Ankieta

[fassi]

Czyli wszystkim grozi wegetarianizm Chetnie zajme sie nadwyzkami dziczkow, po odstrzale redukcyjnym

[Agent]

Jest grubo. Argumentem w dyskusji staje się artykuł na onet/kobieta/zdrowie wielkiego autorytetu jakim jest dziennikarz Przemysław Ćwik - "aktywny bezrobotny, który (jeszcze rok temu) poprawiał cudze teksty w 'Pracy i Życiu za Granicą'"

[puszek]

To nie żaden argument. To taki uboczny smród, mnie też dotyczący bo jem mięso. A badania nie robił onet tylko "naukowcy z Harvard School of Public Health" Przeciw kobietom to chyba nic nie masz..
Fassi , pozdrowienia dla dziczkow i Bundeswery

[Agent]

Mam kumpli którzy piszą takie teksty. Ale nie chcą by nazywać ich dziennikarzami. Po prostu piszą takie teksty bo za to im płacą.
Powoływanie sie na badania mądrze brzmiącego ośrodka badawczego (Harvard brzmi bardzo dobrze, zdecydowanie lepiej niż SGGW. I trudniej zweryfikować), i badań których sie na oczy nie widziało, to naprawdę rzetelne dziennikarstwo.

Ta dyskusja donikąd nie prowadzi. Poziom jest kabaretowy.
Nikt nie zabroni nam jeść mięsa. Nikt mądry nie wymyślił jeszcze czym można by zastąpić myślistwo. W najbliższej dekadzie też pewnie to nie nastąpi. Może lepiej o motocyklach pogadamy? Albo o kobietach? Nic do nich nie mam. Lubię.

[puszek]

Ta dyskusja jest o zabijaniu. Kabaret? Być może, wszystko zależy dla kogo- kto jest widzem i kto jest aktorem.

[sagattic]

Nie temat, ale sposób prowadzenia dyskusji jest kabaretem.

[Ziarko]

Puszku, temat jest o myślistwie, nie o zabijaniu. Nie omawiamy tutaj sposobów zabijania. Gdyby tak było, zgodziłbym się z Tobą.

Odpowiesz w końcu na zadane wcześniej Tobie pytania?

[fassi]

JAko ze Puszek wrocil, to przypomne efekt 34 stron klepania i pytanie dla wymarzonego swiata AntykilleraPuszka:



Puszek, chce naprawde uwierzyc ze Twoj wymarzony swiat bez mysliwych jest wogole mozliwy i bedzie dzialac.
Tak wiec ponawiam pytanie. Kto ciagnie za spust i co dzieje sie z miesem podczas dozwolonego przez Ciebie "odsrtzalu redukcyjnego"

[ferdek]

Przecież śmiało można powiedzieć, że każdy poluje z głodu. Jak nie zjesz, to będziesz głodny, tak?
Nie wiem też, dlaczego tylko myślistwo porównuje się do zabijania. Dlaczego nikt o wędkarzach nie mówi, że ich pasją jest zabijanie? Dlatego, że ryba nie ma futerka tylko łuski? I nie ma takich smutnych oczu jak sarenka? Dlaczego nikt nie nazywa kolekcjonerów motyli mordercami? To jest dopiero paskudne hobby. Motyla nawet nie zjesz, zabija się go tylko po to, żeby oglądać w gablotce za szybą.

[fassi]

Ferdek, za motylarzy sie zabiora jak juz problem mysliwych bedzie zalatwiony i bedzie wprowadzony odstrzal redukcyjny. Ten caly problem wegepropagandy jest moda w bogatych cywilizacjach, bo wytlumacz glodnemu czlowiekowi zeby nie zabijal slodkiego kroliczka. Jak juz pisalem, sam przejde na wegetarianizm, jak wegepropaganda przekona np. eskimosow, beduinow lub ludzi w ostepach lesnych aby zaczeli jesc korzonki i jagody lub se zalozyli szklarnie na grenlandii i ogrzewali ja odchodami wieloryba