Ku pokrzepieniu afrykańskich serc...

[jagna]

Rzeczywiście holowanie okazało się łatwe jak bułka z masłem.
A żyłam w przekonaniu, że to sposób wyłącznie dla kamikadze

Przy pierwszym zakręcie (więcej niż 90 stopni było) spanikowałam i puściłam linkę, następne już nie.
A mniej więcej po 2 km wyglądało to tak:

z przodu Fazi bez kasku, równolegle przy nim Stefan na MZ w zaprzęgu i kasku orzeszku toczą sobie dyskusje,
a ja się ciągnę z tyłu i myślę "halo, czy ktoś jeszcze o mnie pamięta ?!?"

[fassi]

Napisał jagna

przekonaniu, że to sposób wyłącznie dla kamikadze

No to moze na jakims zlocie pokazac ze holowanie to nic strasznego. Tak jak teraz trzeba bylo podciagnac dziada kilka km do wioski, i majac line mozna sobie juz pomoc a nie kwitnac w deszczu na wygwizdowie...


Dobra Panie i Panowie, temat schodzi na holowanie a juz serca pokrzepione i ego polechtane jakie my to fajne motocykl emamy . Prosze tu o wlaczenie pomyslow, co sie stalo ze sie zyebalo. Plastikowe zebatki napedu pompy wodnej sztuk 2 zjadly se zemby. Pierwsze ogledziny stwierdzaja ze lozyska na oskach tych zebatek sa ok. Czyli co moze byc przyczyna? Mam tylko wymienic i wsio robotajet?

Albo od razu podsumowujemy ze to BMW

ps. Orzep do tablicy!!
ps2. Orzep, masz pewnie diamentowa karte stalego klienta w bmw, i pewnie masz dobre dojscie do zembatek z plastiku w dobrej cenie.
ps3. Pewnie turatech ma w katalogo te czesci ze stali po dobrej cenie 150 ojro sztuka. Zna ktos?

[RAVkopytko]

Jagna gratulacje
Pałeł wiem kogo ciągneli
Fassi ,jak to szło ? wszyscybędziemyjeździćafrykami

[jagna]

Raviking,

depesza telefoniczna aus Berlin:
"Internet odcięty. beemka odcięta. afryka tyka.
i wszyscy razem: wszyyyyscyyy będzieeemy jeeeździć aaaaafrykaaaamiiii".

To mówił Fazi (bo telefon ma jeszcze)

[RAVkopytko]

[Misza]

Panie Pałeł: wcale nie było na sztywno, było na półsztywno, albo nawet nie a poza tym... spróbuj jechać 500km żółwim tempem - nie ma sensu, skoro się udało to znaczy że się da, sprawdzone empirycznie