Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 01.07.2014, 13:17   #31
Slav


Zarejestrowany: Jul 2011
Posty: 25
Motocykl: xl600v
Slav jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 4 godz 3 min 24 s
Domyślnie

To spojrzenie śni mi się po nocach...



Od momentu, nie bójmy się użyć tego słowa, zakochania Louisa w córce pasterza, człek ów nabrał snobistycznych nieznośnych manier oraz (jak mu się zdawało) nabył błękitnej krwi w jedynej dostępnej formie... telepatycznej. Zaczął agresywny monolog o jakiś motylach w brzuchu i coś tam, ... że tu nie ma nic.



Cała nieznośna sytuacja trwała 10, no może 12 km do momentu, gdy dojechaliśmy do przydrożnej, starej drewnianej karczmy na popas. W wiekowym zabudowaniu na ścianach wisiały trofea w stylu łoś, jeleń, koza itp., a wszystkie stoliki nakryte były pod imprezę a'la stypa. Po konsultacji z gospodynią i upewnieniu się, że potrawa zamówiona będzie najwkuśniejsza z wkusnych Louis rozmarzył się i odpłynął na chwilę...



SZOK!!! po raz pierwszy najpierw poczułem zapach zamówionej potrawy zanim ją zobaczyłem. Louis energicznie poderwał głowę ze stołu. Nasze spojrzenia spotkały się na tej samej wysokości (Louis stał na ławce) z troską w oczach. Jak powiedzieć naszej gospodyni, że ta potrawa nas pokonała...
__________________
.

Ostatnio edytowane przez Slav : 01.07.2014 o 14:42
Slav jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 01.07.2014, 14:12   #32
rumpel
 
rumpel's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Jun 2008
Miasto: S-ec
Posty: 2,730
Motocykl: 6 dni 350, 690 R
Galeria: Zdjęcia
rumpel jest na dystyngowanej drodze
Online: 7 miesiące 4 dni 6 godz 35 min 2 s
Domyślnie

na tej samej wysokości (Louis stał na ławce)
rumpel jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 01.07.2014, 14:18   #33
Murzyn


Zarejestrowany: Jun 2014
Miasto: Katowice
Posty: 5
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Murzyn jest na dystyngowanej drodze
Online: 5 godz 37 min 55 s
Domyślnie

Aż chce sie jechać oglądnać na żywo to nic
Murzyn jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 01.07.2014, 19:33   #34
Louis
 
Louis's Avatar


Zarejestrowany: Dec 2009
Miasto: Międzyzdroje
Posty: 598
Motocykl: CRF1000L
Louis jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 3 tygodni 5 dni 20 godz 41 min 9 s
Domyślnie

Azja, a była umowa - co było w Vegas zostaje w Vegas...

Łgać to trzeba umieć jednak. Azja za mało czasu ze mną spędza ale jest na dobrej drodze. Po jednej kanapce z pasztetem, to ja mogę nie 12, a 1200 km pociągnąć. Dlatego m.in. lokalni producenci żeliwnych kaloryferów biorą odciski na formy z mojego brzucha. Zresztą kto ze mną jeździ wie, że na wyjazdach preferuję McDonaldy i mam na ten temat całą filozofię. Pewnie, że może się trafić po drodze jakaś zdrowsza i smaczniejsza kuchnia regionalna ale "trafić" jest tu słowem kluczem. Nic tak nie zwiększa dramaturgii wyprawy niż sraczka u motocyklisty (przepraszam za słowo "dramaturgii". W grupie wystarczy jeden "namaszczony" jakimś lokalnym specjałem, a cała podróż staje się gówniana.
W Donaldach są pewne standardy, sprawdzone produkty, zawsze odpowiednio przygotowane i ciepłe, a woda na herbatę nigdy z kranu. Do tego WiFi, klima i najważniejsze - czyste kible! I mają papier i... muszle klozetowe, co w Mołdawii nie jest wcale takie powszechne. W większości lokali są tzw. ubikacje kucane. No to teraz rozbudzę waszą wyobraźnię załóżcie, że nie trafiliście w lokalną kuchnię i musicie wyemitować rozwolnienie w pozycji "na Małysza".... Wzorków na stopach, łydkach, a być może i udach, o ubraniu nie wspomnę, pozazdrości Wam niejeden artysta. Myślę, że tak powstała "Guernica" Picassa.



Dlatego unikam karczm, zajazdów itd. Jeśli już muszę to wybieram takie przybytki przed którymi stoi sporo aut, najlepiej Tirów. Szoferaki są zawsze bardzo dobrze poinformowani, gdzie jest tanio i smacznie. Co innego Azja. Jak ktoś był 4 razy na Syberii to mu trochę brakuje tej rosyjskiej ruletki i lubi eksperymentować. Pech chciał, że poprzedniego dnia stanęliśmy w jakimś przydrożnym barze i Azja zasmakował w ciorbie. Ciorba to zupa na tysiąc sposobów, ale jedno łączy wszystkie te warianty - 5000 kalorii w misce (tyle co 3 kg frytek w Macu). Wlany "Kujawski" do takiej zupy, opadłby z hukiem na dno miski, taka jest tłusta. Tak przy okazji do szału mnie doprowadzają takie chuderlaki co chłoną wiadrami i nie tyją.
Azja z konsekwencją godną lepszej sprawy, ciągle się dopominał tej ciorby. Niestety w Mołdawii nie ma Tirów wcale, nie ma nawet aut zaparkowanych przed barami, trudno nawet ocenić czy dana placówka jest czynna. Stanęliśmy w końcu przed taką karczmą, co mogłaby robić za niedźwiedzią gawrę, gdyby niedźwiedzie były odważniejsze. Znacznie odważniejsze.

Jadłospis był po rumuńsku, czyli pełen hardcore. No i mój przyjaciel zaszalał. Zamówił coś, co fonetycznie brzmiało jak "kostnica". I tak też waliło. Jak kostnica w ciepłych krajach, niewietrzona przez cały sezon letni.



Patrzyłem na Azję i widziałem jak umiera w nim nadzieja. Cierpiał, próbował złapać oddech ale powietrze miało konsystencję budyniu. Obficie łzawił, może nawet płakał, ani jedno, ani drugie mnie nie dziwiło. Przed nim stał parujący talerz. To nie była co prawdę zupa, ale wszystko i tak pływało w tłuszczu. Była tam mamałyga, jakieś mięso i grzyby, a wszystko polane kozim serem. Jak pachną kozy, większość zapewne wie. Gorzej od kóz cuchnie tylko kozi ser, a od niego, roztopiony, gorący kozi ser. Bezdyskusyjnie ma potencjał militarny. Z kwadrans trwało nim się mój kolega jakoś zaaklimatyzował i zaczął ostrożnie ten regionalny cud skubać, by nie robić przykrości całej obsłudze baru, która z barku innych zajęć, byliśmy jedynymi klientami, nie spuszczała wzroku z jego purpurowej twarzy. Do końca.

Co do mnie, to nie miałem z tym zapachem żadnego problemu. Wprost przeciwnie, bardzo miło mi się kojarzył. Identycznie pachniała córka pasterza.
__________________
Louis, motocyklista niedoskonały.
Louis jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 01.07.2014, 19:57   #35
Slav


Zarejestrowany: Jul 2011
Posty: 25
Motocykl: xl600v
Slav jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 4 godz 3 min 24 s
Domyślnie

Louis wszystko zostaje w Vegas...

Bogaty bukiet potrawa ta, zawdzięczała startym okruszkom delikatnego sera pochodzenia koźlego lub koziego (nie wiem), leniwie topiących się na pieczonych ziemniakach i wypieczonym pięknym steyku z kością.
Wiadomo jak coś jest śmierdzące, lub o dziwnym kształcie, lub konsystencji, to jest przeznaczone dla wysublimowanych podniebień. Ja walczyłem, tylko Louis był jakiś taki pobudzony i lekko pląsał coś pod nosem o zapachu ukochanej w jego stalowych ramionach.
Ta wykwintna potrawa to Kostynicza. Zapewne była przysmakiem wyższej klasy niższej. Ona nawet nie miała brzydkiego zapachu. Ona po prostu ŚMIERDZIAŁA!

Dla mnie bukiet zbyt bogaty, ale skosztowaliśmy i niepewnie ruszyliśmy do Balti - dużego miasta.



W Balti stwierdziliśmy, że nie ma nic i ruszyliśmy do stolicy Moldovy - Chisinau (Kiszyniowa).



Podziwiając w drodze miejsca, w których nie ma nic.







Późnym popołudniem dotarliśmy do Chisinau i zainstalowaliśmy się w największym hotelu Chisinau. Louis odkąd poznał córkę pasterza jest jakby nieobecny i kontakt personalny został znacznie utrudniony w godzinach porannych i wieczornych (mówi, że marzy). Chociaż potrafi pokazać się zawsze z jak najlepszej strony.



Nasza baza - hotel w stylu wczesnego KGB.



__________________
.
Slav jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 02.07.2014, 19:20   #36
Spidi
 
Spidi's Avatar


Zarejestrowany: Oct 2013
Miasto: Białystok
Posty: 54
Motocykl: Berg FE 450
Spidi jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 dni 5 godz 28 min 14 s
Domyślnie

Louis - jesteś mistrz!
Jedynie żona na mnie dziwicie patrzy czemu tak się cieszę patrząc w ekran komputera?!

Dawajcie dalej...
Spidi jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 03.07.2014, 00:12   #37
gonzik.korba
 
gonzik.korba's Avatar


Zarejestrowany: Oct 2009
Miasto: Wrocław
Posty: 91
Motocykl: AT - nisz nisz.
Galeria: Zdjęcia
gonzik.korba jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 2 dni 5 godz 51 min 59 s
Domyślnie

Spokojnie, spokojnie! Trzeba dawkować. W takim tępie żeby za szybko nie wrócili z tego Kiszyniowa...
__________________
--
Gonzik
gonzik.korba jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 03.07.2014, 08:55   #38
sowizdrzal
Turysta DualSport
 
sowizdrzal's Avatar


Zarejestrowany: Jul 2011
Miasto: Chorzów
Posty: 584
Motocykl: KTM 1200 6T
Galeria: Zdjęcia
sowizdrzal is an unknown quantity at this point
Online: 2 tygodni 2 dni 4 godz 17 min 43 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Louis Zobacz post
Nic tak nie zwiększa dramaturgii wyprawy niż sraczka u motocyklisty (przepraszam za słowo "dramaturgii"). W grupie wystarczy jeden "namaszczony" jakimś lokalnym specjałem, a cała podróż staje się gówniana.
Zapisuję sobie jako motto
__________________
Sowizdrzał
KTM 750 6T
Nie wierz, nie bój się, nie proś!
sowizdrzal jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05.07.2014, 09:59   #39
Louis
 
Louis's Avatar


Zarejestrowany: Dec 2009
Miasto: Międzyzdroje
Posty: 598
Motocykl: CRF1000L
Louis jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 3 tygodni 5 dni 20 godz 41 min 9 s
Domyślnie

Język mołdawski.

W nawiązaniu od wcześniej wspomnianego menu po rumuńsku chciałbym poruszyć kwestię języka mołdawskiego. Język mołdawski różni się od rumuńskiego nazwą oraz, tak lubionym przez Azję, niczym. To dokładnie ten sam język. Mołdawski został wymyślony na potrzeby polityki, żeby uzasadnić istnienie mołdawskiego państwa, bo głupio było przyznać, że powstało głównie po to by ratować stefanowy tyłek. Podejmowano wiele prób udowodnienia, że jest inaczej. Zwolennicy teorii odrębności obu języków wydali nawet słownik mołdawsko-rumuński ale wycofali go ze sprzedaży, bo miał zaledwie cztery strony i był bardziej argumentem dla przeciwników niż entuzjastów tej teorii. W końcu pół roku temu sprawą zajął się Mołdawski Trybunał Konstytucyjny i wydał salomonowy wyrok w którym orzekł, że język mołdawski, jest to język rumuński używany na terytorium Mołdawii. Zgrabnie i z poczuciem humoru.
Jeśli chcecie zapunktować u miejscowych unikajcie nazywania języka rumuńskiego, rumuńskim.



Balti czyli Bielce.

Mołdawia w zasadzie składa się z dwóch miast, Kiszyniowa i Balti oraz niemiejskiej reszty. Nadniestrza nie liczę bo, to jest praktycznie inne państwo. Mimo, że nie uznaje ich żaden rząd na świecie, mają swój parlament, prezydenta, a nawet własne banknoty bez Stefana. Balti było nam po drodze.
Każdemu w miarę oczytanemu Europejczykowi Balti kojarzy się jednoznacznie, Bianca Balti.



Niestety mołdawskie Balti tak intersujące nie jest. 90-tysięczne obecnie miasto (kiedyś 160 tys.) jest niejednorodne narodowościowo. Rumunii, Mołdawianie, Rosjanie i Ukraińcy podzieli je prawie po równo. Wisienką na torcie jest 10 tysięcy Polaków. Można odnieść wrażenie, że wszelki rozwój zatrzymał się wraz ze śmiercią Związku Radzieckiego. Dziurawe ulice, chodniki. I nie mówcie, że u nas tez są dziurawe. Tu dziurą jest w zasadzie brak dziur. Budynki w fatalnej kondycji. Do tego niesamowity ruch drogowy. Zupełnie odwrotnie niż na prowincji. Wygląda to jakby auta miały nakaz poruszania się wyłącznie po terenach miejskich. Samochody różne, sporo leciwych ale nie brakuje nowych, szybkich aut. Nie muszę tłumaczyć jak niebezpieczną mieszankę tworzy to z tymi fatalnymi drogami.



Jest tu pewien ciekawy zwyczaj, występujący również w innych miejscach na świecie o podobnej kulturze drogowej. Pojazdy które wjeżdżają na skrzyżowanie już na czerwonym świetle, a jest to notoryczne, przelatują je na pełnym gazie z wciśniętym non-stop sygnałem dźwiękowym. Naprawdę trudno się to tego przyzwyczaić. Człowiek czuje się jak na plaży w Dunkierce, z tym że przelatujące wokół pociski mają po kilka ton.

Jestem mistrzem uników. Kto nie wierzy niech spyta moją żonę. Są jednak pewne granice. DL doznał pierwszych obrażeń ale na polu bitwy, to żaden wstyd.



Sprawca zdarzenia znacznie boleśniej przekonał się, że V-strom jest równie twardy jak jego kierownik...



W związku z tym, że kończyła się mi już taśma do kierunkowskazów, postanowiliśmy pojechać do Kiszyniowa. To niedaleko. W Mołdawii wszędzie jest niedaleko.
__________________
Louis, motocyklista niedoskonały.
Louis jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05.07.2014, 10:54   #40
calgon
 
calgon's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,393
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
calgon jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 1 dzień 23 godz 46 min 30 s
Domyślnie

fajnie i lekko się czyta!kontynuuj
__________________
Agent 0,7
calgon jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
MIEJSCA PRZYJAZNE MOTOCYKLISTOM czyli GDZIE trafić na dobry nocleg, michę, itp... (oraz ostrzeżenia przed "miną") motoMAUROxrv Kwestie różne, ale podróżne. 51 19.04.2017 13:39
BABY NA MOTÓRY 2014 czyli III zlot czarownic agawu Lejdis 105 28.07.2014 12:28
Silk Road Adventure - czyli Jedwabnym Szlakiem 2014 Yanus Przygotowania do wyjazdów 5 20.01.2014 18:41
Plan B, czyli przed siebie na luzie kiub Trochę dalej 42 12.11.2008 00:02


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:57.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.