Ankieta

[puszek]

Napisał fassi

Puszku, no to daj w koncu pomysl jak to zrobic z tymi selekcjonerami? Mysliwi nie, chec zabijania nie. Rzuc pomyslem ktory zawiera zdrowy rozsadek a nie tylko szalenstwo.

Chcesz strzelac raz na rok? czy caly czas. Ilu tych selekcjonerow. Co Maja odczuwac Ci selekcjonerzy, gdzi emaja strzelac? Kto bedzie placic za odszkodowania rolnikom, kto policzy wilki i okresli ich ilosc do odstrzalu?

Zrob Jakis plan bo jak widzisz ludzie coraz mniej wierza w powodzenie Twojego swiata. No chyba ze wstawisz tu zakrwawione dziczki i sarenki to logiczne argumenty nie Maja z tym zadnych szans.

Nowoczesne podejscie do myslistwa rozwiazałoby te problemy. Ale musieli by mysliwi zmienic samych siebie. No moze nie wszyscy. Z dyskusji wynika że "mięsiarze" nadają ton tej profesji. I tu trzeba dokonac zmian. niestety bez nacisku z zewnatrz lobby zabijania sie nie zreformuje. Wiekszą odpowiedzialnośc tez powinny wziąc lasy panstwowe. To lasy są zarzadzajacym i powinny miec wiekszy wpływ na to co się dzieje w lesie. Chora sytuacja jest widoczna na podlasiu. Pospolite ruszenie mysliwych ma w 4 literach problem dzików .Gdyby Lasy były przygotowane do gospodarki Łowieckiej poradziły by sobie z tym bez problemu. Lobby w parlamencie jednak skutecznie pilnuje przywilejów mysliwych .
Łowczy /selekcjoner w kazdym nadlesnictwie mogłby byc delegowany do polowań na Podlasie a Lasy mja pieniądze by zutylizować mięsko.
Ale..Lasy Panstwowe by mogły tak działać powinny wyzwolić się z oparów komuny. To wszystko się zazębia. Lasy są w "dziwnym" położeniu na styku dwóch systemów starego i nowego. Z tego korzysta bardzo silny i ustosunkowany Związek Łowiecki a na końcu są dziczki chore na wschodzie.
Mysliwym jest na ręke ta sytuacja w LP bo czuja sie jak ryba w wodzie. Zmiany w LP zmieniły by warunki uprawiania tej hmmm profesji.

[fassi]

Puszek, ale jak ma zarzadzac ten las ta zwierzyna jak nie poprzez mysliwych? Dla lasu np. Taki jelen jest szkodnikiem bo obzera mloda zadzonki i psuje drzewostan. Dla jelenia nie widze zadnego pozytywu bycia w lesie, Moze tymi raciczkami cos ugniata? Moze zuczek gnojarz sobie chce podjesc? Tak wiec w interesie lasu bedzie wytepic wszystkie jelenie. A dziki? Przeciez rolnikom bedzie trzeba placic za odszkodowania, a jesli las nie sprzeda miesa, to bedzie musial placic z wlasnej kabzy.

Urzednik lesny nie jest milosnikiem zwierzat, on chce fajnego lasu i tyle. Niewiem czy wiesz ale to las ma duzy wplyw na ilosc odstrzalu jelenia i co roku za nie wykonanie odstrzalu kola lowieckie placa kary...

Lasy Panstwowe nie sa i nie chca brac zwierzyny na siebie, bo to do nich nie nalezy. To tak jakbys rolnikowi dal te dziczki pod opieke, jemu chodzi tylko zeby nie bylo zniszczen.

Jak widzisz mysliwi sa miedzy mlotem a kowadlem. Muasza dzialac dla przyrody, dla lasu i dla rolnika. No i jeszcze ekologow musza krwawymi zdejeciami nakarmic

Jak widzisz Puszku, Lasy Panstwowe nie sa rozwiazaniem

[Ziarko]

Napisał Puszek

Z dyskusji wynika że "mięsiarze" nadają ton tej profesji

Puszku. Ale jakie to ma znaczenie? To nie wędkarz, którego nikt nie kontroluje ile faktycznie ryb wyciągnie. Tu każdy wystrzelony nabój jest odnotowany.

Co Ci przeszkadza, że ktoś poluje dla mięsa. Do odstrzału jak jest przeznaczone 10 szt. to nawet gdyby było 1000 myśliwych, to tylko te 10szt. można w roku odstrzelić. Nie więcej. Gdy z tego 1000, 1 będzie taki co odstrzeli 10 sztuk, to cała reszta ma koniec sezonu.
Jeśli zapotrzebowanie "na mięso" jest większe, to istnieje szansa że zwiększenie tego limitu, ale tylko gdy wielkość populacji na to pozwala. Ale tą kwestię reguluje już ktoś inny. Duża liczba zwierząt to duża pula genowa. Rozdrobnienie obszarów leśnych, drogi, tereny mieszkalne nie sprzyja wymianie genów między poszczególnymi populacjami.

Kolejna sprawa: przeszkadza Tobie dzika zwierzyna w lesie? Uważasz że to źle, że to co robią myśliwi powoduje że dzikiej zwierzyny jest więcej. Robia to dla siebie. Ale czy większa jej ilość nie jest też dla Ciebie? Niedawno narzekałeś, że nie spotykasz dzikiej zwierzyny. To w końcu jest jej za dużo (bo myśliwi dbają) czy za mało (bo strzelają) ?

Napisał Puszek

Oni dla tego uczucia potrafią zrobić bardzo duzo - chociaż chore dziki na Podlasiu temu zaprzeczaja

Pisałem już wcześniej. Myśliwi z zaprzyjaźnionego koła odstrzeli zgodnie z zarządzeniem większą ilość dzików. Żaden z nich nie wykazał że jest nosicielem choroby. Nie chcą robić rzezi dzików i strzelać kolejnych setek bez powodu. Mają w dupie sytuacje czy nie? Opieramy się nie tylko na danych z mediów.

[puszek]

Napisał fassi

Puszek, ale jak ma zarzadzac ten las ta zwierzyna jak nie poprzez mysliwych? Dla lasu np. Taki jelen jest szkodnikiem bo obzera mloda zadzonki i psuje drzewostan. Dla jelenia nie widze zadnego pozytywu bycia w lesie, Moze tymi raciczkami cos ugniata? Moze zuczek gnojarz sobie chce podjesc? Tak wiec w interesie lasu bedzie wytepic wszystkie jelenie. A dziki? Przeciez rolnikom bedzie trzeba placic za odszkodowania, a jesli las nie sprzeda miesa, to bedzie musial placic z wlasnej kabzy.Fassi nie właże Ci do domu i nie mówię,że rysujesz po ścianach. Jelenie są u siebie w lesie i powinniśmy z nimi żyć w zgodzie a nie zabijać bo zjadają drzewa.

Urzednik lesny nie jest milosnikiem zwierzat, on chce fajnego lasu i tyle. Niewiem czy wiesz ale to las ma duzy wplyw na ilosc odstrzalu jelenia i co roku za nie wykonanie odstrzalu kola lowieckie placa kary...Jak można być urzednikiem lasu i nie lubieć tego co się robi. Las to nie tylko Fito ale i zoologia -LP mają się zajmować i drzewostanem i zwierzętami w taki sam sposób. Zgodnie z tym co piszesz lesnicy opacznie rozumieja swoje zadania ,ale jak pisałem wczesniej to instytucja chora...wymaga leczenia.

Lasy Panstwowe nie sa i nie chca brac zwierzyny na siebie, bo to do nich nie nalezy. To tak jakbys rolnikowi dal te dziczki pod opieke, jemu chodzi tylko zeby nie bylo zniszczen.
A do kogo należy zwierzyna w lasach ? To kosmiczne sarny co to pojawiły się znikąd? Zniszczenia w wyrządzane przez zwierzęta w lasach są czymś naturalnym - las to nie fabryka palet i metrówki. Owszem pozyskujemy drzewo ale nie podporządkowywujemy temu celowi wszystkiego.
Jak widzisz mysliwi sa miedzy mlotem a kowadlem. Muasza dzialac dla przyrody, dla lasu i dla rolnika. No i jeszcze ekologow musza krwawymi zdejeciami nakarmic
Myśliwi nic nie muszą .Nie ma poboru do mysliwych legionów. Nie jest to jednostka budżetowa . A według ustawy
Na mocy ustawy z dnia 13 października 1995 r. Prawo łowieckie, zgodnie z jej drugim artykułem „ Zwierzęta łowne w stanie wolnym, jako dobro ogólnonarodowe, stanowią własność Skarbu Państwa”


W pierwszym artykule o prawie łowieckim ustawa mówi wprost o "ochronie zwierzat łownych i gospodarowaniem ich zasobami zgodnie z zasadami ekologii oraz zasadami racjonalnej gospodarki "


Jak widzisz Puszku, Lasy Panstwowe nie sa rozwiazaniem

Jak widzisz , nie kierowanie się zasadami ekologii jest naruszeniem prawa o łowiectwie czyli przestępstwem .
To ,że LP wygodniej zwalić z siebie obowiązki to rzeczywiscie problem.

[fassi]

Puszku, dla lesnika jelen jest szkodnikiem, tak jak dzik dla rolnika. Plaga jeleni w lesie to Horror dla lesnika, dlatego ten lesnik melduje mysliwym ile Maja strzelic, a mysliwi nigdy nie pytaja " a dlaczego tak malo? " Zawsze jest niewykonanie planu i kara pieniezna. Bo jak widzicz, mysliwi wlasnie gospodaruja ekologicznie".

No to teraz pokaz, wedlug Ciebie, gdzie mysliwi dzialaja "nieekologicznie"

[puszek]

Faziku...jeleń nie czyni szkód tylko użytkowuje swoją niszę ekologiczną. Jest częścią lasu. Jest u siebie.

[fassi]

No dobra, ale ten jelen zezera uprawy lesne i wscieka lesnikow. Tak jak dziki ryja pola i wkurzaja rolnikow. Tak sa u siebie, ale ich nadmiar czyni SZKODY dla gospodarki czlowieka. Najpierw musisz sprawic aby rolnicy i lesnicy nie przejmowali sie szkodami, a pozniej likwiduj mysliwych.

Samo gadanie ze jelen w "domu" jest nie na rzeczy, bo i las i pole nie sa domem dla zwierzakow, ale uprawa ktora ma przynosic zyski. Sam masz w domu pewnie panele podlogowe z tego drewna, a w salatce kukurydze z pola. I pewnie chcesz ja miec dalej.

Jesli jelen jest w REZERWACIE to wtedy jest w domu, bo las to nie rezerwat a gosdpodarstwo z ktorego gospodarze ciagna zyski

[puszek]

No właśnie...czym jest las. Ty zdefiniowałeś go jako gospodarstwo..Ja uważam ,że też jest to dom zwierząt. I trzeba obydwie te funkcje pogodzić. Dotychczasowy sposób godzenia budzi coraz większe kontrowersje...Dla biednego narodu ten problem nie istnieje bo papu to pierwsza potrzeba. Ale wraz ze zwiększaniem zasobności portfela możliwe jest zakup ogrodzenia chroniącego szkółki 5 razy droższego niż 10 lat temu. Będziemy przesuwać granice w lesie w kier domu zwierząt..oczywiście rozsądnie.

[fassi]

Puszek, to nie jest moja definicja, to sa moja wiedza o lesie i to co widzialem. Las jest jak gospodarstwo rolne, a plonem glownym jest drewno. Tak, ogrodzenie jest jakims wyjsciem, ale ciekawe czy las sie na to zgodzi. U nas w kole lowieckim bylo duzo jelenia, wiec i ogrodzen bylo duzo. W sasiednim kole bylo malo jelenia, i ogrodzen tez malo. Problem w tych ogrodzeniach Taki, ze jelenie, sarny i inne skaczace czesto przeskakiwaly ten plot, a czasami nawet znalazlem szkielet na tym plocie. Ogrodzenie wszystkich upraw sprawi ze zmienisz sciezki wedrowne zwierzyny, wiec rozwiazanie problemu ogrodzeniem nie jest takie proste jak myslisz nie mowiac juz wogole kto za to zaplaci

[puszek]

Napisał fassi

Puszek, to nie jest moja definicja, to sa moja wiedza o lesie i to co widzialem. Las jest jak gospodarstwo rolne, a plonem glownym jest drewno. Tak, ogrodzenie jest jakims wyjsciem, ale ciekawe czy las sie na to zgodzi. U nas w kole lowieckim bylo duzo jelenia, wiec i ogrodzen bylo duzo. W sasiednim kole bylo malo jelenia, i ogrodzen tez malo. Problem w tych ogrodzeniach Taki, ze jelenie, sarny i inne skaczace czesto przeskakiwaly ten plot, a czasami nawet znalazlem szkielet na tym plocie. Ogrodzenie wszystkich upraw sprawi ze zmienisz sciezki wedrowne zwierzyny, wiec rozwiazanie problemu ogrodzeniem nie jest takie proste jak myslisz nie mowiac juz wogole kto za to zaplaci

Fassi , kto robi szkolki na szlakach wedrownych zwierzyny?Widocznie ktos kto to planował nie przyłozył sie do problemu, albo konczył architekturę a nie leśnictwo.
Kto za to zapłaci? Lasy Państwowe to ich statutowy obowiązek. Beda drozsze ogrodzenia to moze będą i bezpieczniejsze dla zwierzat. Lasy panstwowe maja w swoich budzetach duze mozliwosci redukcji kosztów i jednoczesnego podnoszenia jakości. Czas by to zreformowac- biedne sarenki w Twoim kole łowieckim nie beda ginąc na marnych ogrodzeniach a kompetentni pracownicy będą unikac ściezek wedrownych zwierzat przy projektowaniu szkółek.