Odlew precyzyjny

[tommi]

Szanowni,

zastanawiam się nad opłacalnością wykonania kopii poniższego elementu. Jest lekki, jest to jakiś stop aluminium, i łatwo pęka. Zupełnie nie orientuje się w temacie odlewów precyzyjnych, a może uda mi się dzięki Waszej wiedzy/doświadczenia uniknąć wycieczek do zakładów i zawracania głowy majstrom.
Może być ciężki i nie taki śliczny,ważne żeby się najwyżej wygiął przy uderzeniu, a nie pękł...



Dzięki,
Tomek

[matjas]

no ale co? sam chcesz to odlać? z jakiego materiału? gdzie go roztopisz - tu nie podajesz jak duży to element.

w dziedzinie odlewnictwa precycyjnego prym niepodzielnie od dziesięcioleci wiedzie metoda na wosk tracony. w zasadzie wszystko można tak odlewać - od metalu po szkło i stforzywa.
kto potem wykona Ci obróbkę?

jeśli nie jest to bardzo małe to formiernia piaskowa ale powierzchnia nie będzie taka ładna.

szukaj u dobrych jubilerów - takich co sami wyrabiają biżuterię, ew zakładach protetycznych - ale tu znowu nie wiem jak duży to detal.

m

[tommi]

Gdzie tam sam Sam to zrobiłem tak:



Obróbkę bym pewnie ogarnął, bo to może być brzydkie jak noc, więc szukam opcji zrobienia odlewu u rzemieślnika. Nowy element kosztuje 9 pak, łamie się jak zapałka, więc ciekawy jestem ile by mogło kosztować jego wyprodukowanie w jakieś małej serii typu 5-10 sztuk, bo widzę na to rynek
PS. Od starej afry nie pasuje
PS2. Od weekendu wożę dwie śruby m10 w kufrze. Tak w razie co...
PS3. Dzięki takim atrakcjom mam już spory rabat w hondzie na części - zapraszam

[QrczaQ]

Napisał tommi

Gdzie tam sam Sam to zrobiłem tak:



Obróbkę bym pewnie ogarnął, bo to może być brzydkie jak noc, więc szukam opcji zrobienia odlewu u rzemieślnika. Nowy element kosztuje 9 pak, łamie się jak zapałka, więc ciekawy jestem ile by mogło kosztować jego wyprodukowanie w jakieś małej serii typu 5-10 sztuk, bo widzę na to rynek
PS. Od starej afry nie pasuje
PS2. Od weekendu wożę dwie śruby m10 w kufrze. Tak w razie co...
PS3. Dzięki takim atrakcjom mam już spory rabat w hondzie na części - zapraszam

A nie lepiej byloby zmienic koncepcje i w ten otwor M10 zapodac jakies inne podnozki? Ja bym chetnie zmienil na szersze i piwotujace. Bedzie to moze mniej kosztowac niz ten element za 74$.

Ja kiedys myslalem nad jakimis pedalami z roweru gorskiego mocowane na jakims elemencie zeby sie skladaly. W taki sposob beda szerokie i wygodne, oraz tanie. W razie zniszczenia tego tez mozna zamienic z pedalami rowerowymi. NIe wiem czy konieczne byloby lewy-prawy gwint. Moze lepiej 2x prawe.

Oczywiscie nie mam ani narzedzi ani czasu ani glowy zeby to zrobic dlatego tylko teoretyzuje.

[tommi]

Napisał QrczaQ

A nie lepiej byloby zmienic koncepcje i w ten otwor M10 zapodac jakies inne podnozki? Ja bym chetnie zmienil na szersze i piwotujace. Bedzie to moze mniej kosztowac niz ten element za 74$.

Ja kiedys myslalem nad jakimis pedalami z roweru gorskiego mocowane na jakims elemencie zeby sie skladaly. W taki sposob beda szerokie i wygodne, oraz tanie. W razie zniszczenia tego tez mozna zamienic z pedalami rowerowymi. NIe wiem czy konieczne byloby lewy-prawy gwint. Moze lepiej 2x prawe.

Oczywiscie nie mam ani narzedzi ani czasu ani glowy zeby to zrobic dlatego tylko teoretyzuje.

Nie widzę tego...mocowanie podnóżka trzyma się na na dwóch śrubach wkręcanych do ramy - w przypadku mocowania na jedną działała by za duża siła, szczególnie, że długie to musiało by być, żeby sensownie dało się na tym postawić nogę, a w ramę wkręcasz sie na max 1cm. Dodatkowo mocowanie opiera się swoimi "plecami" o ramę, dzięki czemu nacisk na podnóżek przekłada się w kilku % na obciążenie śrub mocujących.
Śruba z powyższego zdjęcia po 3 dniach wygięła się o dobre 30 stopni, a na stojąco pojechałem dosłownie kilka razy po kilka metrów.
A, sprężynę dźwigni hamulca zaczepiasz też o to mocowanie

[QrczaQ]

Napisał tommi

Nie widzę tego...mocowanie podnóżka trzyma się na na dwóch śrubach wkręcanych do ramy - w przypadku mocowania na jedną działała by za duża siła, szczególnie, że długie to musiało by być, żeby sensownie dało się na tym postawić nogę, a w ramę wkręcasz sie na max 1cm. Dodatkowo mocowanie opiera się swoimi "plecami" o ramę, dzięki czemu nacisk na podnóżek przekłada się w kilku % na obciążenie śrub mocujących.
Śruba z powyższego zdjęcia po 3 dniach wygięła się o dobre 30 stopni, a na stojąco pojechałem dosłownie kilka razy po kilka metrów.
A, sprężynę dźwigni hamulca zaczepiasz też o to mocowanie

Aaaa OK. Czyli klops. Ale ja jestem mistrzem takich bezsensownych pomyslow. Na szczescie ludzie z glowa jak ty skutecznie mnie sprowadzaja do rzeczywistosci

[tommi]

Napisał QrczaQ

Aaaa OK. Czyli klops. Ale ja jestem mistrzem takich bezsensownych pomyslow. Na szczescie ludzie z glowa jak ty skutecznie mnie sprowadzaja do rzeczywistosci

E tam, pedały rowerowe dobry kierunek, bo pivot pegzy drogawe są

[madafakinges]

A nie lepiej zrobić to porządnie-nie odlew tylko wyspawać z nierdzewki?

Ojjjj gdzie ta jakość hondy... została tylko jakoś...

[tommi]

Mada,

może być i brązu, ważyć kilogram zamiast 150 gram, ważne, żeby nie robiło psikusa, bo gdyby nie gmol, to bym se chyba musiał nogę do ramy przywiązać, żeby jako tako móc jechać...
No i gdyby nie gmol, to bez poxiliny by się nie obeszło, albo lawety...Dekiel jak nic by poszedł się...

[Smierzu]

Osobiście nie robił bym żadnych odlewów tylko dał do wyfrezowania na numeryku z jakiegoś staliwa, będzie ważyć ale będzie pancerne!

Niech Honda dalej takie gówno wstawia to te motory nawet do końca gwarancji nie dojadą!