Fotowoltaika - ktoś jest na bieżąco?

[Ronin78]

Już jest, NabrU leży w gorącym źródle na Islandii nogami do góry

[nabrU]

Napisał Dlugi_TA

Sam zysk jest niczym, jeśli nie porównuje się go z kosztami poniesionymi - generalnie jaki będzie zwrot z inwestycji?

Pewnie, że tak. Tyle, że ten 'zysk' jest dodatkowym (i to bardzo dużym dodatkiem, którego Wy w PL nie macie) do bilansu kosztów i zysków.

Poza tym nie wszystko w życiu kupuję czy instaluję według zasady 'kiedy mi się to zwróci', bo albo niektóre rzeczy są niepoliczalne (np. jak wygoda użytkowania itp) albo inne trudne do policzenia (policz proszę zwrot inwestycji zestawu PV + magazyn energii przy taryfie dynamicznej jak u mnie i nieznanych cenach energii za rok, dwa czy 5).

To mój rachunek elektryczny za ostatni miesiąc. Słońca było niewiele ostatnio, ale jak sądzę, to dzięki baterii udało mi się przerzucić 97% zużycia (łącznie z ładowaniem 2 x EV) do taniej taryfy plus ciągle wyeksportować prawie 120kWh.



109,98 minus 17,98 (za eksport) minus 84,24 (za Saving Sessions - nie ujęte w rachunku - patrz poniższa tabelka) daje 7,78 GBP do zapłaty. Jak dla mnie rewelacyjny wynik przy ponad 1 MWh pobranej energii

Napisał Ronin78

Już jest, NabrU leży w gorącym źródle na Islandii nogami do góry

I może nawet zdalnie oddać trochę energii z baterii bo wczoraj była następna Saving Session, gdzie za kWh płacili 2,25 funta.

[fassi]

https://www.bankier.pl/wiadomosc/Uni...a-8662795.html

[nabrU]

Miesiąc minął i ponad 100 funtów wpadło jako cashback z Saving Sessions. Wczoraj była kolejna godzinna sesja i znowu dodatkowe 8.58 GBP. Ziarnko do ziarnka jak mawiają...

[Ronin78]

Wpadniesz w hazard

[Adagiio]

https://tvn24.pl/premium/najpierw-na...radaja-7174310

[Africa Tigg]

typowy clickbaitowy artykuł- dostali dotacje,mieli odliczenie od podatku, a teraz ich okradają, bo falownik się wyłącza... ja jebe.
Może zapytać forumowiczów mających fv, czy też są okradani, ale chyba już wystarczająco było tutaj napisane na FAT jak bardzo im się to nie opłaca.
Ja mam i też żałuje, ale że przez te wszystkie strachy wiejskich proroków zdecydowałem się tylko na 5 kw, a teraz będę rozbudowywał.

[consigliero]

Zastanawiające jest że problem dotyczy obszarów wiejskich. Nie wiem czy forumowicze wiedzą jak wyglądała akwizycja na takich terenach. To sprzedaż podobna do sprzedaży garnków zepter, odkurzaczy albo podobnego ustrojstwa. Przyjeżdża komiwojażer w aucie z propagandą na temat swoich produktów i chodzi od domu do domu wciskając ofertę. Z reguły padają tylko informacje na temat dobrodziejstwa a nie ewentualnych problemów. Nie jest też istotne czy ktoś ma potrzebę instalacji czy mógłby się bez niej obejść, dla domokrążcy liczy się umowa podpisana przez dom/gospodarstwo. Byli też u nas na wsi i sąsiadka nawet się zastanawiała ale zapytałem ile płacą za prąd i czy grzeją prądem, rachunki małe a grzeją jak to na wsi w starym domu. Zakładanie instalacji w takim przypadku to początek inwestycji, jeżeli myślimy rozsądnie, termomodernizacja i zmiana sposobu ogrzewania aby wykorzystać produkowany prąd. Niestety tego nie usłyszymy od sprzedawcy instalacji on najchętniej sprzedałby komplet fotowoltaika i pompa ciepła.

[nabrU]

Tak kończy się hurra inwestowanie przy braku rozwoju / modernizacji sieci energetycznych i zapewne też przy braku koordynacji takich instalacji z zakładem energetycznym. To podobny problem jak z rozbudową infrastruktury EV...

Nie wiem też jak macie w PL, ale u mnie każda instalacja FV musi być zgłoszona do regionalnego ZE, a instalacja powyżej 3,68kWp wymaga zgody tegoż ZE, między innymi po to aby delikwent instalujący FV nie miał destabilizującego wpływu na sieć. Bez takiej zgody nici z eksportu powyżej 3,68.

Poniżej 'rewelacja' z podobnej dziedziny:

Wieje tak mocno, że emitujemy mniej CO2. Ale i tak musimy „nierynkowo redukować generację”, czyli wyłączać OZE

[Adagiio]

Jest sporo gospodarstw którym instalacja do niczego nie jest potrzebna a założyli bo przyszedł taki jeden z drugim o których napisał Marek i otumanili starszych ludzi. W domu gdzie mieszka dwoje ludzi w podeszłym wieku potrzebują prądu do lodówki, pralki i czajnika żeby zagotować wodę na herbatę. A rachunek za dwa miesiące to 160 złotych. U mnie na wsi jest przynajmniej 2 takie przypadki o których wiem bo to sąsiedzi. Czyli w skali kraju to może być spora liczba gospodarstw. Starszych ludzi nie można robić w chuja dlatego że mieszkają sami i nie mają się kogo poradzić, to jest właśnie oszustwo .