Rodzic vs motocykl - być czy mieć? (wydzielony wątek z działu sprzedam).

[mirkoslawski]

Matjas...rozumiem, co piszesz i naprawdę szanuję!

Za jakiś czas (i tu uroczyste słowo honoru!) w Białej zrewanżuje się Wam wszystkim dobrą wódą za to, że próbowaliście mnie nawrócić albo...przyjadę terenówką z moim Młodym i się napijemy

[7Greg]

Pamiętaj, że kawa nie wyklucza herbaty

[Zmyler]

Mirko -WIELKI szacun za poświęcenie i męską decyzję (uśmiech dziecka BEZCENNY) ale 7Greg ma też 200% racji.

[matjas]

Napisał 7Greg

Pamiętaj, że kawa nie wyklucza herbaty

Wot Salomon

[mirkoslawski]

Prawda - przecież nie ważne czym, ważne JAK

Nie stać mnie (czasowo i ekonomicznie) na X i na dobrą terenówkę a więc u mnie to wybór...ale ja herbatę lubię mniej niz kawę więc spokojnie rezygnuje z herbaty na jakiś czas

Tymczasem - ktoś coś z zakupem/wymianą? hehe

[matjas]

Jesteś skazany na rozjebke w swoim wątku po raz kolejny.

Ja bym pomyślał ze to znak jakiś

[jorge]

Tym razem nie posprzątam - a wyodrębnię.

Z tą samą decyzją stanąłem przed lustrem. Po 16 latach, wieku 40 lat doczekałem się syna. Kto kiedykolwiek czekał ten wie co to za szczęście.... Ujawnię się, że jestem po słowie w sprawie mojej Afry. Wrócę jednak do moto. Będzie to NAT. Każdy kto mnie zna wie, że jeżdżę mało...i tu niespodzianka. Odkąd urodził się Felek - jeżdżę stanowczo więcej !! Jak to się stało Otóż pragmatyzm. Mieszkam w Warszawie - pracuję w korpo. Najszybciej i najskuteczniej wracam do syna na motocyklu. Więc zakupy (Lidl + kufer 54 l), praca, sprawy - wsio na moto.

Dlaczego NAT -bo ma wszystko czego mi brakuje w AT na miasto czyli ABS + DCT (bezpieczeństwo i wygoda). A jak podrośnie i będzie olewał ojca (oby nie) / będzie jeździł z ojcem - polecimy na daleki trip. Jak nie to dostanie prezent, który będzie jego równolatkiem (dlatego NAT będzie z 2016).

Pozostała kwestia kasy wydanej na moto - bo wiadomo - drogo w chusteczkę... kasy jaką mógłbym przeznaczyć na syna przeznaczam na moto....

Ale moto to szczęście, a czy nieszczęśliwy ojciec może wychować szczęśliwe dziecko?

PS

Plan B To T4 + Bober / WR

[mirkoslawski]

Jorge - wiem, o czym mówisz.

Mój ma 9 lat i jest oczkiem w głowie a wracam do niego jak tylko mogę najszybciej...ma juz tyle lat, że na wyjazdach np. pod namiot jest dla mnie już wsparciem - i to właśnie daje mi do myślenia, bo za chwilę zamiast namiot z ojcem wybierze namiot z "Kasią" czy inną " Zosią" a wtedy ja wrócę na moto. Do tego czasu (lub do czasu, jak mnie pogoni ) - zamierzam w błocie taplać się razem z nim. Próbowałem zarazić go moto - nie połknął. Wiem co lubi - dlatego taka decyzja no ale to indywidualne bardzo wybory...

[Neo]

Chłopie jak ja Ci zazdroszczę konieczności takich wyborów. Pociechy z dzieciaka i żeby kiedyś zaprocentowało to co dla niego robisz, one tak szybko rosną...
Jak byłem szczeniakiem strasznie denerwowały mnie gadki w rodzinie i wśród sąsiadów z gatunku "patrzcie jaki ten Pawełek był malutki niedawno, a teraz jaki duży". Dopiero teraz to rozumiem

Jorge: również gratulacje pociechy. Też się kiedyś dorobię NAT. I brzdąca, płeć nieważna, szczególnie patrząc po dziewczynach obecnych na forum

[jorge]

Napisał mirkoslawski

Jorge - wiem, o czym mówisz.

Mój ma 9 lat i jest oczkiem w głowie a wracam do niego jak tylko mogę najszybciej...ma juz tyle lat, że na wyjazdach np. pod namiot jest dla mnie już wsparciem - i to właśnie daje mi do myślenia, bo za chwilę zamiast namiot z ojcem wybierze namiot z "Kasią" czy inną " Zosią" a wtedy ja wrócę na moto. Do tego czasu (lub do czasu, jak mnie pogoni ) - zamierzam w błocie taplać się razem z nim. Próbowałem zarazić go moto - nie połknął. Wiem co lubi - dlatego taka decyzja no ale to indywidualne bardzo wybory...

Lub "Stasiem"

PS

Neo - a jak się to stało, że Ty jesteś opd 2012, a aktywny od niedawna ?