03.12.2011, 10:54 | #1 |
Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: Reykjavik
Posty: 685
Motocykl: tyż Honda ale mała siostra królowej
Przebieg: jest
Online: 1 miesiąc 3 dni 3 godz 35 min 20 s
|
Oswajanie motocykla
Samochodzem jeżdże "od zawsze", motocyklem od niedawna....i mam poczucie, że mimo nieocenionej pomocy moich przyjacioł i bliskich, doskonalenie jazdy na motocyklu pozostaje w sferze moiej intuicji. Uczę się od mądrzejszych ale: no wlaśnie....moje możliwości fizyczne i są inne niż mężczyzny, inne niż innej kobiety....są moje i tylko moje....
Zastanawiam się na ile mądra książka o zasadach jazdy na motocyklu pomogłaby mi i innym zdobywać te umiejętności nie tylko intuicyjnie... Wiem że takie ksiązki są...ale myślę o książce stworzonej przez ludzi opisujących własne zasady dochodzenia do perfekcji w oswajaniu swojej maszyny... |
03.12.2011, 11:34 | #2 |
Zarejestrowany: Oct 2008
Miasto: Bielsko - Biała
Posty: 1,364
Motocykl: dr650se
Galeria: Zdjęcia
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 1 godz 20 min 44 s
|
Ja, szczególnie w trakcie dalszych wycieczek dużo gadam z moim motorkiem. Pytam go o to jak się czuje, czy mu ze mną dobrze. Jeśli kopię go w oponkę w celu sprawdzenia luftu, to tak jakoś po przyjacielsku. Nawet gdy się wywróci to nie mam do niego żalu, wręcz przeciwnie mówię mu "poleż sobie troszeczkę i odpoczyń sobie". Czasem go pogłaszczę i poklepię czule. Kiedyś dawno temu ustaliliśmy że jak nawali to dostanie się w "czarne ręce" i od tego czasu mam spokój. Za moją opiekę i serce odwdzięcza się dobrym prowadzeniem i miłością!
__________________
...i zapytała mnie góra "dokąd tak pędzisz samotny wilku?" "Szukam tego co najważniejsze" odpowiedziałem "Dlaczego więc się tak spieszysz?" Na to pytanie nie znalazłem odpowiedzi. |
03.12.2011, 11:43 | #3 |
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 1,220
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 2 dni 18 godz 51 min 26 s
|
Moim zdaniem żadna książka nie da tego, co przejechane kilometry. To jak z jazdą na nartach, rowerze i innych takich.
Jak mawiał stary góral: "Jak się nie psewrócis to się nie naucys". Może warto zaliczyć jakiś kursik w stylu tego, co w Wawie organizuje niejaki Tomek Kulik. No i jeździć, jeździć a potem jeszcze trochę pojeździć
__________________
|
03.12.2011, 12:10 | #4 |
Zarejestrowany: Jun 2010
Miasto: W-wa
Posty: 414
Motocykl: BMW F 650 GS Dakar
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 tygodni 6 dni 9 godz 10 min 30 s
|
Mat ma racje, kilometry, kilometry i doświadczenie zdobywane na moto to najlepszy nauczyciel.
Warto też chodzić na kursy doszkalające, gdyż zawsze człowiek coś nowego usłyszy, przećwiczy. Książki są też dobre, mi na przykład polecano: "Motocyklista doskonały" - David L. Hough. Ale własne przygody, gleby uczą najlepiej, a niestety na początku ciężko uniknąć gleb. Po prostu jeździć, jeździć i jeździć ... mi też tak wszyscy powtarzają.
__________________
"cztery kółka potrafią poruszyć ciało, ale dwa ruszają duszę" |
03.12.2011, 12:31 | #5 |
Zarejestrowany: Aug 2010
Miasto: cudne manowce
Posty: 527
Motocykl: cb 250
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 3 dni 10 godz 26 min 22 s
|
Święta racja...nie ma to jak zdobywanie doświadczenia poprzez wyjeżdżone kilometry.
Intuicyjne podejście do motocykla...cóż, za krótko jeżdżę, żebym mogła bazować na swojej intuicji. W trudnych chwilach wolę podeprzeć się wiedzą przeczytaną lub wpojoną mi przez mojego instruktora A w momentach gdy wydaje mi się, że już doskonale potrafię, moje moto-choć to wcale nie żadna narowista bestia, pokazuje mi gdzie moje miejsce Ale każdy kilometr to coraz większa frajda...
__________________
"Kiedy brak początku, nie można dojść do końca." |
03.12.2011, 13:04 | #6 |
Banned
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Rataje Słupskie
Posty: 5,794
Motocykl: Raczej nie będę miał AT
Galeria: Zdjęcia
Online: 8 miesiące 3 tygodni 3 dni 10 godz 30 min 51 s
|
Motocyklista doskonały zawsze polecam + szkolenie na początek sezonu , raz zdażyło mi się uczestniczyć przez przypadek , instruktor BMW z Monachium mówił prawdy oczywiste a ja miałem je w głowie bo przeczytałem tą książkę dzień wcześniej . Świadomość tego co mam wykonać znakomicie ułatwia jazdę . Drugi raz pojechałem w kwietniu do znajomych na poligon czeskiej policji http://www.motoklubbmw.cz/akce/2010/academy/index.php
PozdrawiaM |
03.12.2011, 19:31 | #7 | |
Are we truly alone? The Truth is Out There
Zarejestrowany: Jul 2011
Miasto: Urzut
Posty: 661
Motocykl: obecnie brak
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 6 dni 1 godz 2 min 6 s
|
Cytat:
ale przede wszystkim myśleć ! i to nie tylko za siebie .. pozdrawiam |
|
03.12.2011, 21:07 | #8 |
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Gdańsk
Posty: 1,155
Motocykl: exc 250 2T :)
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 4 dni 12 godz 15 min 2 s
|
|
03.12.2011, 23:06 | #9 |
Administrator
|
Przeczytałem te sławne książki i powiem że mam mieszane odczucia , może jest to skutek spędzonych na drodze 34 lat ..... nie wiem.
Dawno temu nikt nie zawracał sobie głowy książkami tylko wsiadał i jeździł, jeździł , chwila na tankowanie i znowu dalej jeździł i jeździł...... to była nauka. Można przyznać że dla kogoś kto ma pierwszy raz usiąść na motocykl jest tam parę rad , ale są napisane po amerykańsku i dla mnie jest ciężko strawne. Ale ja nie lubię tego narodu i może dlatego. Przeczytanie nie zaszkodzi a czy pomoże to juz indywidualna sprawa czytającego. Jak wspomnieli przedmówcy ilość tysięcy km jest prawdziwa nauką nie lubię teoretyzowania. Pojeździj z kimś co ma pojęcie niech popatrzy z tyłu co robisz, poprowadzi jak się powinno podpowie to i owo. Więcej zyskasz jeżdżąc niż siedząc w domu czytając opowieści.
__________________
AT03 |
03.12.2011, 23:13 | #10 |
Zarejestrowany: Nov 2011
Miasto: Kurowice
Posty: 545
Motocykl: Transalp 600
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 1 dzień 5 godz 58 min 0
|
"Strategie uliczne" - świetna książka, przeczytałem i myślę że co najmniej kilka razy uratowała mi tyłek, nie przeczytasz w niej jak jeździć ale powie jak myśleć "po motocyklowemu" i jakie niebezpieczeństwa o których nie koniecznie myślisz w samochodzie, czekają Cię na moto. Poza tym jeździć, jeździć, jeździć i cały czas przewidywać, każdy manewr dokładnie przemyśleć i duuużo pokory na początek. Szczególnie kiedy jesteś na moto nie wprawiona i już umiesz jeździć ale nie masz jeszcze wyrobionych "odruchów" bo w krytycznej sytuacji nie uratuje Cię wiedza teoretyczna ale właśnie wyrobione odruchy i zimna krew.
|
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Ocena motocykla | Marine | Inne tematy | 3 | 28.07.2013 21:54 |
Sprowadzenie motocykla | Włóczykij | Inne tematy | 25 | 10.08.2012 19:52 |
Zimowanie motocykla | A.Twin | Regularne czynności serwisowe | 38 | 07.12.2010 00:39 |