|
20.12.2010, 11:52 | #2 |
taaak, świeży- od listopada 2004...
|
:):)
Czy juz Ci sie zdarzylo popatrzec na innych ludzi w twoim wieku z tym dziwnym uczuciem: Ja chyba nie wygladam tak staro?
Jezeli tak, ten dowcip Ci sie spodoba ... Siedzialam w poczekalni u swojego nowego dentysty i rozgladalam sie. Zauwazylam na scianie dyplom ukoñczenia studiów, na którym figurowalo jego pelne imie i nazwisko. Znienacka mi sie przypomnial wysoki, przystojny, ciemnowlosy chlopak o tym samym nazwisku. Chodzil ze mna do liceum jakies 30 lat temu. Czyzby mój nowy dentysta byl tym chlopakiem, w którym sie nawet troche podkochiwalam? Jak go jednak zobaczylam, szybko porzucilam te mysli. Ten prawie lysy facet z siwiejacymi wlosami, brzuszkiem i twarza pelna zmarszczek byl zbyt stary, by mógl byc moim kolega ze szkoly. A moze jednak? Zapytalam go, czy nie chodzil przypadkiem do XXVI LO? Tak owszem, chodzilem i bylem nawet jednym z najlepszych uczniów, zarumienil sie. A w którym roku Pan zdawal mature? - zapytalam. On odpowiedzial: W siedemdziesiatym szóstym. Dlaczego Pani pyta? To Pan byl w mojej klasie! - powiedzialam zachwycona. Zaczal mi sie uwaznie przygladac. I nastepnie ten wstretny, pomarszczony staruch zapytal: A czego Pani uczyla? |
13.01.2011, 11:33 | #3 |
Zarejestrowany: Nov 2008
Miasto: Poznań
Posty: 950
Motocykl: RD07a
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 23 godz 57 min 32 s
|
Pzpn
|
13.01.2011, 13:55 | #4 |
Przychodzi Jasio z przedszkola. Gęba cała podrapana. Aż przykro patrzeć.
- Co się stało, Jasiu? - krzyczy mama. - Aaaaaa... Tańczyliśmy wokół choinki. Dzieci było mało, a jodełka spora... Blondynka u doktora: - Niech mi pan pomoże! Trzmiel mnie użądlił! - Spokojnie, zaraz posmarujemy maścią... - A jak go pan doktor złapie? Przecież on już poleciał! - Nie! Posmaruję to miejsce, gdzie panią użądlił! - Aaaa! To było w parku, przy fontannie, na ławce pod drzewem. - Kretynko! Posmaruję tą część ciała, w którą cię uciął! - To trzeba było od razu tak mówić! W palec mnie użądlił. Boże, jak to boli! - Który to konkretnie? - A skąd mam wiedzieć? Wszystkie trzmiele wyglądają podobnie... Nowobogacki Rosjanin złamał sobie rękę i przyszedł do lekarza. Prześwietlenie, konsultacja itd. - No, proszę pana, złamanie. Trzeba będzie gips położyć - Gips?! Ja ci, k...a, dam gips! Marmur kłaść! Na pustym jeszcze placu budowy brygadzista staje przed robotnikami i mówi: - Panowie rozpoczynamy i pamiętajcie: budujemy solidnie, bez fuszerki, bez wynoszenia na lewo materiałów. Budujemy najlepiej jak umiemy, bo budujemy dla siebie. - A co to będzie? - pyta się jeden z robotników. - Miejska Izba Wytrzeźwień Jaka jest definicja odważnego mężczyzny? - To facet, który wraca zalany w trupa do domu, przy tym koniecznie pokryty na całym ciele szminką różnych kolorów, pachnący damskimi perfumami, i który podchodzi do żony, daje jej soczystego klapsa w tyłek a potem mówi: - Ty jesteś następna, grubasku... Według najnowszych badań przeprowadzonych przez międzynarodowych psychologów są dwie główne przyczyny, dla których mężczyźni spędzają wieczory w knajpie: a) Nie mają kobiety b) Mają kobietę Para zakochanych spaceruje po parku: - Kochany, pocałuj mnie jak Romeo piękną Julie... - To znaczy? - Hmm... a może przytul jak Abelard swą Heloize... - Czyli jak? - Jak, jak, jak,..., Srak kurwa! Czytałeś coś w ogóle kiedyś? - Tak! Naszą Szkapę. Pociągniesz? Rodzice Jasia uprawiali sex w pozycji na pieska. Nagle w drzwiach stanął Jasio. - Kurde, muszę wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji - pomyślał tatko. - A ty, niedobra! Ty...! - ryknął tatko i zaczął walić mamci klapsy w pupę. Nie będziesz już Jasia więcej biła... A masz...! A Jasio krzyczy: - Super tatko, super! Wyruchaj jeszcze kota, żeby mnie nie drapał! Kolega opowiada koledze: - Byłem u lekarza i poprosiłem o syrop od kaszlu, a on dał mi nie wiem czemu środek na rozwolnienie. - Zażyłeś ten środek? - Zażyłem. - I co, kaszlesz? - Nie mam odwagi... Sherlock Holmes wybrał się z Dr Watsonem do lasu. Biwak or something. W pewnym momencie w nocy Holmes budzi Watsona i pyta: - Drogi Watsonie, czy śpisz? - Nie.. - A co widzisz nad sobą, drogi Watsonie? - Widzę miliony gwiazd drogi Sherlocku. - I co ci to mówi, drogi Watsonie? - Zależy jak na to spojrzeć: z astronomicznego punktu widzenia mówi mi to, że są miliony galaktyk z miliardami gwiazd; z astrologicznego punktu widzenia widzę, ze wchodzimy w znak Byka; z meteorologicznego punktu widzenia mówi mi to, że jest szansa na dobrą pogodę jutro; z futurystycznego punktu widzenia sadze, ze kiedyś ludzie będą latać do gwiazd... - A cóż Tobie to mówi drogi Sherlocku? - Mnie to mówi, drogi Watsonie, że ktoś nam zapier***** namiot! Co będzie jak się skrzyżuje blondynkę z psem husky? - Ano... są dwie możliwości: 1. albo wyjdzie nam blondynka zajebiście odporna na mróz 2. albo husky, który będzie najlepiej ciągnął w całym zaprzęgu Dwie zakonnice jadą samochodem. Zabrakło im benzyny. Jedna z sióstr postanowiła iść na stację benzynową i wzięła ze sobą jedyne naczynie, jakie było dostępne - nocnik. Wróciła i z tego nocnika wlewa benzynę do baku. Obok samochodem przejeżdżają dwaj księża. Jeden mówi do drugiego: - Siła ich wiary rzuca mnie na kolana... |
|
18.01.2011, 12:16 | #5 |
Autobanned.
Zarejestrowany: Feb 2009
Miasto: Wawa
Posty: 5,205
Motocykl: Tesco
Przebieg: 45 555
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 5 dni 2 godz 1 min 18 s
|
Przychodzi stary do domu wali się na fotel i woła:
- stara dawaj piwo Ona - zniesmaczona odpowiada, może jakieś tajemne słówko - kolo myśli, myśli i w końcu drze się: - hokus- pokus, czary-mary, zapier**laj po browary !! |
19.01.2011, 16:38 | #6 |
buszujący w zbożu
Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Szczecin
Posty: 678
Motocykl: RD07
Przebieg: 33.000
Online: 1 dzień 13 godz 40 s
|
- Halo, czy to firma "Święta na telefon"?
- Tak. - Co można u was zamówić? - Mikołaja, Śnieżynkę, elfy, renifery, prezenty... - To poproszę trzy Śnieżynki i dwa litry wódki. Dyrektor w Berlińskiej szkole wybrał się na wizytację. Wziął dziennik i wyczytuje: - Mustafa El Ekhzeri. - Obecny! - Ahmed El Kabul. - Obecny! - Kadir Sel Ohlmi. - Obecny! - Mohammed Endahrha. - Obecny! - Mi Cha El Mai Er! Cisza... - Mi Cha El Mai Er! - powtarza i nadal nikt się nie odzywa. - Mi Cha El Mai Er!!! Z otatniego rzędu podnosi się chłopaczek: - To chyba ja, ale nazywam się Michael Maier! - Kto to jest prawdziwy narciarz? - Człowiek, którego stać na luksus połamania nóg w bardzo znanej miejscowości górskiej, przy pomocy bajecznie drogiego sprzętu. W jednym przedziale jadą mężczyzna i kobieta, sami, trasa długa. Facet czyta gazetę, a kobieta - to się na siedzeniu powierci, a to oczami pomruga, a to westchnie... Facet - siedzi jak skała. W końcu, po godzinie, babka nie wytrzymuje: - Panie, pan jesteś mężczyzna, czy nie? Już godzinę pana kokietuję, a pan na mnie uwagi nie zwraca! Powiem wprost: zajmijmy się seksem! - Zawsze mówiłem - odparł facet odkładając spokojnie gazetę na bok - że lepiej godzinę przeczekać niż trzy godziny namawiać. ŻYJĘ JESZCZE ... NIE ZAPOMNIAŁEM O WAS
__________________
Wszyscy leżymy w rynsztoku, ale tylko niektórzy spoglądają w gwiazdy. |
19.01.2011, 21:21 | #7 |
No dobrze, że się odezwałeś, bo już myśleliśmy, że to koniec
|
|
20.01.2011, 23:15 | #8 |
Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Kraków/Brzozów/Gdańsk/Zabrze
Posty: 2,966
Motocykl: RD07a/1190r
Online: 11 miesiące 6 dni 48 min 48 s
|
|
21.01.2011, 01:55 | #9 |
buszujący w zbożu
Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Szczecin
Posty: 678
Motocykl: RD07
Przebieg: 33.000
Online: 1 dzień 13 godz 40 s
|
Nad rzeczka był camping. Taki sobie zwyczajny - kilka domków, parę namiotów i kibelki nad woda. Poniżej rzeczka wpływała do lasu. W lesie, na pochylonym tuz nad woda pniu siedziały dwie wiewiórki i majtały nóżkami. Duża i mała. Duża - ojciec wiewiórka mówi do mniejszej:
- Synu, nauczony doświadczeniem wielu pokoleń, wieloma rozczarowaniami i upokorzeniami, chcąc oszczędzić ci ewentualnych przykrych chwil, oto przekazuję ci jedną z ważniejszych wskazówek. Popatrz tam - Pokazuje łapką coś płynącego woda. - Widzisz, to brązowe? - Widzę. - To NIE jest szyszka... - Jasiu, ile miałeś lat w ostatnie urodziny? - 7. - A ile będziesz miał w następne? - 9. - Siadaj, pała! - Niech to szlag, pała w urodziny!
__________________
Wszyscy leżymy w rynsztoku, ale tylko niektórzy spoglądają w gwiazdy. |
21.01.2011, 13:31 | #10 |
Autobanned.
Zarejestrowany: Feb 2009
Miasto: Wawa
Posty: 5,205
Motocykl: Tesco
Przebieg: 45 555
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 5 dni 2 godz 1 min 18 s
|
Idą dwa słonie przez dżunglę. Idą i pękają ze śmiechu. Łamią wszystko co napotykaja na swojej drodze. Po prostu kulają się ze śmiechu. Inne zwierzęta doniosły lwom. Wiadomo lew król dżungli musi wiedzieć co i jak więc udali się słoniom na spotkanie. Kiedy już stanęli na przeciw siebie lew zapytał:
-Ej słonie dlaczego wszystko rozwalacie dlaczego się tak śmiejecie słonie kulając się ze śmiechu nie były w stanie odpowiedzieć na pytanie więc lew tym razem ryknął: -pytam dlaczego się tak śmiejecie. Natychmiast odpowiedzcie!! w końcu jeden ze słoni ogarnął się troszkę i ze łzami w oczach powiedział: -aaaaa zerżneliśmy małpy hahahahaha -no i co z tego my też małpy rzneliśmy i połowa dżungli ale co jest w tym takiego zabawnego -jak wy się spuszczaliście to nie pękały |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
NAT tylko na asfalt | ŁukaszWP | CRF 1000 L | 50 | 23.10.2018 10:57 |