Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Główny dział > Inne tematy

Inne tematy Motocyklowo

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 29.04.2009, 10:48   #181
MECENAS
 
MECENAS's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: TRZEBNICA
Posty: 143
Motocykl: kiedyś było RD07 A teraz sprzęt dla niemieckiego emeryta
MECENAS jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 1 dzień 1 godz 1 min 48 s
Domyślnie

Idzie babcia nocą przez cmentarz, patrzy a tu grabarz grób kopie.
Myśli sobie a postraszę gościa a co. Staneła za nim i:
- UUUUUUU, BBBBUUUUUU (i tak dalej) raz, drugi, trzeci a gość nic nie reaguje, więc odpuściła sobie i idzie do bramy.
Nagle przy bramie jak jej ktoś nie zapie....oli łopatą przez łeb i mówi:
- Straszymy, straszymy ale z cmentarza nie spier......my.

Ostatnio edytowane przez MECENAS : 29.04.2009 o 10:55
MECENAS jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04.05.2009, 11:17   #182
ENDRIUZET
buszujący w zbożu
 
ENDRIUZET's Avatar


Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Szczecin
Posty: 678
Motocykl: RD07
Przebieg: 33.000
ENDRIUZET jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 dzień 13 godz 40 s
Domyślnie

Na pierwszej randce chłopak mówi do swojej dziewczyny:
-Wiem że masz na imie Basia ale czy mogę mówić do Ciebie "Ewo"? Widzisz jesteś moją pierwszą dziewczyną...
-Jasne! A czy ja mogę do Ciebie mówić "Peugeot"?
-Dlaczego właśnie tak?
-Bo jesteś moim 307 facetem...]


- Mamusiu, jezdem w ciąży.
- Bój się Boga! Dwa miesiące przed maturą, a ty mówisz "jezdem"?


Nastoletnia córka wraca z kina.
- Jak ci się podobał film? - pyta mama.
- Świetna komedia! Aż się chłopakowi zesikałam na rękę!


W autobusie:
Na jednym z przystanków wsiada dziewczyna i od razu podchodzi
do kasownika z chęcią skasowania biletu.
Autobus rusza a dziewczyna traci równowagę i siada na kolanach
faceta, który siedział w pobliżu.
Oczywiście zrywa się natychmiast i przeprasza go:
- Przepraszam, myślałam ze zdążę jak stał.


Pyta się Francuz swego kolegi.
- Z czego byś wolał zrezygnować - Z wina, czy z kobiet?
- Aaaa, to zależy od rocznika


Wchodzi dwóch blondynów do baru, zamawiają po piwie i wyciągają kanapki.
Na to kelner: TU NIE WOLNO JEŚĆ SWOICH KANAPEK.
Blondyni popatrzyli na siebie i zamienili się kanapkami.


Blondynka wchodzi do restauracji i zamawia ślimaki... Zdezorientowanym wzrokiem wodzi po sali, bo nie wie jak zabrać się do zjedzenia smakołyku... W końcu zdesperowana woła kelnera:
- Czy mógłby mi pan pokazać jak to się je?
Kelner złapał muszelkę i przez otworek wysiorbał zawartość. Ucieszona blondynka podziękowała i zaczęła konsumpcję... pierwszy poszedł gładko, drugi też, ale trzeci nie chce wyjść... Blondynka wysysa, wysysa, i nic! Zagląda w otworek, a tam ślimak krzyczy:
- Ssij maleńka, ssij!!!


Blondynka rozpoczęła pracę jako szkolny psycholog. Pierwszego dnia pracy zauważyła chłopca, który nie biega po boisku razem z innymi chłopcami, tylko
stoi samotnie. Podchodzi do niego i pyta:
- Dobrze się czujesz?
- Dobrze.
- To dlaczego nie biegasz razem z innymi chłopcami?
- Bo jestem bramkarzem.


Wpada gość do baru.
- Kelner, podaj pan piwo zanim się zacznie.
Kelner podał piwo, a gość po chwili znowu:
- Kelner, podaj pan piwo zanim się zacznie.
Sytuacja taka powtarza się kilka razy i gdy już nieźle podpity
gość znowu wola:
- Kelner! Jeszcze jedno zanim się zacznie! - kelner nie
wytrzymuje i pyta:
- Panie, a kto za to zapłaci?
- Oho, zaczyna się...



Przychodzi facet do restauracji i zamawia:
- Barman, dla mnie setka, dla orkiestry setka i dla ciebie setka.
Gdy przyszło do płacenia okazuje się, ze facet nie ma pieniędzy, wiec barman wyrzuca go
kopniakami z lokalu. Na drugi dzień facet jak gdyby nigdy nic przychodzi i zamawia:
- Dla mnie setka i dla orkiestry setka.
- A dla mnie to już nie? - pyta się zgryźliwie barman.
- Dla ciebie nie, bo jak wypijesz to rozrabiasz.


Ksiądz tuz przed droga krzyżową dowiedział się, ze musi wyjechać na stacje po kogoś z rodziny.
Poprosił więc kościelnego, żeby ten odprawił ją za niego.
Poprosiłgo również, żeby w żadnym wypadku nie kończył jej przed jego powrotem ze stacji.
Ale księdzu zeszło się trochę na tej stacji, bo pociąg spóźnił się 4 godziny.
Po powrocie wpada zdyszany do kościoła i słyszy:
-Stacja 158, Jezus idzie do wojska, wszyscy śpiewamy "Przyjedz mamo na przysięgę...".


Nie lubiany szef zostawia kartkę na biurku:
- Jestem na cmentarzu.
Po powrocie zastaje dopisek:
- Niech ci ziemia lekką będzie.


Do hotelu w Związku Radzieckim późną porą przybył podróżny:
- Poproszę o pokój na jedną noc.
- Niestety, mamy tylko wolne jedno miejsce w pokoju pięcioosobowym.
- Może być, w końcu to tylko jedna noc - odpowiedział podróżny i pomaszerował do wskazanego pokoju. Ułożył się wygodnie i zamierzał zasnąć, ale współtowarzysze grali w brydża, opowiadali sobie kawały i co chwila wybuchali głośnym śmiechem. Podróżny ubrał się i zszedł do recepcji:
- Poproszę 5 herbat na górę za jakieś 10 minut.
Wrócił do pokoju i mówi:
- Panowie tak swobodnie opowiadacie sobie dowcipy, a przecież tutaj może być założony podsłuch!
- Co pan! w hotelu?
- Możemy to łatwo sprawdzić - panie kapitanie! poproszę 5 herbat pod 14-stkę.
Rzeczywiście, w tym momencie przynoszą herbatę. Współtowarzysze z lekką obawą kładą się spać. Rano podróżny wstaje i widzi że prócz niego w pokoju nie ma nikogo. Schodzi do recepcji:
- Co się stało z moimi współlokatorami?
- Rano zabrała ich milicja.
- A mnie dlaczego nie zabrali?
- Cóż, kapitanowi spodobał się ten dowcip z herbatą.


Jasio pyta swojego tatę:
-Tato, a co to jest właściwie polityka?
-No cóż, ja przynoszę do domu pieniądze, więc jestem kapitalistą. Twoja mama nimi zarządza, więc jest rządem. Dziadek dba o swoje prawa, więc jest związkiem zawodowym. Nasza pokojówka reprezentuje klasę roboczą. Oboje z mamą o ciebie dbamy, bo jesteś ludnością. A twój młodszy brat, który leży jeszcze w kołysce, jest naszą przyszłością. Rozumiesz?
Jasiu po chwili zastanowienia:
-Chyba muszę się z tym przespać.
Więc idzie spać. W nocy budzi go krzyk młodszego braciszka, który narobił w pieluchę. Idzie więc do mamy, ale nie może jej dobudzić. Postanawia pójść do pokojówki, ale przez uchylone drzwi widzi, jak jego ojciec kocha się z pokojówką, a dziadek ich podgląda. Stwierdza, że nikt go nie wysłucha i wraca do łóżka.
Rano tata pyta Jasia:
-I co, wiesz już co to jest polityka?
-Tak, tato. Kapitalista wykorzystuje klasę roboczą, przy czym związki zawodowe się temu przyglądają a rząd śpi. Ludność jest ignorowana a nasza przyszłość leży w gównie!

Facet, który miał wypłynąć w rejs wycieczkowy poszedł do lekarza i prosi o pomoc w związku z chorobą morską. Lekarz udziela mu porady:
- O, to proste, musi pan zjeść na czczo 5 dużych soczystych pomidorów.
- To pomoże?
- Nie, ale będzie zajebiście wyglądać na wodzie.


Leży Rusek w szpitalu, i wola do siostry:
- Siestra, siestra pamieszajtie mnie jajca!
- Rusek zboczeniec!!!
Na drugi dzień:
- Siestra, siestra, pamieszajtie mnie jajca!
- Rusek zboczeniec!!!
Na trzeci dzień:
- Siestra, siestra, pamieszajtie mnie jajca.
Siostra ściągnęła Ruskowi spodnie, i zrobiła co chciał.
- Siestra świntuch, toż ja chciał kogiel-mogiel.......


Po otwarciu nowej przychodni, lekarz siada dumny w fotelu i czeka na pierwszego pacjenta. Nagle pukanie do drzwi. Wchodzi pacjent, a lekarz udając zajętego podnosi słuchawkę i mówi:
- Niestety, nie mogę pana przyjąć. Może w najbliższym tygodniu będę mieć czas. Dobrze pan wie, do lekarzy ogromne tłumy. Postaram się w najbliższym tygodniu znaleźć trochę czasu.
Odkłada słuchawkę i udaje, że dopiero teraz zobaczył pacjenta.
- Co panu dolega? - pyta lekarz.
- Jestem z telekomunikacji, przyszedłem podłączyć telefon.


Przychodzi facet do lekarza i mówi:
-Panie doktorze, członek mi nie staje.
-Jak to nie staje, niech pan pokaże członka.
Lekarz dotknął członka a ten od razu stanął.
-No widzi pan, przecież stoi.
-No tak, ale nie mam wytrysku.
Lekarz poruszał trochę członkiem i jest wytrysk.
-No widzi pan, członek stoi, wytrysk jest, czego pan jeszcze chce?
-Buzi.


Bacowa do gazdy:
- Piliście gazdo!
- Nie piłem!
- To powiedzcie: "chrząszcz brzmi w trzcinie".
- Chrobok burcy w trowie.

Z pamiętnika informatyka.
Przychodzę do domu, patrzę, a tam moja żona leży z jakimś gościem w łóżku, a oczy u nich jakieś takie chytre. Patrzę do komputera, faktycznie, zmienili hasło.
__________________
Wszyscy leżymy w rynsztoku, ale tylko niektórzy spoglądają w gwiazdy.

Ostatnio edytowane przez ENDRIUZET : 04.05.2009 o 11:44
ENDRIUZET jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 19.05.2009, 15:33   #183
ENDRIUZET
buszujący w zbożu
 
ENDRIUZET's Avatar


Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Szczecin
Posty: 678
Motocykl: RD07
Przebieg: 33.000
ENDRIUZET jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 dzień 13 godz 40 s
Domyślnie

Tata rekin uczy syna taktyki polowania:
- Widzisz synu, jak już upatrzysz sobie ofiarę to robisz wokół niej szerokie koło i pokazujesz płetwę, później robisz drugie, mniejsze koło i znowu pokazujesz płetwe, następnie robisz takie małe kółeczko wokół i ponownie pokazujesz płetwe, no i teraz dopiero zabierasz się za jedzenie.
- Ale tato po co te ceregiele i jakieś kółeczka ? Nie można tak od razu do jedzonka ?
- Nie syneczku, przecież nie będziesz jadł z gównem ...


Siedzi facet na ławce, obok dosiada się mała dziewczynka z pluszowym misiem. I zaczyna tego misia metodycznie rozrywać na drobne kawałki. Facet nie wytrzymuje i pyta:
- Dziecko, ty zupełnie nie lubisz zwierząt?
Ona patrzy na niego spode łba i odpowiada:
- Ja i za ludźmi nie przepadam...


Project Manager usiadł w samolocie obok małej dziewczynki. Manager zagadał do dziewczynki I spytał czy ma ochotę trochę z nim porozmawiać. Dziewczynka zamknęła spokojnie książkę, którą czytała i powiedziała:
- Ok. Bardzo chętnie. Więc, o czym będziemy rozmawiać?
Manager na to :
- Może o logistyce?
- OK - odpowiedziała. To bardzo interesujący temat. Mam Jednak wpierw pytanie: jak to się dzieje, że koń, krowa I jeleń jedzą to samo, czyli trawę. Jeleń wydala małe suche kuleczki, krowa duże, płaskie, rzadkie placki, a koń wysuszone klumpy. Może potrafi mi Pan wytłumaczyć, co jest tego przyczyną?
- Nie mam pojęcia - odpowiedział manager po chwili zastanowienia.
Na to Dziewczynka odpowiedziała:
-Czy czuje się Pan, zatem naprawdę wystarczająco kompetentny by rozmawiać o logistyce skoro temat zwykłego gówna przekracza Pańską wiedzę?


Dwie dziewczynki pluły z okna na przechodniów. Jedna dziewczynka była dobra, druga zła. Zła trafiła trzy razy, dobra osiem. Dobro zawsze zwycięży zło.


Murzyn, Żyd i Hindus szukali noclegu.
Zapukali do drzwi gospodarza który owszem chętnie wynajmnie im pokój ale jest pewien problem, są tam tylko 2 łóżka więc któryś z nich musi spać w chlewiku.
Hindus powiedział że to może być on i poszedł.
Za 15 minut pukanie do drzwi, otwierają a tam Hindus:
-Tam jest krowa, święte zwierze religia mi zabrania z nim spać...
-Dobra -mówi Żyd- ja pójde.
Za 15 minut pukanie do drzwi, otwierają a tam Żyd:
-Tam jest też świnia, zwierze nieczyste, religia zabrania mi z nim spać...
-Dobra -mówi Murzyn- ja tam w nic nie wierze, w dupie to mam, ja moge z nimi spać...
I poszedł
Za 15 minut pukanie do drzwi, otwierają a tam krowa i świnia.


Ostatni dzień roku szkolnego. Pani zadaje pytanie:
- Kto powie zdanie ze zwrotem "jakby co"?
Zgłasza się Edgar.
- Proszę, Edgarku.
Chłopak nic nie mówi tylko otwiera rozporek, wyciąga całkiem sporego (jak na 13-latka) ch*j*a i kładzie na ławkę.
- Won z klasy!- krzyczy zszokowana nauczycielka.
Edgar wychodząc mruczy:
- A propos tematu... Jakby co - mój adres ma pani w dzienniku.


Szara komórka przypadkowo znalazła się w mózgu mężczyzny... Wszędzie ciemno, pusto, ani śladu życia. - Huhu! - woła komórka. > Żadnej odpowiedzi. - Huhu! - woła ponownie. > Wtem zjawia się inna szara komórka i pyta: - Co tu robisz całkiem sama? Chodź, wszystkie jesteśmy na dole !


Przychodzi dziewczyna do spowiedzi.
- Grzeszę co noc - mówi do księdza.
- Ale jak? - pyta spowiednik.
- No.. rozbieram się... leżę naga... i tak wodzę paluszkiem...
- I co?! - pyta ksiądz.
- Najpierw piersi..., później schodzę niżej... niżej... niżej...najniżej...
- I co...?! I co dalej...?!
- I wydłubuję brud spomiędzy palców i wącham.


Facet miał trzy przyjaciółki i w którymś momencie musiał się zdecydować którą z nich poślubić. Dlatego postanowił zrobić test. Każdej dał po 4 tysiące złotych i czekał co będzie.
> Pierwsza przyjaciółka poszła do sklepu, kupiła sobie suknie, buty, piękny, kapelusz. Poszła do fryzjera, solarium i kosmetyczki. Wraca i mówi:
- Chce być najpiękniejsza, ponieważ cię kocham!
>Druga przyjaciółka poszła do sklepu. Kupiła strój piłkarski, telewizor, wideo i tysiąc puszek piwa.
Wraca i mówi:
- To moje prezenty dla ciebie, ponieważ cię kocham!
> Trzecia przyjaciółka wzięła pieniądze, zainwestowała. W krótkim czasie zarobiła 250 procent. Pieniądze znów zainwestowała i tak je pomnożyła, że dorobiła się wielkiego majątku. Wraca i mówi:
- Ja te pieniądze zainwestowałam i zarobiłam tyle, aby wystarczyło na naszą wspólną, szczęśliwą przyszłość, ponieważ cię kocham!
Facet był zachwycony wszystkimi przyjaciółkami. Przemyślał wszystkie za i przeciw i... ożenił się z tą, która miała największe cycki.
Morał: mężczyźni, w przeciwieństwie do kobiet, nie lecą na kasę.


Niedźwiedź z wilkiem spotkali się w lesie. Niedźwiedź:
- A ty co taki rozradowany skaczesz po lesie?
- Bo wiesz, tam na polance, lisica utknęła w rozgałęzionym pniu drzewa. To zasunąłem jej drąga raz i drugi...
- O! To pójdę i ja! Też zasunę...
Minęła godzina, znów się spotykają:
- No i jak tam, misiu, zasunąłeś?
- Ty wiesz, żadnego drąga na polanie nie znalazłem, to jej całą dupę szyszek napchałem...


Para zakochanych siedzi w parku, całują się, rozmawiają nagle dziewczyna:
- Kochanie, boli mnie rączka.
Chłopak całuje ją w rękę:
- A teraz?
- Teraz już nie, ale zaczął mnie boleć policzek!
Chłopak całuje ją w policzek:
- A teraz?
- Hi, hi! Teraz już nie, ale zaczęły mnie usta boleć.
Chłopak całuje ją w usta:
- A teraz?
- Już nie.
Na to staruszek siedzący niedaleko na ławce:
- Przepraszam, a czy hemoroidy też pan leczy?


Czym sie różni rozjechany kot od rozjechanej teściowej
Przed kotem widać ślady hamowania...


Blondynka startuje w teleturnieju. Prowadzący zadaje pytanie:
- Myli się tylko raz.
Blondynka na to:
- Brudasy


Dom wariatów, lekarz siedzi na dyżurce, wokół sajgon, szaleńcy wchodzą sobie na głowę, wydzierają się, bija się, kompletny odjazd, skaczą po łóżkach, jedzą karaluchy, rzucają się poduszkami. Nagle do lekarza podchodzi taki najbrudniejszy. Koszula - ścierwo, pazury czarne, tłuste włosy, na nogach podarte kapcie, nieogolony, sińce pod oczami. Lekarz na niego patrzy i mówi:
- A co to takie piękne do mnie przyszło? Małpka?
Facet nic.
- A może Napoleon albo książę?
Facet nic.
- A może to taki piękny przybysz z obcej planety nas odwiedził?
Facet na to:
- Panie, kurwa, ogarnij Pan ten sajgon, bo mi tu kazali internet podłączyć!


Dlaczego kobiecie jest wiecznie zimno?-Bo ma kożuch rozdarty.
Dlaczego piersi kobiety są cieplejsze od kolan?-bo kolana są poniżej zera.
Dlaczego zakonnice noszą czarne majtki?-żeby im się błona nie naświetlała.



...owoce egzotyczne, poznają się na imprezie rymowanej.
- cześć, jestem kiwi, co każdego ożywi.
- to ja, jestem cytryna. Lubi mnie rodzina.
- a ja jestem marakuja.. Nie wiem, co powiedzieć...
__________________
Wszyscy leżymy w rynsztoku, ale tylko niektórzy spoglądają w gwiazdy.
ENDRIUZET jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 29.05.2009, 15:17   #184
puszek
 
puszek's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Krakuff
Posty: 4,762
Motocykl: RD07a
puszek jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 3 tygodni 3 dni 4 godz 1 min 44 s
Domyślnie

Pewnego dnia Jezus zwołał w niebie swoich apostołów i powiedział:
- Na ziemi źle się dzieje. Słyszałem o rozprzestrzeniającej się tam pladze narkomanii, musimy coś z tym zrobić, lecz problem w tym, że niezbyt wiele o tym zjawisku tak naprawdę tutaj wiemy. W związku z tym wysyłam was wszystkich z misją na ziemię. Idźcie i zdobądźcie próbki różnych narkotyków. Kiedy to się wam uda, wróćcie tutaj do mnie i razem przyjrzymy się z czym mamy do czynienia.
Jak postanowił, tak się też stało. Apostołowie udali się na ziemię i po jakimś czasie zaczęli powracać ze zdobytymi narkotykami.
- Puk, puk! - rozległo się u drzwi Jezusa.
- Kto tam?
- Święty Piotr.
- Co przytargałeś?
- Marihuanę z Kolumbii.
- Ok. Wchodź.
- Puk, puk!
- Kto tam?
- Święty Marek.
- Co przytargałeś?
- Haszysz z Amsterdamu.
- Ok. Wchodź.
- Puk, puk!
- Kto tam?
- Święty Paweł.
- Co przytargałeś?
- Konopie z Indii.
- Ok. Wchodź.
- Puk, puk!
- Kto tam?
- Święty Łukasz.
- Co przytargałeś?
- Opium z Indonezji.
- Ok. Wchodź.
- Puk, puk!
- Kto tam?
- Święty Krzysztof.
- Co przytargałeś?
- LSD i trochę trawki z jakichś akademików w Europie.
- Ok. Wchodź.
I tak po pewnym czasie zebrał się już prawie cały komplet.
- Puk, puk! - Rozległo się raz jeszcze.
- Kto tam?
- Judasz.
- Co przytargałeś?
- FBI!!! Łapska w górę, gębami do ściany i nie ruszać się!!!


Przychodzi chłopak do spowiedzi:
- Proszę księdza, uprawiałem sex oralny.
- O! Ciężki grzech. A z kim?
- Nie mogę księdzu powiedzieć .
- Może z Kryśką od Zarębów?
- Nie.
- A może z Kaśką od Kowali?
- Nie.
- Powiedz bo rozgrzeszenia nie dostaniesz!
- No naprawdę nie mogę, proszę księdza.
- To może z Zośką od Graboszy?
- Nie.
- Idź, nie dam ci rozgrzeszenia.
Wychodzi chłopak z kościoła - czekają na niego kumple.
- I co? Dostałeś rozgrzeszenie? - pytają.
- Nie, ale namiarów parę mam.
puszek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 01.06.2009, 10:02   #185
ENDRIUZET
buszujący w zbożu
 
ENDRIUZET's Avatar


Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Szczecin
Posty: 678
Motocykl: RD07
Przebieg: 33.000
ENDRIUZET jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 dzień 13 godz 40 s
Domyślnie

Kowalska mówi do męża:
- Skocz do sklepu i kup pół litra oleju.
Po jakimś czasie Kowalski wraca. Żona pyta:
- Kupiłeś?
- Pół litra kupiłem, ale na olej już nie wystarczyło


Czy należy karać człowieka za to czego nie zrobił? - pyta Marcyś panią nauczycielkę
- Nie, nie należy
- No to zgłaszam, że nie odrobiłem zadania.


Co mówi Królewna Śnieżka, gdy chce obudzić krasnoludki?
- Seven Up!


Przychodzi Rusek do dentysty. Dentysta ogląda i widzi same złote zęby, diamentowe koronki, w końcu nie wytrzymał:
- Właściwie nie wiem co mam panu tu zrobić?
- Chciałbym alarm założyć.


Rok 1980. Moskwa ceremonia otwarcia Igrzysk Olimpijskich. Na trybunę wchodzi Leonid Breżniew wyciąga tekst przemówienia i zaczyna:
- O o o o o.
Szybkim krokiem podchodzi do niego jeden z organizatorów igrzysk i mówi:
- Towarzyszu sekretarzu generalny tekst przemówienia zaczyna się nieco wyżej a to co teraz czytacie to kółka olimpijskie!


Majorka lotnisko. Z samolotu wysiada "nowy Ruski": obwieszony złotem i pilnowany przez dwóch goryli. Na ramieniu niesie narty.
- Przepraszam ale szanowny pan chyba się pomylił - zwraca mu uwagę pracownik lotniska - Tu u nas na Majorce jest gorąco tu nie ma śniegu.
Rosjanin uśmiecha się cynicznie.
- Spakojno grażdanin mój śnieg przyleci następnym.


Polak, Rosjanin i Niemiec, będąc pewnego razu na basenie założyli
się o to, kto skoczy z trampoliny do basenu z jak najmniejsza ilością
wody. To oczywiście pierwszy wyskoczył Niemiec:
- Ja skoczę z 1.25m!
Wlazł na trampolinę, poodbijał się, poodbijał, runął w dół, plusnął,
wykręcił nad samym dnem i wylazł na brzeg dumny, jak to Niemiec.
Polak, widząc to, nieco odważniej zaczął.
- Taak ? To ja skoczę do 50 centymetrów wody !
Wdrapał się na trampolinę, odbił szybko, plusnął w wodę, ostro grzmotnął
o ceramiczne dno, aż łoskot poszedł... nieco zamulony wyszedł na brzeg...
Okazało się - złamana ręka w barku, powybijane stawy, ale za to uśmiech
na twarzy od ucha do ucha. Rosjanin w tyle zostać nie mógł... Myślał,
myślał, i stwierdził:
- Wiecie co ? A ja skoczę po prostu na mokra szmatę.
Szmer zaskoczenia rozległ się na basenie, bo Rosjanin głos miał
donośny...
Zeszli się ludzie, spuszczono wodę z basenu... pod trampolina ułożono
mokra szmatę, Rosjanin wszedł, przeżegnał się i skoczył ( jak ten wilk
wyluzowany )... Za paręnaście milisekund nastąpił wielkie "lup" na
skutek pionowego upadku na głowę. Rosjanin padł bez czucia. Karetki,
eRki, policja, straż pożarna (po co ?) zjechały się natychmiast... Rosjanin
przed śmiercią wyszeptał tylko:
- Szzzz... Szzz.... Szmata... Ktoś wycisnął szmatę.....


James Bond wchodzi do knajpy i siada za barem. Spostrzega panienkę,
która obserwuje go od momentu, gdy wszedł. Panienka przysuwa się do
Bonda i mówi:
-Och, jaki ładny zegarek, czy posiada dużo funkcji?
James Bond odpowiada:
-Oczywiście, dzięki temu zegarkowi widzę wszystko, czego nie jestem w
stanie zobaczyć "gołym" okiem,na przykład widzę, że Pani w tej chwili
nie ma na sobie majtek.
Dziewczyna ripostuje:
-Pana zegarek źle działa... mam na sobie majtki!
Bond patrzy na swój zegarek, stuka go kilkakrotnie i odpowiada:
-Och, przepraszam... .. spieszy się o godzinę!


Kobitka pisze list do seksuologa:
- Panie doktorze. Mam kłopot. Mój mąż jest niewyżyty seksualnie. Ciągle chce się kochać. Bierze mnie w wannie, bierze mnie gdy śpię, gdy oglądam telewizję, gdy rozmawiam przez telefon... Nie mogę już tak żyć! Gdy tylko się schylę już go czuje... niech mi pan pomoże!
PS. Przepraszam, że pisze tak niewyraźnie...


Rozmawia dwóch Ukaraińców
-W Polsce to jest życie! Rano śniadanko, potem sex. Koło południa obiadek i znowu sex. Wieczorkiem delikatna kolacyjka i znowu sex. I tak naokrągło.
-A skąd wiesz? Byłeś?
-Nie ale moja siostra była!


Przychodzi kobieta do lekarza:
-Panie doktorze, na udach pojawiły mi się zielone plamy.
Lekarz kazał się kobiecie rozebrać i po krótkich oględzinach mówi:
-Pani kochanek jest Cyganem.
-Tak! A skąd pan to wie?
-Niech mu pani powie, że jego kolczyki nie są ze złota.
__________________
Wszyscy leżymy w rynsztoku, ale tylko niektórzy spoglądają w gwiazdy.
ENDRIUZET jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 02.06.2009, 23:52   #186
mrOOfka


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: BIałystok
Posty: 31
Motocykl: RD04
mrOOfka jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 dzień 16 godz 56 min 13 s
Domyślnie

Klient pyta się sprzedawcy:
- A ten odkurzacz to mocno ssie?
- Panie, aż łzy lecą - z powagą odrzekł sprzedawca
__________________
mrOOfka RD 04
mrOOfka jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04.06.2009, 10:54   #187
ENDRIUZET
buszujący w zbożu
 
ENDRIUZET's Avatar


Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Szczecin
Posty: 678
Motocykl: RD07
Przebieg: 33.000
ENDRIUZET jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 dzień 13 godz 40 s
Domyślnie

Niewidomy leży na plaży. Wyciąga gumową lalkę i zaczyna ją nadmuchiwać. Ludzie się gapią, jakaś pani odważyła się, podeszła i nieśmiało zwraca mu uwagę:
- Wie Pan, tu się dzieci bawią, a Pan lalkę z sex-shopu dmucha...
- O KURWA! To ja całą zimę posuwałem ponton!


Przychodzi smutny facet do apteki, kupuje paczkę prezerwatyw, płaci, kulturalnie staje z boku i zaczyna rwać opakowanie; po czym wrzuca wszystko do kosza. Mówi zrezygnowany do zdziwionych kolejkowiczów i farmaceutki:
- No cóż... dokładnie w ten sam sposób rzuciłem w zeszłym roku palenie...


Sprzątaczka została zgwłcona w pewnym biurze. Policjant ją przesłuchuje:
- No, proszę pani, jak do tego doszło?
- Myłam podłogę klęcząc na kolanach, naglę czuję że ktoś jest z tyłu i mnie zgwłcił.
- To czemu pani nie uciekała?
- Na wymyte?!


Przychodzi baba do lekarza ...
- Panie doktorze po tej kuracji hormonalnej dzieje się ze mną cos niedobrego.
- Cóż takiego ?
- Wyrastają mi włosy na ciele.
- No to nie ma się pani czym martwic po zakończeniu kuracji te włosy powypadają.
- Ach to kamień spadł mi z serca.
- A tak właściwie to gdzie pani te włosy wyrastają ?
- Na jądrach panie doktorze.


Henryk ma 95 lat i mieszka w domu starców.
Każdego wieczoru, po kolacji Henryk wychodził do ogrodu, siadał na swoim ulubionym fotelu i wspominał swoje życie.
Pewnego wieczoru, 87-letnia Stefania spotkała go w ogrodzie.
Przysiadła się i zaczęli rozmawiać. Po krótkiej konwersacji Henryk zwraca się do Stefanii z pytaniem:
- Wiesz o czym już całkiem zapomniałem?
- O czym?
- O seksie.
- Ty stary pierniku! Nie stanałby ci nawet gdybys miał przyłożony pistolet do głowy!
- Wiem ale było by miło gdyby ktoś potrzymał go chociaż w ręce. I Stefania zgodziła się.
Rozpięła Henrykowi rozporek i wzięła jego pomarszczonego fi**ka do ręki.
Od tego czas co wieczór spotykali się w ogrodzie.
Jednak pewnego dnia Stefania nie zastała Henryka w umówionym miejscu.
Zaniepokojona (wszak w tym wieku o wypadek łatwo) poczęła go szukać.
Znalazła Henryka w najdalszym kacie ogrodu a jego fi**ka trzymała w ręku 89-letnia Zofia.
Stefania nie wytrzymała i krzyknęła ze łzami w oczach:
- Ty rozpustniku! Co takiego ma ta lafirynda czego ja nie mam?!
- Parkinsona...


Maz wraca do domu i zastaje swoja żonę w łóżku z karłem.
-A obiecałaś, ze nie będziesz mnie zdradzać!-wykrzykuje zrozpaczony.
-Ależ kochanie ,spójrz ,właśnie zmniejszam dawkę...


Młoda para po nocy poślubnej. Ona mówi: kochanie skocz do sklepu po bułeczki to zrobię ci śniadanko. On na to: ile mam kupić tych bułek? No tyle ile mieliśmy stosunków. On wchodzi do sklepu i mówi: 7 bułek, chwila wahania albo nie! 5 bułek, loda i kakao.


Przychodzi zakonnica do doktora:
- Panie doktorze, cos dziwnego zaobserwowałam u siebie. Zakonnica zaczyna się czerwienić. Lekarz na to ze stoickim spokojem: - Proszę mówić śmiało i nie wstydzić się, bo przecież nie ma czego. Siostra: - Ostatnio często znajduję w moich majtkach i w tamtych okolicach znaczki pocztowe. Nie mam pojęcia, skąd one się tam biorą.
Lekarz prosi siostrę, aby się rozebrała, a następnie położyła na kozetce. Po chwili faktycznie coś tam znajduje, ogląda dokładnie, bada i mówi: - Spokojnie, to nie są znaczki pocztowe. To tylko naklejki z bananów...


Spotyka się dwóch kumpli. Jeden ma zmasakrowana polowe twarzy. Drugi pyta:
- Co ci się stało?
- Zona przyłożyła mi z kurczaka.
- Ale, żeby, aż tak ?
- Bo był mrożony.
- Ale, jak się to stało ?
- Wiesz, nachyliła się do lodówki po kurczaka. Była w mini. Jak się wypiela na mnie, to nie wytrzymałem i zasadziłem jej od tylu.
I wtedy mi przyłożyła z tego kurczaka...
- Ale mówiłeś kiedyś, ze ona lubi tak od tylu !
- Lubi, lubi...Ale nie w TESCO....


PUK PUK DRZWI SIĘ OTWIERAJĄ
REPORTER: DZIEŃ DOBRY CZY TU MIESZKAJĄ HOMOSEKSUALIŚCI
DOMOWNIK:NIE WIEM SPYTAM ŻONY HENIEK CZY TU MIESZKAJĄ HOMOSEKSUALIŚCI ?


Mówi mąż do żony
- kochanie, czy jak byś nie miała nóg nosiłabyś buty
- oczywiście że nie
- to po co ci biustonosz ?


przychodzi ksiądz do burdelu i mówi:
- Niech będzie pochwalony...
na to barman:
-dzisiaj nie ma Lony !
__________________
Wszyscy leżymy w rynsztoku, ale tylko niektórzy spoglądają w gwiazdy.

Ostatnio edytowane przez ENDRIUZET : 04.06.2009 o 19:44
ENDRIUZET jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 14.06.2009, 10:09   #188
ENDRIUZET
buszujący w zbożu
 
ENDRIUZET's Avatar


Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Szczecin
Posty: 678
Motocykl: RD07
Przebieg: 33.000
ENDRIUZET jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 dzień 13 godz 40 s
Domyślnie

- Dlaczego kobieta ma mniejsze stopy od mężczyzn?
- Żeby stała bliżej zlewu.


- Pewien mocno podpity gość czeka na przystanku autobusowym, przyjeżdża autobus gość wsiada mocno się zataczając;
- Właśnie chciał się złapać poręczy, gdy kierowca ruszył ostro z miejsca;
- Gość stracił równowagę i poleciał do tyłu potrącając stojącą tam kobietę;
- Z koszyka który jej wytrącił, wysypały się na podłogę jajka;
- Kobieta z wielką dezaprobatą popatrzyła na gościa i po chwili oczekiwania rzekła : No mógłby pan chociaż powiedzieć to magiczne słowo !!
- Gość po chwili zastanowienia - Hokus Pokus


Przychodzi pijany facet do domu, żona do niego:
- Gdzie byłeś?!
- Naczynie...
- Na jakim czynie? 5 rano jest!!!
- Naczynie dawaj, będę rzygał!!!


Blondynka pyta się na ulicy:
- Przepraszam, która jest godzina?
- Za piętnaście siódma - odpowiada zagadnięty mężczyzna. Na to blondynka:
- Ja się nie pytam, która będzie za piętnaście minut tylko która jest teraz, baranie!!!


Dlaczego blondynki używają podpasek ze skrzydełkami?
- Bo nawet w te trudne dni lubią mieć namiastkę jakiegoś ptaka między nogami.


Towarzyski mecz hokejowy Polska-Rosja. Wygrali nasi. Jelcyn przesłał telegram: Gratulacje STOP Ropa STOP Gaz STOP.


Rozmawia dwóch nawalonych w trupa biskupów.
- No i widzisz, wybudowałem tę największą świątynię w kraju za pieniążki wiernych...
- Wybudowałeś...
- Mam 3 zajefajne posiadłości, a pojutrze kupuję czwartą na Mazurach...
- Wiem, po sąsiedzku ze mną...
- Rydzyk ma Maybacha, a ja mam aż 4 takie fury...
- Ano masz...
- A wiesz stary co mnie najbardziej wku*wia?
- Co?
- Że nie mogę tego wszystkiego synowi zapisać w spadku


Miał facet papugę. Stara była bardzo. Tak bardzo, że jej się dziób zakrzywił i nie mogła jeść.
"Niechybnie zdechnie" - pomyślał gość i poszedł do weterynarza.
- Co robić? - pyta
- Weź pan spiłuj jej pilnikiem dziób - poradził lekarz.
Koleś wrócił na chatę.
- I jak, pomogło? - pyta lekarz następnego dnia.
- Nie bardzo, zdechł mój Paputek.
- Zdechł przy piłowaniu dziobka?
- Nie, chyba już w imadle...


W pierwszej klasie pani wita nowych uczniów i zauważa że trzech jest
identycznych.
- Czy wy jesteście trojaczkami?
- Tak - odpowiadają dzieci.
- A jak się nazywacie?
- Krzysio - mówi piskliwym głosem pierwsze dziecko.
- Zdzisio - mówi piskliwym głosem drugie dziecko.
- Władysław - mówi grubym basem trzecie dziecko.
Pani pyta:
- A dlaczego wy dwaj macie takie cienkie głosy, a ty taki gruby?
- Bo mama miała tylko dwie piersi, więc ja musiałem pić browar.



Student wynajmujący pokój do właścicielki mieszkania:
- To ja już pół roku u pani mieszkam, a pani dopiero teraz mi mówi, że nie ma wanny?!


Kiedy miałem 14 lat, miałem nadzieję, że pewnego dnia będę miał dziewczynę.
Kiedy miałem 16 lat, miałem dziewczynę, ale nie było pasji, więc
zdecydowałem, że potrzebuję pasjonującej dziewczyny z ochotą do
życia.
W ogólniaku spotykałem się z taką dziewczyną, lecz była zbyt
emocjonalna. Wszystko było najważniejsze, była histeryczką, wciąż
płakała i rozważała samobójstwo. Zdecydowałem więc, że
potrzebuję ustabilizowanej dziewczyny.
Kiedy miałem 25 lat znalazłem bardzo ustabilizowaną dziewczynę, ale
była nudna. Była totalnie przewidywalna i nigdy nie ekscytowała się
niczym. Życie stało się tak nudne, że postanowiłem poszukać
dziewczyny bardziej spontanicznej.
Kiedy miałem 28 lat znalazłem taką dziewczynę, ale nie mogłem za
Nią nadążyć. Rzucała się między jednym a drugim zajęciem, nie mogąc
się na niczym skupić. Robiła szalone, impulsywne rzeczy i sprawiała, że
czułem się równie często szczęśliwy, co żałosny. Była bardzo zabawna i
energiczna, ale ten związek do nikąd nie zmierzał.
Postanowiłem poszukać dziewczyny z jakąś ambicją.
Kiedy skończyłem 31 lat, znalazłem mądrą, ambitną dziewczynę
twardo stąpającej po ziemi i ożeniłem się z Nią. Była jednak tak ambitna, że rozwiodła się ze mną zabierając wszystko co miałem.
Teraz ma 40 lat, jestem starszy i mądrzejszy i szukam dziewczyny z
dużymi cyckami.


Kawiarnia, młoda piękna kobieta popija kawę, nagle podchodzi do niej zalany lump, podpiera się na krześle, chwieje się i mówi do kobiety:
- Wiesz, bardzo mi się spodobałaś, tylko nie spierdol tego.


Irlandia, Dublin stadion koncert U2
Po odegraniu kolejnego utworu Bono pokazuje że prosi o ciszę,
i zaczyna miarowo klaskać, klask...klask...klask
zaczyna mówić:
- podczas każdego klaśnięcia w Afryce umiera dziecko...
cisza, tylko klask...klask...klask
nagle z tłumu :
- przestań klaskać ty chory skurwysynu!



Sopot. Mandaryna właśnie zakończyła występ. Publika szaleje:
- Jeszcze raz! Jeszcze raz! Jeszcze raz!...
No dobra, dała się skusić na bis. Zaśpiewała, a gdy skończyła publika:
- Jeszcze raz! Jeszcze raz! Jeszcze raz!...
No i tak trzeci raz... czwarty... piąty...... dziewiąty raz...
W końcu zrezygnowana piosenkarka wyznaje publiczności:
- Kochani, ale ja już nie mam siły śpiewać...!
A publiczność:
- Śpiewaj, kurwa, aż się nauczysz!


Ziewając mężczyzna pokazuje swoje złe wychowanie,
kobieta swoje możliwości !



Młody porucznik przybył do pułku. Pułkownik zabierając go na bal
u gubernatora zaznaczył:
- Przedstawię pana gubernatorowej. Zaprosi ją pan do tańca i powie parę
komplementów. Porucznik tańczy z gubernatorową:
- Jestem panią oczarowany, madam! Poci się pani o wiele mniej, niż każda
inna tłusta baba pani wzrostu!


Tato, mogę spróbować skoków bungee?
- Lepiej nie synku, o ile sobie przypominam, to od samiuśkiego
początku prześladowały cię wypadki z gumą



Z poradnika siostry Joanny:
"Gdy idziemy na imprezę, tudzież zakrapianą firmową kolację, spotkanie i wiemy ( cóż za przewidywalność) że będziemy żygać - należy przed lub w trakcie zjeść kisiel. W obie strony smakuje tak samo....i lekko wraca"


Dres na balu podchodzi do dziewczyny
- Mam dla ciebie trzy propozycje.
- W odbyt nie dam.
- W takim razie dwie.


Przychodzi babeczka do mięsnego, przygląda się mrożonym kurczakom.

Wybiera, przekłada, miesza lecz nie znajduje dostatecznie dużego. Woła
ekspedientkę.
- Jutro będą większe?
- Nie, k****, nie będą. Są martwe.
__________________
Wszyscy leżymy w rynsztoku, ale tylko niektórzy spoglądają w gwiazdy.
ENDRIUZET jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 14.06.2009, 10:09   #189
ENDRIUZET
buszujący w zbożu
 
ENDRIUZET's Avatar


Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Szczecin
Posty: 678
Motocykl: RD07
Przebieg: 33.000
ENDRIUZET jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 dzień 13 godz 40 s
Domyślnie

- Dlaczego kobieta ma mniejsze stopy od mężczyzn?
- Żeby stała bliżej zlewu.


- Pewien mocno podpity gość czeka na przystanku autobusowym, przyjeżdża autobus gość wsiada mocno się zataczając;
- Właśnie chciał się złapać poręczy, gdy kierowca ruszył ostro z miejsca;
- Gość stracił równowagę i poleciał do tyłu potrącając stojącą tam kobietę;
- Z koszyka który jej wytrącił, wysypały się na podłogę jajka;
- Kobieta z wielką dezaprobatą popatrzyła na gościa i po chwili oczekiwania rzekła : No mógłby pan chociaż powiedzieć to magiczne słowo !!
- Gość po chwili zastanowienia - Hokus Pokus


Przychodzi pijany facet do domu, żona do niego:
- Gdzie byłeś?!
- Naczynie...
- Na jakim czynie? 5 rano jest!!!
- Naczynie dawaj, będę rzygał!!!


Blondynka pyta się na ulicy:
- Przepraszam, która jest godzina?
- Za piętnaście siódma - odpowiada zagadnięty mężczyzna. Na to blondynka:
- Ja się nie pytam, która będzie za piętnaście minut tylko która jest teraz, baranie!!!


Dlaczego blondynki używają podpasek ze skrzydełkami?
- Bo nawet w te trudne dni lubią mieć namiastkę jakiegoś ptaka między nogami.


Towarzyski mecz hokejowy Polska-Rosja. Wygrali nasi. Jelcyn przesłał telegram: Gratulacje STOP Ropa STOP Gaz STOP.


Rozmawia dwóch nawalonych w trupa biskupów.
- No i widzisz, wybudowałem tę największą świątynię w kraju za pieniążki wiernych...
- Wybudowałeś...
- Mam 3 zajefajne posiadłości, a pojutrze kupuję czwartą na Mazurach...
- Wiem, po sąsiedzku ze mną...
- Rydzyk ma Maybacha, a ja mam aż 4 takie fury...
- Ano masz...
- A wiesz stary co mnie najbardziej wku*wia?
- Co?
- Że nie mogę tego wszystkiego synowi zapisać w spadku


Miał facet papugę. Stara była bardzo. Tak bardzo, że jej się dziób zakrzywił i nie mogła jeść.
"Niechybnie zdechnie" - pomyślał gość i poszedł do weterynarza.
- Co robić? - pyta
- Weź pan spiłuj jej pilnikiem dziób - poradził lekarz.
Koleś wrócił na chatę.
- I jak, pomogło? - pyta lekarz następnego dnia.
- Nie bardzo, zdechł mój Paputek.
- Zdechł przy piłowaniu dziobka?
- Nie, chyba już w imadle...


W pierwszej klasie pani wita nowych uczniów i zauważa że trzech jest
identycznych.
- Czy wy jesteście trojaczkami?
- Tak - odpowiadają dzieci.
- A jak się nazywacie?
- Krzysio - mówi piskliwym głosem pierwsze dziecko.
- Zdzisio - mówi piskliwym głosem drugie dziecko.
- Władysław - mówi grubym basem trzecie dziecko.
Pani pyta:
- A dlaczego wy dwaj macie takie cienkie głosy, a ty taki gruby?
- Bo mama miała tylko dwie piersi, więc ja musiałem pić browar.



Student wynajmujący pokój do właścicielki mieszkania:
- To ja już pół roku u pani mieszkam, a pani dopiero teraz mi mówi, że nie ma wanny?!


Kiedy miałem 14 lat, miałem nadzieję, że pewnego dnia będę miał dziewczynę.
Kiedy miałem 16 lat, miałem dziewczynę, ale nie było pasji, więc
zdecydowałem, że potrzebuję pasjonującej dziewczyny z ochotą do
życia.
W ogólniaku spotykałem się z taką dziewczyną, lecz była zbyt
emocjonalna. Wszystko było najważniejsze, była histeryczką, wciąż
płakała i rozważała samobójstwo. Zdecydowałem więc, że
potrzebuję ustabilizowanej dziewczyny.
Kiedy miałem 25 lat znalazłem bardzo ustabilizowaną dziewczynę, ale
była nudna. Była totalnie przewidywalna i nigdy nie ekscytowała się
niczym. Życie stało się tak nudne, że postanowiłem poszukać
dziewczyny bardziej spontanicznej.
Kiedy miałem 28 lat znalazłem taką dziewczynę, ale nie mogłem za
Nią nadążyć. Rzucała się między jednym a drugim zajęciem, nie mogąc
się na niczym skupić. Robiła szalone, impulsywne rzeczy i sprawiała, że
czułem się równie często szczęśliwy, co żałosny. Była bardzo zabawna i
energiczna, ale ten związek do nikąd nie zmierzał.
Postanowiłem poszukać dziewczyny z jakąś ambicją.
Kiedy skończyłem 31 lat, znalazłem mądrą, ambitną dziewczynę
twardo stąpającej po ziemi i ożeniłem się z Nią. Była jednak tak ambitna, że rozwiodła się ze mną zabierając wszystko co miałem.
Teraz ma 40 lat, jestem starszy i mądrzejszy i szukam dziewczyny z
dużymi cyckami.


Kawiarnia, młoda piękna kobieta popija kawę, nagle podchodzi do niej zalany lump, podpiera się na krześle, chwieje się i mówi do kobiety:
- Wiesz, bardzo mi się spodobałaś, tylko nie spierdol tego.


Irlandia, Dublin stadion koncert U2
Po odegraniu kolejnego utworu Bono pokazuje że prosi o ciszę,
i zaczyna miarowo klaskać, klask...klask...klask
zaczyna mówić:
- podczas każdego klaśnięcia w Afryce umiera dziecko...
cisza, tylko klask...klask...klask
nagle z tłumu :
- przestań klaskać ty chory skurwysynu!



Sopot. Mandaryna właśnie zakończyła występ. Publika szaleje:
- Jeszcze raz! Jeszcze raz! Jeszcze raz!...
No dobra, dała się skusić na bis. Zaśpiewała, a gdy skończyła publika:
- Jeszcze raz! Jeszcze raz! Jeszcze raz!...
No i tak trzeci raz... czwarty... piąty...... dziewiąty raz...
W końcu zrezygnowana piosenkarka wyznaje publiczności:
- Kochani, ale ja już nie mam siły śpiewać...!
A publiczność:
- Śpiewaj, kurwa, aż się nauczysz!


Ziewając mężczyzna pokazuje swoje złe wychowanie,
kobieta swoje możliwości !



Młody porucznik przybył do pułku. Pułkownik zabierając go na bal
u gubernatora zaznaczył:
- Przedstawię pana gubernatorowej. Zaprosi ją pan do tańca i powie parę
komplementów. Porucznik tańczy z gubernatorową:
- Jestem panią oczarowany, madam! Poci się pani o wiele mniej, niż każda
inna tłusta baba pani wzrostu!


Tato, mogę spróbować skoków bungee?
- Lepiej nie synku, o ile sobie przypominam, to od samiuśkiego
początku prześladowały cię wypadki z gumą



Z poradnika siostry Joanny:
"Gdy idziemy na imprezę, tudzież zakrapianą firmową kolację, spotkanie i wiemy ( cóż za przewidywalność) że będziemy żygać - należy przed lub w trakcie zjeść kisiel. W obie strony smakuje tak samo....i lekko wraca"


Dres na balu podchodzi do dziewczyny
- Mam dla ciebie trzy propozycje.
- W odbyt nie dam.
- W takim razie dwie.


Przychodzi babeczka do mięsnego, przygląda się mrożonym kurczakom.
Wybiera, przekłada, miesza lecz nie znajduje dostatecznie dużego. Woła
ekspedientkę.
- Jutro będą większe?
- Nie, k****, nie będą. Są martwe.


Drogi Mężu:
Piszę do Ciebie ten list, aby powiedzieć, że opuszczam Cię na dobre. Byłam dla Ciebie dobrą kobietą przez ostatnie siedem lat i nie otrzymałam za to nic dobrego. Ostatnie dwa tygodnie były dla mnie piekłem. Twój szef zadzwonił do mnie i powiedział, że rzuciłeś dziś robotę. Ostatniego tygodnia wróciłeś do domu i nawet nie zauważyłeś, że mam nową fryzurę, pięknie zrobione paznokcie, przygotowałam Twoje ulubione mięso i mam na sobie nową, piękną i kuszącą bieliznę. Przyszedłeś sobie, zjadłeś w dwie minuty, i poszedłeś spać zaraz po obejrzeniu meczu. Nigdy nie mówiłeś mi też, że mnie kochasz czy czegoś podobnego. Zatem albo mnie zdradzałeś, albo nigdy nie kochałeś. Ale to już nieważne, ponieważ odchodzę.
P.S. Jeżeli masz ochotę mnie szukać, to nie rób tego. Twój BRAT i ja przeprowadziliśmy się razem do Szczecina! Mamy nowe wspaniałe życie!
Twoja Była Małżonka.

Droga Była Małżonko:
W życiu nie spotkało mnie nic wspanialszego niż Twój list. To prawda, że byliśmy małżeństwem przez siedem lat, jednak do dobrej kobiety było Ci naprawdę daleko.
Zauważyłem kiedy obcięłaś włosy w ubiegłym tygodniu i pierwszą rzeczą, którą pomyślałem było "wyglądasz jak facet!". Moja matka nauczyła mnie, żeby lepiej nie mówić nic, kiedy nie jestem w stanie powiedzieć czegoś miłego. Kiedy przygotowywałaś moje ulubione mięso, musiałaś pomylić mnie z MOIM BRATEM, ponieważ zaprzestałem jedzenia wieprzowiny już siedem lat temu.
Poszedłem sobie spać, kiedy zobaczyłem Twoją nową bieliznę, ponieważ była na niej jeszcze metka z ceną. Modliłem się, żeby to był przypadek, że tego samego dnia, którego rano pożyczyłem mojemu bratu dwieście złotych, Twoja bielizna miała na metce 199,99 zł. Po tym wszystkim nadal Cię kochałem i czułem, że jeszcze możemy to naprawić. Zatem kiedy zorientowałem się, że właśnie wygrałem w totka dziesięć milionów, rzuciłem robotę i zakupiłem dwa bilety na Jamajkę. Kiedy jednak przyszedłem do domu, Ciebie już nie było. Jak sądzę, wszystko to stało się nie bez powodu. Mam nadzieję, że właśnie ułożyłaś sobie życie, tak jak zawsze chciałaś. Mój prawnik powiedział, że list, który do mnie napisałaś jest wystarczającym powodem, aby orzec rozwód z Twojej winy i nie dzielić majątku. Zatem trzymaj się.
P.S. Nie wiem czy Ci mówiłem, że mój brat Karol urodził się jako Karolina. Mam nadzieję, że to nie problem ! ?
__________________
Wszyscy leżymy w rynsztoku, ale tylko niektórzy spoglądają w gwiazdy.

Ostatnio edytowane przez ENDRIUZET : 14.06.2009 o 10:14
ENDRIUZET jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 02.07.2009, 10:29   #190
ENDRIUZET
buszujący w zbożu
 
ENDRIUZET's Avatar


Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Szczecin
Posty: 678
Motocykl: RD07
Przebieg: 33.000
ENDRIUZET jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 dzień 13 godz 40 s
Domyślnie

Pewne amerykańskie małżeństwo, w którym mężczyzna nie mógł niestety mieć dzieci, postanowiło skorzystać z usług tzw. zastępczego ojca. Po dokonaniu wszelkich niezbędnych ustaleń i formalności małżonek wyszedł na golfa, zostawiając żonę w oczekiwaniu na przybycie specjalisty. Przypadek sprawił, że w tym samym dniu w miasteczku zjawił się objazdowy fotograf, specjalizujący się w zdjęciach dzieci. Zadzwonił do drzwi w nadziei na zarobek.
- Dzień dobry, madame, ja jestem...
- Ależ wiem, oczekiwałam pana - odpowiada kobieta i prowadzi go do środka.
- Ooo, doprawdy? - zdziwił się fotograf. - Ja, widzi pani, specjalizuje się w dzieciach...
- Wspaniale, właśnie o to chodziło mężowi i mnie. - mówi kobieta i po chwili pyta spłoniona z emocji: - To gdzie zaczniemy?
- No cóż - odpowiada fotograf - myślę, że może pani zdać się zupełnie na mnie. Mam duże doświadczenie. Z reguły zaczynam w kąpieli, tak ze dwa - trzy razy, później zwykle ze dwie pozycje na kanapie, w fotelu i z pewnością parę w łóżku. Nieraz doskonale efekty osiąga się na dywanie w salonie... Naprawdę można się wyluzować...
- Dywan w salonie... - Myśli kobieta. - Nic dziwnego, że mnie i Harryemu nic nie wychodziło...
- Droga pani, nie mogę gwarantować, że każde będzie udane. - kontynuuje fotograf. - Ale jeżeli wypróbuje się kilkanaście pozycji, jeżeli strzelę z sześciu - siedmiu różnych katów, wówczas jestem pewien, że będzie pani zadowolona z rezultatu...
Kobieta z wrażenia zaczęła wachlować się gazetą, a facet nawija dalej:
- Musi się pani również liczyć z tym, że w tym zawodzie, podczas roboty, człowiek cały czas jest w ruchu. Kręcę się tu i tam, wchodzę i wychodzę nieraz kilkanaście razy w ciągu minuty, ale proszę mi wierzyć, że rezultaty mojej pracy rzadko zawodzą oczekiwania...
Kobieta usiadła przy otwartym oknie, spocona z wrażenia...
- Ha! A żeby pani widziała, jak wspaniale wyszły mi pewne bliźniaki! Zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności, jakie ich matka robiła mi przy współpracy...
- Taka była trudna? - spytała mdlejącym głosem kobieta.
- Straszliwie... Żeby uczciwie zrobić robotę, musieliśmy pójść do parku. Ale był cyrk! Ludzie tłoczyli się dookoła ze wszystkich stron, żeby zobaczyć mnie w akcji... TRZY GODZINY! Proszę sobie tylko wyobrazić: TRZY GODZINY ciężkiej fizycznej pracy! Matka cały czas się darła i jęczała tak głośno, że z trudem mogłem się skoncentrować. W końcu musiałem się spieszyć, bo zaczynało się robić ciemno. Ale naprawdę się wkurzyłem, kiedy wiewiórki zaczęły mi obgryzać sprzęt...
- Sprzęt... - głos kobiety był ledwo słyszalny. - Chce pan powiedzieć, że wiewiórki naprawdę obgryzły panu... khem.. sprzęt..?
- Hehehe, a skądże, połamałyby sobie zęby, twardy jest jak hartowana stal... No cóż, jestem gotów, rozstawie tylko statyw i możemy się zabierać do roboty.
- STATYW ?
- No a jakże, muszę na czymś oprzeć tę armatę, za ciężka jest, żeby ją stale nosić... Proszę pani! Proszę pani!!! Jasna cholera, ZEMDLALA!!!!


Rynek dużego miasta. Jakieś występy. Gdzieś z tyłu pośród stojących widzów rozlega się nagle:
– Hej, kolego!
Nieco dalej ktoś odwraca głowę.
– Kto, ja?
– Tak, ty…
– Nie jesteśmy na „ty”!
– O, sorry, kolego.
– Nie jestem twoim kolegą!
– Słuchaj, przyjacielu.
– Ani przyjacielem!
– Posłuchaj mnie, gościu…
– Nie jestem żadnym „gościem”!
– No to jak mam…
– „Proszę pana”…
– OK, więc proszę…
– … „szanownego”.
– Dobra, k…, a więc proszę szanownego pana…
– Dobrze, dobrze…
– Czy szanowny pan widzi tamtego małego szczyla?
– Tego, który wsiada na motor?
– Tak, właśnie tego.
– Widzę.
– No więc chciałem powiedzieć, kiedy byliśmy jeszcze przy „kolego” – on akurat opierdalał wielce szanownemu panu kieszenie i torbę. Nie ma za co !


Ćwiczenia z mechaniki. Student rozwiązuje zadanie na tablicy, a prowadzący:
- No i teraz mamy klasyczny przykład związku prostytucji z muzyką. Coś tu k**wa nie gra..


- Karolu, po tym, co zaszło między nami ostatniej nocy, chyba powinniśmy jakoś zacieśnić nasze stosunki...
- W porządku. Przybij piątkę!



W jednym z rejonów podmoskiewskich funkcjonariusze milicji spalili ponad 10 ha pola konopi indyjskich.
Śmiechu było co niemiara.


Mąż wraca z delegacji. Cicho otwiera drzwi mieszkania. Z sypialni
dobiega go szmer. Podchodzi na palcach, uchyla drzwi i widzi ogromnego Murzyna wiercącego się na jego żonie. Wsciekły rozejrzał się za ciężkim przedmiotem. Łapie oburącz krzesło i z calej siły uderza w goły tylek Murzyna. Ten zwraca ku niemu rozradowaną twarz krzycząc:
- Dzięki! Wlazł!


Ekipa księcia Chmielnickiego wraca z kolejnego wypadu na rubieże i spotyka po drodze Juranda ze Spychowa.
Gość jak wiadomo z obciętym językiem i wypalonymi oczyma. Jeden ze szlachciców pyta :Jurandzie, kto ci to zrobił ?
Jurand nie mogąc mówić uczynił na piersi znak krzyża, na co szlachcic zaskoczony pyta: POGOTOWIE ?


Mąż telefonuje z polowania do domu:
- Kochanie, będę za dwie godziny w domu.
- A jak tam łowy?
- Przez miesiąc nie będziemy kupować mięsa.
- A co upolowałeś? Jelenia?
- Nie.
- Dzika?
- Przepiłem całą pensję...


Czym różni się uczeń dobry od złego?
Złego leją rodzice, dobrego - koledzy.


Pewien gość chciał polować na białe niedźwiedzie, kupił sobie giwerę oraz cały osprzęt i wybrał się na Alaskę. Chodzi po tej Alasce, patrzy, coś się w krzakach poruszało wypalił w te krzaki, idzie zobaczyć co upolował, a tu nagle nadszedł niedźwiedź i mówi:
- Słuchaj, stary, tu jest ciężkie prawo alaskańskie, kto nie trafi zwierzaka musi ciągnąć druta!
Gość się wkurzył, ale co było począć - zrobił niedźwiedziowi laskę, ale przysiągł że w następny sezon kupi sobie lepszy sprzęt i tego niedźwiedzia upoluje, no ale sprawa powtórzyła się i tak kilka razy. Aż pewnego razu gdy znowu mu się nie udało ustrzelić niedźwiedzia, ten podszedł do niego i powiedział:
- Wiesz co, stary, ty tu chyba nie przyjeżdżasz polować...
__________________
Wszyscy leżymy w rynsztoku, ale tylko niektórzy spoglądają w gwiazdy.

Ostatnio edytowane przez ENDRIUZET : 02.07.2009 o 10:40
ENDRIUZET jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
NAT tylko na asfalt ŁukaszWP CRF 1000 L 50 23.10.2018 10:57


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:00.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.