System premiowy w waszych firmach

[KML]

Cześć, muszę stworzyć w naszej firmie jakiś system premiowy, chodzi o to że szefostwo nie chce dawać podwyżek pracownikom, bo w naszej branży, w roku są miesiące tłuste i chude.
Jak są tłuste to są chętni dać premię, jak są chude to premii nie będzie, bo wypłacenie podstaw jest dla nich wysiłkiem.
Nie chcą również płacić premii tym którzy nic nie robią, osób premiowanych jest 3-4 , zajmują się obsługą Cateringu , bankiety, szkolenia itd.
Wszyscy działają jako jeden łańcuch, kto inny zajmuje się przygotowaniem zastaw i sprzętu, kto inny obsługuje i kto inny po nich np. zmywa.

Wiadomo że premie by były, lub nie w zależności od obrotu firmy, jak wygląda premiowanie u Was w firmach, jakie są warunki otrzymania premii.
Wszelkie info mile widziane.

Na szybko wymyśliłem coś takiego:
Próg obrotu po przekroczeniu którego jest wypłacana premia, premia to jakiś tam procent obrotu (im większy obrót tym większa pula), premia jest dla wszystkich, dzielona dla każdego po równo.
Pozdro!!!

[dopra]

nie patrz na obrót, bo może być być sztuczny (sprzedaż z rabatami), mała rentowność, najważniejsze jest premiowanie od wyniku (marża lub zysk działu).

[michoo]

Dopra ma racje sam walczę z podobnym tematem ale u mnie to zazwyczaj widzimisię prezesa... niestety.

[Agent]

Po pierwsze - kasa nigdy nie jest głównym motywatorem w pracy.
Znam przypadki, gdzie minimalnym wysiłkiem można był zyskać 100% ekstra podstawy wynagrodzenia, a pracownikom i tak się nie chciało.
Gdy premia jest wypłacana niezależnie od tego czy się człowiek stara czy nie, to też nie jest motywator.
W firmie gdzie aktualnie robię premia jest składowa - % od wyników firmy i % od realizacji indywidualnych celów.
...ale z założeniem, że gdy indywidualne nie są spełnione, to żadna premia się nie należy.

Najgorsze co można zrobić, to pozwolić by było jak w dawnych czasach - "czy sie stoi, czy sie leży, dwa tysiące sie należy".

[krzeszu]

Ja wprowadziłem prosty system - xx% od wyniku netto "projektu" - rozliczane na koniec każdego miesiąca. Od przychodu odejmujesz wszystkie koszty bezpośrednie (koszty materiałowe, wynagrodzenia itp) i z tego co zostaje oddajesz te xx% dla "szefa projektu". Oczywiście w każdej branży taki system się nie sprawdzi, ale u mnie działa sprawnie.

[TOFAKT]

U mnie żelazna konsekwencja ..co byś nie robił i ile nie pracował po nocach wiesz że zawsze możesz liczyc na brak uznania/ zrozumenia/ podziękowania / no i oczywiście brak premii

w sytuacji, jaka opisujesz, lepiej zrobic nieformalny system, czyli premie uznaniowe, ale z jawnym mechanizmem. Skoro sa projekty, to jest latwo zrobic z premii motywator. Przed projektem podajesz spodziewany zysk i kase do podzialu. za poprawe zysku, ekstra kasa. W ten sposob ludziom bedzie sie chcialo dociskac, beda sie wzajemnie kontrolowac no kbedziesz mial z bani temat 'dlaczego ja dostalem x, a kolega 2x'.

[Bartas]

Ja mam premię miesięczną do 40% wynagrodzenia. Jeżeli wsio działa jak trzeba, jest 40%. Jak sie podpadnie albo coś przeskrobie, premia spada np dp 10%.

[zombi]

Trochę z teorii
Premiując uważaj za co premiujesz. Pracownik będzie dążył do osiągnięcia premii, a nie zysków firmy (cele premii pracowniczej muszą realizować cele i strategie firmy) . Niby oczywiste, ale często można sobie zrobić krzywdę. Np. otwierasz nowy warsztat i premiujesz od obrotu. Masz nadzieję, że zdobędziesz zaufanie na rynku, a sprzedawcy wciskają wymianę sprzęgła (bo drogo) każdemu klientowi co się nie zna.

Drugie pracownik musi mieć przełożenie na realizację zadań premiowych. (nierealne cele luib takie na które nie ma wpływu tylko go zdemotywują)

[samul]

U mnie trzeba dzialac tak, zeby szef byl zadowolony. Jak jest zadowolony, to jest premia, nagrody i co sie chce. Jak szef jest niezadowolony... nawet nie pytaj!
A propos, najlepszym sposobem popsucia szefowi humoru jest... pytanie sie o premie.

Zapytam sie szefa, jaka ma teorie na temat premii. Szef jest mocna w te klocki i lubi, zeby sie ją pytac o zdanie