Złodzieje motocykli na Mazurach

[sebol]

Elwood czułeś się tam bezpiecznie boś porządny człek i przez to , że do rąk nic obcego tobie się nie klei , dzisiaj możesz prawą lub lewą ręką po tyłku się podrapać

[consigliero]

Co tam złodzieje , ostatnio po powrocie z wycieczki odstawiłem motocykl do garażu , a na Szewską wróciłem inaczej. Gdy postanowiłem wziąć motocykl na Szewską



Nie mogłem znaleźć kluczyka . Gdzie się go nie naszukałem , no jak zapadł się jak kamfora , przyjąłem w końcu że jak zwykle w moim przypadku znajdzie się całkiem niespodziewanie. Dziś minęło już ponad tydzień i chcąc wziąć kufer który był w garażu , podeszliśmy do głównej bramy . Gdy brama ruszyła w górę zauważyłem karteczkę , wychwyciłem słowo klucz. Poczekałem aż brama się opuści i ukazał się anons . Znaleziono kluczyk do motocykla lub samochodu , szybki telefon i już o 18 mój ulubiony kodowany kluczyk wrócił do macierzy

Napisał Lepi

Zgadza się , ilość zabezpieczeń zwłaszcza dobrych nieco odstrasza i jest szansa że zniechęci ...... no chyba że ma być taki i już to tak czy inaczej wezmą.
Jedynym humanitarnym rozwiązaniem oprócz likwidacji jest złapać,przywiązać za nogę do motocykla i zaciągnąć ze 20km na policję.
W odpowiedzi dlaczego złodziej jest w takim stanie można podać różne wersje np że spadł w czasie jazdy a my tego nie zauważyliśmy ale że naprawdę chcieliśmy go przekazać w całości.
Na Mazurach sporo wody , mógł też uciekając wpaść do jeziora i niechcący się zachłysnąć ...... no a my "staraliśmy się naprawdę " jak najszybciej go ratować ale się nie udało.
Kiedyś mi samochód odjechał w nocy i 23tyszł w plecy

To tylko takie gadanie po fakcie, by sobie ulzyc.
Mnie okradzionio dwa razy,dwa razy psy umorzyly sledztwo.
Po kilkunastu miesiacach znalazly sie moje "fanty" i to calkiem niedaleko.
Po nitce do klebka znalezlismy tez zlodziejaszkow.Dostali lomot ale co z tego...to byly wykolejone mendy, gotowe na taki scenariusz.

Pytanie jest, dlaczego jumaja?
-Bo ludzie kupuja.
Jesli tak bedzie nadal, to i jumac beda.
Koledze chciano ukrasc holownik.Zadzwonili by przyjechal na miejsce wypadku w nodzy.Pojechal ale wypadku nie bylo tylko dwa draby i mowia " wypad z wozu!" Kolega mial bron maly kaliber. Strzelil jednemu w twarz z bliska a drugiemu jak powinien, czyli w nogi . Minelo juz sporo czasu a zlodziej ciaga go po sadach za utrate oka i ciagle wygrywa odszkodowanie za utrate zdrowia. Policjant doradzil by nastepnym razem strzelal skuteczniej co by nikt nie wnosil spawy...
Wszedzie kradna, w Anglii tez. I nie tylko dla zabawy.

[Emsi]

Nam w wojsku też mówili na odprawach na wartę, oczywiście po cichu - Przepisy, prawa i obowiązki wartownika to jedno, ale w razie W uciekajcie, albo strzelajcie żeby zabić... będą mniejsze problemy, niż w razie postrzelenia.

[Ziarko]

Jest kilka prawd brutalnych.
Bywa, że Ci którzy myśliwym zabraniają strzelać do zwierząt, są pierwszymi co by strzelali do złodziei

Nasza mentalność pozwala zdecydowanie szybciej na zabicie 1000 osób przez zaniechanie, niż uratowanie 1000 osób przez celowe zabicie 1 osoby.

A w przypadku złodziei, jestesmy nawet dość wyrozumiali, dopóty nas bezpośrednio to nie dotyczy. A gdy dotyczy czegoś więcej niż tylko straty materialnej. Można powiedzieć, że taki co kradnie nam motocykl kradnie nam wolność, przygodę.
Niestety prawo nam nie sprzyja, jeśli chodzi o obronę własnego mienia, a aparat państwowy nie dość że powolny to jeszcze nie jest sprawny, jakbyśmy tego oczekiwali.

[Miedziany]

Napisał Ziarko

Bywa, że Ci którzy myśliwym zabraniają strzelać do zwierząt, są pierwszymi co by strzelali do złodziei

Kompletnie, ale to kompletnie nie widzę związku między jednym, a drugim.

Do zwierząt strzelasz bo sprawia ci to przyjemność. Można dorobić do tego różne wytłumaczenia, regulacja populacji, etc. niemniej jednak dalej robisz to dla przyjemności.

Do złodziei/bandytów strzelasz w obronie życia, zdrowia lub swojego mienia.

Nie rozwijam dalej, bo będzie jak z wątkiem o linkach w lesie..

[Lepi]

Ale Dzieju strzelałby również z przyjemnością

[puszek]

Napisał Elwood

W żadnym z tych krajów tak nie było. Przynajmniej w ostatniej 50-latce.

http://www.cda.pl/video/1012048f

http://komorkomania.pl/22844,makabry...adziez-komorki

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/skaz...zekolady/dqfmd
Jest tego mnóstwo

[puszek]

ok, myliłem się, to są bardzo bezpieczne i przyjazne kraje.

[Ziarko]

Napisał Miedziany

Do zwierząt strzelasz bo sprawia ci to przyjemność.

Do złodziei/bandytów strzelasz w obronie życia, zdrowia lub swojego mienia.

kolego, To że nie widzisz związku, nie oznacza że On nie istnieje. Korzystając z Twojej powyższej logiki:

Jeśli strzelanie do złodzieja sprawi Tobie przyjemność, to to będzie złe?

Zdarzyła się mi niedawno sytuacja, że motocykl ustawiony pod bramą kolegi, w niedzielne popołudnie, wpadło obejrzeć busem 3 kolesiów, wraz z przymierzaniem się do motocykla. Gdyby nie szybka reakcja, mieliśmy duże prawdopodobieństwo, bym nie miał już motocykla. Oczywiście "Oni szukali do kupienia takiego motocykla...." bo zareagowaliśmy wcześniej, niż coś co moglibyśmy im udowadniać.