" jedź tak, jakby każdy chciał Ciebie zabić " - bezpieczeństwo na drodze

[Jaro-Ino]

Napisał bass

a co to za głupie tłumaczenie "że nie widać" ? jak by prowadziła auto w skupieniu i była w pełni zorientowana to by widziała... a wiadomo jak jest - komóreczka, radyjko, zamyślenie, roztargnienie... "czemu tu kurwa jest korek?! wychyle się, zobaczę" ... i... JEBUT!! "ojej, a co to, ooo, motocykl, nie zauważyłem, ehh jak zwykle ich nie widać" ...

takie tłumaczenie do mnie nie przemawia... sami wiecie jak jest, też puszkami jeździcie...

Dziwi mnie czasem jednostronność i chęć posiadania racji, bo tak. Należy pamiętać, że jeżdżąc między samochodami w korku robimy to WARUNKOWO wykorzystując luki w przepisach, a nie mamy tej możliwości jasno określonej w ustawie. Ale nikt mi nie powie, że każdy powinien uważać, bo jedzie motocyklista. Jak prędkość różni się o 10-15km/h to da się kogoś zauważyć i przepuścić. Ale nie jak ta różnica wynosi 50km/h albo więcej. Nie dziwi mnie to, że kierowcy samochodów nie chcą słuchać tłumaczeń motocyklistów i uznać pewnych kwestii. Bo kierowcy motocykli są dokładnie tacy sami

[Neno]

Napisał bass

a co to za głupie tłumaczenie "że nie widać" ? jak by prowadziła auto w skupieniu i była w pełni zorientowana to by widziała... a wiadomo jak jest - komóreczka, radyjko, zamyślenie, roztargnienie... "czemu tu kurwa jest korek?! wychyle się, zobaczę" ... i... JEBUT!! "ojej, a co to, ooo, motocykl, nie zauważyłem, ehh jak zwykle ich nie widać" ...

takie tłumaczenie do mnie nie przemawia... sami wiecie jak jest, też puszkami jeździcie...

No właśnie jak to czytam, to zdaje mi się, że Ty za często nie jeździsz skoro masz takie zdanie (nie ubliżając). Ja mam wprost odwrotne - motocykl sunący 30-40km/h szybciej niż ja jest czasem bardzo ciężko zauważyć. Niestety spora część jedzie tak, że chowa się w miejscach gdzie nie sięgają lusterka. A spędzam naprawdę dużo czasu obserwując to co się dzieje za mną. To moje doświadczenia z trasy, podejrzewam, że w dużych miastach, w których rzadko jeżdżę jest jeszcze gorzej.
Na 2 kółkach śmigam ponad 20lat ale potrafię na ten problem spojrzeć również z drugiej strony.

[redrobo]

dla przykladu sytuacja: jade 80kmh za ciezarowka, za mna conajmniej 3 auta jeden za drugim, w koncu linia przerywana, moge wyprzedzac, ogladam sie w lustrach, dobijam do linii, przechylam glowe, jeszcze raz lusterko.. ok. cisne.... i od razu kurde dostaje po lusterku ---- bo jacys goscie na scigantach dojachali do kolumny i od razu postanowili ja trzasnac... tylko skad ja mam wiedziec ze oni tam sa i napieprzaja 160? oni pojawiaja sie "z nikad"?

[Neno]

Napisał redrobo

dla przykladu sytuacja: jade 80kmh za ciezarowka, za mna conajmniej 3 auta jeden za drugim, w koncu linia przerywana, moge wyprzedzac, ogladam sie w lustrach, dobijam do linii, przechylam glowe, jeszcze raz lusterko.. ok. cisne.... i od razu kurde dostaje po lusterku ---- bo jacys goscie na scigantach dojachali do kolumny i od razu postanowili ja trzasnac... tylko skad ja mam wiedziec ze oni tam sa i napieprzaja 160? oni pojawiaja sie "z nikad"?

Dokładnie. Wystarczy nawet 130-140km/h a z taką prędkością jeździ sporo motocykli, tych niekoniecznie plastikowych.
Czasem rozmawiam z takimi ludźmi, bo mam sporo znajomych wśród nich, to tam jest po prostu wstyd jechać poniżej 160... Nieważne klto prowadzi grupę, nikt nie chce prowadzić wolniej niż kolega tydzień temu. Nie ważne warunki, pogoda, ruch, nawierzchnia.
Na szczęście wszyscy jeszcze żyją choć plastiki, lagi itp. rzeczy co chwilę któryś naprawia.

[bass]

same świętoszki co jeżdzą stówką... nie jestem jednostronny, zwracam tylko uwagę, że można by uniknąć wielu zagrożeń gdyby spełnić jeden prosty warunek, skupić się na prowadzeniu... napisałem o sytuacji "miejskiej" nie o zapierdalaniu 160, - Redrobo, Ty jako świadomy motocyklista nie powinieneś pisać "skąd ja mam to wiedzieć że oni jadą szybko" Ty znając możliwości motocykli powinieneś to z góry założyć... w sumie, to jak by wszyscy jeździli zgodnie z kodeksem to by nie było takiej dyskusji... problem jest nie do rozwiązania...

[Jaro-Ino]

Bass, jeżdże 100km/h. Jeżdże też 120 w trasie jak jest mały ruch, jest miejsce do wyprzedzania i obserwuje droge. Jeżdże też 80km/h i 50-60 w mieście. I nie musisz w to wierzyć. Ale nic Ci nie daje prawa wymagać dostrzeżenia pojazdu, który jedzie z prędkością znacznie powyżej przepisów. I nie będę zakładał, że jakiś idiota weźmie się za wyprzedzanie szpaleru pojazdów zwalniając z 200 do 160. Jak jest 90km.h dozwolone i pojedzie 120 to mało kto zaskoczy go manewrem i daje szansę innym na jesgo zobaczenie. A w sytuacjach miejskich wyprzedzasz warunkowo i to Ty masz zachować szczególną ostrożność oraz zaniechać manewru w przypadku niewystarczających warunków do jego wykonania. Jeśli już chcesz się sprzeczać to argumentuj to przepisami z kodeksu, bo innego punktu odniesienia mieć nie wolno. W tym przypadku "wydaje mi się" nie obowiązuje.

A już zupełnie śmieszy mnie Twoje stwierdzenie, że da się uniknąć wielu sytuacji skupiając się. Czytałeś to co ja i koledzy napisali powyżej? Pomimo skupiania się i oglądania non stop lusterek niektórych idiotów nigdy nie zauważysz.

[Neno]

Napisał bass

same świętoszki co jeżdzą stówką... nie jestem jednostronny, zwracam tylko uwagę, że można by uniknąć wielu zagrożeń gdyby spełnić jeden prosty warunek, skupić się na prowadzeniu...

Redrobo właśnie napisał Ci jak mocno był skupiony a mimo to nie udało się uniknąć niebezpiecznej sytuacji. Ja miałem takich akcji kilkanaście w puszce.

[redrobo]

Bassie, oczywiscie zakladam, ze "oni" moga sie pojawic zawsze... i nie wazne czy to gosc szlifierka, czy mlody niesmiertelny przedstawiciel w gnajacej 150 corsie... problemem jest fakt, ze nawet jesli od razu zauwazysz to i tak jest juz za pozno pewnych kwestii nie oszukasz, czas reakcji, pole widzenia, stopien percepcji, zaleznosci w ruchu innych pojazdow... reasumujac: chcesz napierdalalac? tak, i ja tez wiec proponuje: - do lasu, na puste szutry albo na tor...

[Fizolof]

Napisał bass

same świętoszki co jeżdzą stówką... nie jestem jednostronny, zwracam tylko uwagę, że można by uniknąć wielu zagrożeń gdyby spełnić jeden prosty warunek, skupić się na prowadzeniu... napisałem o sytuacji "miejskiej" nie o zapierdalaniu 160, - Redrobo, Ty jako świadomy motocyklista nie powinieneś pisać "skąd ja mam to wiedzieć że oni jadą szybko" Ty znając możliwości motocykli powinieneś to z góry założyć... w sumie, to jak by wszyscy jeździli zgodnie z kodeksem to by nie było takiej dyskusji... problem jest nie do rozwiązania...

A Ty będąc uświadomionym motocyklistą powinieneś założyć, że kierowca z puszki Cię nie widzi. Ot i tyle i aż tyle.
Wymagać od innych ale nie od siebie ... pycha i buta przez Ciebie przemawia Kolego. Powiem Ci, ze czy z Twojej winy czy nie z Twojej winy będzie wypadek... bolało będzie tak samo.
Poczytaj sobie wątek http://africatwin.com.pl/showthread....ighlight=urazy
Tam nie piszą 20 letni gówniarze, którzy dopiero co wsiedli na litrowe przecinaki...

[bass]

JaroIno, przepraszam, nie wiedziałem, że taki śmieszek z Ciebie... czytałem to co napisali inni, zgadzam się z tym... a Ty przeczytaj o jakiej sytuacji napisałem ja... o takiej w korku w której nikt na nic nie patrzy tylko robi to co akurat mu przyjdzie do głowy... o sytuacjach na trasie i prędkościach nic nie zaczynałem nawet pisać... więc mi tu nie wmawiaj mądralo.

to co napisałem do Redrobo - podtrzymuję, i myślę, że takie założenie ratuje życie, lepiej założyć że ktoś niezdrowo zapieprza i odczekać chwilę niż zostać poszkodowanym przez takiego... źle myślę