Afrika a konkurencja

[Maciej]

hmmm... skuter....
brakuję tylko gazety i już można kupę rżnąć

[QrczaQ]

Skut de best!

[tango]

Hmm, a ja zaczynalem wlasnie od skutera - tyle, ze wiekszego niz jakis maluszek, chociaz pojemnosc 50 - Peugeot Elyseo (dobry do jazdy we dwoje - i to wygodnej dla obojga

Po pierwsze w miescie latwo sie jezdzi poczatkujacemy z 2oo ze wzgledu na to, ze nie zastanawia sie nad biegami, tylko koncetruje sie na tym co dookola sie dzieje. Po przejsciu tego etapu mozna juz jezdzic moto - kiedy juz czlowiek jakos 'ogarnia' otoczenie i nie przerazaja go te jezdzace samochody

Ja tak zaczalem i mysle, ze to dobry pomysl. Chociaz po przesiadce z moto na skuter wlasnie dziwnie sie czuje - jakbym wisial na kierownicy

Niewatpliwy plus skutera - na 50 na razie nie potrzeba prawa jazdy, wiec mozna praktykowac do woli.

[hubert]

Napisał tango

Ja tak zaczalem i mysle, ze to dobry pomysl. Chociaz po przesiadce z moto na skuter wlasnie dziwnie sie czuje - jakbym wisial na kierownicy

Mam to samo gdy po tygodniu latania na skutrze przesiadam się na weekend na Afrykę czuję się jakbym przesiadł się na jakiś lotniskowiec, w drugą stronę też jest dziwne wrażenie ...

[Babel]

Napisał hubert

Mam to samo gdy po tygodniu latania na skutrze przesiadam się na weekend na Afrykę czuję się jakbym przesiadł się na jakiś lotniskowiec, w drugą stronę też jest dziwne wrażenie ...

Oj Hubert jak wsiadłem na skuter Piotrka K.-Scarabeo - to myslałem że się zabije - aż się ludzie pytali czy ja sie uczę jezdzic.
I pamietam tylko słowa Piotrka - nie próboj wciskac sprzegła - z wiadomych powodów
Moim zdaniem jezdzenie skuterem a moto to diametralna różnica - mi jakos skuter nie przypada do gustu - zdecydowanie mimo gabarytów motocykl

[hubert]

Napisał Babel

Moim zdaniem jezdzenie skuterem a moto to diametralna różnica - mi jakos skuter nie przypada do gustu - zdecydowanie mimo gabarytów motocykl

A ja zawsze będę twierdził że skuter to najlepszy środek transportu w mieście takim jak Warszawa. Zajebiście się manewruje w korku, nie trzeba się zastanawiać na którym biegu jechać między samochodami i wachlować tymi biegami od świateł do świateł. Można się wybrać do pracy w gajerze bez obawy że będziesz miał upieprzone spodnie. No i wbrew pozorom jest bardzo ładowny.... kufer + duży schowek pod siedzeniem + wieszak na siaty.

Najważniejsze to kupić skuterozol z jak największymi kółkami (stabilniejszy, mniej wrażliwy na dziury) no i conajmniej jakąś 125-tkę ..

[Zając]

Na zatłoczone miasta taki ( cielaczek - odkręcasz gaz, silniczek wydaje dźwięk MEEEEEEEEE i powoli ruszasz ) to może i sposób mały,lekki zwinny.Ale Ja lubię wiedzieć , że mam co trzymać między nogami.

[Cibor klv]

Napisał Zając

Na zatłoczone miasta taki ( cielaczek - odkręcasz gaz, silniczek wydaje dźwięk MEEEEEEEEE i powoli ruszasz ) to może i sposób mały,lekki zwinny.Ale Ja lubię wiedzieć , że mam co trzymać między nogami.

To racja... do miasta do dojazdów do roboty to idealne rozwiązanie... sam przetestowałem w Londynie .. normalnie latałem Translpem... ale co się się człek namiesza tymi biegami... aż biedna skrzynie i sprzęgło mówią "bierz co chcesz" ...a kilka razy latałem kumpla skuterem Hąda jakaśtam 125 no rewelka... zero wajchowania i tylko łyha... ale podkreślam... skuter toleruje tylko i wyłącznie jako środek do przemieszczania się do rooty... w zatłoczonym meście... zero sentymentu czy emocji ... te sfery zarezerwowane są dla motocykli enduro i sportowych... nie rozumiem np jak można popierdywać chopperem

[QrczaQ]

Napisał hubert

A ja zawsze będę twierdził że skuter to najlepszy środek transportu w mieście takim jak Warszawa. Zajebiście się manewruje w korku, nie trzeba się zastanawiać na którym biegu jechać między samochodami i wachlować tymi biegami od świateł do świateł. Można się wybrać do pracy w gajerze bez obawy że będziesz miał upieprzone spodnie. No i wbrew pozorom jest bardzo ładowny.... kufer + duży schowek pod siedzeniem + wieszak na siaty.

Najważniejsze to kupić skuterozol z jak największymi kółkami (stabilniejszy, mniej wrażliwy na dziury) no i conajmniej jakąś 125-tkę ..

100% tru

[rambo]

Ciekawe co Artuditu o tym napisze, bo chyba poza nikt nie jeździł tyle km po wawie co on A teraz ma afryke to jest porównanie 749 VS 49 cm