Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Główny dział > Inne tematy

Inne tematy Motocyklowo

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 07.02.2009, 12:44   #1
Izi
 
Izi's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: okolice Wrocławia na wschód bardziej
Posty: 416
Motocykl: RD03, RD04, 2xRD07, RD07A
Przebieg: okrutny
Izi jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 dzień 1 godz 20 min 51 s
Domyślnie chwilowo bez tytułu, bo weny brak

ku przestrodze, czy raczej dlaczego jeżdżę Africą (zależy od punktu siedzenia)



To musiał być piątek. Tak, zdecydowanie piątek. Poszedłem do pracy, zadzwoniłem w kilka miejsc, poszedłem po kawę do automatu, przy automacie stała Zosia. Gdybym wiedział to, co wiem teraz, zachowałbym się całkiem inaczej. Zamiast pożyczać 20 groszy na kawę, burknąłbym coś w rodzaju: A nie łaska pofatygować się i rozmienić w kiosku. Tak, zdecydowanie tak bym postąpił i nie byłoby tych wszystkich kłopotów. Niestety. Zamiast tego powiedziałem: Jasne, że mam 20 groszy. A potem jak idiota zaproponowałem, że może pójdziemy zapalić. A przecież powinienem wiedzieć, że palenie jest szkodliwe. Co działo się dalej, przysięgam, nie wiem. To znaczy do niedawna wydawało mi się, że wiem, ale jak się okazało, myliłem się. Chwilę poplotkowaliśmy, nawet nie za bardzo pamiętam o czym, a potem wróciliśmy do pracy. Tak mi się wydawało.
- No i jak było w pracy? - zapytała mnie żona, kiedy wróciłem do domu. Słowo daję, wszędzie piszą, że najlepszą taktyką jest odmowa zeznań, ale ja nigdy w to nie wierzyłem.
- Ach, byłem w pracy, umówiłem się na kilka spotkań. No nic nowego.
- I z nikim nie rozmawiałeś? – zdziwiła się żona.
- Rozmawiałem z Jankiem i Romkiem.
- I to wszystko?
- Aha i jeszcze poszedłem na fajkę z Zosią.
- I dopiero teraz mi to mówisz. – zainteresowała się moja małżonka. – I o czym rozmawialiście?
Słowo honoru, że nie potrafiłem przypomnieć sobie niczego.
- Pewnie o pracy? A może o wyposażeniu domu?
- A więc radziła się ciebie, jak urządzić mieszkanie.
- E tam, od razu radziła – machnąłem ręką – Po prostu opowiedziałem jej, jak malowaliśmy nasze, i poradziłem, jaki rodzaj farby wybrać. A ona się ucieszyła, powiedziała, że dziś niewielu facetów potrafi pomalować mieszkanie i że sama nie ma do tego głowy i może bym kiedyś wpadł z próbnikiem. To znaczy, żebyśmy my wpadli i… i… - poczułem, że grunt osuwa się spod stóp.
- To bardzo ciekawe – zawiadomiła mnie słodkim głosem moja żona. – Proszę, kontynuuj.
- A to właściwie koniec – kiwnąłem głową. – Wróciłem do pracy, i już.
- A ona nic więcej nie mówiła?
Wytężyłem pamięć i to, co w niej znalazłem, wcale mi się nie spodobało.
- Tak. Nie – odpowiedziałem.
- To słucham tego „tak”. – żona usiadła w wyczekującej pozie.
- Jak już wracałem do siebie, to cos zawołała – zacząłem się plątać.
- I jak to coś brzmiało?
- No coś takiego, że może bym jutro wpadł, to znaczy byśmy wpadli, bo szarlotkę akurat robi i przy okazji te próbniki. Farby……
- Wystarczy. – żona podniosła ręce – To umówmy się teraz, że nie idziesz z żadnym próbnikiem, nie doradzasz w sprawie farby i nie dajesz się zwabić do mieszkania tej szczwanej bestii.
- Ale już obiecałem.
- Kochanie – żona spojrzała w niebo, ale chyba nic tam nie zobaczyła, bo tłumaczyła dalej – jak sądzisz, co się właśnie zdarzyło?
- Poszedłem na kawę, pogadałem i wróciłem.
- Nie ona tam stała i polowała. Ty byłeś zwierzyną. Podeszła cię, namierzyła i prawie ustrzeliła. A ty nic nie zauważyłeś.
To mógłby być koniec, gdyby nie zdarzenie, które nastąpiło kilka dni temu. Poszliśmy na promocję pewnej książki zwabieni francuskim winem, jakim miano częstować gości. Wdałem się w dyskusję o tym, czy naprawdę w tym winie można znaleźć nutę poziomek, i po dobrym kwadransie rozejrzałem się za żoną. Znalazłem ją po kilku minutach ukrytą za filarem razem z jakimś wyjątkowo nieciekawym jak na mój gust osobnikiem płci męskiej.
- Pani ma tak niesamowity gust literacki – mówiło to indywiduum.
No, teraz to moja żona da mu popalić, ucieszyłem się, pamiętając jej błyskotliwą inteligencję, cięty język i niechęć do pustosłowia. W końcu dopiero co powiedziałem jej, że jest najpiękniejsza na świecie, a ona, dobrze to zrozumiawszy, powiedziała: ”-No dobra możesz jutro wyrzucić te śmieci”. Natychmiast jednak osłupiałem, kiedy moja żona zamrugała powiekami i odparła:
- Naprawdę pan tak sądzi?
- Dzisiaj już nikt nie czyta Marqueza – westchnęło indywiduum. – Tylko pani i ja.
- I jeszcze ja – wtrąciłem się, stając między nimi. – To co? Pogadamy o Kronice zapowiedzianej śmierci?
Żona milczała, kiedy wracaliśmy do domu.
- Nie rozumiem, o co ci chodzi – powiedziała wreszcie – P o prostu rozmawialiśmy o literaturze.
- Taaa – mruknąłem.
- On chciał pogadać o tym, czy Marquez się już wypisał.
- Ahaaa – przytaknąłem.
- Miał ciekawe spostrzeżenia – ciągnęła słabo żona.
- I pewnie chciał je kontynuować na jakiejś kawie – podsunąłem usłużnie.
- Tak. Nie – zagubiła się.
- To może powiedz o tym „tak” – podsunąłem.
- Poddaję się to był drapieżnik – westchnęła moja żona.
No cóż, nie poszedłem pokazywać próbników, a moja żona nie dyskutuje o Marquezie. Kiedy zobaczyłem przypadkiem Zochę, mruknąłem coś pod nosem i przeszedłem na drugą stronę ulicy. A żona ignoruje kolejne peany na temat literatury iberoamerykańskiej, które nadchodzą mailem.
Wczoraj widzieliśmy w telewizji film przyrodniczy. Lwy zaczajały się na antylopy przy wodopoju. Popatrzyliśmy porozumiewawczo na siebie. AFRYKA JEST WSZĘDZIE.
__________________
Robert "Izi" Africa
Izi jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 07.02.2009, 16:20   #2
Ropuch
 
Ropuch's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Jan 2005
Miasto: Piotrków Trybunalski
Posty: 1,082
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: 80800
Galeria: Zdjęcia
Ropuch jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 1 tydzień 1 godz 59 min 2 s
Domyślnie

Dobre Samo życie
Ps. Z dwojga, ja tam wolę być tą zwierzyną
Ropuch jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 07.02.2009, 17:34   #3
zombi


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Gdańsk
Posty: 1,155
Motocykl: exc 250 2T :)
zombi jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 4 dni 12 godz 15 min 2 s
Domyślnie

Kurcze, chyba już nigdy do pracy nie pójdę. Mogłem być tam MOLESTOWANY.
zombi jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 07.02.2009, 18:11   #4
Arecki007
 
Arecki007's Avatar


Zarejestrowany: Oct 2008
Miasto: Gdańsk
Posty: 105
Motocykl: RD07
Arecki007 jest na dystyngowanej drodze
Online: 7 godz 39 min 0
Domyślnie

fajne
a tak z innej beczki to o próbniku jakich farb jest pisane? pytam bo szukam dobrych farb
__________________
...linkę gazu w ręku mam...

Pozdrawiam,
Arecki
Arecki007 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 07.02.2009, 18:13   #5
JOJNA
N30 43.140 W4 31.884
 
JOJNA's Avatar


Zarejestrowany: May 2005
Miasto: Częstochowa
Posty: 183
Motocykl: RD07a
JOJNA jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 dzień 12 godz 8 min 29 s
Domyślnie

Ropuch ty to byś chiał być ta antylopa by Cie te Lwice dorawły co
__________________
Pozdrawiam Jojna
JOJNA jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 07.02.2009, 18:19   #6
Ropuch
 
Ropuch's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Jan 2005
Miasto: Piotrków Trybunalski
Posty: 1,082
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: 80800
Galeria: Zdjęcia
Ropuch jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 1 tydzień 1 godz 59 min 2 s
Domyślnie

Ropuch jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 07.02.2009, 18:51   #7
samul
 
samul's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Posty: 1,420
Motocykl: RD07a
Przebieg: 43k+
samul jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 3 godz 19 min 27 s
Domyślnie

Zaczalem sie smiac, ale jakos smiech uwiazl mi w gardle...
__________________
"Don't cry because it's over. Smile because it happened." Dr Seuss
samul jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 08.02.2009, 00:16   #8
AdaM72
 
AdaM72's Avatar


Zarejestrowany: Aug 2008
Miasto: gdzie?
Posty: 131
Motocykl: ?? tak, to niewykluczone ale dokładnie to nie pamiętam
Przebieg: tak
Galeria: Zdjęcia
AdaM72 jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 dni 5 godz 52 min 56 s
Domyślnie

Aaaaaa? E, Robert, co Ty chrzanisz? Co to? Reminiscencje jakieś traumatycznej kapitalki?
__________________
#8 W podpisach nie warto pisać byle czego. Tylko same mądrości.
#5 A jak się komu nudzi to niech sobie coś w Świątyni poczyta.

Ostatnio edytowane przez AdaM72 : 09.02.2009 o 14:58
AdaM72 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 08.02.2009, 06:54   #9
Lewar
Niepozorny
 
Lewar's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Wiocha na Jurze, bliżej Krakowa niż Częstochowy
Posty: 561
Motocykl: Bardzo stara Teresa
Lewar jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 tygodni 20 godz 9 min 21 s
Domyślnie

Nigdy nie posądzałem Iziego o manie żony. Myślałem, że jest rozsądniejszy...
__________________
Moja jest tylko racja bo to Święta Racja.
A nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza bo moja racja jest najmojsza i tylko ja ją mam.
( Dzień Świra )
Kocham Łódź
Lewar jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 11.02.2009, 21:40   #10
barthez
 
barthez's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Gorzów Wielkopolski
Posty: 199
Motocykl: RD07a
barthez jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 dzień 14 godz 19 min 2 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Izi Zobacz post
– ciągnęła słabo żona.
barthez jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Brak prądu. Rd 07a Harnaś Układ elektryczny i zapłonowy 15 16.08.2016 07:49
brak pompy rambo Uklad paliwowy i wydechowy 31 31.05.2013 00:51
Brak kierunkowskazów zbys Układ elektryczny i zapłonowy 3 18.12.2012 21:18
brak ladowania TOFAKT Układ elektryczny i zapłonowy 66 01.11.2011 17:46
Brak o-ringu. Mecia Uklad paliwowy i wydechowy 21 15.03.2011 15:23


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:46.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.