BMW GS F650 GS vs Afryka

[Mhv]

Bliski kolega miał kilkuletniego F650GS i po wielu przygodach technicznych (sprzęgło, chłodzenie) długo sprzedawał, aż w końcu oddał grubo poniżej wartości żeby się pozbyć.
Bliski kolega #2 miał Biga, ale sprzedał by kupić Dakara. Po kilku wycieczkach (kilkanaście tys. km) i jednym sezonie sprzedał i wrócił do Biga. Miał różne problemy techniczne (chłodzenie, wieczne rozkręcanie się motocykla i gubienie części - to z tych ciekawszych), a dbał o niego.
Żaden z nich nie był zadowolony. Dla mnie wystarczy..

[Franz]

Mam same pozytywne wrażenia z użytkowania F 650 Gs na przestrzeni
40 tys km. Jedyną awarią było pęknięcie linki sprzęgła.
Odkupił ode mnie gość z Dzierżoniowa dla swojej drugiej połowy.
Sam użytkował ten sprzęt już 70 tys i też bezawaryjnie.
Miałem kiedyś FSO Poloneza . Mimo niezbyt pochlebnych opinii przejechałem sprzętem 100 tys bez żadnej usterki.
Myślę że najważniejsze od kogo sprzęt kupiony , oraz jakieś pojęcie o mechanice by nie dopuszczać do skrajnych sytuacji .

Mnie żadne śrubki się w motocyklu nie odkręcały.

Zasada 1 . Nie kupuj motocykla okazyjnego za pół ceny , a odwdzięczy się
bezawaryjną lub prawie eksplatacją.
Po kupnie trzeba zrobić dobry przegląd. W autoryzowanym lub mniej autoryzowanym serwisie na taki raczej nie licz.

[Franz]

Napisał Mhv

Bliski kolega miał kilkuletniego F650GS i po wielu przygodach technicznych (sprzęgło, chłodzenie) długo sprzedawał, aż w końcu oddał grubo poniżej wartości żeby się pozbyć.
Bliski kolega #2 miał Biga, ale sprzedał by kupić Dakara. Po kilku wycieczkach (kilkanaście tys. km) i jednym sezonie sprzedał i wrócił do Biga. Miał różne problemy techniczne (chłodzenie, wieczne rozkręcanie się motocykla i gubienie części - to z tych ciekawszych), a dbał o niego.
Żaden z nich nie był zadowolony. Dla mnie wystarczy..

Podam przykład - kolegów puszka i Sambora ( wybaczcie mili Panowie)
Puszek bardzo dba o motocykl . Ciągle ładuje w niego kasę , udoskonala
itp. Niestety Afryka Puszka nie jest "Puszek - Proof " i często mu się psuje.
Sambor robi serwis rzadko tylko kiedy trzeba i jest dość oszczędny w wydatkach.
Motocykle Sambora zawsze dowożą go do celu.
Gdzie tkwi przyczyna ?

[myku]

Lepi nie madruj sie.Jest zima i malo czasu wiec sie nie rozbijam.Ale juz jezdze.Przed kupnem tez siedzialem na necie i korzystalem z takich stron jakie podaje majo.Mnie przekonaly.Duzo czytalem tez o Dakarze,spotykalem je tu i tam i jakos nic nikomu sie nie dzialo.Wazne jest to co mowi Franz.Do tego przed wieksza podroza dokladnie moto przygotowac,zaopatrzyc sie w zapasowe czesci,liznac podstaw mechaniki,miec tel. do kolegi ktory sie zna i w droge.Przeciez nie lecimy tymi sprzetami na ksiezyc,czy saturna.A jak sie cos stanie to ma sie wakacje jak Magnus i jeszcze paru innych.Nie przesadzajmy z ta bojaznia.Aha...mowilem juz Lepi,zebys sie nie madrowal

[Lepi]

No dobra, już się nie wymądrzam Idę do garażu rozkręcać swojego kata.

[myku]

[Mhv]

Napisał Franz

Podam przykład - kolegów puszka i Sambora ( wybaczcie mili Panowie)
(.........)
Motocykle Sambora zawsze dowożą go do celu.
Gdzie tkwi przyczyna ?

Masz dużo racji, czasem trudno coś wytłumaczyć, ale kolega poprosił o opinie - to przytaczam. Nie mam nic do żadnej konkretnej marki. Żadnej też nie wynoszę ponad inne. Ale opinie które przytoczyłem są prawdziwe. Z tym rozkręcaniem też - po prostu luzowały się śruby jak w Rusku - a ten Dakar był prawie nowy i bdb stan..kolega też co nieco o mechanice wie.
A jak to się mówi..okazji nie ma, a te nieliczne które się zdarzają potwierdzają regułę. A....i przebieg przebiegowi nie równy.

[Kędzior]

W kwietniu na otwarciu był ktoś na takim GS, nastukał nim 90tyś i go chwalił.

[rambo]

Słyszałem nie raz że 650gs na singlu od rotaxa, to najmniej zawodny moto ze stajni BMW. Wytrzymałość silnika na próby unicestwienia bardzo dobra.

[jendrus]

Miałem okazję pojeździć kilka dni takim sprzęcikiem po Krecie (z wypożyczalni).
Moje subiektywne wrażenia następujące:

- pomijam to że przy odpalaniu rozrusznik wydawał takie odgłosy jakby ktoś nasypał kamieni do środka, a kilka razy musiałem go odpalać na pych bo w ogóle przestawał kręcić - ale wiadomo sprzęt z wypożyczalni...

- prowadzenie motocykla, wyważenie, zawieszenia (w dwie osoby, z małżowiną):
super, w ogóle nie odczuwałem że mam pasażera, jechał jak po sznurku zarówno na asfalcie jak i na kamienistych szutrach a i po plaży nieźle sobie radził, naprawdę zwinny motorek

- spalanie: rewelacja, między 3 a 4 litry jeżdżąc po górach w dwie osoby

- minusy: mało elastyczny silnik,
-niewygodny jak cholera (jak dla mnie), po 50 km nie wiedziałem co z dupą i z nogami zrobić, ochrona przed wiatrem też bez rewelacji,
- dziwna ergonomia jeśli chodzi o rozmieszczenie włączników, trochę mi zajęło przyzwyczajenie się.

Generalnie IMO fajny sprzęt do jazdy koło domu, w dalszą trasę bym nim nie chciał jechać. (jak wróciłem do domu i usiadłem na trampka to się poczułem jak panisko )