Ułamana dźwigienka kranika paliwa..

[rupert]

Napisał Dzieju

Jak by lekarze mieli takich pacjentów co to przychodzą do przychodni i od razu wiedzą jak się leczyć to by nawet do roboty nie chodzili

No niestety mając na uwadze kilka przypadków rodziny i znajomych bez wiedzy można narobić sobie kłopotów. Zaufanie do medyków spadło do zera, powoli się odbudowywuje, ale świeża krew słabo napływa, albo szybko się brudzi.

[Dzieju]

Napisał mygosia

Dzieju!
Bo problem w tym, że 90% odpowiedzi nie jest na temat

Nie pytałam się - na co wymienić?
Tylko - czego uzyć, aby "stworzyć" nową dźwigienę Coś jak poxilina, albo sugru [BTW - miał ktoś z tym do czynienia? Jest toto elastyczne, czy twardnieje jak modelina?].


W sumie wczoraj pokojarzyłam [no nie powiem, szybko "zajarzyłam" ], że jakbym chciała się babrać w oparach paliwa i nie szkoda byłoby mi czasu, to bym sobie mogła przełożyć cały kranik z prawej strony - i tak go nie uzywam

Masz rację tak niestety na forum jest , wielu nie czyta pytań tylko pisze co myśli i rzuca sugestie nie związane z tematem.

Zastosowanie ulepku klejowego przedłużającego nie ma sensu dlatego podpowiadałem by tego kikuta przedłużyć.
Choćby np. dopasowaną średnicą rureczką którą możesz wkleić na to co ci zostało.Prostota i skuteczność.
Pomyśl i wybierz jakieś rozwiązanie.

[mygosia]

Właściwie, to chyba nikt nie wierzył, że będzie działać, ale jednak wrew logice - udało się!



Jednak czasem upartość się opłaca. Sprawdziłam i wiem, że się da.
Zobaczymy na jak długo

Pozdrawiam optymistycznie

[Dzieju]

Zgrabnie wyszło, można było jeszcze jakiś wzorek zapodać , maznąć na czarno i jak z fabryki będzie.