilkuset kurczakow, w koncu wychowalem si ew gospodarstwie. Wiem skad sie bierze mieso i wiem ze nie rosnie na drzewach.

Sam jestem zagorzalym przeciwnikiem meczenia zwierzat, nigdy nie dmuchalem zaby ani innego stworzenia. Ratowalem dziesiat jaskolek po gradobicu, sarne odhowalem i wypuscilem (gdyby wiedziala jaki mordercy ja karmi )

Obserwuje swiat i staram sie zachowac zdrowy rozsadek, dlatego bede wylczyc z ekopropaganda aby zdrowy rozsadek przetrwal, bo inaczej zwariuje do konca

Widzisz Fassi, Ty jestes z innej cywilizacji niz mieszkańcy miast. W swoim zyciu miałes do czynienia ze zwierzetami, kurczakami, brat poluje pracowałes w lesie...
Dla mieszkańca miast , czy podmiejskich miejscowosci, obraz z mlodości jest nieco inny...Statystyczny mieszczuch nie godzi sie na zabijanie zwierząt metoda przydomowa przez rolnika. Z kolei dla Ciebie to rzecz naturalna.
Z biegiem lat coraz mniej ludzi wychowuje sie w wiejskiej kulturze zycia, czyli zjadania wyhodowanych przez siebie zwierzat. Tak się zmienia cywilizacja. Wiekszość miastowych w koncu ograniczy mozliwości polowania bo zostali wychowani bez tasaka w reku i pieńka w kurniku.
Tak jak mówiłem, to co było norma 30 lat temu staje sie dzis nie pożądane a
w niektorych przypadkach staje sie przestępstwem.

[fassi]

Puszku, nareszcie masz racje. Dzisiaj mieso kupuje sie w lidlu a nie hoduje w chlewiku Najlepsze jest w tym wszytskim to ze ludzie z miast kompletnie sie nie znaja na rzeczy na wsi, ale maja najwiecej do powiedzenia. Wies istnieje od tysiecy lat i da sobie rade, miasta od kilkuset lat i bez wsi nie przezyja.

Ja nawet nie smialbym mowic komus z miasta co ma robic lepiej bo sie kompletnie na tym nie znam. Wlasnie tacy ekolodzy miastowi zgotowali dziczkom w Niemczech ich los, kompletnie majac w dupie co te dziczki zrobia mieszkancom wsi, to ich juz wogole nie obchodzi, dlatego ohydnie mnie raza te porady, bo z wiedzy wsiowej wiem ze to kompletnie nie dziala.

Ze zgroza widze ekologow w skorzanach adidasach, w autach obszytych skora, spiacych pod ciepla pierzynka, ktorzy piora mozgi mlodym ludziom mowiac ze jedyne wyjscie to nie strzelac, a co po tym sie stanie to nas nie obchodzi. Pozniej znajdziemy sobie np. wielorybnikow, albo innych zabijakow pozostawiajac problem na glowach innych.

Goraco polecam ekologom np. na rok zamieszkac na wsi, poobcowac z przyroda i poznac jak to wszystko dziala i sami zobaczycie ze to nie jest to co na filmikach youtube

[puszek]

Napisał fassi

Puszku, nareszcie masz racje. Dzisiaj mieso kupuje sie w lidlu a nie hoduje w chlewiku Najlepsze jest w tym wszytskim to ze ludzie z miast kompletnie sie nie znaja na rzeczy na wsi, ale maja najwiecej do powiedzenia. Wies istnieje od tysiecy lat i da sobie rade, miasta od kilkuset lat i bez wsi nie przezyja.

Ja nawet nie smialbym mowic komus z miasta co ma robic lepiej bo sie kompletnie na tym nie znam. Wlasnie tacy ekolodzy miastowi zgotowali dziczkom w Niemczech ich los, kompletnie majac w dupie co te dziczki zrobia mieszkancom wsi, to ich juz wogole nie obchodzi, dlatego ohydnie mnie raza te porady, bo z wiedzy wsiowej wiem ze to kompletnie nie dziala.

Ze zgroza widze ekologow w skorzanach adidasach, w autach obszytych skora, spiacych pod ciepla pierzynka, ktorzy piora mozgi mlodym ludziom mowiac ze jedyne wyjscie to nie strzelac, a co po tym sie stanie to nas nie obchodzi. Pozniej znajdziemy sobie np. wielorybnikow, albo innych zabijakow pozostawiajac problem na glowach innych.

Goraco polecam ekologom np. na rok zamieszkac na wsi, poobcowac z przyroda i poznac jak to wszystko dziala i sami zobaczycie ze to nie jest to co na filmikach youtube

Ekolodzy to jedno, polowania to drugie. Zloty środek jest gdzieś pomiędzy tymi skrajnościami.

[fassi]

No i tu sie zgodze. Polowanie na wszystko co sie rusza jest skrajnoscia i tez bede z tym walczyc, zakazanie polowan jest druga skrajnoscia i tez bede z tym walczyc. Zloty srodek to dla mnie jest kiedy na swiezym sniegu ekolodzy i mysliwi laza cala noc i licza tropy aby miec obraz ile zwierzyny jest w lesie. Ogladac szkody, liczyc tropy, poznac chrakterystyke stada, ich zdrowie, wage, choroby. Pozniej zrobic liste zwierza do odstrzalu aby populacja byla w rownowadze i nie nastapilo to co teraz w niemczech. No ale ekolodzy nie maja czasu cala noc w zimnie lazic po lesie, bo sa zbyt zajeci pisaniem na forach.

Ale jest taki odlam ekologow ktorych bardzo lubie i sie od nich ucze. Oni sie nazywaja przyrodnicy. Byli na polowaniach, mieli nawet weterynarza ze soba co patroszyl zastrzelone sztuki i ocenial "wnetrze". Zapisywali ilosc odstrzalu i rozmawiali z mysliwymi dajac im wyniki badan, obserwacji itp. To sa dla mnie prawdziwi ekolodzy

[puszek]

Własnie tak to postrzegam...Nie chce mysliwych jako mięsiarzy ,ktorzy polują dla zysku, przyjemności, czy smaku miesa. To w ogóle nie powinno byc polowanie tylko odstrzał. A to dwie różne sprawy. Nalezałoby by teraz odstrzelic dla dobra zwierzat cała populacje dzików przy granicy z Białorusia ale nie ma chętnych. Tacy to opiekunowie lasów...