Ratownicy

[szymon25]

Napisał Marcin-BB

Szymon wyluzuj trochę, bo emerytury nie doczekasz

Marcinie, jak nasz rząd tak dalej bedzie rządził to nikt z nas nie doczeka :P

[RAVkopytko]

mam w telefonie wpisane 3xICE:do żony,do ojca,do siostry;noszę w portfelu karte HDK,
oby nigdy nie musiały być używane
Pozdrawiam,życze Ratownikom jak najmniej pracy

[Marcin-BB]

Napisał szymon25

Ech ludzie...
. Społeczeństwo Warszawy (mocherowe) nie ma zadnego szacunku do pracy i pracowników pogotowia..............
Moooże w mniejszych miejscowosciach i na wsiach jeszcze troche tego szacunku zostało. Ale tu w tym cholernym mieście ani troche go już nie ma. Gdyby tylko było mozna gdzie indziej podjać prace w tym zawodzie nie zastanawiał bym sie ani chwili. Wraz z pierwszym wyjazdem w pogotowiu misja zbawiania świata straciła sens. Poza Tym, pogotowie nie jest przecież słuzbą ratowniczą, strazacy, policja wojsko straż graniczna tak, a my jestesmy od macochy. Nam sie nic nie należy. Zycze panstwu milego wieczoru. Jade zbawiać świat

Słuchaj- ja mam bardzo wiele szacunku dla ratowników ZRM- dla tych, którzy żyją tą pracą i starają się ją uczciwie i z powołaniem wykonywać. Pewnie to nie wystarczy za wszystkie moherowe babcie ze stolicy- ale, jeśli jesteś jednym z nich u mnie masz punkty
Spotkałem w swojej pracy bardzo różne postawy wśród pracowników pogotowia. Są wśród nich tacy, którzy nigdy nie powinni tam się znaleźć- bo nic nie może usprawiedliwić chamstwa wobec pacjenta, niedbałości, bumelanctwa itp... Ale na szczęście to pojedyncze przypadki. Na co dzień mam to szczęście i zaszczyt, spotykać ludzi, którzy tak jak ja, robią to bo to lubią i chcą to robić. I zawsze- bez względu na to jak to jest trudne- starają się pomóc...A to jest sens tej pracy....
Nie zapomnę do końca życia przypadku gdy młody ratownik przez godzinę prowadził resuscytację faceta, wyciągniętego przez nas z zaczadzonej łazienki, pomimo tego, że już od pierwszych minut wiedział, że reanimuje trupa. Po prostu nie umiał powiedzieć jego żonie że mąż nie żyje i do kompletnej utraty sił walczył o jego życie, nie tracił nadziei........
Dla takich postaw mam pełny szacunek i uznanie

[kamilltee]

z TVN Fakty

w weekend zginęło 9 osób, w tym dwa wypadki motocyklistów między sobą
Siudym jeździ na nowej Tenere
Policjant namawiał kierowców do patrzenia w lusterka

pokazano też akcję "Ja motocyklista: http://www.jednymsladem.com.pl/

[majki]

Strażacy-ratownicy na moto w Sao Paulo

[belfer]

Bardzo dobrze że odświeżyłeś temat bo to ważne i istotne sprawy. Pierwsza Pomoc u nas kuleje a gdyby tak więcej chęci i czasem fantazji to może było by lepiej .

http://www.youtube.com/watch?v=sgcjq...layer_embedded

P.S. Przepraszam - nie wychodzi mi telewizorek. Zaraz postaram się poprawić

[majki]

Jednak bardziej podoba mi się wersja na lekkich endurakach z możliwością przebicia się przez krawężniki, schody i zapchany, miejski "plac zabaw".

[Marcin-BB]

[QUOTE=majki;284634]Jednak bardziej podoba mi się wersja na lekkich endurakach z możliwością przebicia się przez krawężniki, schody i zapchany, miejski "plac zabaw". ;
[QUOTE=majki;284634]
Gdzieś- zdaje się, że na forum TCP popełniłem już obszerny elaborat o ratownikach na motocyklach. Ale, że zima i można popisać to się powtórzę:
Majki- w naszych krajowych realiach to no jasne, że tylko lekkie enduraki, zdolne wjechać wszędzie- dosłownie: schody, trawniki, wysoki krawężnik.
Ciężkie- to co w drugim filmie- ważące 300 kg motocykle są dobre na niemieckie autostrady
Zwróćcie uwagę na różne podejście służb w Europie i Ameryce PŁd.
Tu bardzo ciężki motocykl (wszystkomający i mogący pruć 250 km/h choć i tak się nie rozpędzi w mieście nawet do stówki) i jeden ratownik
contra dwa lekkie i nie przeładowane motorki i dwóch (cztery ręce) ratowników. To bardzo ważne- bo pomyślcie o takiej- w cale nie abstrakcyjnej sytuacji, że taki spieszący do wypadku motocyklista przewraca się. Jak to jest 150 kg endurak i w dodatku jest drugi kierowca to nie ma problemu- dźwigają i jadą dalej. Jak 300 kg przyciśnie naszego dzielnego Anglika- to może tylko liczyć, że ktoś się zatrzyma i pomoże....może....;-/
Poza tym- każdemu kto miał nawet ciut do czynienia z ratownictwem, nie muszę udowadniać, że co 2 głowy i 4 ręce to nie jedna.
Do mnie jako strażaka przemawia zdecydowanie model z Sao Paulo.
Co ważne- na filmie to widać- wraz z motocyklami wyjeżdża do akcji samochód stanowiący zaplecze sprzętowe wraz z załogą, która będzie zdolna prowadzić regularne działania ratownicze- a nie tylko pierwszą pomoc.....
A teraz nasze realia- tu wyleję trochę frustracji, więc jak ktoś nie ma ochoty może w tym miejscu skończyć lekturę:
W PSP nie ma- póki co- szans na motocykle- o tym już pisałem na forum Transalpa. Po prostu utrzymanie ich jest za drogie- i to nie zależnie jaki model przyjmiemy. Po drugie trochę skostniałe przepisy i przyzwyczajenia naszych decydentów nie chcą dopuścić do takich rozwiązań- bo to wiele problemów, a kłopotów nikt nie lubi. Na razie w ogóle nie ma problemu bo na wszelkie pytania jest jedna odpowiedź; Kryzys.
Były motocykle i rowery z ratownikami w fundacji R2 (Rkwadrat) ale- przynajmniej z Krakowa- zniknęli (motocykliści, rowery chyba jeszcze po Rynku jeżdżą). Kraków się dogadać z ratowniczą fundacją nie umiał!:-(
Była w końcu nasza akcja- MOTOPOZYTYWNI, ale skończyło się na jednym rzucie- niestety.
A w naszych realiach tego typu ratownictwo ma szanse opierać się wyłącznie na ochotnikach. Bo jazdę na motocyklu trzeba po prostu kochać- i nie można żadnego strażaka czy lekarza do niej zmusić. Umiejętności, które są potrzebne do jazdy takim pojazdem uprzywilejowanym, trzeba nabywać i utrwalać w drodze żmudnych treningów, a tego się nie da zrobić jeśli się motocykli nie lubi.
Więc tych ratowników-ochotników trzeba szukać wśród nas samych- którzy poświęcimy prywatny czas na szkolenie i potem będziemy gotowi udzielić tej pierwszej pomocy- często decydującej o przeżyciu ofiary wypadku. Genialny pomysł i bardzo dobre wykonanie- myślę, że byliśmy czymś, czym można się było pochwalić przed Europą.
W sumie nie chodzi o jakieś gigantyczne pieniądze- bo nie wydaje mi sie, żeby kraje Ameryki Południowej należały do szczególnie zamożnych tylko raczej o tzw. chciejstwo. O to, żeby skończyć z politycznym pieprzeniem o bezpieczeństwie, i zamiast ustawić kolejne 5 fotoradarów na jednym skrzyżowaniu w Stolicy można by zrobić kolejną edycję szkolenia "Motopozytywni".. Tyle, że z tego kasy do budżetu nie przybędzie, więc póki co temat zamknięty.

[nicek27]

Kurka, zajebiście spodobał mi się filmik z kolegami z Sao Paolo.
Tylko pomyśleć, co by było gdyby.. nie oni..