16.09.2014, 17:10 | #11 | |
Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Jeleśnia - Żywiec
Posty: 1,322
Motocykl: CZ 350/XL 600
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 3 dni 23 godz 41 min 28 s
|
Cytat:
__________________
Naczelny Filozof Cezet 350 '83 [z dwoniącym tłokiem] [bez kilku podkładek] [w kolorze Zielonego Trabanta] Kymco Activ 50 ADV |
|
16.09.2014, 17:11 | #12 |
Banned
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Rataje Słupskie
Posty: 5,794
Motocykl: Raczej nie będę miał AT
Galeria: Zdjęcia
Online: 8 miesiące 3 tygodni 3 dni 10 godz 30 min 51 s
|
Jak zaczynałem przygodę z motocyklem to nie znalazłem motocykla , cywilnego , którego waga byłaby znacząco mniejsza od 200 kg i pojemność nie miała większego znaczenia
Wysłane z mojego Nexus 5 |
16.09.2014, 18:02 | #13 |
Zarejestrowany: Feb 2011
Miasto: Kerry :-)) Ireland
Posty: 487
Motocykl: RD07a
Przebieg: 61.000
Online: 2 miesiące 2 tygodni 2 dni 22 godz 19 min 21 s
|
A sa nie cywilne i jakie to? Za moich czasow zdawalo sie na WSK bo takie mieli na wyposazeniu w LOK.
|
16.09.2014, 18:18 | #14 |
Zarejestrowany: Nov 2011
Posty: 1,599
Motocykl: nie mam
Online: 1 tydzień 6 dni 13 godz 32 min 10 s
|
I jak to się ma do zarzutów instruktorów, że pozwolenie do 125ccm tylko na kat. B to proszenie się o smierć i konieczne są kursy i egzaminy na motocykl?
W świetle tych wydarzeń, co prawda potwierdza się że motocykl może byc niebezpieczny, jednakże także wystawia świadectwo rzetelności kursów. Bo stres stresem, ale aby aż tak? tak zwykle zachowują się osoby co nie mają jednak opanowanego tej mocy motocykla. Aha, na moim egzaminie wmawiali mi że moja WSK jest w dokosnałym stanie technicznym. Ja byłem odmiennego zdania. ale w końcu chciałem zdać egzamin a nie udowadniać kto ma rację ( luźna klamka sprzęgła, kiepski hamulec przedni i gaśnięcie maszyny na min. obrotach). |
16.09.2014, 18:20 | #15 |
W Krakowie zdają na Suzuki Gladius. Piszą,że 205 kg.
|
|
16.09.2014, 18:20 | #16 |
Zarejestrowany: Aug 2012
Posty: 663
Motocykl: RD07&1000RR
Online: 2 tygodni 6 dni 3 godz 26 min 56 s
|
a ja dziś widziałem jak pewna "ona" próbowała udowodnić ... chyba samej sobie, że jest w stanie jeździć beemką 650... nie wiem ile dziewczynka ważyła, 40?50 kg, do tego wzrostu też mało, siły jeszcze mniej i 4 auta pokiereszowane... ja wiem, zdarzają się dziewczyny co coś tam ogarniają (np. nasze z forum) ale w większości to są właśnie takie ofermy... same dla siebie są zagrożeniem... w dodatku na bezczelnego wmawiała że jeden z kierowców w nią uderzył i to przez niego... szczęście w nieszczęściu ktoś tam miał kamerke i udostępnił nagranie... i już jej cycki opadły... zatrzymałem się by pomóc w myśl solidarności "lwg", "motocykle są wszędzie" itd... ale jak zobaczyłem co ta idiotka wyprawia i jak chce obciążyć kogoś innego swoimi błędami to zwątpiłem w te całą solidarność motocyklową, powiedziałem żmijce dosadnie co o niej myślę i odjechałem... oby mniej takich kocmołuchów na moto wsiadało...
|
16.09.2014, 22:38 | #18 | |
Kiedyś R.T70
Zarejestrowany: May 2014
Miasto: Częstochowa
Posty: 1,420
Motocykl: Była RD04
Przebieg: 120000+
Online: 3 miesiące 2 tygodni 5 dni 6 godz 2 min 44 s
|
Cytat:
Zdaje się na Gladiusie zblokowanym. Tyle wiem. A na mieście to tylko przepisowa jazda szlakiem wybranym przez egzaminatora. Ostatnio edytowane przez tyran : 16.09.2014 o 22:40 |
|
16.09.2014, 23:01 | #19 |
Are we truly alone? The Truth is Out There
Zarejestrowany: Jul 2011
Miasto: Urzut
Posty: 661
Motocykl: obecnie brak
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 6 dni 1 godz 2 min 6 s
|
Temat moim skromnym zdaniem jest wynikiem kilku czynników.
1. Ustawa o sposobie szkolenia i przeprowadzania egzaminów - stworzona przez odklejonych od rzeczywistości urzędników Ministerstwa Transportu. Zakazuje ona bowiem nauki jazdy w OSK na innym, niż ważącym ponad 200 kg Gladiusie. Już nie można będąc zielonym zacząć nauki podstaw na 125 czy 250. Totalny debilizm !! 2. OSK - te niestety mają trochę przesrane. Ludzie chcący posiadać uprawnienia, szukają zazwyczaj najtańszych kursów. Jeśli jest tani, to znaczy, że szkoła oszczędza na warunkach ( sala, materiały dydaktyczne, wykładowcy), oszukuje z czasem trwania jazd itp. Niestety wiąże się to też z niskim poziomem zaangażowania instruktorów. Bo czy Wy, mając 6 czy nawet 10 PLN za godzinę, a mając odpowiedzialność za kursanta, za stan motocykla (wszelkie naprawy wynikające z uszkodzeń podczas jazdy, instruktor pokrywa z własnej kieszeni), marnując sporo czasu na wypełnianiu przez internet profili kursantów, bylibyście zaangażowani na 105 % Po prostu się tych ludzi nie szanuje. Jest takie stare przysłowie: jaka płaca, taka praca. Smutne, ale prawdziwe. Inną sprawą, wynikającą z tego stanu rzeczy jest też to, że OSK nie chcą tracić przyszłych klientów przez "negatywne" opinie, które są im wystawiane, gdy instruktor przeprowadzający egzamin wewnętrzny stwierdzi, że kursant nie nadaje się , jeszcze się nie nauczył i nie dopuścił do zdawania egzaminu państwowego. Kursant zabiera wtedy papiery, idzie do tej "dobrej" szkoły, gdzie za przykładowe 100 PLN klepną mu ten egzamin. 3. Po części wynikł z winy samego zdającego. Powinniśmy być bardziej samokrytyczni. Powinniśmy sami ocenić, czy jesteśmy gotowi, by zmierzyć się z klocowatym Gladiusem oraz tragiczną ustawą o egzaminowaniu. |
16.09.2014, 23:02 | #20 | |
blink
|
Cytat:
__________________
Jedynka do dołu! |
|