Alkomat do domowego użytku.

[Mirek Swirek]

Taki wewnętrzny bardzo polecam. Mam taki i jak chleje, to na umór, ale wiem, że przynajmniej połowę dnia następnego mam czas na sport, jedzenie, nawodnienie, sex, i rozmyślanie, dlaczego nie piłem z wiadra? Słowem na odreagowanie. Jak wewnętrznie czuje, że już nic nigdzie mnie nie nosi i nie mam kolejnych głupich, jak, że wspaniałych pomysłów, to wiem, że już jestem gotów, by trzeźwo i odpowiedzialnie podejmować odpowiedzialne decyzję... Jeśli nie jestem pewien, odczytuje wskazania mego wewnętrznego alkomatu, jako znak, że skoro nie jestem pewien, to nie jestem gotów, więc dalej sport, sex, woda, jedzenie, nie klin i nic co wiąże się z odpowiedzialnością.

Ale to ja, a ja lubię 0-1, a nie 0-0.5, czy trzy czwarte...
Zdrów...

[WojtasA]

Napisał MrWaski

Miałem alkomaty, ale zawsze się w końcu rozkalibrowywały i pokazywały bzdury. Nie były one z najwyższej półki, ale też nie z najniższej.
Teraz używam jednorazówek za kilka zeta. W cenie dobrego alkomatu mam jednorazówek na kilka(naście) sezonów. Dodatkowo zajmują mniej miejsca w bagażu, a ja jestem niepoprawnym minimalistą...

Jakich używasz?

[MrWaski]

Napisał WojtasA

Jakich używasz?

Każdych jakie aktualnie są dostępne. Na oko wszystkie są takie same tylko różne firmy je brandują.
Do wyboru do koloru: https://allegro.pl/listing?string=alkomat%20jednorazowy

[WojtasA]

Dzieki!

[Dzieju]

Mam taki jednorazowy z woreczkiem ma już jakieś 45 lat , nigdy nie użyty , nie było potrzeby
Takie były na wyposażeniu milicji.
Czyżby powrót do przeszłości z jednorazówkami ?
Gdy chodzi o precyzję to raczej odpadają.

Co do elektronicznych to trzeba uważać by nie " napluć" na czujnik. Pomiary się rozjadą i trzeba kalibrować