Junakiem na Kasprowy Wierch w 1954r. Kto rozpozna motocyklistę?

[matjas]

ja zalewam, mam nadzieję, że to już wiesz będąc tyle na forumie

każde moto jest fajne - każde daje frajdę. kwota jest drugorzędna.

[ATomek]

Tak sobie dumam nad tym wjazdem Junakiem na Kasprowy...



junak cros.jpg

cros2.jpg

start.jpg bród.jpg





trofea.jpg

pamiętnik.jpgpamiętnik 2.jpg

pamiętnik 3.jpgpamiętnik 4.jpg

[matjas]

całe to pier...nie o Junaku to jak wspominanie tego co się nam udało, prawie.
możnaby książkę napisać...

[Melon]

To napisz...

[ATomek]

Napisał matjas

każde moto jest fajne - każde daje frajdę. kwota jest drugorzędna.

Oj, chyba nie każde

[matjas]

aszmnienabiłnaszpil! strach pisać.

mnie junak kojarzy się źle. nic nie poradzę. podobnie jak czupery, ale gorzej.

[ATomek]

Ty sia nie strachaj, a nakłucie mocno dezynfekuj.
Matjas, Ty o MICIE, ja o LEGENDZIE.
Ty o chrobocie w silniku i bezradnych ręcach do łokci w smarze, ja o wietrze we włosach jadący w stronę zachodzącego słońca...
Dobrze wiesz, że przy Tobie jestem agnostykiem technicznym i o realnym zagrożeniu posiadaniem Junaka nie mam pojęcia. To powinien być tylko etap... Wszyscy podkreślają awaryjność Janka, ale... przecież na Kasprowy go nie wnieśli!
I co? I nic! Zjechał i życie toczyło się dalej, ale jak widać, wydarzenie wzmocniło legendę.

Myślę, że przez grzeczność nie piszesz, że "całe to pier...nie o Junaku" to leczenie kompleksów!
Porównaj sobie motocykl Lech i Harley z tego samego roku. Nie różniły się niczym, był niemal równy start. Popatrz dalej na wysyp motocykli wieńczących lata dwudzieste/trzydzieste: wzrost gospodarczy młodej Polski, kooperacje, prywatne manufaktury przedsiębiorczych ludzi i myśl inżynierska na światowym poziomie.
Wojna i w jej następstwie zmiana własności, brak elit i starego zaplecza to bezpowrotna wyrwa, równanie poziomu do Sojuza! Pięciolatka! Polska krajem rolniczym! a tak niewiele brakowało, żeby nie kołchozowym...

Jak dla mnie, wspominanie czegokolwiek, co się nam choćby prawie udało ma sens.
Dzisiaj nikt nawet nie próbuje próbować! Kto marzy o podróżach na polskim motocyklu? Bez względu na cenę...
Nie będzie mitów, nie będzie legend, nie będzie pier...nia.

[ATomek]

Matjas. Słowa te kieruję do Ciebie, bo z Twoich gorzkich słów prawdy o Junaku, w mojej głowie zrodził się pomysł.
Że niby tylko narzekamy na tę polską motoryzację..
Ale pamiętaj, od pomysłu się zaczyna, pomysłodawca zgarnia swoją część..

Do meritum:

Pomysł niestety opiera się na utrzymaniu jedynie słusznej partii u władzy, ale pieniądze nie mają narodowości, ani wyznania, ani tym bardziej nie śmierdzą...Nie w takich partiach się bywało.


Jak wiemy, pierwszym polskim motocyklem był LECH. Stwórzmy teraz motocykl JAROSŁAW!!!

Proste?

Stworzymy od podstaw brakujące ogniwo ciągłości polskich motocykli. Od Lecha do Jarosława!
Granty rządowe murowane!
Twoja krytyczna wiedza zapewni Ci posadę kontrolera nadzoru technicznego, Stopa podobno ma jakąś obrabiarkę- On nie da rady? Wasil będzie testerem-kaskaderem, Melon pobije rekord prędkości (spokojnie, to tylko 143km/h) Majo chętnie się karnie i wjedzie na jakiś szczyt, albo żeby było oryginalniej- zjedzie w jakąś depresję, ja skromnie opiszę legendę i zajmę się reklamą, Zimny raz dwa sprzeda, Dzieju, jako bezpieczny i zaufany może trzymać kasę...
Księgowy też będzie motocyklistą spośród nas, co zapewni, że cięć nie będzie!
Nie chcę nikogo pominąć i ew. każdego z potencjałem twórczym proszę o składanie podania o posady do biura kadr do Wiernego.

Może w Białej zrobimy burzę muzguf i narysujemy taki motocykl coby spełniał wszystkie nasze potrzeby? Od czegoś trzeba zacząć. to ja polewam. Komu?

JAROSŁAW..hm

[redrobo]

Atom, pierwszy zatrudniony ksiegowy zamowi wszystko u chinola i... ciezko sie z tym pogodzic ale.... bedzie dzialac
Takze do produkcji motocykli w Polsce trzeba 3 ludzi: dyrektora, ksiegowego i grafika, stymze ten ostatni w zasadzie tylko na chwile.

[wierny]

Jak Prezes ATomek ma pomysł, to ja wchodzę z zamkniętymi oczami. Nazwę bym skrócił np.: JARKO.

Mała podpowiedź dla biura projektowego.