Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 23.07.2021, 09:23   #261
El Kowit
Banned


Zarejestrowany: Jul 2021
Miasto: Świat równoległy
Posty: 766
Motocykl: Wrublin 300KM
El Kowit jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 2 dni 9 godz 32 min 12 s
Domyślnie

Ale akcja z tym rowem!
Widzę, że cena od 10 lat ta sama za zwiedzanie karawanseraju.
My Emku z Benkiem spaliśmy na czaszy tegoż Za darmo. Za dodatkową opłatą można było spać w środku.
W ramach 100 som dostaliśmy (po prośbie) litr owczego mleka do porannej kawy.
El Kowit jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 23.07.2021, 09:46   #262
Emek
I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24
 
Emek's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Aug 2015
Miasto: Scyzortown
Posty: 10,856
Motocykl: No Afrika anymore
Emek jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 rok 6 miesiące 3 dni 6 godz 40 min 3 s
Domyślnie

Akcja z rowem była dość zaskakująca. Sam nie wiem jak to się stało, że opuściłem pojazd w kierunku przeciwnym do zakładanego, przeskakując ten kanał. Fartownie bardzo. Pogodę mieliśmy do dupy więc nocleg w namiocie na dachu budynku w grę nie wchodził. Zajebisty klimat wewnątrz karawanseraja za to. Można niemal poczuć ten tłok i gwar, który towarzyszył podróżnikom w czasach karawan przemierzających Jedwabny Szlak. To musiało być dla tych ludzi wybawienie od zimna, wiatru i rabusiów.
Emek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 23.07.2021, 12:30   #263
Gilu
 
Gilu's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2015
Miasto: Glisne
Posty: 963
Motocykl: RD03
Przebieg: posiada
Gilu jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 4 dni 7 godz 23 min 51 s
Domyślnie




Prawie wjechałem na ten pagórek z resztkami śniegu w oddali. Około 750m przewyższenia w stosunku do jeziora,zatrzymała mnie łacha śniegu
__________________
Świeć pomimo wszystko
Bierz przykład ze słońca
Ma w dupie,czy kogoś razi
Gilu jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 23.07.2021, 12:36   #264
Emek
I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24
 
Emek's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Aug 2015
Miasto: Scyzortown
Posty: 10,856
Motocykl: No Afrika anymore
Emek jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 rok 6 miesiące 3 dni 6 godz 40 min 3 s
Domyślnie

Jak byłem w 2019 to chłopaki latały po tych górkach. Zdradliwe ciut bo świstaki ryją tam dziury i można się nieźle wpier@#ić.
Emek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 24.07.2021, 15:29   #265
Emek
I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24
 
Emek's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Aug 2015
Miasto: Scyzortown
Posty: 10,856
Motocykl: No Afrika anymore
Emek jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 rok 6 miesiące 3 dni 6 godz 40 min 3 s
Domyślnie

21 czerwca
Plan na dziś jest zaiste szalony jak na Kirgistan. Mamy zamiar z Tash Rabat dolecieć do Baetova przejeżdżając po drodze przełęcz MELS a następnie pyknąć na Kazarman i przez kolejną przełęcz czyli Kaldamo dolecieć do Dżalalabad i dalej do Osh. To około 500 km, dwie przełęcze po około 3 tysie, kupa kilosów szutrówkami i sporo asfaltu. Czarno to widzę, mając w pamięci poprzednią przeprawę w deszczu przez Kaldamo pass. Najbardziej mnie cieszy MELS bo zrobię go od drugiej strony tak że widoki na obie strony trasy będę miał zaliczone. Rankiem pogoda jest ładna i zdaje się że będziemy mieli farta i będą widoczki w słońcu.
Niestety ciepła w nocy nie było i rankiem też nie bardzo. Dobrze że chociaż słońce świeci ładnie.



Jemy śniadanie, rozliczamy się za nocleg i ruszamy.



Nic szczególnego nie działo się aż do podjazdu pod przełęcz więc wstawię same focie bo w mojej ocenie to jedna z najpiękniejszych o ile nie najpiękniejsza trasa w KRG choć zdjęcia tego do końca nie oddają.













Na dole jest trochu błota, taka ruda maź. Po obfitych opadach podjazd lub zjazd mogą okazać się kłopotliwe. Na szczęście nam się udaje choć jest mokro, szczególnie na dole.











Dolatujemy do szczytu przełęczy.













Pomału, napawając się widokami dolatujemy do Baetova. Stąd czeka nas droga w kierunku Kazarman i dalej przez Kaldamo trasa na Dżalalabad i dalej na Osz.
Cały czas mamy szerokie szutrówki ale jest gorąco i okropnie się kurzy. DO tego klasyka czyli tarka więc jak nie jedzie się 80 to jest przejebane. Po drodze mamy jeszcze jedną niewielką przełęcz, robimy przerwę bo jednego dwójka gniecie. A mówiłem żeby się trzymać z dala od kumysu.

W końcu dojeżdżamy do asfaltu przy jakiejś kopalni, którym dolatujemy do pięknej drogi która jest oznakowana że niby leci na Osz. Niestety nie leci ale daję się nabrać. Pierwszy napotkany ludek mówi że nie ma wafla. Nawrotka i na lewo na Kaldamo. Nie lubię tej przełęczy bo mam złe wspomnienia. Michał tam w 2016 zasłabł, mieliśmy katastrofalne warunki, deszcz, śnieg, błoto i pizgało niemiłosiernie wiatrem. Tym razem jest spokojnie i pięknie. Lecimy w górę.


Przy ścianach leży trochę śniegu ale trasa czysta.

Po zjeździe z przełęczy dolatujemy wzdłuż rzeki fajną traską do Taran Bazar. Lecimy na głodnego na batonach więc krótki postój. Pył mam wszędzie.

Teraz już asfalt do Osz ale to jeszcze kawał drogi a dokładnie 135 km a dzień pomału się kończy. Nie chciałbym kończyć jazdy nocą więc gonimy dalej a obiadokolację zjemy w Osz.
Droga nudna ale trzeba się pilnować bo ruch duży i sporo policji. Do Osz dolatujemy tuż przed zmrokiem koło 21. Nasz hotel okazuje się wolny więc szybki prysznic i idziemy w miasto na żarcie. Niestety już zamykają. Pytam taxiarza gdzie tu można zjeść dobrze. Coś tam zawile tłumaczy więc krótka piłka, za ile nas tam zawiezie. 100 SOM pada. OK, pakujemy dupy do bolidu i lecimy na paszę. Zawozi nas do jakiejś knajpy gdzie jest spory ruch. Niestety dziewczę nie kuma nic po rusku więc proszę o sprowadzenie kogoś kto kuma. Żarcie ogarniamy ale niestety nie mają kuflowego. W ogóle nie mają żadnego piwa. Obok supermarket Globus więc posileni robimy zakupy na wieczór. Piwkujemy i biszkekujemy pod hotelem.
Obok Pekin.

Jutro lecimy pod Pik Lenina więc ostrożnie z alko i do spania.
Emek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 24.07.2021, 19:29   #266
El Kowit
Banned


Zarejestrowany: Jul 2021
Miasto: Świat równoległy
Posty: 766
Motocykl: Wrublin 300KM
El Kowit jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 2 dni 9 godz 32 min 12 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Emek Zobacz post
...

Ja tu widzę rysy wybitnie wschodnie.
El Kowit jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 24.07.2021, 19:45   #267
Emek
I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24
 
Emek's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Aug 2015
Miasto: Scyzortown
Posty: 10,856
Motocykl: No Afrika anymore
Emek jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 rok 6 miesiące 3 dni 6 godz 40 min 3 s
Domyślnie

Wszak korzenie mam białoruskie 😉
Emek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 24.07.2021, 20:10   #268
El Kowit
Banned


Zarejestrowany: Jul 2021
Miasto: Świat równoległy
Posty: 766
Motocykl: Wrublin 300KM
El Kowit jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 2 dni 9 godz 32 min 12 s
Domyślnie

Czułem pismo okiem
Luknąłem sobie teraz jeszcze raz na wasz całościowy ślad i kurde mol.
Jeszcze jeden wyjazd i pozamiatasz temat na amen w takim trybie. Szczerze mówiąc nie znam nikogo, kto by tak gruntownie zjechał KGZ.

"Jutrzejszy" odcinek tez mnie zastanowił ale pytanie zadam po wydrukowaniu.
El Kowit jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 24.07.2021, 21:01   #269
Emek
I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24
 
Emek's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Aug 2015
Miasto: Scyzortown
Posty: 10,856
Motocykl: No Afrika anymore
Emek jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 rok 6 miesiące 3 dni 6 godz 40 min 3 s
Domyślnie

Staraliśmy sie zjechać gruntownie bo długo tam nie wrócimy. Jak wyszło, nie mnie oceniać. Mam jednak pewność że jednej rzeczy nie zrobiłem choć mogłem. Dlatego na pewno tam wrócę, choć nieprędko.
Emek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 24.07.2021, 21:21   #270
El Kowit
Banned


Zarejestrowany: Jul 2021
Miasto: Świat równoległy
Posty: 766
Motocykl: Wrublin 300KM
El Kowit jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 2 dni 9 godz 32 min 12 s
Domyślnie

Toć i ja o ocenę nie pytam. Sam potrafię ocenić
Oczywista uwaga do zespołu!
El Kowit jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Prosba Elwooda sambor1965 Inne tematy 36 02.12.2009 21:04


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:31.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.