OGRZEWANIE letniego domku

[Rafał_RD]

Jeśli chodzi o istniejący kominek, to może nadmuch przyspieszy proces nagrzewania, u mnie stara dziurawa chałupa jest ogrzewana tylko kominkiem z rozprowadzeniem ciepła, oczywiście w Twoim przypadku tylko jako dodatkowe źródło, bo smsem raczej nie zabangla

[Ludwik Perney]

Jako dodatkowe jest ok. Ale dołu domku nie nagrzewa.

[Rafał_RD]

Ludwik, jeśli masz możliwość zamontowania turbiny na kominkiem i rozprowadzenia rurą o przekroju 100 mm powietrza do pomieszczeń na dole to polecam jako szybkie nagrzanie po zimie. Turbina w Castoramie około 400 PLN, rury izolowane parę groszy i działa, mam u siebie jako jedyne źródło ogrzewania w drewnianej chałupie około 80m2.
Jeśli nie masz gazu, który według mnie byłby najtańszy i najszybszy do ogarnięcia, to rozważ również piec na pelet, mój kolega ma w domku letniskowym taki sprzęt, jest sterowalny smsami, czy tam wifi i super zdaje to egzamin, dom 130m2

[Ludwik Perney]

Odpada, bo chcę utrzymywać tam temperaturę podczas mojej nieobecności zimą

[matjas]

Napisał bukowski

140 m2 w 100% elektrycznie, zimą przy ok. 21 stopni w środku = 800 zł.
to sobie podziel
max moc grzejników to łącznie 5x500W + 2 x podłogówka 500W - czyli 3.5 kW. Ale nigdy to na maksa nie chodzi.

łoł. napisz w kakoj technice ten dom.

do Ludwika - mój dom 170m+poddasze 50m gdzie mam swój kolejny pierdolnik ogrzewam tylko kominkiem i znam Twoj problem. Po 5 dniach nieobecności zimą grzanie jak w piecu martenowskim przypomina sikanie do studni i oczekiwanie, że woda się podniesie. Czas osiągnięcia komfortu sprzed wyjazdu trwa ZAWSZE tyle ile czas nieobecności. Amen.
Ściany zaizolowane od zewnątrz piją energię jak gąbka i jeśli dopuścisz, że taki przybytek Ci wystygnie do cna to będziesz grzał jak pojebany i nic nie osiągniesz przez kilka dobrych dni - zastanów się zresztą: chcesz ogrzać powietrzem kilkadziesiąt ton o kilkanaście stopni powietrzem, które ma jakieś 30-40 stopni na wylocie. Dobry żart, nie?

Myślę, że tam gdzie masz wodę musisz zostawić grzejniki elektryczne na śnieżynce a z resztą jeśli masz zasięg sieci GSM zrobić tak jak pisano wcześniej: zdalne urucha mianie na kilka dni przed przyjazdem gdzie grzejniki jadą na maksa przynajmniej w taniej taryfie.
Inaczej psu na budę całe to grzanie bo i tak odczuwalnie będzie zimno i nie wygonisz wilgoci z chaty. Do tego w okresach przejściowych /wiosna jesień/ wejdzie Ci do chaty kondensacja bo w takiej budzie niezamieszkałej będzie w domu zimniej niż na dworze. Uwierz - tak jest.

M

[Ludwik Perney]

Napisał matjas

łoł. napisz w kakoj technice ten dom.

do Ludwika - mój dom 170m+poddasze 50m gdzie mam swój kolejny pierdolnik ogrzewam tylko kominkiem i znam Twoj problem. Po 5 dniach nieobecności zimą grzanie jak w piecu martenowskim przypomina sikanie do studni i oczekiwanie, że woda się podniesie. Czas osiągnięcia komfortu sprzed wyjazdu trwa ZAWSZE tyle ile czas nieobecności. Amen.
Ściany zaizolowane od zewnątrz piją energię jak gąbka i jeśli dopuścisz, że taki przybytek Ci wystygnie do cna to będziesz grzał jak pojebany i nic nie osiągniesz przez kilka dobrych dni - zastanów się zresztą: chcesz ogrzać powietrzem kilkadziesiąt ton o kilkanaście stopni powietrzem, które ma jakieś 30-40 stopni na wylocie. Dobry żart, nie?

Myślę, że tam gdzie masz wodę musisz zostawić grzejniki elektryczne na śnieżynce a z resztą jeśli masz zasięg sieci GSM zrobić tak jak pisano wcześniej: zdalne urucha mianie na kilka dni przed przyjazdem gdzie grzejniki jadą na maksa przynajmniej w taniej taryfie.
Inaczej psu na budę całe to grzanie bo i tak odczuwalnie będzie zimno i nie wygonisz wilgoci z chaty. Do tego w okresach przejściowych /wiosna jesień/ wejdzie Ci do chaty kondensacja bo w takiej budzie niezamieszkałej będzie w domu zimniej niż na dworze. Uwierz - tak jest.

M

Ano, tak właśnie obecnie jest

[matjas]

Niestety... mam obok domu nieogrzewany garaż wielkości takiej, że niejeden chciałbym taki domek i nie mam tam ogrzewania. Kiedy tylko przyjdą roztopy włączam wentylację na maksa, żeby nie dopuścić do różnicy temperatur - błyskawicznie wszystko rdzewieje. Dlatego wszystkie cenne dla mnie narzędzia trzymam gdzie indziej zimą.
W tym roku mam plan zamknąć część wielkości standardowego garage i tam tylko puścić delikatne grzanie na pętli z glikolu dołączonej do domowej instalacji CO z kominka przez wymiennik płytowy.

No ale ... to jest temat na inną opowieść.

Powodzenia.

M

[Adagiio]

Matjas, mam dmuchawę z turbo płomiennikiem na butle gazową. W 15 minut robi w zimie 20 stopni w pomieszczeniu 30 m2, następnie odpalam piec katalityczny na najniższy stopień grzania i pracuję w temp. 17/18 stopni. Grzejąc 8/10 godzin dziennie przez 5 dni, miesięcznie kosztuje mnie to max 200 zł. Pomieszczenie izolowane styropianem 8 cm ściany i 5 cm na suficie. Grzałem różnymi wynalazkami koza, wkład kominka z dmuchawą, czy piec na węgiel, i było sprzątnie, wynoszenie popiołu i smród. Teraz naciskam dwa guziki i jestem z takiego rozwiązania super zadowolony.

[matjas]

odprowadzenie spalin z turbo kominem?

piesek katalityczny to chyba nie dla rodziny z dziećmi jednak. ta kataliza to jest jednak taka, że jak się wchodzi to od razu czuć czym się pali - chyba, że nie znam się.

problem z moim garażem obecnie jest taki, że tak zaśmiecę, jak u Ludwika. Zimą bywam tam raz na jakiś czas - głównie z uwagi na zimno. Nie chcę grzać bóg wie jak bo i tak nie nagrzeję na ten jeden dzień w tygodniu.

m

[sudden]

Napisał matjas

problem z moim garażem obecnie jest taki, że tak zaśmiecę, jak u Ludwika. Zimą bywam tam raz na jakiś czas - głównie z uwagi na zimno. Nie chcę grzać bóg wie jak bo i tak nie nagrzeję na ten jeden dzień w tygodniu.
m

To zrób tak jak ja. Zamontuj kilka żarówek o takich:
https://www.lighting.philips.pl/prof...807_EU/product
i jest Ci ciepło natentychmiast