Umowa na motocykl poniżej 900zł - Urząd Skarbowy

[mad.dog]

kłote Fihu: Wystarczy że dokonując zakupu [ciach].

TAK, wystarczy. Potrzebne są podstawowe dokumenty: DR, _ważne_ OC, karta pojazdu itd oraz ciągłość umów. Dec ol folks.

[kris2k]

Karta pojazdu jest najważniejsza.
Ubezpieczenia nawet jeśli byś nie otrzymał zawsze możesz wykupić na siebie. I tutaj racja że nie ważne kto opłaca. Możesz Ty nawet jako osoba posiadająca trzecią umowę zawrzeć umowę OC.

Do urzędu dokumenty które opisałeś oczywiście wystarczą czyli:
obie umowy
karta pojazdu
aktualne ubezpieczenie OC pojazdu (nieważne przez kogo zawarte)
dowód rejestracyjny
tablice rejestracyjne

Urzędu Skarbowego jednak radziłbym wszystkim wypowiadającym się nie lekceważyć. Zdarza się, i to wcale nie tak rzadko, że jakiś nadgorliwy urzędnik chcący się wykazać zacznie przeglądać właśnie takie z pozoru błahe sprawy, i wtedy odsetki i ewentualne koszty komornicze potrafią wielokrotnie przewyższyć kwotę zaległości. A podejść do urzędu, otrzymać odpowiednią pieczątkę, to nie znowu taki wielki kłopot.

[Louis]

Napisał kris2k

Urzędu Skarbowego jednak radziłbym wszystkim wypowiadającym się nie lekceważyć. Zdarza się, i to wcale nie tak rzadko, że jakiś nadgorliwy urzędnik chcący się wykazać zacznie przeglądać właśnie takie z pozoru błahe sprawy, i wtedy odsetki i ewentualne koszty komornicze potrafią wielokrotnie przewyższyć kwotę zaległości. A podejść do urzędu, otrzymać odpowiednią pieczątkę, to nie znowu taki wielki kłopot.

Nie ma mowy o lekceważeniu urzędu. Tylko po co robić coś czego nie trzeba? Są ciekawsze formy spędzania czasu. I nie ma co demonizować. Załóżmy, że nawet po 4 latach jakis urzędnik nie zgodzi się z zadeklarowaną wartością motocykla, powiedzmy o 3000 zł. Naliczy nam podatek w wysokości 60zł i odsetki ok 40-50zł. Ryzykujemy tylko tymi odsetkami, nic więcej, a i to raczej jedynie teoretycznie.
W zasadzie załatwianie spraw w wyżej przeze mnie opisany sposób powinno być standardem, oszczędzamy swój czas i urzędników. Czy z PIT-ami na koniec roku też chodzicie zawsze do US? To przeciez to samo.

[kris2k]

Louis, gdybyśmy żyli w normalnym, cywilizowanym kraju, podpisałbym się pod tym co piszesz obiema rękami. Niestety, ciągle jeszcze najbardziej absurdalne sytuacje, o których nikt przy zdrowych zmysłach by nawet nie pomyślał, u nas są na porządku dziennym.