Wybór motocykla na dłuższą wycieczkę

[consigliero]

Co do auta to może nie był błąd tylko wynik napalenia się i może też nie do końca wina była po stronie auta (faktem że stary złom był ) tylko po stronie tzw fachowców serwisantów.
Przyznasz że jeździłem i mi nie pasuje brzmi inaczej niż "BMW F800GS i R1150GS/1200GS - tych moto nie lubie, bo nie, ale może ktoś dopisze wady i zalety" i nie ma w tym żadnego unoszenia się tylko próba wprowadzenia pewnej obiektywności.
PozdrawiaM

[Michal]

Napisał marekw

Co do auta to może nie był błąd tylko wynik napalenia się i może też nie do końca wina była po stronie auta (faktem że stary złom był ) tylko po stronie tzw fachowców serwisantów.

U mnie klasyczna pomyłka, tym bardziej, że to 6 samochód terenowy, ale nie o tym temat.

Przyznasz że jeździłem i mi nie pasuje brzmi inaczej niż "BMW F800GS i R1150GS/1200GS - tych moto nie lubie, bo nie, ale może ktoś dopisze wady i zalety" i nie ma w tym żadnego unoszenia się tylko próba wprowadzenia pewnej obiektywności.
PozdrawiaM

Ok, masz rację. Mi BMW nie leży, poza tym nie chciałem, żeby dyskusja znów zeszła na BMW, faktycznie sformułowanie nietrafne.

[Franz]

Naświętszą rację i to od razu
miał Pastor .
Temat jak od kolegi Rambo - temat wieczny - dlaczego lubię ( nie lubię )BMW

[Cezary]

Napisał nicek27

Aprilia ETV 1000 Caponord? Miał ktoś z tym do czynienia? Wartne toto uwagi? Widziałem to jakiś czas temu i takie fajne się wydawało...

Mam do czynienia z jedną sztuka, wniosek prosty nigdy włoskiego ścierwa, motocykl stoi więcej w warsztacie niż u kolesia. Co zrobimy to facet przyjeżdża za tydzień z czym innym, elektryka cały czas się sypie: zegary, regulator, jakiś problem z alternatorem. Poza tym to fajny motocykl... tylko w teren tym to strach wjeżdżać, jeszcze większa krowa od gejesów i viadra

[Stachu]

Napisał Lepi

Ale o czym Ty mówisz? To najlepsza kanapa na jakiej jeździłem. Plecaczek stwierdził, że ani na Afrze, ani trampku ani fazerze tak dobrze jej się nie jeździło.
PS Nie próbowałem goldwinga

A porównywałeś jego siodło z siodłem np. viadra? To ma być kanapa dla dwóch osób na 2 lata podróży... P.S. Nie upieram się przy Varadero. Zwracam uwagę na kanapę bo wiem jak żona reagowała na nią w afryce przy dłuższej podróży.

[Lepi]

Nie, nie próbowałem ale właśnie zwróciłem Ci uwagę, że nie było uwag co do kanapy. Nie można jej porównywać z kanapą afryki. Prawdopodobnie kanapa w wiaderku jest jeszcze lepsza. A cy to będą dwa lata czy dwa miesiące to już niema różnicy.

[Jarek]

Napisał Cezary

Mam do czynienia z jedną sztuka, wniosek prosty nigdy włoskiego ścierwa, motocykl stoi więcej w warsztacie niż u kolesia. Co zrobimy to facet przyjeżdża za tydzień z czym innym, elektryka cały czas się sypie: zegary, regulator, jakiś problem z alternatorem. Poza tym to fajny motocykl... tylko w teren tym to strach wjeżdżać, jeszcze większa krowa od gejesów i viadra

pozwolę sobie nie zgodzić się z Twoim zdaniem- koleś miał po prostu pecha- w każdej marce można trafić na zzużyty złom itd- a tu akurat był pierwszy rocznik - te zawsze maja niedoróbki(vide: przypadek Matjasa i jego Capo)
a poza tym- -tak sie składa , że mam Capiszona w wersji RR- Viadro się chowa przy tym - Capo lżejszy o 40 kg (wiadro ma 275) -skok zawiech 200/200 -we wiadrze 175!!- grubość lag-50mm!- także nie wiesz o czym piszesz Cezar
Ja póki co zrobiłem swoim Capiszonem 6500km- nie jest to dużo- ale ...jak na razie jestem b.zadowolony(poza small problemem na początku z winy aku, nic się nie dzieje- a we dwójkę z pełnym okufrowaniem jest ok..- w lekki teren też daje radę -tyłełna regulacja, przód regulacja siły tłumienia
dodam jeszcze że przed Capo miałem Dr Biga i dwie afri po kolei...a na viadrze tez troche jeździłem..
pzdr

[Cezary]

Napisał jarek

pozwolę sobie nie zgodzić się z Twoim zdaniem- koleś miał po prostu pecha- w każdej marce można trafić na zzużyty złom itd- a tu akurat był pierwszy rocznik - te zawsze maja niedoróbki(vide: przypadek Matjasa i jego Capo)
a poza tym- -tak sie składa , że mam Capiszona w wersji RR- Viadro się chowa przy tym - Capo lżejszy o 40 kg (wiadro ma 275) -skok zawiech 200/200 -we wiadrze 175!!- grubość lag-50mm!- także nie wiesz o czym piszesz Cezar
Ja póki co zrobiłem swoim Capiszonem 6500km- nie jest to dużo- ale ...jak na razie jestem b.zadowolony(poza small problemem na początku z winy aku, nic się nie dzieje- a we dwójkę z pełnym okufrowaniem jest ok..- w lekki teren też daje radę -tyłełna regulacja, przód regulacja siły tłumienia
dodam jeszcze że przed Capo miałem Dr Biga i dwie afri po kolei...a na viadrze tez troche jeździłem..
pzdr

Nie pisałem Panie o danych technicznych (które mnie zupełnie nie interesują)tylko o wymiarach i gabarytach, masz Włocha to się ciesz, byle nie do momentu jak wszystko ciurkiem zacznie się sypać, w dodatku z tego co pamiętam to strasznie plastikowy jest.

[Lepi]

Jak byłem oglądać SV to stała w garażu capo-morda. Zapytałem jak się sprawuje. Niby dobrze poza problemami z elektroniką usłyszałem. Ale nie pytałem co i jak bo na czołg nie mam prawka DUŻA i plastikowa. Na pewno wygodna.

[Jarek]

przyznam że nie rozumiem Waszych postów w/s tego że moto jest ..hmm, plastikowe- viadro też ma owiewki z plastiku- a Capo ma zbiornik plastikowy- co powoduje na pewno mniejszą wagę- ale każdy ma swoje gusta- nie lubię tylko jak ktoś (?) i to całkiem świeży nazywa moje moto "ścierwem...." używając nieco dziwnych stwierdzeń że "właściwie nie interesują go dane techniczne tylko wymiary(!)- a tak naprawdę tym nie jeżdził...
- a cieszyć sie z motonga i tak zamierzam bez czyjejś nie do końca przyjaznej rady...
pozdrawiam życząc większej tolerancji w dodatku jeśli samemu się dosiada ST a pisze na forum AT