LASY PAŃSTWOWE - dyskusja

[Ziarko]

W Polsce trwa dyskusja na temat całej masy niepotrzebnych znaków przy drogach. Jak widać, jednak w tym kraju musisz stawiać znaki i rozumowanie:
co oznacza linia ciągła? Zakaz wyprzedzania
a co oznacza podwójna ciągła? naprawdę zakaz wyprzedzania

w kontekście Twojej wypowiedzi nabiera bardzo poważnego znaczenia.

[Adagiio]

Na drodze publicznej łamiąc przepisy w momencie kiedy zostaniesz na tym przyłapany ponosisz karę . Wjeżdżając na moto do lasu jest tak samo , wiec o czym ta dyskusja ?
Nikt z leśników nie udostępni wam i nie oznaczy dróg żebyście mogli po nich legalnie jeździć . To wbrew ich polityce , drogi się przywłaszcza i zamyka szlabanami lub stawia znaki zakazu ! Wiem że cycki z tego powodu szczypią , ale niestety taka jest rzeczywistość .

[sowizdrzal]

To co napiszę, ma znaczenie marginalne, ale żeby byla jasność.
Sytuacja, w której obywatel nie jest w trakcie ruchu drogowego informowany o prawach i obowiązkach na drodze, jest nie do przyjęcia,
zwłaszcza, że dotyczy blisko 30% powierzchni Kraju. Ja wiem, że ustawa zakazuje w ogole wjazdu do lasu, ale skąd niby ten zwykły
kierowca ma wiedzieć, gdzie się ten las administracyjnie zaczyna. Przecież nie uczą go na prawie jazdy słupków oddziałowych,
znaków wydzieleń na drzewach, itp. Jest szlaban - OK, jest znak - OK, jest tabliczka ,,LP - wszyscy inni spadać'' - OK.
Ale to co proponują leśnicy na ich forum, to jakiś totalny komunistyczny beton: ,,jak nie wiesz, to jedź do nadleśnictwa i weź sobie mapę''.
Map cyfrowych nie ma, oficjalnych źródeł dostępnych dla cżłowieka nawet bardzo poważnie traktującego ten zakaz - nie ma.

Moje marzenie - a może by tak ten nadmiar znaków z dróg ,,przerzucić'' na granice lasu? (i tu Sowizdrzał obudził się z powrotem w Polsce).

P.S. Adagio - dyskusja jest o tym, że BARDZO TRUDNO dowiedzieć się, gdzie ALP, a gdzie nie-ALP, nawet jak się CHCE tych zakazów przestrzegać.
P.P.S. Oczywiście problem lezy też w nieoznakowaniu dróg publicznych biegnących przez las. Ale to tylko komplikuje sprawę....

[NaczelnyFilozof]

To jak to będzie prawnie.
Nadleśnictwo ma jakąś wielką maaapę terenu i tam będą zaznaczone drogi ALP/dopuszczone?
Czy to będzie 50 mapek?
Jak do tego podejśc?

[dery]

No dobra, ale jeśli sowizdrzal tak bardzo próbuje się dowiedzieć od jakiegoś czasu i wcale mu nie wychodzi, to skąd tę wiedzę czerpią sami leśnicy?

Jeśli mnie taki zatrzyma na leśnej drodze, a droga ta nie jest oznaczona jako dopuszczona/niedopuszczona ani w terenie, ani na wielkiej mapie w Głównej Kwaterze Wszystkich Leśników, to na jakiej podstawie leśnik wystawia mandat?

[Klas]

Napisał dery

No dobra, ale jeśli sowizdrzal tak bardzo próbuje się dowiedzieć od jakiegoś czasu i wcale mu nie wychodzi, to skąd tę wiedzę czerpią sami leśnicy?

Jeśli mnie taki zatrzyma na leśnej drodze, a droga ta nie jest oznaczona jako dopuszczona/niedopuszczona ani w terenie, ani na wielkiej mapie w Głównej Kwaterze Wszystkich Leśników, to na jakiej podstawie leśnik wystawia mandat?

Leśnicy mają mapy z zaznaczonymi granicami własności stąd wiedzą gdzie jest ich teren a gdzie nie.Są to jednak granice zaznaczone słupkami i znakami geodezyjnymi których zwykły użytkownik nie będzie przecież szukał.Propozycje użytkowników forum leśników (bo należy pamiętać że nie wszyscy tam są leśnikami) o tym by jechać do n-ctwa po mapy są głupie bo po pierwsze ilu potencjalnych kierowców jest skłonnych jeździć po nadleśnictwach i dowiadywać się o drogi , a po drugie w praktyce najprawdopodobniej nikt kto nie jest np. przyrodnikiem jak Ziarko , takiej mapy nie otrzyma (jeszcze do niedawna miały one klauzulę "poufne" ).Jeśli zaś chodzi o ewentualne znakowanie dróg leśnych zakazami to wszystko było by ok. gdyby nie cwaniactwo wielu ludzi - wystarczyło by oznakować główne szlaki i temat byłby załatwiony ale niestety w naszym kraju zaraz pojawiają się osoby wjeżdżające w najbardziej zarośnięte dróżki leśne i tłumaczą , że wjechały bo przecież znaku nie było.

[rafalgb]

Na takiej podstawie że uważa się za Wladze i zadaje ci pytanie czy zgadzasz sie na mandat oczywiście stara się ci go wcisnąć na drodze bo sąd to strata czasu dla niego też. 90%osób sie zgadza bo słowo sąd zle na nich działa i na tym oni wygrywają. Prosty przykład: zatrzymał mnie Policjant miałem nie zapięte pasy powiedziałem ze nie przyjmuje mandatu i go zatkało - Jak to nie przyjmuje przecież miałem nie zapięte. -Sąd zadecyduje i do dzisiaj nie przyszło wezwanie.(to bylo 3lata temu) Brak dowodów przetrzepał oczywiście cale auto no ale nic nie znalazł i na tym zakończyliśmy.
I to nie jest cwaniactwo tylko oni próbują wyrwać pieniądze z twojej kieszeni bo dziura w budżecie a my musimy sie tego bronić wszelkimi możliwymi sposobami.

[ocoloko]

Przed czym się bronić? Przed zapinaniem pasów? Możesz to nazywać jak chcesz. Moim zdaniem to cwaniactwo właśnie.

[pałeł]

Przed mandatem zapinanie pasów czy nie zapinanie nie ma nic w tym przypadku nic do rzeczy

[consigliero]

Wczoraj miałem coś do załatwienia w miejscowści Czarne, jechaliśmy od Żywca przez Zakopane, Słowację ,do Polski w Koniecznej . Tam jest droga do Radocyny, tzn ona jest ze znakiem zakaz ruchu , dla mnie to droga technologiczna w lesie , częściowo element ścieżki rowerowej. Gdy dojechaliśmy do Radocyny , przy hotelu leśnym jest też droga prowadząca do Zdyni ( ta jest taka bardziej oficjalna) na początku nie było znaku zakazu tylko informacja o tym jakiego rodzaju jest to droga i aby zapoznać się z informacją na temat sposobu jej użytkowania. Po wizycie w bacówce pojechaliśmy na Nieznajową , pojechałem po staremu , ale na samym początku zobaczyłem drogę odchodzącą w górę z otwartym szlabanem, gdybym wiedział że ta droga dochodzi do Nieznajowej to bym nią pojechał a nie przekraczał brody ze cztery razy. Na tym przykłądzie widać że niektóre leśnictwa otwierają się na turystykę , przygotowując odpowiednią infrastrukturę , przykładem jest ta ostatnia droga. Oczywiście ów hotel leśny jest w gestii lasów (przynajmniej kiedyś był ) i byłoby głupotą utrudniać jego komercyjne wykorzystanie.